Pomijając fakt, że katolicy i prawosławni nieco różnią się dogmatycznie, to często można dostosować pewne fragmenty liturgii do potrzeb tej drugiej grupy - przykładem może być przepiękna pieść "Akatyst" - choćby ku czci Bogarodzicy.

Jeszcze raz podkreślę: ekumenizm TAK ale nie za cenę robienia sobie z Najświętszej Ofiary szopki i dopuszczania do przygotowania Jej przebiegu osób bądź co bądź do tego nie uprawnionych. Nie wmówicie mi przecież, że doktryna katolicka a doktryna ewangelicka to to samo

zgoda. treści na takim Nabożeństwie (chyba taka formuła by była zaiste lepsza od Mszy Św/Liturgii) powinny być ustalone tak, aby były wspólnym mianownikiem wyznań. Pokazać co nas łączy i na gruncie czego możemy się porozumieć.

Tak. Udajmy, że Matka Boża nie istniała a święci za nami nie orędują, żeby przypadkiem nie urazić protestantów, potem gryźmy się w język za każdym razem, gdy będziemy mieli zamiar wspomnieć o Trójcy Świętej, a już na pewno przemilczmy jedność Kościoła pod zwierzchnictwem Papieża (Bo przecież Jezus nie powiedział "Ty jesteś Piotr- Opoka i na tej Opoce zbuduję Kościół Mój (...) i tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego"). Naturalnie nie wolno też modlić się za dusze zmarłych (bo przecież czyściec ponoć nie istnieje a o zbawieniu człowieka decyduje predestynacja) a już niech nas ręka Boska broni, żeby się przypadkiem nie pokłonić Najświętszemu Sakramentowi!

Czy jest coś, co nas tak na prawdę łączy, skoro nawet na Jezusa patrzymy inaczej? Może jeszcze z prawosławnymi i anglokatolikami doszlibyśmy do wspólnego mianownika, o tyle inne odłamy są dalekie od doktryny Katolickiej.

Szacunek się należy każdemu, ale jednak między poszczególnymi wyznaniami jest przepaść, którą często same pogłębiają i za którą same przelazły.

Jedyną wspólną modlitwą byłoby chyba "Ojcze nasz" - tylko w którą stronę się zwrócić, skoro krucyfiks nie mieści się w światopoglądzie protestantów, Najświętszy Sakrament uczciliby tylko wspomniani już katolicy, prawosławni i anglokatolicy a przecież do dywanu się modlić nie będziemy.

Róbcie jak chcecie, ale nie okrawajcie wiary katolickiej z jej istotnych elementów tylko dlatego, że w kościele będzie kilku niekatolików.

3 dni modlitw w Cerkwiach, Zborach i Kościołach i nikt nie poczuł się urażony. Więc da się.

Ja się nie upieram, że się nie da. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na to, że często takie modlitwy organizowane są w formie szopek i przy okrojeniu Najświętszej Ofiary z jej istotnych fragmentów a tego nie można robić. Jeśli jesteś członkiem Kościoła Katolickiego powinieneś wiedzieć, że Eucharystia to nie zabawa i nie wolno jej szatkować jak kapusty tylko dlatego, że ma charakter ekumeniczny. A modlitwy w słusznej sprawie nigdy nikomu nie broniłem.Tyle.

A tak w ogole, musi to byc nabozenstwo eucharystyczne?
Kiedy to wlasnie rozumienie Eucharystii bardzo nas dzieli?
Nie moze byc Nabozenstwo Slowa Bozego?

Rozumienie Eucharystii dzieli nas tylko z ewangelikami, z prawosławnymi nie. Nie ma wspólnoty eucharystycznej z protestantami, więc nie może być wspólnej Eucharystii - to jasne. Natomiast nie ma żadnych przeszkód co do wspólnej modlitwy. Modliłem się już wspólnie z luteranami, i jakoś rozumieliśmy się w tym doskonale.

Johnny99, modliles sie z luteranami na nabozenstwie eucharystycznym? Bo o takim tu mowa.

Albo ma byc to nabozenstwo eucharystyczne (ja to rozumiem jako Msze sw, badz nabozenstwo z Adoracja Najswietszego sSkramentu - jeszcze gorzej) i wtedy nie ma mozliwosci zeby cos zmieniac, a inni moga co najwyzej sie przygladac. Albo robimy nabozenstwo modlitewne i wtedy jest wieksza swoboda. Albo ma to byc ekumeniczne w kosciele katolickim, albo katolickie gdzei inni chrzescijanie sa goscmi.
Dopoki organizator spotkania nie odpowie sobie na pytanie, co on wlasciwie organizuje, to trudno mowic o szczegolach.

Nie, a z resztą Twojego postu się zgadzam.

ja się modliłem. i na Mszy Katolickiej, i Liturgii Unickiej nie przystępowali do Komunii. Natomiast modlili się w intencji jedności. tak samo jak na Nieszporach Prawosławnych i Protestanckiej Liturgii Słowa

A dlaczego nie na Mszy sw. prawoslawnej?

Dlatego uwazam, ze lepiej jest zamiast Mszy sw. zrobic tez nieszpory, czy jakies temu podobne nabozenstwo Slowa Bozego. W zadnym wypadku Rozaniec, albo Wypominki, albo Nabozenstwo do Matki Bozej Nieustajacej Pomocy, ale to chyba oczywiste...

nie ma Mszy Św Prawosławnej. jest Liturgia. Msza Św to Rzymsko Katolickie określenie. Dla tego, że większość stanowili Katolicy. Ale np pani Prawosławna na Liturgii Unickiej przystępowała do Komunii bez problemu.

Katolik też by mógł. Pamiętasz pogrzeb Papieża? Okadzenia trumny dokonali duchowni obrządków wschodnich, których Cerkwie pozostają w jedności z Kościołem Katolickim. A unici pozostają - zachowując własną tradycję i liturgię są w pełnej Komunii z Kościołem Rzymskim.

Msza Święta w Kościele Katolickim, czy Boska Liturgia w Cerkwi Prawosławnej..... nazewnictwo nie ma tu akurat specjalnego znaczenia. Ważne czym się te obrzędy różnią od nieszporów, czuwania, czy jeszcze jakiegoś innego nabożeństwa modlitewnego i czym są dla wyznawców tych Kościołów. Boska Liturgia dla prawosławnych jest tym czym Msza dla katolików i nie sądzę żeby Ci się udało znaleźć cerkiew prawosławną gdzie w tej najważniejszej Liturgii pozwala się uczestniczyć (w pełni, a nie tylko przyglądać się) osobom nie zostającym w jedności z Kościołem Prawosławnym.
Co do Komunii, to rzymski katolik może bez żadnego problemu przystępować do niej w cerkwi grekokatolickiej (podobnie jak grekokatolik może bez problemu w kościele rzymsko-katolickim). A co do pani prawosławnej..... cóż, znam też katoliczkę która uważa że jak w jedną niedzielę jest na Mszy w swoim kościele, a w następną na nabożeństwie u metodystów to wszystko jest ok. Nie patrz na zachowania pojedynczych osób, tylko na to czego naucza ich Kościół.

Dziękuję za wszelkie sugestie, i tak postanowiłem, że będzie to tylko liturgia słowa (dwa czytania, psalm, ewangelia, modlitwa wiernych i komentarze wprowadzające do czytań i do nabożeństwa). Bardzo proszę o konkretne propozycje czytań i komentarzy za poległych w 1914 r.