Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 13:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Co mozna zrobić aby nie wpaść w monotonię... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post Co mozna zrobić aby nie wpaść w monotonię...
Bardzo często przydaza się tak, ze człowiek wpada w pewnego radzajo monoptonię jeśli chodzi o chodzenie na msze święta lub co gorsza jeśli chodzi o przyjmowanie sakramentów...
Co zrobic aby takiego czegos umiknąć?
:idea: Może jakoś odmienić "standartową" liturgię, sposób jej sprawowania?

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


Pn maja 19, 2003 11:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
monotonnia dnia codziennego jest nieunikniona, każdy w monotonność (rutyne) wpada niezależnie co sie gdzie robi. sama msza liturgiczna jest taką rutyną


Pn maja 19, 2003 12:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Niestety to prawda...

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


Pn maja 19, 2003 12:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 2:09
Posty: 67
Post 
Monotonia???
Zastanowmy się dlaczego idziemy na Mszę św. i dlaczego przyjmujemy sakramenty. Z doświadaczenia moge powiedzieć, że im częściej jestem na Mszy i przyjmuję sakramenty tym mniej jest w tym monotonii.
Pozdrawiam.

_________________
On jest właśnie taki! Ma do Ciebie słabość!
http://domety.blog.pl/


Wt maja 20, 2003 4:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Skaja, są wspólnoty mające na własnych Liturgiach troszkę inny (w ścisle okreslonych przez Kościół ramach, oczywiście!) ryt... To zmienia rutynę, owszem... i staje sie za chwile nowa rutyną... Tak naprawdę, to myslę, że najwięcej zmienia osobiste uczestnictwo... Inna rzecz, że strasznie łatwo wtedy skupić sie na swojej roli a nie na Mszy...:)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt maja 20, 2003 6:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34
Posty: 619
Post monotonia...
Myślę, że nie wpadnie się w monotonię, kiedy.... myśli się o spotkaniu z Umiłowanym, kiedy chce się Go widzieć, słuchać z Nim przebywać!

_________________
"Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł,
a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich"
(św. Franciszek z Asyżu)


Cz maja 22, 2003 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 19:09
Posty: 11
Post 
Wbrew pozorem każda Msza nie jest taka sama: codziennie jest czytane inne Słowo, inne pieśni, rozważa się inne tajemnice, są wspomnienia świętych, święta, uroczystości. Każda Msza jest odprawiana zazwyczaj w innej intencji. My, kiedy przychodzimy na liturgię, powinniśmy zawszę wzbudzać intencję w której pragniemy się modlić. Wznosząc modlitwy w określonej intencji, skupiamy się na niej. Dzięki temu rozpraszamy monotonię nawet zwykłej Mszy.
Nie zawsze to się jednak udaje, ale próbować warto. Trzeba po prostu uświadomić sobie w jakim celu przychodzimy na Mszę, a nie chodzić tylko nanią aby chodzić. :)

_________________
Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu zaufało! <Ps 28>


Pt maja 23, 2003 21:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Thomas napisał(a):
(...) Trzeba po prostu uświadomić sobie w jakim celu przychodzimy na Mszę, a nie chodzić tylko nanią aby chodzić. :)


Ciekawe czy takie osoby co chodzą do kościoła tylko po to by chodzic tu sie częściej pojawiają ?


So maja 24, 2003 2:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post czyżby znudzenie i rutyna?
Skaja napisał(a):
Niestety to prawda...


Myślę Skaja , że odpowiadając Pharisee na temat rutyny i monotonii podczas Mszy św , nie do końca rozumiesz po co w ogóle w niej się uczestniczy i czym ona jest. Poczytaj trochę na temat Mszy św w necie i w książkach a przede wszystkim staraj się wnikliwie wsłuchiwać w teksty liturgiczne czytane podczas Eucharystii. :) A jak zadałabyś sobie trudu na codzienną Eucharystię to po miesiącu a może i szybciej efekt murowany!
Zrozumiesz i bedziesz szczęśliwa. :D

Polecam książkę Tomasza Pawłowskiego OP pt. "Przewodnik dla zniechęconych spowiedzią i mszą świętą" wydaną w Poznaniu 2000 -wydawnictwo "W drodze"

:roll: [b]tylko małe ostrzeżenie - [b]nie jest to książka dla księży i zakonników bo jak pisze autor w jej wstępie mogą sie zgorszyć :D .
Pozdrawiam
;)


So maja 24, 2003 8:28
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49
Posty: 642
Post 
Jeśli chodzi o Ojca Tomasza Pawłowskiego, czytałem i nie widzę w niej nic gorszącego.
Natomiast uczestnicząc w Liturgii zapominamy o jednym. Bóg objawia siebie i działa poprzez znak. W Liturgii nie jest to tylko chleb i wino. Cała Liturgia utkana jest ze znaków, od wstania z ławki począwszy, poprzez znak wspólnoty, okadzenia, kolory, światło.... Zamiast narcystycznego wyrażania siebie chyba więcej potrzeba wysiłku, by mowę znaku odczytać. To może stać się niezwykle fascynujące. Niemalże jak w teatrze. Wchodzić w kolejne odsłony. Czekać w napięciu, bo oto przychodzi Ten, który "wszystko czyni nowe". Za każdym razem. Nie ma niebezpieczeństwa, że wtedy znudzimy się sobą. Że wyczerpią się - a wyczerpią - wszystkie możliwości wyrażenia siebie.
Kiedyś, w 14 tomie "Źródeł monastycznych", znalazłem modlitwę. Średniowieczny autor na kilkunastu stronach kontemplował radości niebieskiego Jeruzalem. Pomyślałem sobie, że było to możliwe tylko dlatego, że on żył Liturgią. Żył w napięciu przed każdą nową odsłoną tajemnicy Boga. Każde przezycie zostawało głęboko w jego sercu. I mógł pisać o tych przeżyciach w nieskończoność. I nie powtarzał się. Z prostego względu: bo Bóg nigdy się nie powtarza.
My po prostu za bardzo jesteśmy zajęci sobą. A Bóg jest nam potrzebny na tyle, na ile zaspokaja nasze wyimaginowane potrzeby. Dlatego albo szybko zaczynamy się nudzić, albo jeszcze szybciej gorzknieć.
Zamiast zastanawiać się, w jaki sposób wyrazimy siebie lepiej zacząć każde uczestnictwo w Liturgii od prostego "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Oczywiście jeszcze trzeba zapisac się do szkoły patrzenia :idea:


Śr maja 28, 2003 21:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
tak też myslę , celniku, że trzeba zacząć od nauki patrzenia , słuchania i myslenia, ...nie na darmo śpiewmy w jednej z pieśni .. otwórz me oczy chcę widzieć Jezusa, otwórz me uszy by usłyszeć Jego głos , otwórz me serce chcę być bliżej Niego..... i pewnie to jest podstawą a może i darem od Boga

Gdyby tak przeprowadzic sondę ilu ludzi zapamietuje czytania liturgiczne po wyjściu z Kościoła albo nawet po ich przeczytaniu , jaki byłby rezultat?


Cz maja 29, 2003 6:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 
Ja nie rozumiem w ogóle mszy. Wiem, że dla chrześcijan jest bardzo ważna i nawet nie wiem czy mogę się wypowiadać .Napiszę jako obserwator.
Dla mnie msza w kościele jest strasznie smutna i nudna.
W naszej w szkole z okazji jubileuszu była msza i wszyscy uczniowie musieli być na niej obowiązkowo bo było w czasie lekcji. Niektóre rzeczy były rzeczywiście takie jak w teatrze i ludzie zachowywali się jak aktorzy ale wielu grało po amatorsku.
Mnie od mszy odrzuca taki smutek w kościele , teksty o męczeństwie i śmierci i te czarodziejskie gesty są za tajemnicze i jedzenie (komunia)
i takie tam inne rzeczy. To jest niezrozumiałe a teksty są w mało współczesnym języku.
W ogóle nie widać tam radosnego Boga tylko krew i ofiarę na krzyżu.
Ludzie maja obolałe miny , smutno śpiewają o smutnym Bogu.... .
Strasznie to dołujące.
Inne msze , np. te pokazywane w telewizji też są nudne i okropnie długie. Czy ludzie to rozumieją? Czy kochają ? Ja nic a nic.


Pt maja 30, 2003 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
Puella- Ja bardzo kocham Mszę św. i uczestniczę w niej prawie codziennie.
Mszę św. trzeba zrozumiec - a zrozumie się ją znając i czytając Pismo św. Kady gest kapłana ,kazdy symbol ma swoje znaczenie.
Pewnie uczestniczyłaś z księdzem na czacie numer 3 w czatach dotyczacych Mszy sw.
Myśle ,że pamietasz,a jeśli nie to proszę wejdz na stronę księdza i sobie odszukaj - kazań dotyczących Mszy sw.
A dobrze byłoby gdybys równiez przeczytała książke ,którą wyżej polecałam Skajce.
Teksty Mszy św pochodzą z Pisma św i sa piekne, bo samo Pismo sw jak pisałaś w swoim poscie o Biblii jest cudne i dlatego nie może byc ani nudno na Mszy sw -tylko potrzeba uważnie wsłuchiwać się w czytania mszalne.
A pieśni tez nie są smutne - tylko zależy jaki jest ich wybór i w którym okresie roku kościelnego są śpiewane. Szkoda ,że mieszkasz tak daleko bo z przyjemnością zaprosiłabym Ciebie do Duszpasterstwa Akademickiego na Eucharystię-
A może chodząc po górach spotkasz księdza z grupą młodych lub starszych na Eucharystii? W pierwszej połowie września - w okolicach Białego Dunajca na pewno spotkać mozna na 100% :idea:


Pt maja 30, 2003 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Mój brat powiedział kiedyś, że Msza Św jest nudna... I rzeczywiście, dla tych, co nie rozumieją musi taką być... Czym jest dla mnie Msza Sw... Kiedyś była trudna... Teraz... teraz przychodzę różnie, z różnym nastawieniem, z chęcią lub wyrwana z sytuacji, która sie jeszcze w glowie kotłuje... Ale staram się być... Obecna duchem... Bo to ma być Dziękczynienie... za wszystko, co się stało, za to, co jest, za Bożą obecność... To ma być - Spotkanie... Z Kimś, kto chce do mnie mówić... abym znalazła swoją drogę... najlepszą... To jest chwila, gdy w modlitwie moge Mu oddać pod opiekę to, co dla mnie trudne, to co mnie męczy, to z czym nie daję sobie rady... To jest chwila, gdy w Jego Łasce mogę spróbowac przebaczyć... To jest czas, gdy On staje się Pokarmem... Żródlem Siły, na kolejne dni... Czy wszystko przezywam, zawsze? na pewno nie:) czasem tylko kawałek... Ten czy inny... Ale nawet, jeśli zgubię wszystko po drodze, to i tak On daje mi siłę... I pewnie że łatwiej dziekować wesoło, niż smutno. I śpiewać, a nie stać sztywno... Ale nie w tym rzecz, a w byciu z Nim...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn cze 02, 2003 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 20:28
Posty: 4
Post liturgia
dlaczego w Zesłanie Ducha Świętego liturgię kapłani sprawowali w czerwonych ornatach? Czerwony oznacza chyba męczeństwo? :oops:


Pn cze 09, 2003 22:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL