Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 10:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 Młody Kościół i liturgia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Młody Kościół i liturgia
To fragment z ostatniego Gościa Niedzielnego
Cytuj:
Na uroczystość św. Andrzeja Boboli organizowana jest w Warszawie procesja ku czci patrona metropolii. Idą kanonicy, prałaci, delegacje parafii niosą feretrony i chorągwie. Lud śpiewa "Święty Andrzeju, patronie nasz". I tak idziemy na Nowe Miasto. Młodzież siedząc przy stolikach, wystawionych na zewnątrz kawiarni, pije piwo, je lody i patrzy na dość liczną grupę modlących się w procesji.

Modli się Kościół tradycyjny, sprawdzony. "Polonia semper fidelis". Młode pokolenie, młody Kościół, siedzi w kawiarni i patrzy ze zdziwieniem pytając: dlaczego oni tak chodzą? Czuć duże napięcie, istniejące pomiędzy ową procesją i młodą klientelą okolicznych barów. [...] W sierpniu tysiące młodych ludzi wyruszają na pielgrzymki do Częstochowy. Dlaczego oni nie poszli dziś z nami?

Nie poszli, bo ta forma manifestacji Kościoła jest im obca i trudna do zaakceptowania. Odrzucając jednak owe formy, nie odrzucają tym samym Ewangelii. Trzeba więc szukać innych sposobów wyrażania się Kościoła - takich, w których młody Kościół będzie czuł się "jak u siebie".


W jakich formach modlitwy - liturgii - się odnajdujecie, a jakie są trudne, niezrozumiałe, nieznane?

Bo mam wrażenie - po sobie patrząc - że sens niektórych nabożeństw trzeba mi tłumaczyć (niektórych zresztą kompletnie nie znam, bo ostatnio byłam na nich jakieś 20-kilka lat temu albo i nigdy w życiu), a niektóre są mi bliskie. Że są formy i sposoby modlitwy, przez które brnę jak po grudzie - i są takie, które płyną z mojego serca...

I czasem trzeba czasu by się do czegoś przekonać. Albo po prostu - zrozumienia. A może części nigdy do końca nie pojmę?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn lis 15, 2004 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Mysle ze nie ma jednych form modlitwy i liturgii dla mlodych i innych dla starych. Tak jak nie ma jednej dla kobiet innnej dla mezczyzczyzn, czy biednych i bogatych. To prawda ze niektore sa dla wielu ludzi mlodych niezrozumiale czy dalekie i prawdopobnie wiele z nich zaniknie, pojawi sie wiele nowych. Potem bedzie sie wracac do tych starych. Ale to dlatego ze potrzebuje znakow zrozumialych dla nas. Liturgia to szereg znakow (chodzi mi tu o zewnetrzny wymiar, nie neguje tutaj tego co sie dzieje np w sakramentach). Gdy te znaki przestaja byc zrozumiale ta forma liturgii staje sie dla nas obca. :hmmm:

Potrzeba katechezy wprowadzajacej w sens liturgii, ale tez jak zaznaczylas potrzeba tez zrozumienia, a do tego czesto nie wystarcza zeby ktos mi to wytlumaczyl, musze dopiero zobaczyc ze ta liturgia, te znaki, ta modlitwa odnosi sie jakos konkretnie do mojego zycia.

Wazne tez w jakim gronie sie przezywa liturgie, jesli w kregu osob ktore maja podobne zrozumienie to to mi tez ulatwia, i ewentualnie jak mi sie chce spac albo mqam zapasc duchowa, a cale zgromadzenie uczestniczy to prawie automatycznie ja tez bardziej sie wsiagam. :cmok1:

Poza Eucharystia, bardzo piekny jest brewiarz odmiawiany przez caly lud Bozy, np. rano przed pojsciem do pracy. :nauka:

Lubie tez pogrzeby, jesli sa w duchu chrzescianskim, czyli z radoscia ze ten brat / ta siostra jest juz u Pana Boga. Gdzie tez uczestniczy cale zgromadzenie. :zdrowie:

W niektorych Kosciolach tez jest liturgia Slowa Bozego gdzies w polowie tygodnia. I ostatnio pojawilo sie rozmyslanie nad pismem w formie liturgii, gdzie kazdy ma czas by osobiscie przebywac z Bogiem obecnym w swoim Slowie i gdzie mozna zobaczyc tez jak Pan Bog dziala z innymi ludzmi.

Co do modlitw lubie rozaniec, szczegolnie odmawiany z innymi, okresowo sam tez odmawiam a okresowe bardzo trudno mi do niego sie przyblizyc. Ale do tego tez potrzeba jakiegos wprowadzenia.


Wt lis 16, 2004 8:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt paź 12, 2004 18:06
Posty: 66
Post 
Dla lepszego zrozumienia Eucharystii proponuje książkę napisaną przez ojca Wojciecha Jędrzejewskiego OP „Fascynujące zaproszenie. Msza Święta krok po kroku”.
www.mateusz.pl

_________________
„wyrwij mnie i wyzwól o Panie mój”


Pn lis 22, 2004 19:39
Zobacz profil
Post 
Dla mnie ważna jest cisza i niewielka ilość ludzi. Nie potrfię się odnaleźć na pielgrzymkach , ani na mszy, w której uczestniczy tłum :(
Chciałam uciekać pierwszego dnia pobytu w Taize.
Bardzo lubię Eucharystię sprawowaną w małych , górskich kapliczkach. Hmmm... cieszę się, kiedy wyłączą prąd i w kościele palą się tylko świece :D
Odpowiada mi liturgia sprawowana w małych grupkach, kiedy wszyscy się znają , np. podczas rekolekcji wyjazdowych.
Lubię Majówki... jeśli odbywają się w drodze. Niestety, w mojej parafii to piękne nabożeństwo odbywa się w kościele.
Zgadzam się z Wikingiem, że piękny jest brewiarz- w ogóle modlitwa psalmami.
Na pogrzeby nie chodzę... bo na każdym płaczę... nawet, jeśli jest żegnana zupełnie obca osoba :(
Zdecydowanie nie lubię nabożeństwa różańcowego , za to najmilsza mojemu sercu jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Kiedyś uczestniczyłam w Drodze Krzyżowej ulicami miasteczka akademickiego. Niektórzy się z nas śmiali... a ja tak bardzo się zamyśliłam, ze nie zauważyłam, kiedy zapaliły mi się od świeczki włosy....

Także nie znam wszystkich nabożeństw.. na niektórych w ogóle, ani raz w życiu nie byłam... np. na Gorzkich Żalach . Chociaż do końca to nie wiem, czy nie byłam... kiedyś przed mszą trafiłam na jakiś śpiew... ze 40 zwrotek to miało :) do tej pory pamiętam tylko ból gardła ...

Myślę, że każdy ma swoją drogę ... chociaż nie wykluczam, że kiedyś wstanę, żeby pójść na Godzinki ;)


So gru 11, 2004 22:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35
Posty: 1082
Post 
baranek napisał(a):
Chciałam uciekać pierwszego dnia pobytu w Taize.


uciekac? fakt ilosc ludzi moze przerazac tym bardziej jezeli jest sie po raz pierwszy a trafi sie na srodek lipca lub sierpnia:) ale nie wiem czy zauwazylas ze w momencie kiedy zaczyna sie modlitwa (obojetnie czy rano w poludnie czy wieczorem) nagle jakby wszyscy znikaja ... siedzisz na podlodze spiewasz, modlisz sie i masz wrazenie ze czas stanal w miejscu ... nie chcesz zeby sie to skonczylo
....przynajmniej takie sa moje odczucia co do pobytu w Taize ...

pomijajac modlitwy w Taize rowniez nie do konca umiem sie skupic podczas niedzielnej Mszy gdy kosciol jest wypchany do granic mozliwosci ... lubie Msze w tygodniu kiedy w kosciele jest 20 osob - przewazaja osoby starsze - wtedy jest mi lepiej ... bardziej potrafie sie skupic

uwielbiam modlitwy na rekolakcjach gdy siedzimy w kaplicy, jest cicho i kazdy sie modli, wydaje sie ze obok nie ma nikogo a jak otworzysz oczy widzisz "swoich" ludzi
i to jest piekne:)

_________________
Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.


N gru 12, 2004 16:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL