I dla kobiet problem rozwiązany. Na wielu zdjęciach z wycieczek do Włoch, Francji czy Hiszpani widać jak 90% kobiet biega w takich szalach na ramionach. Mimo upału...

Ja mam w tym temacie trochę inne doświadczenia,z Festiwalu Młodych:).Praktycznie wszystkie nabożeństwa (poranne katechezy, popołudniowe eucharystie i wieczorne nabożeństwa) odbywały się w namiocie adoracji, gdzie było dość gorąco-akurat w trakcie Festiwalu były fale upałów.Mimo tego większość ludzi wybierała krótkie spodenki tudzież rybaczki plus bluzki z krótkim rękawkiem ale z drugiej strony sporo dziewczyn nosiło bluzki na ramiączkach (nie te wydekoltowane, lecz raczej takie "zakryte" więc nie wydaje mi się żeby było to dużym przegięciem). Ja do kościoła zakładam sukienkę albo spódnice+ jakąś ładniejszą bluzkę z krótkim rękawkiem.Co do garnituru na mszę św.- ze względu na swoje zaangażowanie polityczne uczestniczę często w różnego rodzaju "mszach za ojczyznę" które przeważnie sprawuje biskup tudzież jego zastępca i wtedy większość mężczyzn jest ubrana w garnitur, kobiety też są obrane na galowo.
Moja rada-ubiór skromny i schludny.

Ja mam tak na codzień ogólną zasadę- nie pojdę do kościoła tak jak nie poszłabym do pracy. Z tym że ja do pracy nie muszę byc w kosiutmie, mogę być z dzinsach:) ale już w krótkich plazowych spodenkach- nie. Zdażyło mi się nieraz być np na wakacjach lub wracając z wycieczki w kościele w sportowym stroju, w adidasach, a nawet w kombinezonie narciarskim (lepiej zdązyć niż sie spóxnić chcąc koniecznie się przebrać..)
W klapkach chodzę. W lecie wszędzie chodzę w klapkach teraz taka moda jest:)
Uważam że ubieranie się do kościoła super hiper elegencko jest trochę na pokaz i to też nic dobrego. Normalnie, schludnie, nie wyzywająco. Mój mąż nie chodzi w krótkich spodenkach, w lecie nosi zwykle lekkie spodnie i letnią koszulę ale już sandały na bose stopy- naturalnie czemu nie,. Schludny podkoszulek polo czy sportowy mnie absolutnie w lecie nie razi podobnie jak sportowa kurtka w zimie. Dzieci mogą spokojnie być w krótkich spodenkach. Ja jako kobieta nie chodzę na cienkich ramiączkach ani w mini, sukienka albo spódnica do kolan, albo letnie spodnie czy rybaczki. Nie noszę przezroczystych bluzek i dużych dekoltów które tak poza kościołem to bardzo lubię:)

Trzymam się tego - do pracy i do kościoła, jak upał, w krótkich spodenkach