O udzielaniu Komunii Świętej
Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
O udzielaniu Komunii Świętej
Dla informacji:
Cytuj: Episkopat przyjął instrukcję nt. udziału i postaw wiernych w liturgii. Najprawdopodobniej zacznie ona obowiązywać od I niedzieli Adwentu, która przypada w tym roku 28 listopada.
[...] już dokumenty II Synodu Plenarnego dopuszczały możliwość udzielania wiernym Komunii "do ust" albo "na rękę", a biskup diecezjalny mógł na terenie swojej diecezji wyrazić zgodę na przyjmowanie Komunii również "na rękę" [...]. Teraz przyjęto ustalenia Synodu - czyli wybór formy będzie zależał od wiernych [...] kto jest przeciwny przyjmowaniu Komunii na rękę będzie mógł ją przyjmować tak jak dotychczas.
[...] Dotąd obowiązywała postawa klęcząca, choć praktycznie w większości świątyń Komunii świętej udziela się w procesji komunijnej - tak jak na Mszach papieskich. Teraz dopuszczalne są obydwie formy: na stojąco lub na klęcząco [...] obecnie zalecane jest procesyjne przyjmowanie Komunii świętej. W takim wypadku - cześć Eucharystii oddaje się przez przyklęknięcie lub ukłon przed przyjęciem Komunii.
Ustalenia te muszą jeszcze zyskać zatwierdzenie watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
http://www.wiara.pl/wiadomosc.php?idenart=1098414117
Jak się czujecie w takich zmianach?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 22, 2004 7:02 |
|
|
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Jak najlepiej. Od lat na te zmiany czekałem.
|
Pt paź 22, 2004 21:22 |
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Jak się czuję? Czuję, że te zmiany mnie po prostu nie dotyczą, bo ja myślę inaczej
Osobiście nie wyobrażam sobie przyjmowania Pana Jezusa "na rękę". Są głosy ludzi, że dzięki temu pogłębia się relacja z Nim itp. Tego nie wykluczam i nie podważam. Jednak sama nie byłabym w stanie Komunii w taki sposób przyjmować. Umarłabym chyba ze przejęcia...
Uważam, że tylko dłonie kapłana mają prawo Pana Jezusa dawać innym, że niejako upoważnia ich do tego łaska sakramentu kapłaństwa.
Było i jest mi dobrze z takimi zasadami. Nadal będę przyjmować Pana Jezusa "do ust". Nie przeszkadza mi nawet, gdy kapłan nie trafi wprost do ust tylko gdzieś obok Nie to bowiem jest ważne...
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
N paź 24, 2004 20:41 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
...a ja tutaj nie zauwazam jakiejkolwiek "rewolucji"
Dla mnie to tylko "prawne" usankcjonowanie istniejacych juz sposobow.
Taka "kosmetyka", nic wielkiego.
Przeciez juz od dawna w wielu krajach (w Polsce takze) przyjmuje sie Komunie "na reke", oraz w procesji..
Coz to wiec za zmiany???
Ja osobiscie przyjmuje "do ust", jest to jednak wynik tradycji i wychowania. Nie widze niczego zlego w zadnym z tych sposobow........i nie uwazam jak moja poprzedniczka, ze tylko i wylacznie kaplan moze dotykac Chrystusa rekoma.
On przyszedl do wszystkich i wszyscy jestesmy rowni wobec Niego.
Kaplan jest niezbedny by przemienic chleb i wino w Cialo Chrystusa......oraz by udzielic mi tego Sakramentu. To czy ja go przyjme "do ust" czy "na reke", to juz jest sprawa "kosmetyki"..........bo najistotniejsze w tym wszystkim jest to, by przyjac Go godnie i "do serca".
pozdrowka
|
N paź 24, 2004 22:13 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz paź 28, 2004 7:37 |
|
|
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Zgadzam się z Belim
Nie jest najważniejsze, wydaje mi się, jak przyjmujemy Komunię Św. tylko czy w ogóle. A czy to na stojąco czy na klęczkach, czy doustnie czy ręcznie to ma, uważam, małe znaczenie. Ważne jest to co w sercu
Sam będąc w Belgii przyjmowałem Komunię Św do ręki i na stojąco ... tam to powszechny zwyczaj.
<no już pomijam fakt, że Oni tam praktycznie podczas mszy w ogóle nie klękają>
pzdr
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz paź 28, 2004 7:47 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
jesli chodzi o problem klekanie czy procesja to... zalezy w tym momencie od parafii. ja bywam w roznych wiec i rozne sa modyfikacje. w mojej rodzinnej parafii od kiedy pamietam byla procesja, w innych na mszy codziennej kleka sie na schodach przy oltarzu, ale w niedziele kleka sie w nawie glownej przy lawkach na srodku. w innej w niedziele jest procesja a w tygopdniu rownez klekanie przed oltarzem.
jesli zas chodzi o przyjmowanie na reke... chyba wole tradycje...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Cz paź 28, 2004 22:57 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Ja miałam okazję przyjmować Komunię Św na rękę...
I chwila adoracji w tym momencie była czymś wielkim i szczególnym. I ostatnią rzeczą, o której mogłabym w tej chwili pomyśleć, jest mniejszy szacunek dla Ciała Chrystusa.
Pamiętam wzruszenie - trudno znaleźć słowo, bo to nie emocja, przynajmniej nie sama. "Bóg, który oddaje mi się w ręce. Tak mała Wielkość." I zdanie - myśl - stać się chlebem dla innych - jak On...
Rozi - nie wiem, czy pogłębia relację. To bardzo szczególna chwila. Ale na ile istotna - dla całości? Ważne jest, by Go przyjmować - nie jak. Nie trzeba.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz paź 28, 2004 23:30 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
z przyjmowaniem "na reke" kojarzy mi sie pewna historia opowiadana przez mojego znajomego kaplana.
pewna kobieta powiedziala swojemu gosciowi, "wiesz ty jestes taka wierzaca, to ci to dam... jak bylam ostatnio w ...(tu padla nazwa jakiegos zagranicznego miasta) w kosiele to dawali takie biale koleczka i moge ci to dac, mam to gdzies w ksiazce..." i ta katoliczka jak uslyszala i zobaczyla co jej daje ta niekatoliczka to... malo nie zemdlala, ja sie jej nie dziwie
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Cz paź 28, 2004 23:37 |
|
|
Gość
|
Anegdota
Jedyn mój kumpel, chachor i bezbożnik, tak mi kejś pedzioł:
- Wiysz ty, że jo chca sie zapisać do katolików?
- Ja, a pojakymu?
- Boch niydowno, we niydziela bół w kościele, bo szwigermuter miała mszo.
- No i tak ci sie tam spodobało, iże ci sie zachciało być katolikym?
- Bez tóż.
- A co ci sie tam tak spodobało?
- Bo jak tyn karlus, łoblecóny we tako dugo bioło koszula, ze czerwónym kraglikym zadzwóniół a tyn niby kapelón zaśpiywoł Dominus woh bist du, to cheba wszyjscy kerzi sie nazywali dominusy wyszli ze ławek i pośli za łoltorz. Ino niy wiym po co. A potym jak zasik z za tego łoltorza wyleźli i pośli do ławek, to wylazło dwóch takich ze koszyckami i zbiyrali ściepa. A widać jak tam te Dominuse byli za łoltorzym, to musieli zdrowo pociągnąć, bo potym na nogach niy umieli ustoć i poklękal.
A tyn ksiądz to ci musioł mieć twardy łeb, bo chocioż co kwila sie mu kolana uginały, to piół ze takigo wielkigo kelicha, takigo wielkigo, cobyś móg do niego ze trzi kwaretki naloć.
Widzis, kaj yndzi takyj ferajny niy spotkosz - zakończył kumpel - bez to zapisza sie do katolików.
Przypomniała mi się ta anegdota, po wypowiedzi Julii.
|
Pt paź 29, 2004 9:11 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Julio - lepiej żeby przyjęła - z ciekawości, co to jest? I potem mówiła że coś zjadła? (((((((( Nie wiem...
Takich opowieści może być więcej. Np taka jak ktoś przyjął Komunię, wyjął z ust i schował do kieszeni. Też autentyk ((((((((((((((( To kwestia rozumienia - wiary - nie formy podawania...
Pytanie, czy ryzyko zbeszczeszczenia jest większe... Jeśli jest - trzeba go unikać. Jesteś pewna, że jest?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 29, 2004 9:41 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
poprostu skojarzyla mi sie tak historia i tyle. to wszystko.
co do sposobu przyjmowania to nie jestem przeciwna przyjmowaniu " na reke" poprostu pryzwyczajenie chyba i tyle...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt paź 29, 2004 10:12 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Julio - tak jak i ja się przy nim nie upieram
Doświadczenie mam wielkie i piękne - ale Sens leży gdzie indziej.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 29, 2004 11:14 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 29, 2004 12:44 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Hmmmm
Bardzo ciekawy artykul...i zgadzam sie z nim w zupelnosci.
Jednokowoz zaintrygowalo mnie cos innego, a mianowicie dwa zdania:
Cytuj: Eucharystia jest darem, nikt sobie jej nie bierze sam, ale jest mu ofiarowana za darmo. oraz Cytuj: W ten sposób główny celebrans zaczął komunikować sam siebie. Zresztą, jego działanie in persona Christi może jakoś usprawiedliwić samodzielne udzielenie sobie Komunii.
Co mnie ziantrygowalo?
Wyraz jakoś.........bo skoro "jakos" to dlaczego nie wytlumaczono JAK ?
Tyle przykladow o tym, ze nawet celebrans nie udzielal sobie samemu Komunii........a przeciez taki fakt ma miejsce codziennie.....
Moze jakis ksiadz wypowiedzial by sie w tej kwestii.......a jezeli nie ksiadz to teolog.
pozdrowka
|
Pt paź 29, 2004 22:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|