Maria-Magdalena ciesze sie ze sie angazujesz w zycie parafii. Zeby bylo ciekawiej ja tez czytalam na Mszy wiec to nie jest tak ze jestem absolutna przeciwniczka sprawowania pewnych funkcji przez kobiety w Kosciele. Ja tylko zastanawiam sie czy jest to dobre, potrzebne i czy nie pociaga za soba negatywnych konsekwencji. Zastanawiam sie gdzie jest granica. Gdy kobieta czyta od święta, "raz na ludzki rok" to jest ok. A gdy czyta co tydzien bo nikogo innego nie ma to tez ok czy juz nie? Po prostu probuje zrozumiec przepisy. I tyle.

Pewnie. Nie mam watpliwosci co do dobrych checi i intencji tych osob. Owoce... chyba podlegaja subiektywnej ocenie.

W rzeczy samej, tak jak rachunek sumienia.

Bardziej bym polemizowała nad instytucja szafarzy, szczególnie w Polsce. Chyba że jesteśmy juz krajem misyjnym?

Z tym zdecydowanie sie zgadzam. Szafarze swieccy sa ewidentnie naduzywani. Wg mnie w wiekszosci sytuacji w ktorych posluguja sa mowiac brzydko niepotrzebni. Czasem to robi sie smutne. Ale to jest juz inny temat.