Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 11:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Program na Trzecie Tysiąclecie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post Program na Trzecie Tysiąclecie
Papież w Encyklikach Novo Millennio Inneunte i Ecclesia de Eucharystia oraz w liście Rosarium Virginis Mariae napisał, że te trzy stanowią całość i zawierają program na Trzecie Tysiąclecie.
Może warto przyjrzeć się temu programowi i zobaczyć, czego On od nas oczekuje?
Osobiście zawsze mnie bardzo wzrusza to, że w każdym praktycznie tekście, który pisze, w każdym przemówieniu, liście, encyklice, mówi w taki czy inny sposób "Nie lękajcie się..." Być może przyjrzenie się temu programowi pomoże przełamać ten nasz lęk.
Zapraszam do lektury :)
mm


N cze 29, 2003 21:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
mm

Właśnie niedawno rozpoczęliśmy "przerabianie" Ecclesia de Eucharistia - dział Kościół :)

Pozdrawiam :)


N cze 29, 2003 21:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
Nie chodzi mi o robienie konkurencji, tylko o przeczytanie encyklik i listu pod kątem programu na Trzecie Tysiąclecie... w dziale Kościół robicie zupełnie co innego :)


Śr lip 02, 2003 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Mm_mm, ja jestem strasznie leniwa, a encykliki papieskie są dla mnie trudne... Potwornie mi się nie chce... Ale pomysł mi się podoba, poprowadzisz? Tak jak różaniec, po kawałku? Bo przyjrzeć się im bym chciała tylko jakoś mniejszym wysiłkiem :)))
Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz lip 03, 2003 9:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
Nie są takie trudne... nie chodzi mi o profesjonalną dyskusję teologiczną, tylko - co papież chciał zwykłym laikom powiedzieć :) Pewnie też dużo ważnych rzeczy mi umyka przez niedouczenie i brak czasu na przemyślenie... ale czytać na pewno warto. Może wspólnymi siłami dojdziemy do czegoś :) bez jakichś herezji...
Bardzo chętnie poprowadzę po kawałku, zaczniemy jutro, bo dzisiaj nie mam tekstu.


Cz lip 03, 2003 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
No to komu w drogę, temu wrotki...
Na początek uwaga techniczna: proszę czytać powoli... Nie ma pośpiechu, mamy całe życie na wcielanie programu; a w papieskich encyklikach każde słowo, każde zdanie ma swoją wagę, jest warte poświęcenia mu chwili uwagi, refleksji. Nie da się szybko :) Uczmy się przy okazji smakować tekst, delektować się nim, próbować stopniowo wcielać w życie.

Zacznijmy od Encykliki Novo Millennio Ineunte. Już na samym jej początku Papież daje do zrozumienia, że zawarł w niej program dla nas... Przyjrzyjmy się tekstowi:

Cytuj:
Na początku nowego tysiąclecia, gdy kończy się rok Wielkiego Jubileuszu, w którym świętowaliśmy uroczyście dwutysięczną rocznicę narodzin Chrystusa, i gdy przed Kościołem otwiera się nowy etap drogi, rozbrzmiewa w naszych sercach echo słów, jakimi pewnego dnia Jezus, skończywszy przemawiać do tłumów z łodzi Szymona, wezwał Apostoła, aby «wypłynął na głębię» na połów ryb: Duc in altum (Łk 5, 4). Piotr i jego pierwsi towarzysze zaufali słowu Chrystusa i zarzucili sieci. «Skoro to uczynili, zagarnęli (...) wielkie mnóstwo ryb» (Łk 5,6).

Duc in altum! Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki!» (Hbr 13,8 )

Już na samym wstępie pojawia się masę nurtujących mnie pytań:
1) Co znaczy wezwanie Duc in altum! dla każdej i każdego z nas z osobna? W jaki sposób mamy je realizować w codziennym życiu?
2) Jaki plon mamy zebrać? Kim lub czym jest to „mnóstwo ryb”, które zagarnęli Piotr i Jego towarzysze, zaufawszy słowu Chrystusa?
3) Dlaczego mamy „z wdzięcznością wspominać przeszłość”? Czy tylko naszą własną? Jeżeli nie, jaką? Co z wdzięcznością, jeżeli ta przeszłość nie jest zbyt miłym wspomnieniem?
4) Co znaczy „całym sercem przeżywać teraźniejszość”?
5) I wreszcie: w jaki sposób „ufnie otwierać się na przyszłość”?

Zapraszam do refleksji i przemyśleń - i do dzielenia się nimi na forum. :o


So lip 05, 2003 19:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
I choć wstyd, to dziękuję za wszystko, bo stworzyło mnie taką, jaką jestem... I czynić dobro - czasem... To co do przeszłości...
Z teraźniejszością i przyszłością mam większy problem... Bo to by chyba znaczyło, że przeszłość trzeba jakoś - zapomnieć, żyć tak, jakby jej nie było, tak jakby nie było obciążeń i ciężarów z nią związanych... Przekraczac własne ograniczenia - także te psychologiczne, te we mnie, bo one należą do przeszłości, a moje serce powinno być - teraz... Nie żyć też przyszłością, nie odkładac niczego "na lepsze czasy"... Ale i nie bać się tego, co nadejdzie... Cokolwiek by to być nie miało... Być całym sobą w tym, co mnie teraz dotyczy, wsród ludzi, którzy sa teraz i w sytuacji która jest teraz... Teraz podejmowac walkę, teraz kochać, teraz... Od teraz... Za kwadrans czy jutro to już przyszłość... Trudne, bardzo...
Cytuj:
(...) zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. (...) A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Łk 5, 2.5

Cała noc pracy, puste sieci... Rezygnacja, zmęczenie, może rozpacz? To w końcu było źródło utrzymania... I tu właśnie pada - płyń raz jeszcze...
Wstawaj i zaczynaj od nowa... "Lecz na Twoje słowa zarzucę sieci"...
A cu złowisz? To, co Ci potrzebne do życia, w końcu oni byli rybakami... To co jest - moim, twoim powołaniem, każdy ma przecież inne... Albo to samo - "ludzi będziesz łowił"...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N lip 06, 2003 7:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
To trochę tak, jak mówi Papież w jednym z przemówień lednickich, z zeszłego roku: "Pokonaj słabość i zniechęcenie i na nowo wypłyń na głębię..."

Przepraszam także za karygodną pomyłkę, nie wiem, co mi się ubzdurało, że Novo Millennio Ineunte jest encykliką... Już prostuję: jest listem apostolskim. Adres, pod którym można znaleźć tekst:

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 12001.html

pozdrowienia
mm


Wt lip 08, 2003 17:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Pokonaj słabość i zniechęcenie...
Tak myślę, co trudniej pokonać... Poczucie bezsilności, lęk, ograniczenia - czy poczucie bezsensu, osamotnienia w działaniu, walki z wiatrakami...
Bo teraz wydaje mi się, że to drugie jest gorsze... Bo jeśli uwierzysz w moc Boga, On pokona Twoją słabość, doda sił... bo jak widzisz swoją bezsilność to prosisz o moc do walki... A zniechęcenie to coś takiego, że już nawet modlić się nie umiesz, nie widzisz sensu, nie podejmujesz walki, bo po co? przecież nawet jeśli wyjdzie, to i tak to nie będzie miało znaczenia, nie bedzie docenione, jeszcze tylko ktoś skrytykuje... To po co w ogóle walczyć???
Lecz na Twoje słowa zarzucę sieci...
A jak już brak sił, by wstać, nie tylko by pracować???
Wypłyń na głębię...
...
PS.
Hmm... wobec niespokojnych reakcji przyjaciół jeszcze komentarz - nie wpadam w depresję, to tylko rozważanie :D :D :D Dzięki :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz lip 10, 2003 7:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
Następny fragment. Cel listu. Lubię, jak papież tak się do nas bezpośrednio zwraca... Głęboko mnie to wzrusza. Bo nawet jeżeli rację mają ci, że hierarchia kościoła to tak jak kiedyś monarchia, to... kto ma króla, który zwraca się do swoich poddanych "moi drodzy" i mówi do nich w taki sposób? :)

Cytuj:
2. Pragnę zatem zwrócić się do was, moi drodzy i wraz z wami śpiewać hymn uwielbienia. Od początku mego Pontyfikatu myślałem o Roku Świętym 2000 jako o dacie przełomowej. Zdawałem sobie sprawę, że jego obchody będą opatrznościowym doświadczeniem, przez które Kościół zostanie wezwany -- w trzydzieści pięć lat od zakończenia ekumenicznego Soboru Watykanskiego II -- do refleksji nad kształtem swojej odnowy, aby dzięki temu mógł z nową energią podjąć swą misję ewangelizacyjną.

Czy Jubileusz osiągnął ten cel? Bóg widzi nasze wysiłki -- nasze ofiarne starania i nieuniknione ułomności. Nie możemy wszakże uchylić się od obowiązku dziękowania za «wielkie dzieła», jakich Bóg w nas dokonał. «Misericordias Domini in aeternum cantabo» (Ps 89 [88], 2).

Zarazem jednak wszystko, co wydarzyło się na naszych oczach, wymaga ponownego przemyślenia i w pewnym sensie odczytania, abyśmy mogli usłyszeć, co Duch powiedział do Kościołów w ciągu tego roku tak bogatego w przeżycia (por. Ap 2,7. 11. 17 i in.)


Cel listu: śpiewać hymn uwielbienia, zdać relację z obchodów jubileuszu... zachęcić do refleksji nad tym, czym ma się stać Kościół po 2000 roku (a tak swoją drogą, czy się staje? minęły już dwa lata od tego listu).
Bardzo lubię ten fragment o ludzkich ułomnościach :) właściwie, to dobrze, że one nas tak ograniczają... dzięki temu przecież między innymi "pokonywać słabość i zniechęcenie" i "płynąć na głębię". I to jest dla mnie niesamowite połączenie: są nasze ofiarne wysiłki, są ułomności, które często ograniczają efekty... i nad tym wszystkim jest Duch Święty, który chce się nami posługiwać... i za efekty na pewno Jemu tylko należy się podziękowanie.
A więc... zaproszenie do refleksji. A może macie jakieś wspomnienia z roku jubileuszowego, przemyślenia tamtych przeżyć, i oceny ich skutków teraz?


Cz lip 10, 2003 21:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
I ostatni fragment wstępu.

Cytuj:
3. Przede wszystkim, drodzy Bracia i Siostry, winniśmy skupić uwagę na przyszłości, która nas czeka. Wielokrotnie w minionych miesiącach kierowaliśmy wzrok ku nowemu tysiącleciu, które się rozpoczyna, i przeżywaliśmy Jubileusz nie tylko jako wspomnienie przeszłości, ale jako proroczą zapowiedź przyszłości. Teraz należy czerpać ze skarbca otrzymanej łaski, przekładając ją z entuzjazmem na język postanowień i konkretnych programów działania. Do podjęcia tego zadania pragnę zachęcić wszystkie Kościoły lokalne. W każdym z tych Kościołów, gdy gromadzi się wokół swego biskupa na słuchaniu słowa we wspólnocie i na « łamaniu chleba» (por. Dz 2, 42), «prawdziwie obecny jest i działa jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół Chrystusowy».1 Przede wszystkim w tej konkretnej rzeczywistości każdego Kościoła tajemnica jednego Ludu Bożego zyskuje ów szczególny kształt, który zespala ją z określonym kontekstem i kulturą.

To zakorzenianie się Kościoła w czasie i przestrzeni odzwierciedla w istocie rzeczy dynamikę samego Wcielenia. Pora zatem, aby każdy Kościół, rozważając to, co Duch Święty powiedział do Ludu Bożego w tym szczególnym roku łaski, a właściwie w przeciągu całego okresu od Soboru Watykańskiego II do Wielkiego Jubileuszu, ocenił swoją gorliwość i z nowym zapałem podjął swą pracę duchową i duszpasterską. Wydając na zakończenie Roku Jubileuszowego niniejszy List, pragnę włączyć w dążenie do tego celu także moją posługę Piotrową, aby w Kościele jaśniała coraz bardziej różnorodność jego darów i jedność jego drogi
.


:arrow: przede wszystkim uwagę na przyszłości skupić... to chyba bardzo uniwersalne wezwanie.

:arrow: no tak... Papież to tak zawsze: mało że konkretny program działania, to jeszcze z entuzjazmem... :cry: i jak tu sprostać takim wymaganiom? otrzymane łaski nie mogą przecież iść na darmo...

:arrow: szczerze mówiąc, to zdanie o dynamice Wcielenia od dawna mnie intryguje, i nie bardzo potrafię znaleźć jakieś dobre wytłumaczenie. HELP!!!

:arrow: różnorodność darów... i jedność drogi... wszyscy dostaliśmy talenty, i wszyscy dążymy jedną drogą. Dokąd? W przemówieniu lednickim (1999) Papież mówi:

Cytuj:
Dziś pragnę Wam powiedzieć: Podnieście głowy i zobaczcie cel waszej drogi. Jeśli idziecie z Chrystusem, jeśli przewodzi Wam Duch Święty, to nie może być innego, jak dom Ojca, który jest w Niebie. Tego celu nie można stracić z oczu. To już nie chodzi tylko o przyszłe tysiąclecie. Nie chodzi o ten czas, który przemija. Tu chodzi o wieczność.


a więc to jest ten cel drogi... niech więc nasze dary i talenty na tej drodze jaśnieją - bo to my przecież jesteśmy Kościołem. I niech nam pomagają siebie nawzajem i siebie samych prowadzić do celu, który jest tak wielki, że aż się boję o tym myśleć.


Wt lip 15, 2003 21:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Przeżywaliśmy radość, święto, jubileusz. 2000 lat to piękna data, można sie nią cieszyć... Ale jeśli to nie ma być tylko kolejna "impreza z okazji", to musimy się znowu wziąć do pracy. Wszyscy. Właśnie przede wszystkim nie Ci wielcy, a Kościoły lokalne - tam gdzie są, w takiej rzeczywistości, czasie i sytuacji, jakiej są... Łask nam wystarczy, nigdy nie brakuje, a przeciez tyle otrzymaliśmy... Jest przecież pośród nas Chrystus...
Aby "ocenił swoją gorliwość i z nowym zapałem podjął swą pracę duchową i duszpasterską" ... Ileż razy tej gorliwości nam brakuje i przestajemy dostrzegać jej brak... Trzeba to zobaczyć i zacząć od nowa... Każdy jest potrzebny, każdy jest do tego uczestnictwa zobowiązany, dla każdego jest miejsce i zadanie "aby w Kościele jaśniała coraz bardziej różnorodność jego darów i jedność jego drogi...
"To takie moje "tłumaczenie" z polskiego na nasze... :)
A celem jest nie - jakieś tam tysiąclecie, bo też przeminie :) Celem jest wieczność :)
Strasznie trudne się wydaje... Ale skoro łask wystarczy...
Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr lip 16, 2003 6:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Różnorodność darów i jedność drogi Kościoła...

Dopiero teraz mnie to uderzyło - gdy odkrywam bogactwo możliwości dążenia do Boga, jakie daje Kościół... Gdy nagle okazuje się, że jest w nim miejsce dla każdego człowieka - i każdy może wybrać swoją ścieżkę - odpowiednią dla jego charakteru, zdolności, darów...
Jest miejsce na mistycyzm i kontemplację i na uświęcenie przez pracę, posługę... Jest miejsce na ruchy charyzmatyczne... jak inna jest ich ścieżka do tego samego Jedynego Boga...

Cytuj:
1 Kor 12, 4-21.26-27
4. Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch;
5. różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan;
6. różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich.
7. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra.
8. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha,
9. innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu,
10. innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków.
11. Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.
12. Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem.
13. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.
14. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki].
15. Jeśliby noga powiedziała: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała - czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała?
16. Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała - czyż nie należałoby do ciała?
17. Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie?
18. Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele.
19. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało?
20. Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało.
21. Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie jesteś mi potrzebna, albo głowa nogom: Nie potrzebuję was.
(...)
26. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki.
27. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.
(BT)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So lis 22, 2003 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Skoro Programu nikt nie kontynuuje, to może mała zmiana wątku :)
Orędzie na Światowy Dzień Pokoju - czy jest możliwy pokój? I jak go - osiągnąć?

Cytuj:
4. W Orędziu na Światowy Dzień Pokoju na 1 stycznia 1979 roku już wystosowałem ten apel: "Osiągniemy pokój, wychowując do pokoju". Dzisiaj jest to bardziej konieczne niż kiedykolwiek, ponieważ ludzie wobec tragedii, które nie przestają nękać ludzkości, doznają pokusy fatalizmu, tak jakby pokój był nieosiągalnym ideałem.

Kościół natomiast zawsze nauczał i uczy również dziś oczywistej, prostej prawdy: "pokój jest możliwy". Co więcej, Kościół nie przestaje powtarzać: "pokój jest obowiązkiem". Powinien on być budowany na filarach wskazanych przez błogosławionego Jana XXIII w Encyklice "Pacem in terris", to znaczy na prawdzie, sprawiedliwości, miłości i wolności. Jest to obowiązek, który dotyczy wszystkich miłujących pokój, a wypełnia się przez "wychowywanie nowych pokoleń w duchu tych ideałów", aby przygotować lepszą erę dla całej ludzkości.


Co to wobec tego - znaczy? I jak to - osiągnąć?
Gdzieś ten temat napoczął Pielgrzym - nijak go znaleźć nie mogę...
Jaka jest droga do - pokoju?
I co z najtrudniejszym teraz zagrożeniem, jakim jest terroryzm?

Cytuj:
"walka z terroryzmem", aby mogła być zwycięską, "nie może wyczerpywać się jedynie w operacjach represyjnych i karzących". Jest bowiem najistotniejsze, aby nawet koniecznemu uciekaniu się do siły towarzyszyła odważna i jasna analiza "motywacji, z jakich rodzą się ataki terrorystyczne". Walka z terroryzmem winna być prowadzona przede wszystkim na poziomie "politycznym i pedagogicznym": z jednej strony usuwając przyczyny, które rodzą sytuacje niesprawiedliwości i z których często wypływają decyzje o podjęciu najbardziej desperackich i krwawych aktów; z drugiej, propagując wychowanie inspirowane szacunkiem dla życia ludzkiego w każdych okolicznościach - jedność rodzaju ludzkiego prawdziwie jest rzeczywistością mocniejszą od przypadkowych różnic, które dzielą ludzi i narody.


Walka która nie jest walką w sensie dosłownym. Walka która polega na przywracaniu sprawiedliwości - i nauczaniu że ludzie są - tacy sami... Walka z ksenofobią, rasizmem i innymi przejawami dyskryminacji - w sercach ludzi... Wychowanie... Walka na lata :(

Cytuj:
W każdym przypadku, demokratyczne rządy dobrze wiedzą, że użycie siły przeciw terrorystom "nie może usprawiedliwiać odejścia od zasad państwa prawa." Decyzje polityczne, które miałyby przynieść sukces, nie biorąc pod uwagę podstawowych praw ludzkich, byłyby nie do przyjęcia, gdyż "cel nie uświęca środków".


Cytuj:
Oczywiście, prawo jest pierwszą drogą, jaką należy podjąć, aby osiągnąć pokój. Nie można jednak dotrzeć do końca tej drogi, jeśli sprawiedliwość nie będzie uzupełniona miłością. (...) sprawiedliwość często nie potrafi wyzwolić się z uraz, z nienawiści, a nawet z okrucieństwa. Sama sprawiedliwość nie wystarczy. Może nawet dojść do swego zaprzeczenia, jeżeli nie otworzy się na tę głębszą moc, jaką jest miłość. (...)
Nie ma pokoju bez przebaczenia! Również przy tej okazji powtarzam to, mając zwłaszcza przed oczyma kryzys, który wciąż nie przestaje szerzyć się w Palestynie i na Bliskim Wschodzie: nie uda się znaleźć rozwiązania poważnych problemów, które od zbyt długiego już czasu przeżywają ludy tamtych regionów, dotąd, dopóki nie będzie decyzji, aby wyjść poza logikę sprawiedliwości i otworzyć się również na logikę przebaczenia.


I na koniec zdanie, które mnie ostatnio uderzyło...
Jeśli przewidujemy, że odparcie ataku zaowocuje w przyszłości eskalacją nienawiści, powinniśmy mieć odwagę przyjąć spotykającą nas niesprawiedliwość...

Czy to jest klucz do pokoju? To trudne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sty 01, 2004 11:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
jo_tka napisał(a):
zdanie, które mnie ostatnio uderzyło...
Jeśli przewidujemy, że odparcie ataku zaowocuje w przyszłości eskalacją nienawiści, powinniśmy mieć odwagę przyjąć spotykającą nas niesprawiedliwość...

Czy to jest klucz do pokoju? To trudne...

"Pokój nastapi ,
kiedy Pan nadejdzie"

gdyby tak wnikliwiej przeanalizować tekst orędzia, stwierdzilibyśmy ,że to klucz ale nie oryginalny
Gotowe rozwiązania szukania dróg do pokoju daje nam Ojcieć św w [b]Orędziu Jana Pawła II na XXXVII Światowy Dzień Pokoju[/b]

ważne cytaty z Orędzia Jana Pawła II, aby odnależć poszukiwany klucz do pokoju, w świecie , ojczyżnie , rodzinie i w swoim sercu to:

" dla ustanowienia prawdziwego pokoju na świecie, "sprawiedliwość musi znaleźć swe dopełnienie w miłości""

"prawo jest pierwszą drogą, jaką należy podjąć, aby osiągnąć pokój. Nie można jednak dotrzeć do końca tej drogi, jeśli sprawiedliwość nie będzie uzupełniona miłością."

"wielokrotnie przypominałem chrześcijanom i wszystkim ludziom dobrej woli o konieczności przebaczenia, aby można było rozwiązać problemy zarówno jednostek, jak i narodów. Nie ma pokoju bez przebaczenia!"

"miłość ożywia każdy wymiar ludzkiego życia, rozszerzając się również na porządek międzynarodowy. Jedynie ludzkość, pośród której zapanuje "cywilizacja miłości", będzie mogła cieszyć się prawdziwym i trwałym pokojem. "

Jednak warto zaznajomić się wnikliwie z całością Orędzia Jana Pawła II - bo pobieżnie zatraca się ważne mysli.
http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1071609117

Pozdrawiam :D
awe


Cz sty 01, 2004 16:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL