Autor |
Wiadomość |
Justysia
Dołączył(a): Cz sie 10, 2006 20:36 Posty: 19
|
Co zrobić gdy...
Co zrobić gdu rodzice nie pozwalają chodzić na neokatechumenat bo twierdzą że to odłam Kościoła?
_________________ Kocham, więc nie muszę sią bać... ;D
|
Pt sie 11, 2006 10:15 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt sie 11, 2006 13:16 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Justynka, ten sam problem od dwóch lat
Na początku się buntowałam, nawet nie tyle zewnętrznie do mamy co pretensje do Pana Boga: "Panie Boze, nie widzisz że ja chcę, że to jest mi potrzebne i to teraz?" I dopiero powolutku Pan mi uświadamia że to On wie co jest dla mnie w tym momencie lepsze... Wiesz, ja nadal nie rozumiem dlaczego jeszcze nie teraz ale widocznie On ma jakiś powód i wiem, że ma rację. Może po prostu chce mnie w ten sposób "zmusić" do modlitwy (ogólnie bo bywa z tym kiepsko ale zwłaszcza w intencji mamy) oraz do pokory... Więc na razie staram się modlić także o tą łaskę wejścia do wspólnoty (jak dla mnie najbardziej prawdziwa i konkretna) oraz cierpliwie (nie znaczy biernie) czekać... Na jesieni będą u nas znowu katechezy, jeśli taka będzie Jego wola to się uda. Życzę Ci wytrwałości w modlitwie! I nie bój się że to sekta....
|
Pt sie 11, 2006 15:28 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Może dlatego rodzice tak patrzą, że neokatechumenat jest wspólnotą dość specyficzną W tym sensie, że osoba z zewnątrz może być zdziwiona tym, jak wyglada ich liturgia.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt sie 11, 2006 22:42 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
koralinek napisał(a): I dopiero powolutku Pan mi uświadamia że to On wie co jest dla mnie w tym momencie lepsze... Wiesz, ja nadal nie rozumiem dlaczego jeszcze nie teraz ale widocznie On ma jakiś powód i wiem, że ma rację.
To znaczy, że Twoim zdaniem Bóg w jakiś sposób steruje Twoimi rodzicami, żeby Ci zabraniali?
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt sie 11, 2006 22:48 |
|
|
|
|
Justysia
Dołączył(a): Cz sie 10, 2006 20:36 Posty: 19
|
Może i steruje Będę próbowała ale nie wiem czy mi to wyjdzie :]
_________________ Kocham, więc nie muszę sią bać... ;D
|
Pt sie 11, 2006 22:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie steruje, tylko pewne rzeczy z ich strony dopuszcza. U Ciebie zresztą Justynko jest inna sprawa bo z tego co widzę to rodzice są gorliwymi katolikami. Pokaż im zdjęcia, dokumenty, że Papież (nasz i Benedykt) biorą w tym dziele udział. Niech poczytają statut... Mam nadzieję że się przekonają
|
So sie 12, 2006 7:57 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Jeśli pewne rzeczy dopuszcza, to znaczy że innych nie do puszcza, ergo w jakiś sposób ogranicza narzucając swoją wolę względem decyzji i wychodzi na to samo.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So sie 12, 2006 10:38 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Znam takich, którzy poszli na katechezy neokatechumenalne, rodzice odradzali im dołączenie do wspólnoty, oni jednak dołączali się, a po jakimś czasie rezygnowali, przyznając rację rodzicom.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So sie 12, 2006 11:13 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
To chyba oczywiste, że takie przypadki się zdarzają, podobnie jak to że niektórym rodzice odradzają, ale oni wstępują i są zadowoleni.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So sie 12, 2006 11:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
I nie dotyczy to przecież tylko Drogi...
Znowu zaczynamy generalizowanie i uogólnianie? Wszak różne rzeczy różnym ludziom i w różnych miejscach się zdarzają...
|
So sie 12, 2006 12:28 |
|
|
Justysia
Dołączył(a): Cz sie 10, 2006 20:36 Posty: 19
|
okaj.Ale ja chce tylko zobaczyć co tak naprawde sie tam dzieje
_________________ Kocham, więc nie muszę sią bać... ;D
|
Pn sie 14, 2006 22:57 |
|
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
pomijajac wszystkie watpliwosci nt. neokatechumenatu, o ktorych jest mowa chocby w "Kosciele" w temacie "Droga neokatechumenalna"
rodzicow najlepiej przekonuja owoce..
moi od poczatku do konca mowili, ze to jest sekta, ze im sie nie podoba wiele spraw.. tata co i rusz pytal co oni nam tam mowia.. zeby to obalac i tak tresc jak gloszacych wyzywac od kretynizmow.. a jednak.. z czasem przestali protestowac.. z czasem w domu pojawily sie pierwszy raz symbole religijne, jak chocby krzyz na scianie.. zaczely sie rozmowy o wierze.. i potem jak odchodzilam z neo.. to oni wlasnie spytali, czy jestem pewna, ze to dobry pomysl..
takze jesli to ma byc Twoja droga.. to juz Pan Bog cos wykombinuje, zebys tam byla.. a jesli to byla tylko pusta ciekawosc.. to moze bedziesz do Boga szla inna droga.. tych na szczescie jest naprawde wiele
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
Cz sie 17, 2006 17:07 |
|
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
A ja nie mogę pojąć jak rodzice mogą nie pozwolić dzieciom rozwijać swojej wiary np zabraniając chodzić na neokatechumenat jesli pełnoletnie dziecko wybiera taką formą rozwoju wiary i osiągania dojrzałości chrześcijańskiej. W ten sposób dzieci powielają błędy i grzechy swoich rodziców jeśli rodzice sami odrzucają wiarę i zabraniają dzieciom jej pogłębiania a zdarza się że rodzice sami polecają dzieciom lekturę sprzeczną z wymaganiami wiary. Może być problem jeśli chodzi o 15-latka który chce chodzić na oazę, by pogłębić swą wiarę a rodzice mu zabraniają. Ale jeśli chodzi o neokatuchemenat to z tego co wiem należeć do niego mogą osoby pełnoletnie więc nie widzę tu podstaw by rodzice mieli prawo ograniczać prawo do decydowania o sobie pełnoletniego dziecka oraz ingerować i ograniczać jego życie religijne i próby osiągnięcia przez niego osiągnięcia dojrzałości chrześcijańskiej przez wybór takiej formy pogłębiania swej wiary jeśli przez I przykazanie Boże zostało określone że każdy chrześcijanin powinien poznawać Boga i pogłębiać swoją wiarę przez lekturę Pisma Swiętego czy udzial we wspólnotach które mu w tym pomogą. Uważam że dziecko ma pełne prawo do wyboru takiej formy pogłębiania swej wiary i powinno własną postawą i świadectwem pokazać rodzicom sensowność takiej postawy i pociągnąć rodziców do Jezusa jeśli oni sami nie spotkali Go na drodze swego życia.
|
So sie 19, 2006 14:25 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Minimalny wiek w neokatechumenacie to 13 lat. Tak gwoli ścisłości...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So sie 19, 2006 15:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|