Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Przeistoczenie 

Czy kapłani w NOM klękają po Przeistoczeniu?
Ankieta wygasła Wt sty 04, 2005 2:04
Tak 60%  60%  [ 3 ]
Nie 40%  40%  [ 2 ]
Liczba głosów : 5

 Przeistoczenie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
Bardzo proszę:
Cytuj:
Ale, ponieważ trudno byłoby przesłać niniejszą Konstytucję do wszystkich części świata i powiadomić jednocześnie wszystkich zainteresowanych, zarządzamy, iż będzie ona, jak zwykle, rozwieszona na drzwiach Bazyliki Księcia Apostołów, na drzwiach Apostolskiej Kancelarii i na końcu Campo de’Fiori; ponadto nakazujemy, że drukowane kopie niniejszego dokumentu, potwierdzone przez notariusza i poświadczone pieczęcią funkcjonariusza kościelnego, będą posiadać tę samą niebudzącą wątpliwości ważność, gdziekolwiek w każdym kraju, który chciałby wystawić publicznie niniejszy Nasz tekst. Podobnie, nikomu nie wolno naruszyć lub nierozważnie zmienić tego tekstu Naszego zezwolenia, ustanowienia, nakazania, polecenia, skierowania, przyznania, indultu, deklaracji, woli, dekretu i zakazu. Ktokolwiek by ośmielił się tak uczynić, niech wie, iż naraża się na gniew Boga Wszechmogącego oraz błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła.
Dan u Świętego Piotra w Rzymie, w roku tysiąc pięćset siedemdziesiątym Wcielenia Naszego Pana, dnia czternastego lipca, piątego roku Naszego Pontyfikatu.

P. P. Pius V


Całość pod tym adresem
http://tradycja.koc.pl/QuoPrimum.htm

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 21:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Trochę Ci się pomieszało Konserwatysto - tekst przez Ciebie przytoczony dotyczy dekretu "Quo primum", który nie nakazuje, ale zabrania zakazywać odprawiania "Mszy Świętej Wszechczasów"

Wskaż mi fragment, który ZABRANIA odprawiania Mszy NOM


So gru 25, 2004 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
Cytuj:
Wszystkim innym ww. kościołom zakazuje się używania innych mszałów, które należy zupełnie i w całości wycofać; i przez tę obecną Konstytucję, która będzie mieć moc prawną po wsze czasy, nakazujemy i polecamy, pod groźbą kary Naszego gniewu, aby nic nie było dodane do Naszego nowo wydanego Mszału, nic tam pominięte, ani cokolwiek zmienione.

Nie wiem, czy potrafisz czytać. To jest
Cytuj:
Bulla Quo Primum Tempore
Ustanowienie Wiecznego Kanonu Mszy św.

Msza św. wszechczasów ma być odprawiana po wsze czasy. NOM powstał 40 lat temu wbrew Mszy św. Wszechczasów i woli św. Piusa V i dlatego nie jest to msza katolicka tylko protestancka. Róznice między mszami tutaj:
http://tradycja.koc.pl/art2.htm

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Po pierwsze:

co w takim razie z tym:

Cytuj:
zachowując tylko te, gdzie praktyka odprawiania Mszy św. w inny sposób była przyznana ponad 200 lat temu wraz z jednoczesnym utworzeniem i zatwierdzeniem kościoła przez Stolicę Apostolską, oraz te, które zachowały podobny zwyczaj nieprzerwanie przez okres nie mniej niż 200 lat; w których to przypadkach w żaden sposób nie odwołujemy ich ww. przywilejów lub zwyczajów.


po drugie:

skoro odwołujesz się do lat (40 NOM) - Msza Wszechczasów obejmuje tylko jakieś 400 z 2000


So gru 25, 2004 21:48
Zobacz profil
Post 
Hmmm.. ciekawa strona, Konserwatysto.. pełno tam niejasności. Znalazłam np. ( w podanym przez ciebie linku) interpretację tej bulli , odnośnie której uważasz, że zakzazuje odprawiania NOM :

Cytuj:
Bulla ta, która obowiązuje na zawsze i nigdy nie może być zniesiona, zezwala po wsze czasy każdemu kapłanowi rzymskokatolickiemu na odprawianie Mszy w tradycyjnym rycie rzymskim (trydenckim), bez narażania się na jakiekolwiek kary kościelne


Jak widzisz, nie ma tutaj mowy o zakazie odprawiania mszy wg nowego obrządku , jest tylko zapewnienie, że kapłan rzymskokatolicki może odprawiać mszę w rycie trydenckim. Podkreślam- kapłan rzymskokatolicki i jeszcze raz przypominam :

Cytuj:
Mimo starań Stolicy Apostolskiej, członkowie "Bractwa św. Piusa X" na czele z nieżyjącym już Arcybiskupem Lefebvre'm zerwali w roku 1988 więź jedności z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu i Następcą św. Piotra. W ten sposób stali się oni grupą schizmatycką, czyli oderwaną od jednego Kościoła Katolickiego, a zatem nie mają również prawa używać określenia "katolicki" w podejmowanych przez siebie działaniach.


So gru 25, 2004 22:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
To są dopuszczone wyjątki od postanowienia papieża św. Piusa V.
Ponadto Duch św. przewidując dzisiejsze herezje modernizm i dalsze posoborowe, nakazał Papieżowi św. Piusowi V przez Sobór Trydencki ustalić dogmatem to, co pochodziło od czasów apostolskich. Podobnie, choć lud wierzył od dawna a właściwie od początku, że N.M.Panna była poczęta bez grzechu pierworodnego, dopiero w 1854 Kościół z natchnienia Ducha św. ustanowił dogmat w tej sprawie, przewidując dzisiejszą walkę protestantów przecie N.M.Pannie. Również Papież św. Pius X napisał encyklikę "Pascendi" przeciw dzisiejszym herezjom. Ale kto czyta magisterium?

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Odpowiedź w Twoim stylu brzmialaby:

Objawienie miałeś - bo wypowiadasz się niejako w imieniu Pana Boga ? :)

Poprosimy o konkretne argumenty za powyższymi tezami :)


So gru 25, 2004 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
(tak na marginesie - do poczytania: http://www.kkbids.episkopat.pl/wprowadz ... /wstep.htm)


So gru 25, 2004 22:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
Nie wiesz, że Magisterium Kościoła jest nauką nieomylną?
Żeby to wykazać, musiałbym wkleić dość długi tekst o Tradycji.
Może na Twój e-mail? :)

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
wklej tutaj - z chęcią podyskutuję :)


So gru 25, 2004 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
Jest naprawde długi!

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
To fragment dotyczący nasze dyskusji.
Cytuj:
Jednolity rozwój dogmatu
Ta konieczność sprostania potrzebom każdej epoki oraz chronienia dusz przed błędem, była - przy Bożej inspiracji i pod kierownictwem Ducha Świętego - powodem pewnego rozwoju doktryny, poprzez formułowanie nowych definicji dogmatyczny cli. Ale uważajmy! Ten rozwój .jest jednolity. Nie jest to zmiana, ale jednorodny rozwój. Jest to przeciwne poglądowi modernistów, którzy chcą, by był to rozwój ewolucyjny. Jednorodny postęp Tradycji Kościoła jest wyłącznie postępem w precyzji i w wyjaśnianiu. To, w co powszechnie wierzono w poprzednich wiekach, zostało później wyizolowane i doprecyzowane. To tak, jak w przypadku surowego diamentu: bezpośrednio po wykopaniu nie jest on jeszcze piękny, dopiero jubiler szlifuje go w tysiącach powierzchni, aby można było patrzeć na niego pod wszystkimi kątami, dostrzegając tysiące odbić. Ale jest to ten sam diament! Rozwój nastąpił po prostu w szczegółach- - będzie on rozszczepiał światło na wszystkie kolory tęczy - nie ma jednak zmiany w substancji. Jubilerowi, który chciałby później przywrócić mu dawny kształt. nie udałoby się to. Jest to rozwój w precyzji. Istnieje również rozwój w wyjaśnianiu - przejście z pojęcia niejasnego do precyzyjnego. To- w co wierzyło się instynktownie, zaczyna się wierzyć świadomie Weźmy np. prymat i jurysdykcję papieża nad wszystkimi biskupami świata. Zawsze w to wierzono( Inaczej Kościół nie przetrwałby), lecz nie było to doprecyzowane. Po l Soborze Watykańskim wierzy się w to wyraźnie. Św. Tomasz, zajmując się rozwojem artykułów wiary w czasie przed przyjściem Chrystusa Pana. sformułował zasadę, która może być również odniesiona, w pewien sposób. do czasów Nowego Przymierza: „Trzeba powiedzieć, że artykuły wiary nigdy nie wzrastają z biegiem czasu w swej istotnej treści, ponieważ wszystko. w co ludzie w późniejszych czasach wierzyli było zawarte, chociaż pośrednio, w wierze Ojców, którzy ich poprzedzali [tak więc, to co powiedział Izajasz, zawarte było w wierze Mojżesza, w wierze Abrahama] Musimy też pamiętać o bardzo ważnej uwadze św. Tomasza: w Starym Przymierzu liczba artykułów wiary wzrastała, ponieważ Duch Święty ujawniał coraz wyraźniej prawdy. Po Nowym Testamencie (po śmierci św. Jana) nie ma już objawienia. Pozostają jednak orzeczenia Magisterium Kościoła. W Starym Przymierzu miał miejsce wzrost objawienia, a. więc i artykułów wiary. W czasach Nowego Przymierza wzrost następuje poprzez orzeczenia organów Tradycji. zwłaszcza Magisterium. dokonuje się więc przejście z niejasności do precyzji. W czasach Starego Przymierza to samo Boże objawienie przechodziło z formy mniej do hardziej jasnej; w Nowym zaś objawienie jest zakończone, precyzja osiągana jest poprzez orzeczenia Kościoła. Jest więc rozwój nie w artykułach wiary, ale w wyjaśnianiu prawd objawionego depozytu. Istnieje Jednorodny rozwój -Jak w przypadku pąku kwiatu, który rozkwita,, który otwiera się pięknie, ale wciąż pozostaje tym samym. Jest to rozwój, ale rozwój bez zmiany: polegający na uzewnętrznieniu tego, co było zawarte wewnątrz od samego początku. Nazywa się go jednorodnym, ponieważ w jego wyniku nic następuje zmiana. Jest to wciąż ten sam gatunek, ta sama roślina, ta sama rzeczywistość rozwijająca się i manifestująca wszystkie szczegóły. Nieprzekraczalny szczytÓw jednorodny rozwój prowadzi do punktu, który nie może już być przekroczony, jest nim zdefiniowana prawda. Skoro prawda zostanie zdefiniowana, np. ex cathedra przez papieża lub sobór powszechny, jak Niepokalane Poczęcie (przez Piusa IX) czy Wniebowzięcie NMP (przez Piusa XII), stanowi od tego momentu nieprzekraczalny szczyt- Nie można jej udoskonalić. Doktryna katolicka mówi. że zdefiniowane prawdy mają charakter ostateczny. Nie podlegają już rozwojowi. Zawsze trzeba w nie wierzyć w tym samym znaczeniu - -in codem sensu eademque semper sententia, jak mówi Przysięga, antymo-dernistyczna. dostały one określone precyzyjnie, przy asystencji Ducha Świętego- Nie mogą podlegać już późniejszemu rozwojowi, nawet w swej formule. Formuły dogmatyczne, użyte w nich słowa, nie podlegają udoskonaleniu. Weźmy na przykład słowo ,.transsubstancjacja", używane dla wyrażenia przemiany chleba, i wina. w Ciało i Krew Chrystusa podczas Mszy... Słowo ,.przemiana'' posiada w .języku łacińskim bardzo nieprecyzyjne znaczenie. Oznacza zmianę i/lub przejście z jednego stanu do drugiego. ale w tym przypadku to nie wystarcza. Trzeba powiedzieć wyraźnie, że to jest t r a n s s u b s t a n c j a c j a: cała substancja chleba zmieniana jest w Ciało Chrystusa, cała substancja wina zmieniana jest w Jego Krew. I naprawdę nic można tego sformułować; wyrazić lepiej Nie sposób wyobrazić sobie nowej formuły. która mogłaby wyrazić ten proces z większą precyzją, jest to jak ,diament pięknie oszlifowany przez samego Ducha Świętego. Wszystkie późniejsze herezje będą próbowały znaleźć inne słowo, np. o. Schillebeeckx, który wynalazł słowo „transsygnifikacja” i popadł w herezję. za każdym razem, z każdym nowo zdefiniowanym dogmatem, Kościół osiąga nieprzekraczalny szczyt. Natomiast prawdy, które nie zostały jeszcze zdefiniowane - szczytu tego jeszcze nie osiągnęły, a więc mogą jeszcze podlegać jednorodnemu rozwojowi.
Pozostaje niemniej prawdą, że doktryna wiary wzrasta i rozwija się w sposób jednorodny. Jest otwarta na rozwój poprzez możliwe doprecyzowanie w przyszłości elementów, które nie zostały jeszcze zdefiniowane.
Rozwój i zmiana
W ten właśnie sposób musimy rozumieć to. co sw. Wincenty z Lerynu mówi w swym Commonitorium, przypisując Tradycji zarówno niezmienność jak i jednorodny rozwój.
Ktoś jednak mógłby zapytać: „Czy więc w Kościele nie ma postępu w religii?". Z pewnością jest. i to wielki - czy mógłby być ktoś tak zatwardziały wobec ludzi i pełny nienawiści do Boga, że śmiałby się sprzeciwiać się takiemu postępowi? Postęp ten jednak polega na postępie w wierze, a nic na zmianie. Św. Wincenty z Lerynu przypomina bardzo często , odpowiadając dzisiejszym modernistom. że istnieje rozwój w wierze. ale nie zmiana czy mutacja: „-Rozwój istnieje, kiedy rzecz sama w sobie powiększa się; a zmiana wówczas, gdy dana rzecz zmieniana jest w inną". Nie można mówić o zmianie w odniesieniu do Tradycji, do depozytu wiary. Św. Wincenty pisze: ,. Zrozumienie, poznanie i mądrość muszą na przestrzeni wieków wzrastać i rozwijać się w każdym z osobna i we wszystkich, zarówno w każdym człowieku jak i w Kościele, lecz wzrastać jedynie w swym własnym rodzaju, tj. w obrębie tego samego dogmatu, w tym .samym sensie i w tym samym znaczeniu. In eodem dogmate, eodemi sensu, eademque sentential Św. Wincenty z Lerynu kładzie nacisk na ciągłość Jest rozwój - mówi- ale rozwój jednorodny. Nie ma żadnej zasadniczej zmiany.
Jednorodny rozwój liturgii
Również liturgia doświadcza jednorodnego rozwoju. ..Msza św. Piusa V jest wynikiem stuleci rozwoju liturgicznego, który stopniowo kształtował modlitwy Mszy i inne modlitwy liturgiczne. aż do postaci nie-oszacowanego klejnotu, który skodyfikował św. Pius V. Kanon. zasadnicza część Mszy. był ukończony już w czasach św. Grzegorza Wielkiego (590-904). Wcześniej miał miejsce istotny rozwój, później zaś dodane zostały pewne modlitwy, w żadnej mierze nie drugorzędne, takie jak modlitwy Offertorium. Nie twierdzimy absolutnie, że Msza św. Piusa V „została dana z. nieba”, gdyż nie odpowiadałoby to rzeczywistości. Była ona udoskonalana w okresie od XI do XIV wieku. .Jednak od momentu kiedy św. Pius V skodyfikował ją w bulli Quo Primum (1570) stała się ona nieprzekraczalnym szczytem. Jest kompletnym liturgicznym wyrazem dogmatów eucharystycznych (rzeczywistej obecności i ofiary - tożsamej z ofiarą krzyża) i doskonałym wyrazem czci należnej wobec tego, co .się podczas niej dokonuje. I św. Pius V skodyfikował to Ordo Missae właśnie jako barierę nie do pokonania zaporę przeciw herezji protestanckiej i wszystkim późniejszym herezjom. Jest więc ta Msza najwyższym wyrazem wiary i kultu Bożego, wobec którego liturgia sfabrykowana, przez Pawła VI -a właściwie przez jego ekspertów, głównie abpa Bugniniego - poprzez przywrócenie starych
formuł, które wyszły z użycia i których nie zachował św. Plus V. jest czymś sztucznym Nie jest to owoc jednorodnego rozwoju, uświęcony wiekami Tradycji, ale coś stworzonego sztucznie. Była to próba „gwałtownego rozwoju” co oczywiście było błędem.
Ta nowa Msza nie jest już precyzyjnym wyrazem wiary, jest raczej cofnięciem się [ w precyzji]. Dogmaty są wyrażone w sposób mniej jasny, rzeczywista obecność słabiej uwypuklona, przebłagalny charakter ofiary zlekceważony. Przechodzi się od wyraźnego do niewyraźnego. z precyzyjnego do wieloznacznego. Jest to sprzeczne z jednorodnym rozwojem, który jest postępem w wyjaśnianiu. Nowa Msza jest sprzeczna z prawdziwym postępem i dlatego jej nie przyjmujemy. To jest powód, dla którego nalegamy na wiernych, by nie uczestniczyli w nowej Mszy poza wyjątkowymi okolicznościami. Jeśli ktoś z nich w niej uczestniczy, uczestniczy biernie. Nie można czynnie uczestniczyć w nowej Mszy. ponieważ nie wyraża ona wiary i szacunku należnego temu. co się dokonuje. Msza ta stanowi uderzające zerwanie z dogmatami eucharystycznymi, zdefiniowanymi przez Sobór Trydencki (sesja XXII), jak napisali kardynałowie Ottaviani i Bacci w liście do papieża Pawła VI.
„Żywa Tradycja" w rozumieniu neomodernistów
A co z ewolucyjną koncepcją „żywej Tradycji"':- Co rozumieją przez ten termin moderniści? Rozumieją przez to niejednorodną ewolucję, a więc zmianę. Przez termin „żywa Tradycja" nie
rozumieją integralnego przekazywania depozytu, którym się żyje i którego jednorodny postęp dokonuje się poprzez coraz lepsze wyjaśnianie. Mamy tu do czynienia z ewoluującą Tradycją! - ewoluującą w dwustopniowym procesie.
10 Poprzez asymilację elementów obcych objawionemu depozytowi wiary( dodaje się do niego elementy zewnętrzne, uboczne).
20 Poprzez cofnięcie się od precyzji do niejasności, od jasności sformułowań do wieloznaczności.
Odnośnie drugiego punktu: dobrą ilustracją tego regresu od nauczania wyraźnego do wieloznacznego jest Nowa Msza. Podobnie wiele wspólnych deklaracji doktrynalnych (katolicko- protestanckich i katolicko- prawosławnych) z ostatnich lat zaowocowało licznymi wieloznacznymi tekstami, w których prawda i błąd mieszają się i łączą się w dwuznaczności
Powiedzmy teraz parę słów na temat pierwszego z tych procesów ewolucji Tradycji, jak to rozumieją moderniści: o asymilacji ubocznych elementów do objawionego depozytu wiary. II Sobór Watykański, w zdaniu być może zbyt mało rozumianym, zadeklarował swą intencję: „Sobór zamierza rozeznać w owym świetle przede wszystkim te wartości, które dziś najwięcej się ceni. oraz odnieść je do ich Bożego źródła" (Gaudium et spes & 11).
Czym są te wartości, które dziś najwięcej się ceni? Roger Aubert, ksiądz i prekursor soboru, mówi nam, że to demokracja i wolność. Chodzi więc o wprowadzenie ich do doktryny Kościoła, przez ponowne „odniesienie" „do ich Bożego źródła". Sobór mówi lej: „Te bowiem wartości, jako pochodzące z twórczego ducha danego człowiekowi przez Boga, są bardzo dobre; ale z powodu zepsucia serca ludzkiego nierzadko są odwracane od należytego swego porządku i dlatego potrzebują oczyszczenia” Tak więc, jeśli „oczyści się" te wartości .wolno-ści'', „demokracji". „praw człowieka" etc -będą one bardzo dobre i będą mogły zostać przyswojone przez doktrynę katolicką. Oznacza to, ze nowe, świeckie ,.dogmaty" rewolucji francuskiej - wolność, równość, braterstwo, demokracja, prawa człowieka etc. - muszą zostać przyswojone przez katolicką doktrynę. (...)
Ta asymilacja wątpliwych elementów. całkowicie obcych Objawieniu, tworzy rażącą mieszaninę, okropność, która profanuje depozyt wiary dążenie takie zostało zresztą potępione przez papieży. Oto oficjalny komentarz do Gaudium et Spes (§ 11) autorstwa kard. Ratzingera:
„W latach sześćdziesiątych starano się rozwinąć lepiej wartości odziedziczone po dwóch wiekach "liberalnej" kultury. Istniały pewne wartości, które - chociaż zrodzone poza Kościołem mogły znaleźć swe miejsce oczyszczone i poprawione w swej wizji świata. To właśnie uczyniono".
Tak więc, pod pretekstem, że Tradycja i boskie objawienie powinny być dostosowano do współczesnej mentalności, chce się wprowadzić do katolickiej doktryny te współczesne idee, te fałszywe zasady współczesnego ducha, tj ducha liberalnego i rewolucyjnego.
To, co mówi Vaticanum 11 w Gaudium et spes, odnaleźć można już w pracach kard.
da Congara czy Rogera Auberta, specjalisty z zakresu historii Kościoła. Iwo Congar i Roger Aubert pisali w tym tonie około roku 1950. 15 lat przez ogłoszeniem tej konstytucji. Są oni prawdziwie prekursorami soboru. Gaudium et spes (&11) cytuje niemal dosłownie słowa o. Congara: „Dramat tych papieskich deklaracji polega na tym, że nie dostrzegły one elementów chrześcijańskiej prawdy ukrytych w żądaniach , które wydawały się wówczas atakami skierowanymi przeciwko religii i buntem przeciw prawom Boga. (..) tak więc ideał wyrażony przez „prawa człowieka” został na długi czas potępiony ponieważ ludzie nie dostrzegli w nim odległego dziedzictwa ewangelii".
Papieżom nie brakowało spostrzegawczości! Potępili te błędy. Zostały one potępione wówczas i są potępione nadal. Papieże określili te pseudowartości jako niemożliwe do pogodzenia z doktryną katolicką.
Twierdzenie, że nie potrafili oni przeprowadzić rozróżnienia, mówienie, że potępienie „wartości" liberalnych jest pomyłką, jest przejawem bezbożności i braku szacunku wobec tych papieży, jest niesprawiedliwością, jest kłamstwem. Papieże wypełnili swój obowiązek, z pomocą Ducha Świętego. Stanowczo wykluczali jakąkolwiek możliwość pojednania pomiędzy Kościołem a zasadami rewolucji, Byli prawdziwymi świadkami Tradycji, świadkami Tradycji, która żyje - bo walczy.
Owoce nowej koncepcji: jałowość i śmierć
Wierne przekazywanie Tradycji jest koniecznym warunkiem Jej duchowej płodności. tak jak jałowość"' jest, niechybnym znakiem niewierności w przekazywaniu depozytu wiary. Jest to ilustracja słów Pana Jezusa o fałszywych prorokach: „Z owoców ich poznacie ich. czy zbierają z cierni jagody, albo z ostu figi? Tak wszelkie drzewo dobre rodzi owoce dobre, a drzewo złe rodzi owoce złe” ( Mt 7, 16-17). Dzięki Bogu, są między nami dobre owoce – a więc drzewo jest dobre i Tradycja jest autentyczna. Wydaje owoce w postaci żarliwości o własne nawróce¬nie ( przez rekolekcje) i o nawrócenie bliźnich przez pracę apostolską). jej owocami są rodziny obdarzone licznym potomstwem, w których płomień wiary przekazany zostaje całemu nowemu pokoleniu. Przynosi owoce w postaci powołań kapłańskich i zakonnych etc. I przeciwnie, wszędzie tam, gdzie Tradycja została zmieniona , znajdujemy jałowość i śmierć. Tzw. Kościół soborowy usycha z pragnienia i umiera z wyjałowienia. Małżonkowie nie mają już dzieci. Katolicy nie zakładają rodzin. Brak jest rodzin licznych, nie ma więc powołań i w rezultacie zamykane są seminaria. Nowicjaty są puste, kościoły również i w efekcie wystawia się je na, sprzedaż. Wśród młodego pokolenia panuje apostazja. Młodzież jest kompletnie zagubiona. Odchodzi od wiary, której już się jej nie przekazuje. Nastąpiła przerwa w przekazie depozytu wiary.
Zapamiętajmy tę lekcję. Tradycja jest żywa tak długo, jak długo depozyt wiary jest przekazywany w sposób integralny. Kiedy przekaz ten zostaje przerwany, jałowieje ona, i umiera. Neomodernizm zabił Tradycję, ponieważ jej nie przekazywał. Fałszował ją, zmie¬niał, osłabiał w obliczu błędu, by ostatecznie ją z nim połączyć. Abp Lafebvre otrzymał wielka laskę prostego przekazywania tego, co otrzymał, jak to jest wyryte na jego kamieniu grobowym w Econe, wg słów św. Pawła: „Przekazałem to co otrzymałem” ( 1 Kor 11, 23). Ale by przekazać ją wiernie, jaka walkę musiał stoczyć! Jaki nieugięty upór musiał stawiać w latach 1975-76 wobec wszystkich nacisków wywieranych na niego, by przyjął nowa Mszę, by zamknął seminarium i porzucił swa pracę! Jaka heroiczna walkę musiał stoczyć w roku 1988, trwając w oporze wobec podsuwanej mu pułapki i prowadząc „Operacje Przeżycie”, nawet wbrew życzeniu papieża!
To właśnie wałcząca Tradycja zapewnia warunki konieczne dla wiernego przekazywania depozytu wiary i jej witalności. Jest tak zwłaszcza w przypadku Mszy św. Wszechczasów, na której celebracje nie potrzeba zgody ani indultu – pozostaje ona ważna i czyni życie chrześcijańskie owocnym. To właśnie Msza stanowi „Tradycję o najwyższej randze i doniosłości”, jak lubił powtarzać nasz nauczyciel dom Guillon, za przykładom dom Guerangera. Trwając niezmiennie w obliczu „anty liturgicznej herezji", tradycyjna Msza rzymska wciąż wydaje owoce, pozostając w centrum toczącej się walki i zarazem wyrażając wojowniczą żywotność autentycznej Tradycji Kościoła. Modlimy się więc, by Bóg dał nam łaskę wierności wobec tej Mszy, a dzięki niej otrzymamy prawdziwa Tradycję, którą będziemy mogli wiernie przekazać ca¬łemu nowemu pokoleniu. Ω.

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 22:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
dzięki Konserwatysto :)

Mamy zatem wreszcie konkretny punkt wyjścia - ponieważ pora już późna a tekstu dużo - poczytam i ustosunkuję się do tego jutro - na dzisiaj ostatnia prośba - kto jest autrem i skąd ten tekst pochodzi?

Pozdrawiam, dobrej nocy życzę i do "zobaczenia" jutro" :)


So gru 25, 2004 22:50
Zobacz profil
Post 
Twierdzisz zatem, ze bulla św.Piusa V nosi znamie "niezmienialności", a każdy kto cokolwiek zmieni staje sie heretykiem?

No cóz....zatem do grona heretyków należy także sw. Pius X.
Gdyż odnowił on brewiarz, którego ta klauzula rowniez dotyczyła....Ponadto wypowiedział te słowa:
„Zaprawdę wszystko to — według opinii ekspertów — wymaga wielkiej długotrwałej pracy; dlatego musi upłynąć wiele jeszcze lat, zanim ta, rzec można liturgiczna budowla… oczyszczona ze smutnych przejawów starzenia się, na nowo się ukaże w splendorze swojej godności i harmonii”

Hmmm czyżby przewidział zmiany?

Kolejnym heretykiem jest Pius XII, który wprowadził wydanie nowego Psałterza, zlagodził zasady postu eucharystycznego, zmienił obrzędy Triduum Paschalnego i całego Wielkiego Tygodnia.

Dziwne, ze tamtych nie krytykujecie, a czepiacie sie SVII.


So gru 25, 2004 22:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
saxon napisał(a):
dzięki Konserwatysto :)

Mamy zatem wreszcie konkretny punkt wyjścia - ponieważ pora już późna a tekstu dużo - poczytam i ustosunkuję się do tego jutro - na dzisiaj ostatnia prośba - kto jest autrem i skąd ten tekst pochodzi?

Pozdrawiam, dobrej nocy życzę i do "zobaczenia" jutro" :)

Autorem jest BP TlSSIER DE MALLERAIS.
Pozdrawiam i życzę owocnej lektury. :)

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 25, 2004 22:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL