czemu ksieza nie chdoza na tyl koscioła z Komunią? mam tak silna nerwice lękową ze nie ejstem w stanie podejsc do stołu Pańskiego do przodu - kilka lat temu mialam atak podczas stania w dlugasnej kolejce do KOmunii w swieta i od tej pory chodzenie do ołtarza wyglada tak, że kołacze mi serce, nogi jak z waty, to jakiś koszmar, najczesciej przyjmuje komunie duchowo stojąc w kącie kosciola, przeraza mnie mysl ze moglabym znalezc sie w kolejce do ołtarza

To, jak jest udzielana Komunia Święta, zależy od zwyczaju przyjętego w danej parafii. Proponuję, abyś pogadała z księżmi w swojej parafii o swoim problemie.

Rozwijając myśl Yarpena, nie należy oczekiwać że ktoś się domyśli i wymyśli dla każdego odpowiednie Rozwiązania. Ty masz pewien problem i jak wyżej, nikt się sam z siebie nie domyśli że ta osoba stojąca tam na końcu go ma. Sama musisz coś zrobić żeby sobie pomóc. Ksiądz pewnie nie chodzi po całym kościele bo to mniej praktyczna i wygodna forma.

A jezeli poczekasz, az kolejka sie zmniejszy i podejdziesz na sam koniec, kiedy beda 3-4 osoby?
Na kazdej Mszy sw jest tyle ludzi? Moze zmiana godziny albo kosciola by ci pomogla?

Słusznie Kael, choć i tutaj nie można przekombinować. W przypadku takich zaburzeń ludzie wymyślają różne sposobu aby sobie z nimi radzić i nieraz te sposoby stają kolejną pułapką. Nie wiem jak proces leczenia i wychodzenia z problemu, ale to chyba najlepsza opcja. Lepsza niż stanie z tyłu i żałowanie.

oczywiscie to mój problem, ogromnie zaluje gdyz dawniej ksieza szli przez srodek kosciola do tylu, ludzie tworzyli szapler, wiadomo ze jest im tak wygodniej, ale dlaczego robia pod swoja wygode a nie wygode ludzi? jakby nie bylo Chrystus i apostolowie wychodzili do ludzi

Ale masz pretensje nie o wygodę innych ludzi, lecz swoją wybitnie subiektywną. W dodatku ta pretensja polega na tym że masz komuś za złe, coś o czym ten człowiek nawet nie jest w stanie pomyśleć. Bo jak ksiądz miałby się domyśleć że tam z tyłu jest jeden człowiek z problemem i trzeba przyjść do niego indywidualnie? Zresztą tu nie chodzi o czystą wygodę, lecz organizację bo Msza to też spotkanie zorganizowane dla wielu ludzi i to również w sensie stworzenia warunków do uporządkowanego przeżywania spotkania z Jezusem. Wygoda, a porządek to dwie różne rzeczy.

Ksiądz sam się nie domyśli że ktoś ma szczególne potrzeby, więc nie ma o co mieć do niego pretensji. Szpaler wzdłuż nawy to wcale nie jest jakaś szczególnie rozpowszechniona praktyka - słyszałam że w niektórych parafiach się tak robi ale nigdy się z tym nie spotkałam w odwiedzanych kościołach.
Co powoduje że nie potrafisz spokojnie podejść do przodu? Czujesz się nieswojo stając przed tłumem? To może porozmawiaj z księdzem i zapytaj czy nie mógłby Ci udzielić Komunii PO Mszy. U mnie w parafii po mszy Komunię przyjmuje część chóru.

Tutaj nie chodzi o wygodę, tylko o tradycję liturgiczną, która nadaje obszarom świątyni różne znaczenie. Komunię Świętą podaje się na granicy Prezbiterium i Nawy, lub w samym Prezbiterium. Tak to się dzieje w Liturgii Rzymskiej, Bizantyjskiej i Koptyjskiej (z tego co wiem, tam również wierni przyjmują w Prezbiterium). Wierni przystępują do Komunii. Zauważ, że już w Didache jest mowa "kto święty niech przystąpi". Tak więc udzielanie Komunii przez wyjście kapłana do Nawy jest pewnym nadzwyczajnym środkiem. Pytanie raczej powinno być "czemu chodzą do tyłu" (nie mówię, że nie może być na to pytanie dobrej odpowiedzi), niż "czemu nie chodzą.