|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
oczyszczenie
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 10:31 Posty: 19
|
 brak skupienia
jak sadzicie, dlaczego ludzie nic nie wiedza z tego co sie dzieje na mszy, dlaczego mlodzierz stoi na polu i rozmawia, albo zwogole stoi pod sklepem i wychodzi w polowie mszy????
1 owszem ktos powie co to za katolicy co za ludzie??? Owsze to co zwykli ludzie, maja zwykle i niezwykle powody ale mozna ich przyciagac do kosciola.
Po pierwsze straszy czesto zbyt dluga msza. Znam mase ludzi ktorzy poprostu cierpia na nerwice i nie wystaja tej godziny a zajac miejsce siedzace jakiejs babci to jak wyrok.
Po drugie kazanie sa juz tak denne i nudne ze tragedia, poprostu sie zasypia. Ksieza walkuja jedno i to samo np w jednym kazaniu sa 3 przypowiesci w sumie identyczne tylko bochaterowie sie roznia. Oczy same sie zamykaja. Kazanie powienno byc ktrotkie i tresciwe, nasaczone dramatyzmem i powaga.
Po trzecie w kosciele nie da sie skupic na modlitwie zwlaaszcza podczas mszy: masa ludzi, to goraco to zimno, ksiadz cos mruczy pod nosem, gdzieniegdzie nic nie slychac z tego co mówi. Masza powinna byc w peniew sposob jak dramat. Pelna widocznych gestow i przeslania. SLowa lityrgi powinne byc glosno wymiawiane jak by to bylo jakies przedstwienie, aby dotarly do kazdego. Swietnie byloby wprowadzic do mszy jakies elementy tupy oswietlenie spokojna muzyka cos co pozwli zwrocic uwage i skupic sie na modlitwie i mszy.
Przyklad podam na zasadzie mszy, ktore odbywaja sie np w dniu odzyskania niepodleglosci...w kosciolach sa monitory i wyswietlacze mozna na nich zamiast tekstów piosenek wyswietlic jakies sceny z wojny czy polityki. Moze zaspiewac Boze cos polske, czymn czy inne piesni patriotyczne na bacznosc glosno ksiadz powinien wrecz krzyczen aby spiewac glosno, aby Bog uslyszal...
|
Śr gru 24, 2008 11:57 |
|
|
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
ale wtedy ludzie przychodzili by dla efektów specjalnych,bo to by ich ożywiało, nie przychodzili ,by do Boga 
|
Śr gru 24, 2008 12:48 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
To co proponujesz to już nie będzie katolicka liturgia.
Liturgia jest taką specyficzną sferą, że jest ona ustalona i nie można w niej nic zmieniać, bo nie jest to prywatna modlitwa kapłana, czy zgromadzonych wiernych, ale jest to modlitwa Kościoła. I tylko ten ma prawo cokolwiek w niej zmieniać.
Jeśli chcesz takie dziwactwa, to napisz do Kongregacji ds Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów i złóż wniosek. Jak Kongregacja uzna, że są godne uwagi przedstawi je papieżowi, ten zaakceptuje, Kongregacja wyda odpowiednią instrukcję w tej materii i sprawa załatwiona
Życzę powodzenia 
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr gru 24, 2008 13:12 |
|
|
|
 |
oczyszczenie
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 10:31 Posty: 19
|
w liturgi nic nie trzeba zmieniac chodzi o sposob przekazania jeje ludziom tak aby ja zrozumieli i uslyszeli
przykladowo jesli kazemy poprowadzic lekcje laikowi i profesorowi prawdziwego zdarzenia i przeczytaja powiedzmy ten sam tekst to ktory bedzie lepszy.
To co sie dzieje na mszy teraz dociera malo do kogo np rozmawialem juz pare razy z babciami ktore non stop chodza do kosciola i nie wiedzialy kompletnie nic na temat tego co sie dzialo i o czym ksiadz mowil zapamietywaly natomisat jedynie jakies pretensje z ogloszen...
jezeli Slowo Boze ma docierac do ludzi to troszke trzeba pomyslej jak je przekazac tymbardziej w dzisiejszych czasach
|
Śr gru 24, 2008 14:44 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Owszem, tylko, że to jest kwestia formacji liturgicznej, a nie tego co ulepszyć podczas Mszy.
Katecheza liturgiczna w tym kraju leży i już nawet nie ma siły by kwiczeć.
Bo o ile ksiądz, który dla mnie powinien być nie tylko biegły w teologii (by herezji z ambony nie głosić), ale powinien też być świadkiem życia liturgicznego- poprzez swoje życie liturgią powinien i innych pociągać za sobą. Ale tu znowu zachodzimy na kwestię formacji seminaryjnej. A ta też leży często.
Bo do mnie nie do końca trafia stwierdzenie, że babcie nie słuchają Słowa Bożego... to ich wina, a nie lektora (chyba, że czytał tak, że się go nie dało zrozumieć). To poszczególne osoby niech wymagają skupienia i uwagi. i jedyna rola w tej materii kapłana jest taka, by im to uświadomić, właśnie poprzez katechezy liturgiczne.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr gru 24, 2008 15:50 |
|
|
|
 |
oczyszczenie
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 10:31 Posty: 19
|
no wlasnie to niech kaplan uswiadomi bo nie wiem kto bardziej przywykl do tego ze ludzie chodza z przyzwyczajania do Kosciola ludzie czy ksieza?
jaki jej sens bycia tylko po to zeby byc? zadko slyszalem w Kosciele aby kaplan uswiadamial po co tu jestesmy jest to wprawdzie mowione w trakcie mszy ale stalo sie "formulka" powtazrana przez wiernych bez jakiegos wiekszego znaczenia dla wielu z nich
|
Śr gru 24, 2008 18:33 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Dlatego jak pisałem potrzeba jest odnowy formacji seminaryjnej, by sami kapłani będąc świadomi w czym uczestniczą mogli i innym to przekazać.
Ja wierzę, że będzie lepiej 
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr gru 24, 2008 19:34 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Ksiądz- żongler to by było coś  Albo proponuję od razu zamiast bić w gong na podniesienie - strzelać fajerwerkami przed kościołem. Oczywiście po co podnosić Hostię i Kielich- zamocujmy niewidzialne z daleka systemy i publika będzie szaleć jak Hostia tudzież Kielich podniosą się same do góry. Albo niech w drodze do ołtarza ksiądz robi fikołki, połyka ogień albo śpiewa jakieś arie.
Nie wiem czy mam się puknąć w czoło czy zacząć śmiać...
Jeśli ko nie może wytrwać godziny to raczej nie świadczy o nim dobrze. Owszem- niektóre kazania nie powalają na kolana, ale to jeszcze nie powód, żeby od razu wiać z kościoła w połowie mszy.
Na Eucharystię przychodzi się dla Boga i samego siebie a nie w celach towarzyskich.
Jak mam być całkiem szczery: brakuje mi w kazaniach odniesień do liturgii a szczególnie do jej najważniejszych części (konsekracja i komunia) a za dużo w nich mówienia o niczym. Kto wie- może ludziom trzeba by jeszcze raz dokładnie wyjaśnić o co tak naprawdę chodzi a nie szukać innych "modernistycznych" rozwiązań. Nie jestem zwolennikiem robienia kino-teatro-mszy. Msza to msza- i niech tak zostanie.
Wesołych Świąt!
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Śr gru 24, 2008 22:39 |
|
 |
oczyszczenie
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 10:31 Posty: 19
|
racja
tak najproscie powiedziawszy to trzeba by bylo wrocic do korzeni chrzescijanstwa i odnowa zaczac tworzyc Kosciol ale nie tylko jako instytucje ale w ludziach bo nie oszukujmy sie teraz to nie to samo co dawniej
|
Cz gru 25, 2008 11:51 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Można pomagać sobie tekstami liturgii Mszy świętej z książeczki "Oremus", żeby wiedzieć o czym jest mowa w czasie Eucharystii.
|
N lut 22, 2009 15:00 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|