Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 5:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Papieże a Ofiara Mszy Świętej w pierwszych stuleciach 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Hugo ze St. Viktor (+ 1141)

Autor ten omawia trójpodział Hostyi. Hostya oznacza całego Chrystusa, Jego mistyczne Ciało, Kościół. Pierwsza część jest głową, druga część to dusze zmarłych w Panu, trzecia część oznacza Kościół wojujący.


Piotr Lombardus objaśnia również łamanie Hostyi i podział jej na trzy części. Wilchelm z Auvergne (umarł jako Biskup Paryża w 1248r.) stara się w żarliwych wywodach przedstawić prawdę i wartości świętej Ofiary.

Powiada, że Zbawiciel przyjął na Siebie wobec ludzkości cztery zadania, a to jako: sacerdos, advocatus, medicus i dapifer.

Zadania te spełnia Zbawiciel także we Mszy Świętej; w Ofierze tej daje człowiekowi uświęcenie, obronę, uzdrowienie i pokarm duszy; więc też karygodną jest rzeczą i grubą niewdzięcznością, lekceważyć sobie tę świętą Ofiarę.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 28, 2005 12:46
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Doktor Kościoła Święty Bonawentura (+1274r.).

Święty Bonawentura miał napisać dziełko ascetyczne o przygotowaniu do Mszy Świetej. Rzeczywiście zawiera Mszał Rzymski, jako i wiele innych Mszałów bardzo piękne modlitwy Mszalne, noszące imię tego Wielkiego Kardynała.

W komentarzu swym do sentencyi Lombarda ogranicza się Bonawentura do objaśnienia trójpodziału Hostyi. Zdaje się, że tłomaczenie Mszy nie słusznie bywa jemu przypisywanem i chwalonem, bo znajdują się w niem alegorye, które nie zgadzają się bynajmniej z jego stylem i dobrem smakiem.

Franciszkanin Guibert z Tournay (1258) napisał wykład pontyfikału, w którem objaśnia także i Mszę.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 28, 2005 12:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Biskup Sicard z Kremony (+1215r.).

W swem "Mitrale" czyli Księdze Kościoła, traktuje ten Autor w dziewięciu księgach o budynkach i sprzętach kościelnych, o ordynacyi osób duchownych i znaczeniu szat liturgicznych Kapłańskich i Biskupich, o Mszy Świętej, o roku kościelnem z jego oficyami na Niedziele i Święta i wreszcie o Świętach na każdy dzień.

Często - pisze Autor - są słowa, śpiewy i obrzędy Mszy Świętej przypomnieniem przeszłości, wskazówką teraźniejszości, przepowiednią przyszłości. Odpowiednio do tego zapatrywania jest i cały jego wykład Mszy silnie alegorycznem; alegorya przeważa w nim tak dalece, że często przyćmiewa naturalny sens wyrazów. Pod tym względem przewyższa Autor znacznie bujałego fantastyka, Amalaryusza, i pilnego szperacza Honoryusza.

Interesującemi są także uwagi Sicarda co do benedykcyi Biskupich, jakie były w zwyczaju w Niemczech, a prawdopodobnie także i w górnych Włoszech podczas Mszy Biskupich. Udzielano takich Benedykcyi po "Pax Domini sit semper vobiscum", a formułki ich były rozmaite, odpowiednio do poszczególnych uroczystości.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 28, 2005 13:15
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Święty Tomasz z Akwinu (1226 - 1274r.).

Obok Świętego Pawła i Świętego Ąugustyna jest Święty Tomasz z Akwinu jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie chrześcianizmu. Jeszcze przed jego urodzeniem się przepowiedział matce Pustelnik Bonus jego przyszłą wielkośc i sławę.

Urodził się Tomasz w 1226 roku w pobliżu Neapolu. Wstąiwszy do zakonu Dominikanów, zastał uczniem Alberta Wielkiego (1245). W kolonii przezywali go spółuczniowie "niemym wołem z Sycylii". Przybywszy z Albertem do Paryża, zdobył tam sobie w roku 1248 tytuł doktorski. W 25 roku życia otrzymał święcenia Kapłańskie. Pierwszą swą Mszę odprawił z iście anielskim nabożeństwem. I później, ilekroć zbliżał się do ołtarza, wylewał łzy rozrzewnienia, a czoło Jego otaczała glorya niebiańska. Widziano nieraz, iz nagle przerywał obrzęd Mszy Świętej i unosił się w powietrze ponad ołtarz.

Największą jednak sławę zjednał sobie Tomasz przez opracowanie Officjum Mszy i brewiarza na uroczystość Bożego Ciała.

Papież Urban, dawniejszy Kanonik z Leodyum, zaprowadził był w roku 1264 nowe Święto Bożego Ciała w całym Kościele i powierzył opracowanie stosownego Officyum dwom znakomitościom, Bonawenturze i Tomaszowi. Klęcząc przed tronem Papieskim, odczytał Tomasz swe Officyum, pobudzając do rzewnych łez Papieża i Bonawenturę. Jeszcze nie skończył czytać, a już zawstydzony Bonawentura podarł swą pracę, jako o wiele gorszą i nieprzydatną.

W olbrzymiem swem monumentalnem dziele [b]"Summa Theologiae" poświęca Tomasz całą 83 "kwestyę" trzeciej części - rytuałowi Mszalnemu.[/b]

W pierwszym rozdziale wykazuje, że Msza Święta jest Ofiarą (Immolatio).

W drugim rozdziale udawadnia, że bardzo trafne są postanowienia kościoła co do czasu, miejsca i obrzędu Świętej Ofiary.

W czwartym rozdziale omawia podlądowo części Mszy Świętej.

W piątym mówi o znaczeniu aktów rytualnych ustanowionych w 3 celach:

1. Dla przedobrażenia Męki Chrystusa,

2. By godnie obchodzono się z mistycznym Ciałem Pana,

3. By wzmogła się cześć i szacunek dla tego Świętego Sakramentu.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 28, 2005 14:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Wilchelm Duranti. Biskup z Mende (+1296 w Rzymie).

By krzewić i rozszerzać między Kapłanami znajomość obrzędów służby Bożej, napisał Duranti, mimo obarczenia innymi pracami, swe "Rationale" o Liturgii. Rozmaitość w praktycznem stosowaniu przepisów liturgii wywołała różne lokalne dodatki przy Mszy, które nie mają żadnego znaczenia, ani moralnego, ani mistycznego.

W księdze 4, rozdział 1, roztrząsa Duranti ogólne kwestye o Mszy, o jej początku, o jej stosunku do ofiar starozakonnych, o czasie i miejscu sprawowania, o binacyi, o missa sicca i bifaciata, o Mszach Wotywnych, o podziale Mszy i pamiątkowem znaczeniu jej pojedynczych części.

Mniej się zajmuje objaśnianiem modlitw, za to tem dokładniej opisuje ceremonie. Pod tym względem i co do różnorodności Alegorycznych tłomaczeń nie dorównuje mu żaden ze średniowiecznych tłomaczów Mszy, do tej pory opisywanych.

W niektórych kościołach śpiewano Graduale przed Epistołą. Umycie rąk miało miejsce przed Offetorium, Hostyę łamano nad kielichem, lubo nad pateną. Podczas PaterNoster(Ojcze Nasz) podtrzymywał Dyakon wzniesione ręce Kapłana, na pamiątkę, jako Aaron i Hur podtrzymywali ręce Mojżesza, modlącego się podczas walki Izraelitów z Amalekitami (Exodus 17, 12); tak samo znowu ksiądz i Dyakon podtrzymywali ręce Prałatowi, gdy tenże wygłaszał Benedictio Solemnis przed Pax. Zwyczaj, by przy Mszy wspominać obok Papieża i Biskupa także i Króla, miał podług Duranta, powstać dopiero później; określa go bowiem, jako nova traditio..

Po kazaniu odmawiano publicznie wyznanie grzechów i udzielano absolucyi.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt sty 28, 2005 23:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Albert Wielki (ur. około 1200 +1280)

Urodzony w Lauingen około 1200r. wstąpił w 1223 do zakonu Dominikanów, był profesorem w Kolonii i w Paryżu, gdzie miał także Świętego Tomasza w gronie swych uczniów; został później Biskupem Ratysbony, już po roku jednak zrezygnował z tej godności. Zmarł w Kolonii.

Metodycznym traktowaniem sprawy, wnikaniem w ducha materyału, głębokością myśli i pojęć, przewyższył ten wielki uczony niemiecki wszystkich swych poprzedników, którzy pisali o Ofierze Eucharystycznej, nawet Papieża Innocentego III.

Opracował teologiczno-ascetyczny wykład czynności ofiarnej i jej modlitw, przez co samo już uwydatnił cel świętej Ofiary ku pouczeniu i zbudowaniu wiernych.

We Mszy Świętej Błagamy o Łaskę korzystania z najwyższego Dobra i o przedsmak chwały niebieskiej.

Pierwsza część, którą autor nazywa Introitem w szerszem znaczeniu, kończy się Kolektą;

druga część Instructio, ciągnie się do Credo włącznie;

trzecia część obejmuje resztę obrzędów Mszy Świetej i dzieli się na:
oblatio (aż do Kanonu),
sanctificatio (consecratio)
distributio (od Pater Noster do Agnus Dei {Ojcze Nasz do Baranku Boży})
comunio.

Ostatnie cztery części dzieli Autor znowu na cztery partykuły.

[/b]Głównym zamiarem Autora jest wykazanie wzniosłej godności tego Świętego obrzędu w każdej jego części, i podanie najwyższego celu, jakim jest wsławienie Boga i zjednoczenie dusz z Bogiem.[/b]

Ukazuje Albert też jakie niedorzeczności można znaleźć nieraz w Alegorycznych tłomaczeniach. Objaśniając krzyże w "Quam oblationem", odnoszą się niektórzy te 3 krzyże do 30 srebrników (3X10). Podali nam - powiada Albert - jacyś mnisi starzy, a to dlatego, że nie umieli nic lepszego wynaleźć. Inni rozumują przez tę trójkę kapłanów, uczonych zakonnych i faryzeuszy, którzy sprzedali Jezusa. Dwa dalsze krzyże mają oznaczać sprzedaż i kupno.

Albert Wielki potępia te niesmaczne niedorzeczności tradycyjnych tłomaczeń Mszy, tłomaczeń alegorycznych, które od sześciuset już lat uznawanoza budujące i pożyteczne, tembardziej, że Papież Innocenty III sankcyonował je niejako urzędownie wywodami swego dzieła.

Znaczenie związku i podobieństwa, jakie zachodzi między Mszą, a życiem, męką i śmiercią Chrystusa, uznaje Albert tylko o tyle, o ile pozwala na to brzmienie Kanonu. Jeśli więc powiedzianem jest "Unde et memores" - "dlatego pomni jesteśmy męki, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Pana", to już wolno rozwodzić się obszerniej nad znaczeniem tych słów, wyszukiwaniem podobieństw i porównań.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So sty 29, 2005 18:16
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Papież Celestyn V (1215 - 1296r.)

Urodzony z rodziców nizkiego stanu, usunął się w 17 roku życia, jako pustelnik w najściśleszą samotność. Przybywszy później do Rzymu, założył tu w r. 1254 zakon Celestynów. Mniemając w pokorze wielkiej, iż nie jest godnym sprawowania Ofiary Mszy Świętej, jako niegdyś Hieronim w Betleem, postanowił się poradzić co do tego, Papieża Grzegorza X. Szedł właśnie tam, gdy wtem pojawił mu się na drodze pewien zmarły już Opat benedyktyński i pouczył go tak:

"Wiedz, że Najświętsza ta Ofiara jest czemś tak wielkiem i wzniosłem, że ani Anioł, ani nawet Seraf we własnej osobie nie są dość godni, by złożyć ją Boskiemu Majestatowi. A jednak Bóg oddał sprawowanie tej Ofiary Kapłanom, chociaż ci zbyt często podlegli są błędom i niedoskonałościom. Żąda Bóg i chce, by jaknajczęściej składano Mu tę Ofiarę, jako miłą Mu nad wyraz. Bezwątpienia mają Kapłani przejęci być uczuciem wielkiej czci dla tej wzniosłej Ofiary, która jest tak miła Bogu, od której zawisłem jest Zbawienie Świata i która jest odnowieniem śmierci Krzyżowej Chrystusa. I gdyby nie widział Pan, że na każdem prawie miejscu zamieszkanego Świata Mu się składa ustawicznie w Ofierze Jego jednorodzonego Syna, czy myślisz, że ostałby się przed Jego obliczem ten przewrotny i grzeszny Świat? Niech nie zapominają Kapłani, że bojaźń wywołuje obawę, ale miłość wlewa ufność, i niech nigdy nie rozdzielają obawy od ufności. Wracaj do twej pustelni i przygotuj się na przystąpienie do ołtarza!"


Zachęcony tem uspokajającem a niespodziewanem tłomaczeniem, wrócił Święty Piotr, późniejszy Papież Celestyn, do swej pustelni, postanawiając sobie w duchu, nie opuścić żadnego dnia bez sprawowania Świętej Ofiary.

Gdy już później jako Kapłan odprawiał Msze Święte, nagrodził Bóg jego posłuszeństwo uderzającymi cudami.Podczas gdy odprawiał Mszę, słyszano nieraz słodkie pienia Aniołów, którzy łączyli niejako swój chór z chórem śpiewających zakonników. Widziano także nieraz, jak nad ołtarzem jego unosił się podczas Mszy bielutki gołąb, symbol Ducha Świętego; dlatego poświęcono nawet Duchowi Świętemu kaplicę, w której Święty zwykł był odprawiać Mszę Świętą. Trafiało się także, że gdy celebrował Mszę, słyszano dookoła melodyjne głosy dzwonków (chociaż cele innych zakonników były daleko od jego pustelni) a dźwięki te stawały się tem silniejsze i milsze, im bardziej się zbliżał do Konsekracyi.

Dla świętego życia obrany i wyświęcony na Papieża, przyjął tę godność, jedynie zmuszony do tego prośbami Kardynałów i Karola II, króla Apulii. Gdy raz na Zielone Święta odprawiał Mszę Świętą, objawił mu Duch Święty czas rychłej śmierci. Gdy odszedł od ołtarza po odprawieniu ostatniej Mszy, ujżano w powietrzu nad skromną jego celą ogromny Krzyż, jaśniejący tysiącem promieni: Krzyż ten widziany był aż do chwili jego skonu, zaświadczając niejako, jak miłem było to Bogu, że Świętyobchodził codziennie tajemnicę śmierci Krzyżowej Odkupiciela.

Dokonał Celestyn swego Świętego żywota dnia 6 Kwietnia 1296 roku.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


N sty 30, 2005 14:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Tłomacze Mszy Świętej w 14 wieku

Rudolf z Liebenegg (+1332) wydał Pastorale Novum w 8675 heksametrach. Wykład Mszy świętej obejmuje rozdziały 10-12 księgi drugiej, z tego traktuje rozdział 11 o pożytku, zaś rozdział 12 o sprawowaniu i słuchaniu Mszy. omówioną jest też Binacya.

Guido z Rotherbergu napisał w roku 1333 swój Manipulus dla Proboszczów. Mówi w nim o rytuale, o różnych nieprawidłowościach, o tem dlaczego Aniołowie nie mogą celebrować Mszy itd.

Franciszek Mayron napisał w roku 1319 wykład Mszy w którym roztrząsa pytania dogmatyczne o Konsekracyi i Przemienieniu.

Bernard Olivier z Hiszpanii (+1348), profesor paryski traktuje o nazwie, Ofierze, stanowisku, Przemienieniu, ustanowieniu i sufragiach.

Henryk Friemar w Erfurcie (+1354) pisze za wzorem obu poprzednich Autorów o Eucharystii, jako o Sakramencie i Ofierze.

Jan (z Wiednia) pisze w Komentarzu swym do dzieła Hildeberta o Ofierze:
"Jako niewiasta w Sychem rzekła do zbawiciela: Głęboką jest studnia, a nie masz, czembyś zaczerpnął (Jan 41), tak głęgoką jest także studnia Mszy, przewyższająca wszelkie pojęcie."
Dlatego zadowalnia się autor zebraniem wiązanki najcenniejszych uwag z niedostępnych dzieł wielkich mistrzów.

Henryk Langenstein we Wiedniu (+1397)
Napisał:
Krótkiem był pierwszy obrzęd Mszalny. Że jednak Eucharystia jest Sakramentem najzacniejszym, najwznioślejszym i najobfitszym w zbawienne dary, że jest memoryałem czyli pamiątką Boskiej Męki, przeto z biegiem czasu, dla wsławienia cudów tego Sakramentu, dla pomnożenia uroczystości Podniesienia, dla uzyskania liczniejszych owoców.... dodano wiele."

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pn sty 31, 2005 11:56
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Marcin Luter wobec Mszy Świętej (Martin Luther 10.XI1483-18.II.1546)

Po odpadnięciu i jawnem wypowiedzeniu posłuszeństwa, zaczepił Luter zaraz Mszę Świętą w jej charakterze Ofiary, ogłosił wielką liczbę kazań i rozpraw przeciw Mszy. Poznał, że Msza jest duszą religii katolickiej, ogniskiem środkowem Kościłoa katolickiego, "Filarem" Papiestwa.

Początkowo uznawał Luter Mszę jako samo przypomnienie Męki Pańskiej, jako obrzęd uczty Pańskiej. Ofiarą pozawala nazywać Mszę tylko chyba w tem znaczeniu, że modły nasze i objawy czci "pobudzają" Chrystusa, by ofiarował za nas w Niebie Siebie Samego i nas w Nim. Nakazał surowo Kapłanom, stronnikom swym, by nawet w myśli nie uważali Mszy za Ofiarę, przy odbieraniu datków na Mszę doradza im stosowanie tak zwanego "Restrictio mentalis" (zastrzeżenia myślnego), że przyjmują te datki za zwykłą modlitwę, a nie za Ofiarę.

W kazaniach swych:
1.)"O Nowym Testamencie", czyli o Mszy,
2.) O niewoli Babilońskiej;
3.) O dostojnym Sakramencie (1519 r.)
Zachowuje się Luter jeszcze dość umiarkowanie. Ale już w r. 1521 wydaje pismo o usunięciu Mszy Świętej prywatnej, w roku 1522 o nadużyciu Mszy, w roku 1523 o ohydzie Kanonu, w roku 1533 o Mszy pokątnej i święceniu popów
.

Właśnie przeciw Kanonowi protestował Luter najbardziej, zowiąc go ogniskiem bałwochwalczego kultu. Że odmawiano go po cichu i trzymano w tajemnicy, to zdawało mu się dziełem czartowskim. Żądał by słowa Kanonu odmawiano głośno i to po niemiecku pisząc: "Warum solten wir deutschen nit mess lesen auff unser sprach" - :Czemuż my Niemcy nie mamy Mszy odprawiać w języku naszem".

Marcin Luter rzekomo przybił młotkiem swoje 95 tez do drzwi katedry w Wittenberdze. Mimo głębokiego utrwalenia się tego symbolu w powszechnej świadomości, w rzeczywistości zdarzenie takie nigdy nie miało miejsca, a Luter swoje tezy przesłał zwykłą drogą służbową do swoich przełożonych. Legenda ta stworzona została przez przyjaciela Lutra, Filipa Melanchtona.

Obóz katolicki nie odpowiadał na te napaści: dopiero w roku 1535 próbował Biskup Bertold z Chiemsee objaśnić należycie obrzęd Mszy Świętej w swem "Teutsch Rational" i bronić tej instytucji, niestety do walki tej, prowadzonej na pióra, wystąpili katolicy za późno.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Wt lut 01, 2005 9:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Sobór Trydencki a Ofiara Mszy Świetej

Nim przeszło jedno pokolenie, potrafili kaznodzieje protestanccy wzbudzić u ludu taką odrazę i nieufność do Ofiary Mszy Świętej, że na niczem spełzły szlachetne zamiary Cesarza Karola V, który przez ogłoszenie Augbuskiego Interim w maju 1548 chciał wprowadzić na nowo powszechne sprawowanie Mszy. Lepszy skutek osięgnął dekret reformacyjny z 9 lipca 1548, którem nakazano reformę wszystkich Mszałów, oczyszczenie z niewłaściwych naleciałości, błędnych obrzędów i zabobonnych ceremonii. Pojedyncze diecezye rozpoczęły zaraz wprowadzanie w czyn tych reform. Najskuteczniej poparł te usiłowania Cesarza i Biskupów sławny, epokowy Sobór Trydencki. Jak powiada dziejopisarz Soboru Trydenckiego, Pallavicini, roztrząsano na posiedzeniu dnia 6 czerwca 1562 pięć pytań dotyczących Świętej Eucharystyi, przedewszystkiem kwestyę kielicha laików i Komunii dzieci. Dnia 21 lipca 1562 na posiedzeni pierwszej Kongregacyi wygłosił Teolog Salmeron mowę o Ofierze Mszy Świętej, wobec 157 Prałatów, 100 Teologów i 2000 innych słuchaczów. Mówił przez cały ciąg posiedzenia; następnych dni przemawiali podobnie inni Teologowie. Wszyscy zgodzili się co do tego punktu, że Mszę świętą uznać należy za istotną Ofiarę Nowego Przymierza, czemu właśnie przeczyli reformatorzy. Teologowie ci przedłożyli komisyi do orzeczenia następujących 13 artykułów:

1. Czy Msza jest tylko przypomnieniem Ofiary odbytej na krzyżu, a nie prawdziwą Ofiarą?

2. Czy ofiara Mszy uszczupla znaczenie Ofiary krzyżowej?

3. Czy słowy:"To czyńcie na Moją Pamiątkę"; nakazał Jezus Chrystus Apostołom, by we Mszy ofiarowali Jego Ciało i Krew?

4. Czy Ofiara, sprawowana we Mszy, przynosi pożytek tylko temu, kto ją spożywa, i czy takowa nie może być ofiarowaną za innych, mianowicie jako zadośćuczynienie za ich winy, a także na inne intencye?

5. Czy Msze prywatne, podczas których komunikuje się tylko Kapłan, a nie kto inny, są dozwolone i czy należy je znieść?
6. Czy sprzecznem to jest z ustanowieniem Chrystusa, mięszać przy Mszy wino z wodą?

7. Czy Kanon Mszalny zawiera błędy i musi być usunięty?

8. Czy rytuał Kościoła rzymskiego, przepisujący wymawianie po cichu słów Konsekracyi, jest potępienia godny?

9. Czy Mszy nie wolno odprawiać w żadnem innem języku, jak tylko w języku macierzystym, każdemu zrozumiałem?
10. Czy jest to nadużyciem, odprawiać niektóre Msze pod wezwaniem niektórych Świętych?

11. Czy ceremonie, szaty i inne znaki zewnętrzne, jakie Kościół stosuje przy obrzędzie mszy mają być usunięte?

12. Czy nie ma różnicy w tem, że Chrystus ofiarowuje się za nas i że daje nam Siebie do spożywania?

13. Czy Msza jest tylko Ofiarą pochwalną lub dziękczynną, lub czy jest także Ofiarą za żywych i zmarłych?


Co do ustanowienia Ofiary Mszy Świętej mówi Sobór Trydencki: „Chociaż Jezus Chrystus, Kapłan według porządku Melchizedecha, nasz Pan i Bóg, ofiarował Siebie samego raz Bogu Ojcu na ołtarzu krzyża przez Śmierć Swoją, by tak wyjednać wieczne odkupienie, to jednak wiedzieć należy, ze kapłaństwo Jego nie miało zgasnąć wraz ze śmiercią jego. Chcąc Kościołowi, Swej umiłowanej Oblubienicy, pozostawić, stosownie do wymogów natury ludzkiej, Ofiarę widzialną, któraby przechowała pamięć Jego aż do końca świata, a której moc zbawienna obracaną byłaby na zamazanie grzechów, codziennie przez nas popełnianych, oświadczył przy Ostatniej Wieczerzy, nocy owej, w którą Go wydano, jako jest na wieki postanowionem kapłanem według porządku Melchizedecha, ofiarował także Bogu Ojcu Swe Ciało i Krew pod postaciami chleba i wina, jedno i drugie podał do spożycia pod temiż postaciami Apostołom, których wtedy ustanowił Kapłanami Nowego Przymierza, a słowy: „To czyńcie na Moją pamiątkę” nakazał im i następcom ich w Kapłaństwie, składać takąż Ofiarę, jak to Kościół katolicki zawsze rozumiał i nauczał. Na podobieństwo obrzędu dawnej Paschy, którą święcili synowie Izraela na pamiątkę wyjścia z Egiptu, ustanowił Chrytus nową Ofiarę paschalną postanawiając, że Jego samego ma ofiarowywać Kościół przez ręce kapłanów, z towarzyszeniem znaków widzialnych, na pamiątkę odejścia Jego z tego Świata do Ojca, kiedy to odkupił nas przelaniem Krwi Swojej, wyrwał z mocy ciemności i postanowił dziedzicami Królestwa Swego."

Na posiedzeniu 24, rozdział 7 uznał Sobór potrzebę i konieczność takiego katechizmu, którego tekst mieli Biskupi i Proboszcze objaśniać wiernym w języku ojczystem. W tym to Trydenckim katechizmie parafialnym roztrząsane są następujące pytania, dotyczące Ofiary Mszy Świętej:

77. Różnica, zachodząca między Sakramentem a Ofiarą Eucharystyczną.
78. Ustanowienie przy Ostatniej Wieczerzy. Wyklętym jest każdy, kto twierdzi, że we Mszy nie składa się Bogu prawdziwej i osobnej Ofiary.
79. Bogu samemu składa się Ofiarę, a nie Świętym, chociaż przytem obchodzi się ich pamiątkę, jak to już nauczał Augustyn przeciw Faustusowi. Łukasz 20, cap.21)
80. Symbole i proroctwa, dotyczące Ofiary Mszy Świętej.
81. Ofiara Mszy i Ofiara Krzyżowa są w istocie swej identyczne, bo w obydwuch jest jeden i ten sam kapłan ofiarujący.
82. Kapłani są tylko narzędziami Chrystusa.
83. Msza Święta jest nie tylko Ofiarą pochwalną i dziękczynną, i tylko ku pamięci Męki Chrystusa, ale jest prawdziwą Ofiarą przebłagalną.
84. Bez wątpienia zjednuje Msza miłosierdzie, łaskę, pomoc Pana, gotowość do skruchy, odpuszczenie grzechów.
85. Msza przynosi pożytek żywym i umarłym.
86. Msza sprawuje się za wszystkich , za cały Kościół.
87. Liczne ceremonie Mszy mają wiernym za pośrednictwem zmysłów uczynić zrozumialszemi niezgłębione tajemnice tej Ofiary.


Kto czyta dzieje Soboru Trydenckiego, zdumiewać się musi nad głęboką wiedzą i wszechstronną przezornością, z jaką najwięksi Teologowie wszystkich krajów, Kardynałowie i Biskupi roztrząsali naukę o Ofierze, o Świętej Eucharystyi i Mszy, jakiej dali dowód przy badaniu nauki Kościoła, rozbieraniu zarzutów i poglądów reformatorskich i ustalaniu katolickich dogmatów.

Ordynaryatom Biskupim polecono, by postarali się usunąć wszystko, co wkradło się do obrzędów Mszy Świętej skutkiem Chciwości, lekceważenia i zabobonu, a nieraz także skutkiem źle zrozumianej, spaczonej pobożności. Zakazuje Sobór duchowieństwu stosować przy Mszy Świętej inne rytuały, ceremonie i modlitwy oprócz tych, które zatwierdzone są przez Kościół i uświęcone dawną tradycją.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Wt lut 01, 2005 22:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Obrzędy Mszy świętej w Anglii za panowania Królowej Elżbiety.

W owym czasie zakazanem było w Anglii odprawianie Mszy Świętej pod karą śmierci. Za przestąpienie tego zakazu wtrącono do więzienia Jezuitę, Ojca Gerharda. Inni katolicy, którzy również tam zamknięci byli za swoją wiarę, dowiedzieli się o jego pobycie w więzieniu i przebili otwór w murze do jego celi. A że przekupiony strażnik nie krępował ich zbytecznie pilnowaniem, więc Ojciec Gerhard mógł bez przeszkody porozumewać się ze swymi współwyznawcami i udzielać komunii Świętej. Zdrajca pewien doniósł to jednak do władz, skutkiem czego zabrano go z tego więzienia i wrzucono do Towru (głównego więzienia w Londynie). Chciał jednak Bóg w dobroci Swej, by pobożny zakonnik miał i tu pociechę sprawowania Świętej Ofiary.

W tem samem więzieniu znajdował się szlachcic pewien, imieniem Ardenn, którego zamknięto również za przywiązanie do Kościoła i wiary katolickiej. Strażnik pozwalał mu czasem przechadzać się po platformie wieży więziennej dla zaczerpnięcia świeżego powietrza. Ojciec Gerhard zobaczył go raz przez okno swej celi, a wiedząc, że szlachcic jest katolikiem, dał mu znakami i ruchami do zrozumienia, że pośle mu małe krzyżyki, zawinięte w papier; niech ogrzeje ten papier nad ogniem, a wyczyta tajemniczą nowinę. Sokiem z pomarańczy napisał zakonnik na papierze kilka słów; a pismo takie zresztą niewidzialne, można odczytać tylko w ten sposób, jeśli się papier ogrzeje nad ogniem. W ten dowcipny sposób potrafił Gerhard donieść owemu szlachcicowi, że pragnąłby odprawić Mszę Święta i jemu dać też sposobność uczestniczenia w niej i przyjęcia Komunii. Możebnem to jednak będzie tylko wtedy, jeśli szlachcic postara się o potrzebne do Mszy przybory, a to za pośrednictwem żony swej, która miała pozwolenie przynosić co tydzień czystą bieliznę.

Szlachcic porozumiał się ze swoją żoną, która potrafiła przynosić zręcznie za kilka razy wszystkie potrzebne rzeczy: naczynia, szaty liturgiczne, Hostye, wino itp. Tymczasem starał się Ojciec Gherhard zjednać sobie przychylność strażnika więziennego.
Tymczasem przygotowane już było wszystko, co było trzeba do odprawienia Mszy Świetej. W wigilię Święta Narodzenia Maryi Panny wpuścił strażnik Gerharda do celi szlachcica i zamknął ich razem.

Któż opisze radość obu zacnych mężów. Część nocy spędzili na modlitwach wspólnych. Potem przed Mszą szlachcic odprawił spowiedź; następnie Ojciec Gerhard odprawił Mszę Świętą, podczas której udzielił Komunii uszczęśliwionemu szlachcicowi. Zakonsekrował też kilka Hosti by i w następnych dniach mogli posilać sięe tym Chlebem żywota.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 12, 2005 0:31
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Ojciec Korneliusz.




A była też zacna rodzina hrabiowska Arundel w Dorchester, wyróżniała się ona wielką stałością we wierze katolickiej i śmiałem wyznawaniem. I chociaż zakazanem było przyjmowanie i przechowywanie kapłanów katolickich , to jednak Ci nie zważając na zakazy potajemnie przechowywali u siebie potajemnie bogobojnego Ojca Jana Korneliusza, tak by módz zaspokoić gorące pragnienie słuchania Mszy i posilania się Ciałem Pańskim. W ukrytym zakątku zamku urządzono kaplicę i tu zbierali się wszyscy na słuchanie Mszy Świętej.

Razu pewnego Hrabina poprosiła Korneliusza o Mszę za spokój duszy zmarłego męża owej. Gdy ją odprawiał zauważono że bardzo długą pyła przerwa między Podniesieniem a Memento za umarłych. Po mszy wygłosił Korneliusz naukę tymi słowy:

„Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie. Widziałem podczas Mszy las ogromny, pełen ognia i płomieni. W pośrodku zaś tego ognia spostrzegłem duszę Jana Sturtona. Dusza ta cierpiała męki niewypowiedziane i jęczała tak żałośnie, że aż krew ścinała mi się w żyłach. Wyliczała popełnione błędy i opłakiwała je, skarżyła się, że tak długo żyła bezbożnie, zwłaszcza za czasów pobytu na dworze Królowej Elżbiety. Zmarły błagał mię o pomoc, powtarzając słowa pobożnego Joba: ”Zmiłujcie się nade mną, zmiłujcie się nade mną, przynajmniej wy przyjaciele moi”: i jeszcze raz zwrócił się zmarły do mnie, prosząc o dalszą modlitwę, przede wszystkiem zaś o sprawowanie Świętej Ofiary; w tej chwili znikło mi widzenie z oczu”.
Opowiadanie Kornelisza poruszyło do łez obecnych, zwłaszcza członków rodziny hrabiowskiej. Dla zaświadczenia prawdziwości tego zjawiska dopuścił Bóg, że obecni podczas Mszy Świętej jakoby odblask żarzących się węgli na murze kaplicznym.

*pisownia i zwroty orginalne za „Ofiarą Mszy Świętej”

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 12, 2005 0:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Święty Ignacy Loyola Kapłan, Założyciel Zakonu Jezuitów
(ur.1491, zm1556)


Znanym jest ten Święty z nadzwyczaj żarliwego nabożeństwa przy sprawowaniu Mszy Świętej i dla osobliwszych cudownych wypadków, jakie przy tem miały miejsce.
Święcenia kapłańskie otrzymał w Wenecyi wraz ze swoimi towarzyszami, współzałożycielami nowej kongregacyi.

Wszyscy inni odprawiali zaraz pierwszą Mszę Świętą z największym nabożeństwem; tylko Ignacy postanowił czekać jeszcze rok i obrócić ten czas na godne przygotowanie się. Dopiero w ośmnaście miesięcy potem odprawił pierwszą Mszę na Boże Narodzenie, w Kościele St. Maria Maggiore. Odprawiał ją przynajmniej godzinę, a potem zamknął się w swoim pokoju i przeszło dwie godziny poświęcił dziękczynieniu. Często popadał Ignacy w zachwyt i zupełne oderwanie zmysłów od świata. Ojciec Lannoy widział raz podczas Memento płomień, unoszący się nad głową Ignacego. Pobiegł by go zgasić i ujrzał, że oblicze Ignacego promienieje blaskiem nadziemskim jak gdyby był w Bóstwie.

Obecni na Mszy jego słyszeli nieraz głośne uderzenia jego serca, a człowiek pewien pozwolił sobie na zrobienie następującej uwagi:
„Ten jest pewnie wielkim grzesznikiem; napłakał się przynajmniej dosyć.”
Lecz posłuchajmy samego Ignacego:
„ I dziś jeszcze wylewam wiele łez podczas i po Mszy Świętej; a po nich następuje uczucie głębokiej szczęśliwości wywołane owym głosem wewnętrznym, który jest jako słowo lub harmonia z Nieba zesłana. Gdy zbliżyłem się do ołtarza i przyszło mi na myśl Imię Jezus, uczułem się silnie pociągnięty ku Niebu i pojąłem wtedy, że najsilniejszą pobudką do oddania się całkowitemu ubóstwu jest właśnie to, iż Jezus jest Głową naszego stowarzyszenia.
W kaplicy nowe łzy i nowe nabożeństwo. Gdy odziałem się i przystąpiłem do ołtarza, musiałem znowu łkać rzewnie i wzdychać, przejęty żarliwą miłością ku Najświętszej Trójcy. Miałem odprawić Mszę do Ducha Świętego i zwróciłem się z gorącem westchnieniem do mego Boskiego Mistrza. Wtem zdało mi się, iż widzę Jego samego w Jasności niezwykłej, pod postacią błyszczącego płomienia, w osobliwszy sposób, a to wszystko podczas tego, kiedy przygotowywano ołtarz, a ja się ubierałem.
Odprawiałem Mszę z wielkim wzruszeniem wewnętrznem, a chwilami traciłem nawet wątek słów... Czułem potem i widziałem jak nasza najukochańsza Pani wstawiała się za mną do Boga Ojca. Modląc się do Ojca albo do Syna, a także w chwili Konsekracyi, widziałem, że Marya jest niejako bramą do źródła łaski. Gdy pokazywała mi uświęcone Ciało Syna Swego, widziałem także i Jej ciało i rozumiałem te wszystkie rzeczy duchowe z nieopisaną dokładnością.
Odprawiając z wielką dokładnością Mszę, miałem przez chwilkę takie samo widzenie o Trójcy Najświętszej. Wzmogło ono jeszcze miłość moją ku Boskiemu Majestatowi.
Przygotowując się do Mszy Świętej, pogrążyłem się nabożnie w tej myśli, iżby módz godnie zbliżyć się do ołtarza, musiałbym być Aniołem. Myśl ta napełniła mi oczy łzami, ale łzami, pełnymi słodyczy. Podczas Mszy tamowały mi obfite łzy mowę, następnie otrzymałem tak jasne duchowe objawienia, że zdawało mi się, iż nie brak mi już nic do pojęcia tajemnicy Najświętszej Trójcy. Podczas tej Mszy miałem dar głębokiego rozpoznania i odczuwania i Bóg wie, że gdy mówiłem o Ojcu i widziałem, że On jest jedną z osób Świętej Trójcy, pragnąłem i starałem się miłować Go tem więcej.)

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 12, 2005 0:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Papież Paweł III (13.X. 1534 – 10 XI 1549)

Papież Paweł III bardzo chętny był do wszelakich reform w zakonach, podpisał też założony przez Ignacego Loyolę (1491-1556) Zakon Jezusowy – Jezuitów. Tenże Paweł III zezwolił i dawał opiekę innym zakonom: teatynom, barnabitom, somaskom, urszulankom i kapucynom. W 1542 r. ustanowił w Rzymie Najwyższy Trybunał Apostolski – Święte Oficjum które to nad czystością wiary czuwało.

W 1536 r. Paweł II założył komisję co zbadać miała, stan Państwa Kościelnego; to zaś było podstawą do prac soboru w Trydencie. Obrady soboru trwały od 1545 r. do 1563 r. W 1546 r. uznano dekretem Sacrosancta Tradycję, obok Biblii, za Źródło wiary i przyjęto za rzeczywisty i oficjalny, kanon Pisma św. według Wulgaty, a też przyjęto dekrety:
o grzechu pierworodnym, o usprawiedliwieniu człowieka, o sakramentach, i uregulowano obowiązki duszpasterskie biskupów.
Paweł III nakazał, by dalej działał Uniwersytet Rzymski, zwiększył Bibliotekę Watykańską, nakazał budowę Sala Regia w Watykanie i wykonanie fresków w papieskich apartamentach w Zamku św. Anioła i zmusił Michała Anioła do kontynuowania budowy bazyliki św. Piotra w Rzymie; dał mu też namalować Ostatnią Wieczerzę i pomalować ściany Kaplicy Sykstyńskiej (Sąd Ostateczny). W 1536 r. Paweł III przywrócił w Rzymie zwyczaj obchodzenia karnawału.
Papieżowi Pawłowi III w 1543 r. Nasz Asrtonon i Kanonik Mikołaj Kopernik dedykował pracę De revolutionibus orbium coelestium. W 1549 biskup krakowski Samuel Maciejowski przekazał papieżowi prośbę o przysłanie Jezuitów do Polski.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 12, 2005 0:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
JULIUSZ III (8.II 1550 – 23.III. 1555)

Papież Juliusz III nakazał dekretem Cum ad tollendam z 14 listopada 1550 r. Aby wznowić sobór w Trydencie 1 maja 1551 r. zawieszony za pontyfikatu Pawła III 14 września 1549 r.
Sobór ten przyjął dekrety co do reformy, określił zasady dotyczące Eucharystii, pokuty i sakramentu chorych.

Wprowadził ustawy, relacji między księżmi zakonnymi a świeckimi, dyscypliny zakonnej i ubrań kleryków; przeprowadził zmiany w administracji Kurii rzymskiej. Postanowił w Rzymie Collegium Germanicum dla kształcenia księży niemieckich celem przywrócenia katolicyzmu w ich kraju.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 12, 2005 0:38
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL