Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 7:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Liturgia Ucztą Miłości 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post Liturgia Ucztą Miłości
Ultramontanin napisał(a):
Swego czasu grupa osób wrażliwych na piękno i wyższe doznania zapragnęła w Poznaniu odprawić Msze św. Requiem w oprawie muzycznej skomponowanej przez Mozarta. Okazało się to niemożliwe w przypadku NOM, gdyż ta Msza w ogóle nie nadaje się do tak wzniosłej celebracji. Na szczęście ktoś wybłagał wcześniej u biskupa specjalny indult (zezwolenie) na Mszę Wszechczasów (która niby nie jest zakazana i nie wymaga specjalnych zezwoleń). Mogli przecież zaaranżować Novusa w oprawie bluesowej...! Dla Requiem pozostaje przecież filharmonia,

Jak ktoś chce sobie posłuchać muzyki klasycznej, niech idzie na koncert. Na długo przed odnową liturgii liczni krytykowali przerost formy nad treścią, kiedy to mszalne koncerty symfoniczne stawały się ważniejsze od ofiary Mszy świętej.
[...]
baranek


So cze 04, 2005 9:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
[...]
Dostosowane współczesne formy muzyczne, wprowadzane do liturgii, różnią się tym od symfonicznych koncertów mszalnych, że służą do wyrażania wiary w sposób właściwy i zrozumiały dla obecnego pokolenia. Jest to swoista inkulturacja.


So cze 04, 2005 9:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Dostosowane współczesne formy muzyczne, wprowadzane do liturgii, różnią się tym od symfonicznych koncertów mszalnych, że służą do wyrażania wiary w sposób właściwy i zrozumiały dla obecnego pokolenia. Jest to swoista inkulturacja.


http://www.przystanekjezus.pl/index.php?opx=dn31

Oczywiście klimat modlitwy podczas Mszy był "nieziemski" skaczący księża, szalejący tłum...chyba każdy poddał się uwielbieniu tańcem...radość...entuzjazm...
i znów "BRAWA DLA JEZUSA", a może to już "CZAD DLA JEZUSA"


Obrazek

Obrazek

Chodzi o taką "swoistą inkulturację", prawda?

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


So cze 04, 2005 20:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
A i owszem, także i o radość wyrażaną spontanicznie chodzi, a nie o smutek nieszczęśliwych z tej przyczyny, że wierzą w Jezusa Chrystusa.


N cze 05, 2005 5:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
A i owszem, także i o radość wyrażaną spontanicznie chodzi, a nie o smutek nieszczęśliwych z tej przyczyny, że wierzą w Jezusa Chrystusa.


Nie mam więcej pytań. Jeżeli takie podejście jakie masz Ty jest powszechne, to niewątpliwie sprawdzają się słowa, iż "Novus Ordo Missae, tak w swym całokształcie, jak i w szczegółach, oddala się zadziwiająco od katolickiej teologii Mszy Świętej, wyrażonej na XXII Sesji Soboru Trydenckiego."

Zgodnie z teologią katolicką, Msza święta jest uobecnieniem Ofiary Krzyżowej. Chrystus ofiaruje w niej Ojcu w sposób bezkrwawy za pośrednictwem kapłana swe Ciało i swą Krew, które w sposób krwawy ofiarował na krzyżu. Msza św. jest więc prawdziwą ofiarą, przez którą udzielane są nam zasługi Ofiary Krzyżowej.

[...]. Czy pod krzyżem Maryja i Jan skakali i bili brawo dla konającego Jezusa?

Gdzie tutaj jest miejsce na "kontemplację najwyższych tajemnic, kryjących się w tej Ofierze?" Radość skaczącej ciżby ma się nijak do prawdziwej chrześcijańskiej radości pozwalającej na "mistyczne wzniesienie ku Bożym przybytkom", zaczątkiem "niebiańskiej pociechy".

[...] - baranek

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


N cze 05, 2005 9:43
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
[...]. We Mszy św. przewidziane są okresy głębokiej kontemplacji, jak i czas na bardziej spontaniczne i zewnętrzne wyrażanie radości ze spotkania z Jezusem Chrystusem. Msza święta jest Ofiarą, ale też Ucztą, radosnym spotkaniem z Panem, przedsmakiem liturgii niebieskiej. Czyżbyś sądził, że w niebie, gdy już dzieło odkupienia zostanie zakończone, radość zbawionych będzie wyrażana przez smutek i zgryźliwość?
P.S. Nic nie wskazuje na to, że fotografie zostały wykonane podczas sprawowania Najświętszej Ofiary.


N cze 05, 2005 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Leszek, Jan napisał(a):
Msza święta jest Ofiarą, ale też Ucztą.


Teza, jakoby Msza św. była równocześnie ofiarą i ucztą została wyraźnie potępiona przez Piusa XII:
„Zbaczają zatem z drogi prawdy ci, którzy nie chcą celebrować, jeśli lud chrześcijański nie przystępuje do Stołu Pańskiego; a jeszcze więcej błądzą ci, którzy dla udowodnienia bezwzględnej konieczności uczestnictwa wiernych wraz z kapłanem w biesiadzie eucharystycznej twierdzą sofistycznie, że idzie tu nie o samą ofiarę tylko, ale o ofiarę i ucztę braterskiej społeczności, i ze wspólnie przyjętej Komunii świętej czynią punkt szczytowy całego nabożeństwa. Otóż raz jeszcze trzeba zwrócić uwagę, że Ofiara Eucharystyczna z natury swej jest bezkrwawym ofiarowaniem Bożej żertwy, widocznym w sposób mistyczny w rozdzieleniu Świętych Postaci i w złożeniu ich w daninie Ojcu Przedwiecznemu. Natomiast Komunia św. należy do uzupełnienia ofiary i do uczestnictwa w Najświętszym Sakramencie. Jeśli jest wprost nieodzowna dla celebrującego kapłana, to wiernym tylko usilnie ją się zaleca.”

Komunia święta, którą można by nazwać ucztą, jest owocem tej ofiary, ale nie należy do jej istoty. W uchwałach Soboru Trydenckiego oraz w żadnym dokumencie sprzed reformacji liturgicznej nie ma słowa o tym, że Ofiara Mszy św. jest ucztą. Zgodnie z nieomylnym nauczaniem Soboru Trydenckiego Msza św. nie jest ucztą, nie jest też ucztą ofiarną. Jest ona w swej istocie Ofiarą, mianowicie tą samą Ofiarą, którą Pan Jezus złożył na krzyżu. Dopiero po tym bezkrwawym uobecnieniu Chrystusowej Ofiary krzyża - jako udzielenie owocu tej ofiary - następuje komunia św., która sama w sobie jest ucztą. Ale sama Msza św. nie jest ucztą.

Leszek, Jan napisał(a):
Dostosowane współczesne formy muzyczne, wprowadzane do liturgii [...] służą do wyrażania wiary w sposób właściwy i zrozumiały dla obecnego pokolenia.


Ponieważ te słowa nie zawierają żadnej konkretnej treści a jedynie pewną zasadę, z którą nie sposób sie nie zgodzić, dla uzupełnienia i przypomnienia katolickiej nauki o Mszy św. załączam pare cytatów z uchwał Soboru Trydenckiego:

"Z kościołów będą usunięte takie rodzaje muzyki, w których tkwi domieszka czegoś swawolnego albo nieczystego, czy to wykonywanej na organach, czy też śpiewanej, jak również wszelkie świeckie sprawy, próżne, a więc bezbożne spotkania, przechadzki, hałasy, krzyki, aby Dom Boży był naprawdę (i mógł być nazwany) domem modlitwy".

"Z jak wielką troską powinno się sprawować Najświętszą ofiarę mszy, z wszelką czcią religijną i uszanowaniem, można najłatwiej stwierdzić, gdy się pomyśli, że w Piśmie Świętym ten, kto niedbale sprawuje dzieło Boże, zwany jest przeklętym. Skoro więc koniecznie stwierdzamy, że żadne inne dzieło nie może być uznane przez wiernych chrześcijan za bardziej święte i Boże, jak ta budząca lęk Tajemnica, w której owa ożywiająca Hostia, pprzez którą zostaliśmy pojednani z Bogiem Ojcem, jest codziennie ofiarowana przez kapłanów na ołtarzu, to ponadto jest jasne, że należy dołożyć wszelkich starań i dokładności, aby ta Ofiara była składana z największą możliwą wewnętrzną prawością i czystością serca, a także z wyrazami zewnętrznej pobożności i szacunku".

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


N cze 05, 2005 16:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
A co jest złego w radości i wdzięczności Panu, za to , że tak nas kocha iż oddał swe życie za nas?.[/list]

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


N cze 05, 2005 19:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Wojtek37 napisał(a):
A co jest złego w radości i wdzięczności Panu, za to , że tak nas kocha iż oddał swe życie za nas?.


Nic nie ma złego. Ale przebogata tradycja katolickiej duchowości wykształciła formy, które do wyrażania tej radości najbardziej się przyczyniają. Nie jest nią bynajmniej np. taniec.

Benedykt XVI jeszcze jako kardynał pisał, że "taniec nie jest formą wyrażania liturgii chrześcijańskiej".

Św. Jan Chryzostom mówił: "W każdym tańcu czart bierze udział, a miejsce gdzie się tańce odbywają jest prawdziwą świątynią diabelską". Z kolei św. Efrem nauczał: "Gdzie taniec, tam płaczą aniołowie, a czart obchodzi swoją uroczystość". Św. Ambroży mówił zaś: "Tańce są trumną niewinności i grobem czystości."

Proboszcz z Ars stwierdził, iż "taniec zaludnia piekło" i "jest ohydą w oczach Bożych, obojętnie gdzie się odbywa: pod drzewami orzechowymi, w karczmie czy we dworze" (o kościele nawet nie wspomniał!)

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


Pn cze 06, 2005 8:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Potańcówki mylisz z tańcem liturgicznym. Twoje argumenty są bezwartościowe, bo dotyczą tego pierwszego.


Pn cze 06, 2005 8:40
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Św. Jan Chryzostom mówił: "W każdym tańcu czart bierze udział, a miejsce gdzie się tańce odbywają jest prawdziwą świątynią diabelską". Z kolei św. Efrem nauczał: "Gdzie taniec, tam płaczą aniołowie, a czart obchodzi swoją uroczystość". Św. Ambroży mówił zaś: "Tańce są trumną niewinności i grobem czystości."


Zależy o jakich tańcach oni mówili. Bo jeżeli to o tańcach wykonywanych na Chwałę Boga...to sie straszliwie mylili.......

"Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach." (2 Sm 6,5 )

"Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. 21 A Miriam przyśpiewywała im:
«Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana,
bo swą potęgę okazał,
gdy konie i jeźdźców ich
pogrążył w morzu». " (Wj 15,20 )

"Niech chwalą Jego imię wśród tańców,
niech grają Mu na bębnie i cytrze." (Ps 149, 3 )


Cytuj:
Proboszcz z Ars stwierdził, iż "taniec zaludnia piekło" i "jest ohydą w oczach Bożych, obojętnie gdzie się odbywa: pod drzewami orzechowymi, w karczmie czy we dworze"


Najwyrazniej był przewrażliwiony i wszedzie widział zło.....bo to jest sprzeczne z cytatami, które podałem wyżej.

Owszem w Polsce taniec liturgiczny nie jest konieczny, a wrecz przeszkadzałby osobom nieprzyzwyczajonym do tego typu "zjawisk". Dlaczego jednak oburzać sie na to co robia w małych wspólnotach?


Natomiast tak wogóle to w 1988 r. Watykan w "Rzymsko-Zairskim rytuale mszy św. " zatwierdził tanic liturgiczny.
Tak ...chodzi głównie o tance w Afryce........ale o ile wiem, to jestesmy jednym Kosciołem, a nie podzielonym. Skoro można w Afryce......to w małej wspólnocie, gdy nikomu to nie przeszkadza...też można.


Pn cze 06, 2005 8:43

Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57
Posty: 338
Post 
Przypominam, że mówimy o liturgii katolickiej a nie o żydowskich zwyczajach. Na polecenie Dawida złożono też ofiary z „wołu i tucznego barana”, czy to też jest dobry wzór?

Zachowanie Dawida miało swoje uzasadnienie, gdyż jego celem było było uwolnienie narodu od bałwochwalstwa. Tak samo liturgia chrześcijańska czerpała na początku z pogańskich zwyczajow. Celem było przekształcenie czci, którą poganie oddawali demonom, w cześć oddawaną Bogu, choćby nawet początkowo poganie sobie tego w pełni nie uświadamiali. Było to jednak świadome działanie misjonarzy tak jak króla Dawida.

Dzisiaj natomiast sytuacja jest kuriozalna. Wraca sie do tych pogańskich wyrazów wiary aby zaciemnić tę Prawdę, którą odkryła przed nami Tradycja katolicka. Pogańskie tańce i adoracje wielkiej ryby, kamyczki i olejki wracają wraz z odważnym wyznaniem powrotu do czasów Mieszka I. Następuje proces odwrotny do tego jaki obserwowaliśmy nad Lednicą w X wieku! Wtedy to pogaństwo przekształcało się w chrześcijaństwo, a dzisiaj chrześcijaństwo przekształca się w pogaństwo według tych samych, historycznych reguł!

Wszystkie integralne wskazania wypływające z doktryny katolickiej nie wytrzymują konkurencji, gdy weźmiemy pełne domniemań, mgliste przesłania z czasów pierwszych chrześcijan, półpogańskie zwyczaje lednickich Polan, czy murzyńskie tańce z Zairu.

Zresztą o czym tu gadać, skoro Ojcowie Kościoła "straszliwie się mylili", a św. Proboszcz a Ars "był przewrażliwiony i wszedzie widział zło." ??

_________________
http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/


Pn cze 06, 2005 10:39
Zobacz profil WWW
Post 
Hmmmmm


..a wiec o Lednice teraz chodzi......Bo rozumiem, ze według Ciebie to na Lednicy chrzescijaństwo wraca do pogaństwa......a pogaństwo to sankcjonuje papiez BXVI pisząc:
"Wędruję w duchu na lednickie pola, aby dziękować Bogu za Waszą obecność, za Waszą Wiarę i pragnienie przeżywania własnej codzienności z Chrystusem. Chcę Wam powiedzieć, że jesteście moją radością i moją nadzieją. Ufam, że niebawem wielu z Was będę mógł spotkać w Kolonii, pośród Waszych rówieśników z całego świata"

Czyżby Ratzinger w momencie gdy został papieżem stał sie wielbicielem pogaństwa?

Cytuj:
Zresztą o czym tu gadać, skoro Ojcowie Kościoła "straszliwie się mylili", a św. Proboszcz a Ars "był przewrażliwiony i wszedzie widział zło." Pytajnik


Przeczytaj dokładnie co napisałem i nie wyrywaj zdan z kontekstu.

Rozumiem jednak, ze nie korzystasz z żadnych dancingów, dyskotek, a na weselach siedzisz pod sciana odmawiajac egzorcyzmy nad opetanymi złem biesiadnikami.

Chciałbym jednak przypomniec, ze Jezus takze był na weselu. Czy tańczył nie wiemy.....wiemy jednak, ze nikogo klatwami nie obrzucał, a co wiecej przysporzył biesiadnikom wiele radości dokonując cudu przemiany wody w wino.

Obawiam sie również, ze jak to masz w zwyczaju...zdania swietych, które zacytowałes...równiez wyrwałes z kontekstu. Dlatego wyszło tak smiesznie i zupełnie bzdurnie


Pn cze 06, 2005 10:51
Post 
..a tak wogóle to pozwól, ze zapytam
Byłes na Lednicy.....czy wiesz tylko to co wyczytałes na onecie?
Wyczytałes, ale chyba nie zrozumiałes......


Pn cze 06, 2005 10:55
Post 
Cytuj:
Pogańskie tańce i adoracje wielkiej ryby, kamyczki i olejki wracają wraz z odważnym wyznaniem powrotu do czasów Mieszka I


To żenujacy przykład braku jakiejkolwiek wiedzy o chrzescijanstwie.
Ryba znakiem poganskim?????
Co do kamieni......to symbol i wazny znak dla chrześcijanina. Bo Chrystus jest kamieniem wegielnym odrzuconym przez budujących.

Ultra
Zamiast wypisywać podobne bzdury "łyknałbys" troche wiedzy na temat chrzescijanstwa.


Pn cze 06, 2005 11:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL