Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 13:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 OŁTARZ CZY TABERNAKULUM. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Tylko dwa cytaty, aby uzupelnic slowa wikinga:

"Zaprawde, zaprawde, powiadam wam: Kto slucha slowa mego i wierzy w Tego, ktory Mnie poslal, ma zycie wieczne i nie idzie na sad. lecz ze smierci przeszedl do zycia." J 5: 24
"Odpowiedzial Mu Szymon Piotr: 'Panie, do kogoz pojdziemy? Ty masz slowa zycia wiecznego." J 6: 68
Mozna jeszcze siegnac do innych fragmentow, takich jak "Przypowiesc o siewcy", itd. Widac w nich wyraznie, jak wazne jest Slowo Boze i ze nie mozemy oddzielac tego Slowa od Eucharystii - bo razem stanowia calosc.

I jeszcze jedno:

Cytuj:
Oczywiste jest, że twórcy nowego Ordo Missae OBSESYJNIE KŁADĄ NACISK NA "wieczerzę" i "pamiątkę", nie zaś na bezkrwawe ponowienie ofiary Krzyżowej. Czynią tym samym nieukrywany i zamierzony ukłon w stronę protestanckich "nabożeństw". Nawet formuła "pamiątka Męki i Zmartwychwstania Pańskiego" jest niewłaściwa, ponieważ Msza jest pamiątką samej Ofiary, w której dokonuje się dzieło Odkupienia, zaś Zmartwychwstanie jest tylko jej owocem.


Bezkrwawe ponowienie ofiary Krzyzowej? Czegos tu nie rozumiem.

Ofiara krzyzowa zostala dokonana raz i nie ma potrzeby ponawiania jej. Chrystus, inaczej niz arcykaplan zydowski, ktory skladal Bogu ofiare przeblagalna najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy calego ludu, jako Baranek bez skazy i arcykaplan ofiarowal sie Ojcu za nas i Jego doskonala ofiara nie musi byc powtarzana, ponawiana: 'Chrystus powstawszy z martwych juz wiecej nie umiera': "Chrystus bowiem wszedl nie do swiatyni, zbudowanej rekami ludzkimi, bedacej odbiciem prawdziwej [swiatyni], ale do samego nieba, aby teraz wstawiac sie za nami przed obliczem Boga, nie po to, aby sie czesto mial ofiarowac jak arcykaplan, ktory co roku wchodzi do swiatyni z krwia cudza. Inaczej musialby cierpiec wiele razy od stworzenia swiata.(...) Chrystus raz jeden byl ofiarowany dla zgladzenia grzechow wielu..."Hbr 9:24-28

Msza swieta to nie ponawianie, powtarzanie tego, co juz raz sie dokonalo, ale uobecnianie tej ofiary, tego nieustannego wstawiania sie za nami u Ojca.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Wt mar 15, 2005 16:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Hmmm... a czyż uobecnianie nie jest swoistym "powtórzeniem" ?
Bo cóż znaczy uobecnienie ? To nie jest tylko wspominanie. To znaczy przecież że ta ofiara się tu na naszych oczach dokonuje. Tamta krwawa Ofiara Krzyża dokonuje się tu ciągle na nowo w sposób bezkrwawy. Czyż nie ?

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt mar 15, 2005 17:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
Ofiarujemy wciąż tego samego Baranka, nie jednego dziś, a innego jutro, ale zawsze tego samego. Z tej racji i ofiara jest zawsze ta sama. (...) Również teraz ofiarujemy tę żertwę, która wówczas była ofiarowana i która nigdy się nie wyczerpie.


Z Ecclesia de Eucharistia :)

Nie jest jedynie pamiatką - i nie jest po prostu powtórzeniem, bo Chrystus raz umarł i więcej nie umiera. Jest tą samą Ofiarą. Tą samą od 2000 lat. Jesteś w wieczerniku - jesteś pod krzyżem - jesteś przy pustym grobie... Stąd - uobecnienie.

Dla Boga nie ma czasu przecież...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt mar 15, 2005 18:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
No też dlatego napisałam "powtarzanie" w cudzysłowie :) i z dopiskiem "swoiste" bo w gruncie rzeczy jest to trwanie :)

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt mar 15, 2005 18:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Dokladnie, Agniulka, Chrystus nieustannie ofiaruje sie za nas Ojcu, nieustannie wstawia sie za nami jako jedyny Posrednik, dlatego zareagowalam na slowo "powtorzenie". Nie jest to rowniez wspomnienie, bo nie wspominamy czegos, co sie wciaz dokonuje, co jest obecne. Natomiast Kalwaria ma wymiar historyczny i tez nie moze byc mowy o powtorzeniu, ponowieniu, bo brzmi to tak, jakby ofiara Chrystusa nie byla w pelni doskonala i musi byc ponawiana.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Wt mar 15, 2005 22:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
pedziwiatr napisał(a):
Bezkrwawe ponowienie ofiary Krzyzowej? Czegos tu nie rozumiem.

Ofiara krzyzowa zostala dokonana raz i nie ma potrzeby ponawiania jej. (...)
Msza swieta to nie ponawianie, powtarzanie tego, co juz raz sie dokonalo, ale uobecnianie tej ofiary, tego nieustannego wstawiania sie za nami u Ojca.


PIUS XII ENCYKLIKA MEDIATOR DEI ET HOMINUM

"Wobec tego Przenajświętsza Ofiara Ołtarza nie jest tylko czystym i zwykłym wspomnieniem mąk i śmierci Jezusa, Chrystusa ale prawdziwym i istotnym składaniem ofiary, co uczynił już na Krzyżu, ofiarując siebie samego Ojcu Przedwiecznemu jako Hostię najmilszą. "Albowiem tu i tam jedna i ta sama jest Hostia, i ten sam składa obecnie Ofiarę za pośrednictwem kapłanów, który niegdyś siebie samego ofiarował Ojcu na Krzyżu, z różnicą tylko w sposobie ofiarowania".
Jeden jest więc i ten sam Kapłan, Chrystus Jezus, którego przenajświętszą osobę kapłan zastępuje. Ten ostatni bowiem dzięki kapłańskiemu namaszczeniu, które otrzymał, upodabnia się do Najwyższego Kapłana i ma władzę działania mocą i osobą samego Chrystusa". Przeto czynnością swą kapłańską Chrystusowi niejako "użycza swojego języka i ręki dostarcza".
Również i żertwa ofiarna jest ta sama - mianowicie Boski Zbawiciel w swojej naturze ludzkiej i w rzeczywistości swego Ciała i Krwi. Sposób jednak ofiarowania Chrystusa jest odmienny. Na Krzyżu bowiem ofiarował On Bogu siebie samego całego i swoje cierpienia, ofiarowanie zaś żertwy dokonało się przez śmierć krwawą dobrowolnie przyjętą. Natomiast na ołtarzu, skoro Jego natura ludzka jest w stanie chwały, "śmierć panować Mu nie będzie". Niemożliwe jest już przelanie krwi. Jednakże z postanowieniem Boskiej Mądrości naszego Zbawiciela, to ofiarowanie zostaje nam przedziwnie ukazane przez zewnętrzne znaki, które są wskaźnikami (indices) Jego śmierci. Albowiem przez "Przeistoczenie" chleba w Ciało a wina w Krew Chrystusa, na ołtarzu jest obecnie tak Jego Ciało jak i Krew Jego; postaci zaś eucharystyczne, pod którymi jest On obecny, wyobrażają krwawe rozdzielenie Ciała i Krwi. W ten sposób to upamiętniające przedstawienie Jego śmierci, która w rzeczywistości miała miejsce na Kalwarii, powtarza się w poszczególnych ofiarach ołtarza, ponieważ różne wskaźniki (indices) oznaczają i przedstawiają Chrystusa Jezusa w stanie żertwy."

Czy Syn Człowieczy znajdzie jeszcze wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? /Łk 18, 8/

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


N mar 20, 2005 10:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
"Mane nobiscum Domine" (Zostań z nami, Panie) to tytuł papieskiego listu o Eucharystii

A w nim czytamy:

"ZOSTAŃ Z NAMI, PANIE, gdyż ma się ku wieczorowi" (por. Łk 24, 29). Z tym usilnym zaproszeniem dwaj uczniowie zdążający do Emaus wieczorem w dniu Zmartwychwstania zwrócili się do Wędrowca, który przyłączył się do nich w drodze. Przygnębieni smutnymi myślami, nie przypuszczali, że ten Nieznajomy to ich Mistrz, już zmartwychwstały. Odczuwali jednak, jak "pałało w nich serce" (por. tamże, 32), kiedy On z nimi rozmawiał, "i wyjaśniał" Pisma. Światło Słowa roztapiało ich twarde serc i "otwierało im oczy" (por. tamże, 31). Pośród cieni chylącego się ku zachodowi dnia i mroku zalegającego w duszy, ów Wędrowiec był jasnym promieniem, na nowo budzącym nadzieję i otwierającym ich ducha na pragnienie pełni światła. "Zostań z nami", prosili. A On przyjął zaproszenie. Wkrótce oblicze Jezusa miało zniknąć, ale Mistrz miał "pozostać" pod zasłoną "łamanego chleba", wobec którego otworzyły się ich oczy.

dalej:

. "Łamanie chleba" - jak początkowo nazywano Eucharystię - od zawsze jest w centrum życia Kościoła. Przez nią Chrystus uobecnia w przemijającym czasie tajemnicę swej śmierci i zmartwychwstania. W Eucharystii przyjmujemy Jego samego jako "chleb żywy, który zstąpił z nieba" (J 6, 51), a z Nim otrzymujemy zadatek życia wiecznego, który daje nam przedsmak wieczystej uczty w niebiań-skim Jeruzalem.

Eucharystia jest światłem przede wszystkim dlatego, że w każdej Mszy św. Liturgia Słowa Bożego poprzedza sprawowanie Liturgii Eucharystii - w jedności dwóch "stołów" - stołu Słowa i stołu Chleba. Tę ciągłość widać w mowie eucha-rystycznej z Ewangelii św. Jana, gdzie Jezus od zasadniczego przedstawienia swej tajemnicy przechodzi do zobrazowania wymiaru ściśle eucharystycznego: "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem" (J 6, 55). Wiemy, że ta właśnie mowa wprawiła w zakłopotanie znaczną część słuchaczy, skłaniając Piotra, by stał się wyrazicielem wiary innych Apo-stołów i Kościoła wszech czasów: "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego" (J 6, 68). W perykopie o uczniach z Emaus sam Chrystus zabiera głos, by ukazać, "zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków", jak "wszystkie Pisma" prowadzą do tajemnicy Jego osoby (por. Łk 24, 27). Jego słowa powodują "poruszenie" serc uczniów, chronią ich przed mrokiem smutku i rozpaczy, wzbudzają w nich pragnienie pozostania z Nim: "Zostań z nami, Panie" (por. Łk 24, 29).

. Nie ulega wątpliwości, że najbardziej oczywistym wymiarem Eucharystii jest uczta. Eucharystia narodziła się w wieczór Wielkiego Czwartku w kontekście wieczerzy paschalnej. Dlatego w jej strukturę wpisany jest sens uczty: "Bierzcie i jedzcie... Następnie wziął kielich i... dał im mówiąc: Pijcie z niego wszyscy..." (Mt 26, 26-27). Ten aspekt dobrze wyraża relację komunii, którą Bóg pragnie nawiązać z nami i którą my sami winniśmy rozwijać w naszych wzajemnych stosunkach.

Nie można jednak zapominać, że uczta eucharystyczna ma też i przede wszystkim wymiar ofiarniczy (przyp. 13). W niej Chrystus przedkłada nam na nowo ofiarę spełnioną raz na zawsze na Golgocie. Choć jest w niej obecny jako zmartwych-wstały, nosi znaki swej męki, której "pamiątką" jest każda Msza św., jak nam przypomina liturgia aklamacją po konsekracji: "Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie...". Uobecniając przeszłość, Eucharystia równocześnie kieruje nas ku przyszłości - ku ostatecznemu przyjściu Chrystusa na końcu dziejów. Ten aspekt "eschatologiczny" nadaje Sakramentowi Eucharystii porywającą siłę, która pozwala iść drogą chrześcijańską z nadzieją.

"Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni..." (Mt 28, 20)

i to jest najważniejsze zdanie Chrystusa, On jest z nami po wszystkie dni poprzez Eucharystię.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


N mar 20, 2005 10:28
Zobacz profil WWW
Post 
Agniulka napisał(a):
No ja miejscami nie mogę się oprzeć wrażeniu, że częśc tekstów Mszy Trydenckiej była wstawiona do niej niejako specjalnie dla podkreślenia tego co nas dzieli, no bo o zamiar rozjuszenia kogoś nie ośmielam się Redaktorów podejrzewać - pytanie Łacinnika o to "dlaczego modlimy się o jedność" niejako zdaje się potwierdzać mi trochę ten kierunek...


jestem przerazony tą wypowiedzią. Moja Droga Panno, Msza Trydencka nie jest wymysłem jakichś "Redaktorów". My wierzymy, że jej autorem jest Duch Święty.

Do Twojej wiadomości: żadny teksty nie zostały napisane na Soborze Trydenckim do liturgji rzymskiej: różnice między Mszałem 1474 a Mszałem 1569 to kosmetyka.

Można raczej powiedzić coś innego: to heretyckie sekty uwypuklały to, co nas dzieli, tyle ze po 35 latach posoborowej apostazji tezy te wydają Ci się bliższe od doktryny Kościola ...


N mar 20, 2005 16:44
Post 
Agniulka napisał(a):
Łacinnik napisał(a):
Opowiem na kilka kwestii w tym miejscu:
- Sobór nie zmienił liturgii, uczyniono to w 4 lata po zakończeniu jego obrad

Owszem - była to REALIZACJA NAUKI SOBORU O LITURGII


Konstytucja o Liturgji - 1963

MSZAŁ ją realizujący - 1965

--------------------------------

Novus Ordo Missae - 1969


N mar 20, 2005 16:48

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 19:22
Posty: 83
Post 
jo_tka napisał(a):
Kardynałowie Ottaviani i Bacci przesłali do papieża Pawła VI 25 września 1969 roku list pod tytułem Breve esame critico del Novus Ordo Missae (Krótka analiza krytyczna Nowego Rytu Mszy).

22 października tego samego roku Paweł VI przesłał list do Kongregacji Doktryny Wiary z poleceniem oceny postawionych zarzutów, wstrzymawszy jednocześnie ostateczną publikację nowego mszału, dopóki nie zostaną wyjaśnione zarzuty. Już 11 listopada Kongregacja była gotowa do dania odpowiedzi w liście jej prefekta. Ocena była następująca: „Broszura Breve esame… zawiera wiele spłyconych, przesadzonych, niedokładnych, stronniczych i fałszywych stwierdzeń”. Tylko parę zawartych w niej sformułowań zostało użytych do rewizji niektórych stwierdzeń Wstępu do mszału.

Zacząłem szukać źródła tej interesującej informacji. Została ona nieco zniekształcona przez o. Kwietnia; otóż Kongregacja Nauki Wiary nie wydała żadnego oficjalnego dokumentu w tej sprawie (łatwo to sprawdzić w AAS). Natomiast ks. Bugnini rzeczywiście wspomina w swojej biografii o liście kard. Sepera, w którym miały znaleźć się wskazane słowa.

Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jaka była treść listu kard. Sepera; poznajemy ją jedynie z omówienia ks. Bugniniego. Nie może nas jednak dziwić, że w oczach Bugniniego wszelka krytyka jego działalności mogła być jedynie „przesadzona, niedokładna, stronnicza i fałszywa”.

Ks. Bugnini, w charakterystyczny dla liturgicznych rewolucjonistów sposób, zawsze odnosił się w ten sposób do krytyki. Tym, którzy dostrzegali błędy i niekonsekwencje w reformach, odpowiadał niezwykle arogancko i z poczuciem przytłaczającej wyższości. W „Notitiae” nr 54 z maja 1970 r. pisał przecież:
Cytuj:
Po publikacji Ogólnego wprowadzenia do mszału rzymskiego, które umieszczono na początku Ordo Missae z 1969 r., pojawiły się pewne głosy krytyczne, dotyczące zarówno rubryk, jak i zagadnień doktrynalnych. Inspiracją dla tych głosów krytycznych były uprzedzenia względem wszelkich innowacji bez względu na ich przedmiot, uznano więc, że nie powinno brać się ich pod uwagę. Ojcowie i eksperci (periti) Consilium uważnie przejrzeli Ogólne wprowadzenie zarówno przed, jak i po publikacji, i rzeczywiście nie znaleźli żadnych błędów doktrynalnych ani najmniejszego powodu dla dokonania zmian. (...) Jednakże, chcąc uniknąć wszelkiego rodzaju trudności i po to, by uczynić pewne wyrażenia jaśniejszymi, zdecydowano, że przy okazji editio typica nowego mszału rzymskiego należy uzupełnić lub przerobić w niektórych miejscach tekst Ogólnego wprowadzenia (...). Poprawki są rzeczywiście nieliczne, często mało znaczące lub dotyczące jedynie stylu.

Porównajmy zatem tekst najbardziej kontrowersyjnych punktów OWMR w wersji oryginalnej i po zmianach i zbadajmy, jakież to „nieliczne” i „mało znaczące” poprawki wprowadzono po interwencji kard. Ottavianiego.

Artykuł 27
Cytuj:
OWMR 1969
Coena dominica sive missa est sacra synaxis seu congregatio populi Dei in unum convenientis, sacerdote praeside, ad memoriale Domini celebrandum. Quare de sancte Ecclesiae locali congregatione eminenter valet promissio Christi: Ubi sunt duo vel tres congregati in nomine meo, ibi sum in medio eorum (Mt 18, 20).

Wieczerza Pańska albo msza jest świętą synaksą (zgromadzeniem) albo zebraniem ludu Bożego, który spotyka się pod przewodnictwem kapłana, by sprawować pamiątkę Pana. Dlatego do lokalnej wspólnoty Kościoła świętego w szczególniejszy sposób odnosi się obietnica Chrystusa: Gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w imię moje, tam jestem pośrodku nich (Mt 18, 20).


Cytuj:
OWMR 1970
In Missa seu Coena dominica populus Dei in unum convocatur, sacerdote praeside personamque Christi gerente ad memoriale Domini seu sacrificium eucharisticum celebrandum. Quare de huiusmodi sancte Ecclesiae coadunatione locali eminenter valet promissio Christi: Ubi sunt duo vel tres congregati in nomine meo, ibi sum in medio eorum (Mt 18, 20). In Missae enim celebratione, in qua sacrificium Crucis perpetuatur, Christus realiter praesens adest in ipso coetu in suo congregatio, in persona ministri, in verbo suo, et quidem substantialiter et continenter sub speciebus eucharisticis.

Lud Boży zostaje zwołany razem na Mszę świętą, to jest na Wieczerzę Pańską, aby pod przewodnictwem kapłana, który uobecnia osobę Chrystusa, sprawować pamiątkę Pańską, czyli Ofiarę eucharystyczną. Stąd też do tego lokalnego zgromadzenia Kościoła świętego doskonale odnosi się obietnica Chrystusa: Gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20). W sprawowaniu bowiem Mszy świętej, w której zostaje utrwalona Ofiara krzyża, Chrystus jest rzeczywiście obecny w samym zgromadzeniu zebranym w Jego imię, w osobie szafarza, w swoim słowie, a w sposób substancjalny i trwały pod postaciami eucharystycznymi.

Poprawki wprowadzają zatem, wbrew oświadczeniu Concilium, kilka twierdzeń o zasadniczym znaczeniu:

1. Kapłan działa in persona Christi.

2. Msza jest nie tylko „pamiątką Pana”, lecz także ofiarą eucharystyczną.

3. We Mszy św. uobecniona jest Chrystusowa ofiara krzyża.

4. Chrystus jest podczas Mszy rzeczywiście obecny w zgromadzeniu, w osobie kapłana, w słowie Bożym, a substancjalnie i trwale w postaciach eucharystycznych.

W ten sposób uczyniono zadość przynajmniej niektórym z zastrzeżeń zgłaszanym przez autorów interwencji wobec OWMR 1969. Przypomnijmy, że krytykowano nieobecność następujących elementów katolickiej nauki o Mszy św.:

a) Rzeczywista i trwała obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina.

b) Konsekracji dokonuje tylko i wyłącznie kapłan działający in persona Christi.

c) Msza św. uobecnia ofiarę przebłagalną, składaną Trójcy Świętej za żywych i umarłych.

d) Wartość ofiary jest niezależna od obecności zgromadzenia.

Umieszczone w OWMR 1970 poprawki uwzględniają jednak w pełni tylko pierwsze z tych zastrzeżeń. Co do drugiego, nie zostało wyraźnie wspomniane szczególne, sakramentalne działanie kapłana w czynności konsekracji.

Inne brakujące elementy po prostu zignorowano. Nie ma mowy o przebłagalnym charakterze ofiary Mszy św., nie wspomniano także o ważności tzw. Mszy prywatnych.

Nie stanowi tajemnicy, że intencją Concilium było wyeliminowanie tego wszystkiego, co nie podobało się protestanckim obserwatorom, biorącym udział w pracach nad nowym rytem Mszy. Można zatem bez obaw uznać, że definicja Mszy nawet po poprawkach z 1970 r. jest możliwa do przyjęcia przez ortodoksyjnych luteran.

Warto przy tej okazji zauważyć, że sam ks. Bugnini uważał pierwotnie rozdział II OWMR, zawierający omawiany artykuł 27, za niezwykle ważny pod względem doktrynalnym. W „Notitiae” nr 46, kwiecień – czerwiec 1969 pisał o nim następująco:
Cytuj:
Oto jeden z podstawowych rozdziałów dokumentu. Przynosi on opis celebracji nie tyle pod względem rubrycystycznym czy ceremonialnym, co raczej doktrynalnym.

W obliczu głosów krytycznych ks. Bugnini starał się oczywiście zbagatelizować wagę całego dokumentu, twierdząc, iż „jest to przecież dokument o charakterze pastoralnym, zawiera rubryki ustalające zasady celebrowania Mszy św. zgodnie z nauczaniem II Soboru Watykańskiego i encykliką Mysterium fidei”.

Ostatnie sformułowanie musi wzbudzić nasz zdecydowany sprzeciw. Paweł VI potępił bowiem w swej encyklice usuwanie w cień zasadniczych elementów katolickiej doktryny o Mszy św. Wśród nich wymienił m.in. ważność Mszy prywatnych, pojęcie transsubstancjacji oraz przebłagalny charakter ofiary Mszy św.

Papież posunął się nawet do jednoznacznego odrzucenia prób wyrażania tej doktryny w nowy sposób, podkreślając ważność używania tych samych formuł, które zawarte są w definicjach dogmatycznych:
Cytuj:
Należy więc święcie przestrzegać sposobu mówienia, który Kościół ustalił wielowiekowym wysiłkiem nie bez pomocy Ducha Świętego i zatwierdził powagą Soborów, a który nieraz stał się hasłem i sztandarem prawowierności. Nikt niech nie ośmiela się zmieniać go według swego upodobania lub pod pretekstem nowości naukowych. Bo jakże można tolerować, aby używane przez Sobory Powszechne formuły dogmatyczne o tajemnicach Trójcy Najświętszej i wcielenia oceniano jako nieprzydatne dla ludzi naszego wieku i w miejsce ich nierozważnie wprowadzono inne? Tak samo nie można tolerować, by ktokolwiek na własną rękę naruszał formuły, w których Sobór Trydencki podał do wierzenia Tajemnicę Eucharystyczną. Bo przecież te formuły jak również i inne, których Kościół używa dla określenia dogmatów wiary, wyrażają pojęcia, które nie są związane z żadnym określonym typem kultury ani z żadnym etapem rozwoju nauki, ani z tą czy inną szkołą teologiczną. Owe formuły zawierają to, co umysł ludzki w swym powszechnym i koniecznym doświadczeniu dostrzega o rzeczach i co wyraża w stosownych i jednoznacznych słowach, zaczerpniętych z mowy potocznej lub ze słownictwa ściślej wypracowanego. Toteż są one przystosowane do ludzi każdego miejsca i czasu.

W tym kontekście warto przypomnieć potępienie, jakiego doczekały się ze strony papieża Piusa VI dokumenty jansenistycznego synodu w Pistoi. Można tam znaleźć następujące sformułowanie, które na pierwszy rzut oka wygląda całkowicie ortodoksyjnie:
Cytuj:
Chrystus jest po konsekracji prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie obecny pod postaciami chleba i wina; cała substancja chleba i wina przestaje więc istnieć, pozostawiając jedynie akcydensy.

Definicja ta została jednak potępiona przez Kościół jako „zgubna, uwłaczająca wykładowi katolickiej prawdy o dogmacie transsubstancjacji, sprzyjająca heretykom” (perniciosa, derogans expositioni veritatis catholicae circa dogma transsubstantiationis, favens haereticis) .
Przyczyną potępienia tej definicji było rozmyślne pominięcie nauki o przeistoczeniu, a zwłaszcza terminu „transsubstancjacja”, którego użył Sobór Trydencki w definicji sposobu obecności eucharystycznej Chrystusa oraz w uroczystym wyznaniu wiary podpisanym przez Ojców.

Pominięcie słowa „transsubstancjacja” potępione zostało przez papieża Piusa VI słowami:
Cytuj:
Poprzez bezprawne i podejrzane pominięcie tego rodzaju pomija się odniesienie do artykułu wiary, a także słowo uświęcone przez Kościół dla ochrony tego artykułu przeciw herezji, a przez to naraża się je na zapomnienie, jak gdyby chodziło tu jedynie o zagadnienie scholastyczne (Denz 1529).

Jedynie dla przypomnienia wypada dodać, że potępienie błędów doktrynalnych ma zawsze charakter nieomylny i jest aktualne także dziś.

_________________
z Bogiem!

JG


Cz mar 31, 2005 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Pitrek27 napisał(a):
Mam pewne wątpliwości, które mnie nurtują. Otóż w nwoym Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego istnieje zapis w którym jest mowa, iż podczas Mszy św. posługujący oddają cześć ołtarzowi. Jeżeli ołtarz znajduje się w lini prostej z tabernakulum to czy wtedy też oddaje się cześć ołtarzowi przez głęboki ukłon czy tabernakulum przez przyklęknięcie??

Otóż zgodnie z zaleceniami ceremonarza Gdańskiego Seminarium Duchownego, gdy tabernakulum znajduje się w prezbiterium (za ołtarzem) - oddaje się pokłon ołtarzowi, nie przyklękając przed tabernakulum. To ołtarz jest centrum Eucharystii - bez tego, co się na nim dokonuje tabernakulum nie byłoby potrzebne :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt kwi 29, 2005 22:40
Zobacz profil WWW
Post 
ToMu napisał(a):
Otóż zgodnie z zaleceniami ceremonarza Gdańskiego Seminarium Duchownego, gdy tabernakulum znajduje się w prezbiterium (za ołtarzem) - oddaje się pokłon ołtarzowi, nie przyklękając przed tabernakulum.


Nawet jeśli na mensie nie ma Chrystusa, a w tabernakulum jest???


Pt kwi 29, 2005 22:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
pjo,
nie sa to pewnie roraty, ale moze to byc np. nabozenstwo pokutne przed pierwsza spowiedzia dzieci.
Dzieci mogly przyniesc do kosciola kamienie, jako symbol serca przed spowiedzia, zlozyly je u stop oltarza tuz po swojej spowiedzi na znak, ze w sakramencie pojednania otrzymaly nowe serce.
Cytuj:
Dam im jedno serce i wniose nowego ducha do ich wnetrza. Z ciala ich usune serce kamienne, a dam im serce cielesne. aby postepowali zgodnie z moimi poleceniami, strzegli nakazow moich i wypelniali je. I tak beda moim ludem, a Ja bede ich Bogiem. Ez 11; 19-20

Czy we wszystkim, czego nie rozumiemy trzeba upatrywac zlych intencji, albo zaniedban?

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pt kwi 29, 2005 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Pjo - nawet. W sumie chyb ten człowiek ma rację. Mówię o przechodzeniu między tabernakulum a ołtarzem w trakcie mszy - oczywiście, gdy kapłan podchodzi i otwiera tabernakulum, klęka (tak samo przy zamykaniu).

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So kwi 30, 2005 7:26
Zobacz profil WWW
Post 
ToMu napisał(a):
Pjo - nawet. W sumie chyb ten człowiek ma rację. Mówię o przechodzeniu między tabernakulum a ołtarzem w trakcie mszy - oczywiście, gdy kapłan podchodzi i otwiera tabernakulum, klęka (tak samo przy zamykaniu).


Najpierw Pan pisze o POSŁUGUJĄCYCH, teraz o kapłanie... Niech się Pan zdecyduje!

I niech się Pan jeszcze raz zastanowi nad tym, co Pan napisał. Uważa Pan, że powinno się oddać pokłon PUSTEMU STOŁOWI, a nie oddawać pokłonu CHRYSTUSOWI w tabernakulum!!!


So kwi 30, 2005 8:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL