Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
pilaster napisał(a): Monogamia nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Chroni przed epidemią [/quote] Nie chroni ani przed epidemią, ani chorobami. To zupełnie tak jak subiektywnie zalożyłeś sobie, że stosowanie prezerwatyw powoduje obniżenie czujności ludzi na zagrozenie, tak w przypadku monogamii brak prezerwatyw może skutkować tym samym = zbytnim zaufaniem partnerowi w monogamię. pilaster napisał(a): To wtedy nie jest monogamia Oficjalnie jest, tylko jedna ze stron o tym nie wie i żyje w blogim przekonaniu o monogamii, jednocześnie będąc narażoną na choroby, bo przecież dzięki pilasterowi nabrała przeświadczenia, że gumki sa zbędne, bo przecież żyje w monogamicznym związku... pilaster napisał(a): Tak czy owak żadne choroby nie wydostaną sie poza parę monogamiczną I o to chodzi
Jesteś zatem bardzo naiwny sądząc, że ludzie sie nie zdradzają w związkach. pilaster napisał(a): Powszechnie dostepne dane statystyczne (są np na wikipedii)
W twoim eseju nie ma cienia śladu źródeł, na jakich się wzorujesz, więc o jakiej wikipedii mi piszesz? Pytałem wyraźnie o metodologię badań, próbkę, wiarygodność. Gdzie to wszystko jest? Myślisz, że jak napiszesz sobie esej, dodając do tego jakieś wykresiki to ktoś uzna to za wiarygodne i rzetelne "badanie"? pilaster napisał(a): Nic podobnego. W przypadku HIVa prezerwatywy są skuteczne w 80-90% (w zaleznosci od źródła) W przypadku antykoncepcji 98,5%, czyli znacznie więcej Źródło jako twój blog wybacz ale to co najmnije brzmi smiesznie... Prezerwatywa jest jedną z form antykoncepcji. pilaster napisał(a): W eseju dokładnie przedstawiłem rozumowanie krok po kroku. Optymista nie doczytał, ale się wypowiada Doczytałem aż za dobrze, żeby już w tej chwili nie brać tego "badania" nazbyt poważnie. Rozumowanie mnie nie interesuje, bo każdy je sobie może mieć jakie chce. W twoim eseju nie ma ani kszty o próbkach, metodologii, wiarygodności, weryfikacj, itp. Są tylko subiektywne zalożenia, w oparciu o które zostały sporzadzone wykresiki. Już nie wspominając o tym, że statystyka to jedno wielkie pole do popisu w manipulacji faktami. pilaster napisał(a): Poniekąd. Ale niemożliwa do przeprowadzenia z wielu powodów.
Nie poniekąd, tylko TAK. pilaster napisał(a): Fakty mówią coś wręcz przeciwnego.
To pokaż mi te fakty. Zaraz mi pewnie napiszesz, że znajdują się na wykresach w twoim badaniu, ekhm przepraszam, eseju... pilaster napisał(a): Demagogią popisuje się tutaj optymista, któremu dowody naukowe podsuniete pod nos ...nie przeszkadzają w snuciu swoich fantasmagorii
Gdyby to jeszcze faktycznie były jakiekolwiek dowody naukowe
Wybacz, ale moje logiczne wątpienie w rzetelność twoich wykresów nawet nie staje w szranki, jeśli chodzi o demagogię w twoich twierdzeniach a'la "Murzyni wymrą jak nie posłuchają papieża". Nie wiem, czy bardziej to śmieszne, czy już żałosne.
|
Wt sie 18, 2009 23:45 |
|
|
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
optymista napisał(a): pilaster napisał(a): Monogamia nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Chroni przed epidemią Nie chroni ani przed epidemią, ani chorobami. To zupełnie tak jak subiektywnie zalożyłeś sobie, że stosowanie prezerwatyw powoduje obniżenie czujności ludzi na zagrozenie, tak w przypadku monogamii brak prezerwatyw może skutkować tym samym = zbytnim zaufaniem partnerowi w monogamię.[/quote]
Faktycznie, monogamia wymaga, tak jak napisałem pewnej samodyscypliny i poczucia odpowiedzialnosci. Czyli czegoś, czego śweicki humanizm i w ogóle wszelaka lewizna nie jest w stanie pojąc.
Ale jak widac, może się udawać, jeżlei ludzie zachowuja sie racjonalnie.
Co do reszty wypocin optymisty, wszystkie na zasadzie "nie, bo nie" to cała metodologia jest wyłożona w eseju,a wszystkie dane liczbowe (85% skutecznosci prezerwatyw) powszechnie dostępne. Niech optymista wykaże gdzie tkwi błąd obalajacy przedstawione wnioski.
Madrzejsi od niego próbowali
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sie 19, 2009 8:28 |
|
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Solved!
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr sie 19, 2009 8:32 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie odpowiadając już na kolejne demagogiczne teksty pilastra, któremu obca jest jakakolwiek kultura dyskusji, za to nieobce obrażanie drugiego człowieka, powiem tylko, że stawianie zagrożenia życia na szali ufności w monogamię, jest zabawą w rosyjską ruletkę. Jestem zdania, że w przypadku zdrowia i życia, jedynymi osobami, którym możemy ufać w 100%, jesteśmy my sami. I powinniśmy podejmować odpowiednie środki, aby to zdrowie chronić, obojętnie od światopoglądu jaki wyznajemy.
Co do zaś "nauk" papieża wobec ludów afrykańskich, to oczywiście ma on prawo mówić co tylko chce, mimo, że jest to sprzeczne z wytycznymi ochrony zdrowia specjalistów, którzy się na tym naprawdę znają. Skoro się jednak papież poczuł specjalistą w pouczaniu kogokolwiek nt. rzeczy, w których kościół nie jest wyspecjalizowany, ponosi on współodpowiedzialność za skutki tych jego "nauk".
|
Śr sie 19, 2009 10:19 |
|
|
Leontodon
Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41 Posty: 225
|
Re: Papież o AIDS
pilaster napisał(a): Tymczasem dokładna analiza problemu HIV/AIDS, która pozwoliłem sobie wykonać, pokazuje, ze papież ma absolutna rację. Zarówno wtedy, kiedy twierdzi, że prezerwatywy nie zapobiegają rozwojowi choroby, jak i wtedy, kiedy podaje realne recepty na zwalczenie epidemii. I podstawowa BZDURA w twoim rozumowaniu: Cytuj: A nasz modelowy, opisany wyżej rozpustnik, zmniejszyłby roczne zagrożenie do 0,014%, lub 0,135% po uwzględnieniu obecności grupy wysokiego ryzyka. Na pozór wiec wszystko gra, prezerwatywa faktycznie zmniejsza zagrożenie chorobą. Niestety, tylko na pozór. Zachwalacze prezerwatyw zakładają bowiem milcząco, że obyczaje seksualne użytkowników nie zmieniają się znacząco pod wpływem używania „zabezpieczenia”. Dałoby się tak stwierdzić w krajach mających purytańskie podejście do seksu, np. w islamskich, ale na pewno nie w Afryce (kraje Zachodu zajmują tu pozycję pośrednią). Nie da się przecież ukryć, że osoby promiskuityczne po uzyskaniu „zabezpieczenia”, w ogóle przestają się krępować i swoje życie seksualne jeszcze bardziej urozmaicają. Mówiąc wprost, używanie prezerwatyw wpływa zarówno na wzrost ilości partnerów seksualnych, jak i na wzrost ilości stosunków z tymi parterami. I to zjawisko należy uwzględnić w naszym modelu. Przyjmijmy zatem, że poczucie bezpieczeństwa wywołane używaniem prezerwatyw skutkuje wzrostem liczby partnerów m razy, a liczby stosunków z każdym z nich n razy. Prawdopodobieństwo zatem złapania HIVa, w przypadku „zabezpieczania się” wynosi teraz:
P2 = 1-(1-s*(1-(1-0,15*0,001)^(n*a)))^(m*k)
pomijając te matematykę, zwykła logika podpowiada ,ze aby twój rozpustnik ZNIWELOWAŁ dobroczynne skutki prezerwatywy, to musi on odbyć o, UWAGA , 85% ( z twojego założenia skuteczności gumki) stosunków!!!! Mogę wiedzieć , skąd takie założenie u ciebie? Aaa.... Z katechizmu KK wyssane , prawda?
Czyli musiałby mieć o 85% więcej partnerów!!! Realne? Nie , wymyslone przez Pilastra z powietrza.
I jeszcze jedno. Zakładasz z powietrza wzięte współczynniki: "rozpusty" (skąd ocena ilości stosunków? Znowu z powietrza, prawda? ) , A przede wszystkim twoje wyliczenia stosują się TYLKO I WYŁĄCZNIE DO TYCH TWOICH "ROZPUSTNIKÓW". Tymczasem nam chodzi o powstrzymanie epidemii w skali całej populacji.
_________________ Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!
|
Śr sie 19, 2009 10:34 |
|
|
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Papież o AIDS
Leontodon napisał(a): zwykła logika podpowiada ,ze aby twój rozpustnik ZNIWELOWAŁ dobroczynne skutki prezerwatywy, to musi on odbyć o, UWAGA , 85% ( z twojego założenia skuteczności gumki) stosunków!!!! Mogę wiedzieć , skąd takie założenie u ciebie? Aaa.... Z katechizmu KK wyssane , prawda? Czyli musiałby mieć o 85% więcej partnerów!!! Realne? Nie , wymyslone przez Pilastra z powietrza.
Zawsze dziwiło mnie, że osoby nie mające pojęcia o naukach ścisłych, czyli tzw "humanisci" mają jednak tak wysokie mniemanie o sobie że bez żenady napiszą na ten temat dowolną bzdurę.
Prezerwatywa zmniejsza ryzyko zachorowania 7 krotnie. Zatem zeby zniwelować jej ochronny skutek, wystarczy zwięszyć ryzyko zachorowania również 7 razy. Wbrew pozorom jest to łatwe do osiagnięcia, bo jest wiele dróg do tego celu
a) zwiększanie ilości partnerów - zwiększenie k
b) zwiększanie ilości stosunków z nimi - zwiększenie a
c) podejmowanie bardziej ryzykownych od standardowych technik seksualnych (bo przecież "zabezpieczyliśmy się") - zwiększenie x
d) mniejsza rozwaga i obawa przy wyborze partnerów (bo przecież "zabezpieczyliśmy się" - zwiększenie s
I wystarczy odpowiednia kombinacja a,b,c,d stosunkowo łatwa do osiągnięcia.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sie 19, 2009 13:53 |
|
|
maro110
Dołączył(a): Śr lip 22, 2009 4:17 Posty: 60
|
twoje założenia to nie takie proste...
punkt b i c są zależne od a.. jesli a będzie czysty to zwiększenie b i c nie ma znaczenia...
a co do punktu d.. wiesz .. czasami np. 5 kobiet na rok to czasami max dla niektórych ludzi.. po prostu nie są na tyle atrakcyjni żeby przyciągnąć drugą osobę i tu prezerwatywa nic nie zmieni..
|
Śr sie 19, 2009 14:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Papież o AIDS
Leontodon napisał(a): pilaster napisał(a): Tymczasem dokładna analiza problemu HIV/AIDS, która pozwoliłem sobie wykonać, pokazuje, ze papież ma absolutna rację. Zarówno wtedy, kiedy twierdzi, że prezerwatywy nie zapobiegają rozwojowi choroby, jak i wtedy, kiedy podaje realne recepty na zwalczenie epidemii. I podstawowa BZDURA w twoim rozumowaniu: Cytuj: A nasz modelowy, opisany wyżej rozpustnik, zmniejszyłby roczne zagrożenie do 0,014%, lub 0,135% po uwzględnieniu obecności grupy wysokiego ryzyka. Na pozór wiec wszystko gra, prezerwatywa faktycznie zmniejsza zagrożenie chorobą. Niestety, tylko na pozór. Zachwalacze prezerwatyw zakładają bowiem milcząco, że obyczaje seksualne użytkowników nie zmieniają się znacząco pod wpływem używania „zabezpieczenia”. Dałoby się tak stwierdzić w krajach mających purytańskie podejście do seksu, np. w islamskich, ale na pewno nie w Afryce (kraje Zachodu zajmują tu pozycję pośrednią). Nie da się przecież ukryć, że osoby promiskuityczne po uzyskaniu „zabezpieczenia”, w ogóle przestają się krępować i swoje życie seksualne jeszcze bardziej urozmaicają. Mówiąc wprost, używanie prezerwatyw wpływa zarówno na wzrost ilości partnerów seksualnych, jak i na wzrost ilości stosunków z tymi parterami. I to zjawisko należy uwzględnić w naszym modelu. Przyjmijmy zatem, że poczucie bezpieczeństwa wywołane używaniem prezerwatyw skutkuje wzrostem liczby partnerów m razy, a liczby stosunków z każdym z nich n razy. Prawdopodobieństwo zatem złapania HIVa, w przypadku „zabezpieczania się” wynosi teraz:
P2 = 1-(1-s*(1-(1-0,15*0,001)^(n*a)))^(m*k) pomijając te matematykę, zwykła logika podpowiada ,ze aby twój rozpustnik ZNIWELOWAŁ dobroczynne skutki prezerwatywy, to musi on odbyć o, UWAGA , 85% ( z twojego założenia skuteczności gumki) stosunków!!!! Mogę wiedzieć , skąd takie założenie u ciebie? Aaa.... Z katechizmu KK wyssane , prawda? Czyli musiałby mieć o 85% więcej partnerów!!! Realne? Nie , wymyslone przez Pilastra z powietrza. I jeszcze jedno. Zakładasz z powietrza wzięte współczynniki: "rozpusty" (skąd ocena ilości stosunków? Znowu z powietrza, prawda? ) , A przede wszystkim twoje wyliczenia stosują się TYLKO I WYŁĄCZNIE DO TYCH TWOICH "ROZPUSTNIKÓW". Tymczasem nam chodzi o powstrzymanie epidemii w skali całej populacji.
|
Śr sie 19, 2009 15:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Papież o AIDS
Leontodon napisał(a): pilaster napisał(a): Tymczasem dokładna analiza problemu HIV/AIDS, która pozwoliłem sobie wykonać, pokazuje, ze papież ma absolutna rację. Zarówno wtedy, kiedy twierdzi, że prezerwatywy nie zapobiegają rozwojowi choroby, jak i wtedy, kiedy podaje realne recepty na zwalczenie epidemii. I podstawowa BZDURA w twoim rozumowaniu: Cytuj: A nasz modelowy, opisany wyżej rozpustnik, zmniejszyłby roczne zagrożenie do 0,014%, lub 0,135% po uwzględnieniu obecności grupy wysokiego ryzyka. Na pozór wiec wszystko gra, prezerwatywa faktycznie zmniejsza zagrożenie chorobą. Niestety, tylko na pozór. Zachwalacze prezerwatyw zakładają bowiem milcząco, że obyczaje seksualne użytkowników nie zmieniają się znacząco pod wpływem używania „zabezpieczenia”. Dałoby się tak stwierdzić w krajach mających purytańskie podejście do seksu, np. w islamskich, ale na pewno nie w Afryce (kraje Zachodu zajmują tu pozycję pośrednią). Nie da się przecież ukryć, że osoby promiskuityczne po uzyskaniu „zabezpieczenia”, w ogóle przestają się krępować i swoje życie seksualne jeszcze bardziej urozmaicają. Mówiąc wprost, używanie prezerwatyw wpływa zarówno na wzrost ilości partnerów seksualnych, jak i na wzrost ilości stosunków z tymi parterami. I to zjawisko należy uwzględnić w naszym modelu. Przyjmijmy zatem, że poczucie bezpieczeństwa wywołane używaniem prezerwatyw skutkuje wzrostem liczby partnerów m razy, a liczby stosunków z każdym z nich n razy. Prawdopodobieństwo zatem złapania HIVa, w przypadku „zabezpieczania się” wynosi teraz:
P2 = 1-(1-s*(1-(1-0,15*0,001)^(n*a)))^(m*k) pomijając te matematykę, zwykła logika podpowiada ,ze aby twój rozpustnik ZNIWELOWAŁ dobroczynne skutki prezerwatywy, to musi on odbyć o, UWAGA , 85% ( z twojego założenia skuteczności gumki) stosunków!!!! Mogę wiedzieć , skąd takie założenie u ciebie? Aaa.... Z katechizmu KK wyssane , prawda? Czyli musiałby mieć o 85% więcej partnerów!!! Realne? Nie , wymyslone przez Pilastra z powietrza. I jeszcze jedno. Zakładasz z powietrza wzięte współczynniki: "rozpusty" (skąd ocena ilości stosunków? Znowu z powietrza, prawda? ) , A przede wszystkim twoje wyliczenia stosują się TYLKO I WYŁĄCZNIE DO TYCH TWOICH "ROZPUSTNIKÓW". Tymczasem nam chodzi o powstrzymanie epidemii w skali całej populacji.
Oczywiście, że tak. Wykresiki pilastera to zwykła manipulacja, a wszystkie założenia jakie zrobił do ich obliczenia to wyssane z palca widzimisie. Pilastrowi wyszło jedno, ktoś z innymi założeniami (widzimisiem) dokonałby obliczeń i by wyszło co innego. To się nazywa manipulacja statystyką w celu ferowania swojego poglądu ideologicznego vel "prawdy".
|
Śr sie 19, 2009 15:09 |
|
|
Leontodon
Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41 Posty: 225
|
Re: Papież o AIDS
pilaster napisał(a): a) zwiększanie ilości partnerów - zwiększenie k b) zwiększanie ilości stosunków z nimi - zwiększenie a c) podejmowanie bardziej ryzykownych od standardowych technik seksualnych (bo przecież "zabezpieczyliśmy się") - zwiększenie x d) mniejsza rozwaga i obawa przy wyborze partnerów (bo przecież "zabezpieczyliśmy się" - zwiększenie s
I wystarczy odpowiednia kombinacja a,b,c,d stosunkowo łatwa do osiągnięcia.
Rozmawiasz z biologiem , szarlatanie.
Bzdura oczywista. Jakie siedem razy? KONDOM ZMNIEJSZA p ZARAŻENIA O 85% DLA KAŻDEGO STOSUNKU z nowym partnerem- i tak to jest zawsze liczone. A te P się mnożą , bo to zdarzenia niezależne. Wiec zupełnie źle liczysz. P zarażenia Z TYM SAMYM PARTNEREM faktycznie się dodaje ( zgadnij mądralo czemu) ale P pomiędzy rożnymi partnerami należy MNOŻYĆ.
i tak Cały twój wzorek można pod pociąg podłożyć
_________________ Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!
|
Śr sie 19, 2009 15:16 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Papież o AIDS
Leontodon napisał(a): Rozmawiasz z biologiem , szarlatanie. Padnijcie na kolana przed wielkością mojego autorytetu, który jest wielki wielkościa swoją, która tez wielką jest Ja natomiast jestem największym na półkuli północnej witruozem fortepianu Cytuj: Bzdura oczywista. Jakie siedem razy? KONDOM ZMNIEJSZA p ZARAŻENIA O 85% Czyli siedem razy. Dokładnie 6,67 raza Cytuj: DLA KAŻDEGO STOSUNKU z nowym partnerem- i tak to jest zawsze liczone. A te P się mnożą , bo to zdarzenia niezależne.
Owszem mnożą się. I pilaster je pomnożył To składnik (1-0,15*0,001)^a, gdzie a jest liczbą stosunków
P pomiędzy rożnymi partnerami należy MNOŻYĆ.
Tak jest. I pilaster pomnożył
(1-s*(1-0,15*0,001)^a)^k
Gdzie k jest liczbą partnerów.
Mądrzejsi od leontodona sprawdzali poprawnosc rozumowania.
Jedynym słabym jego punktem jest to, że nie wiadomo w jakim stopniu używanie prezerwatyw zwiększa czestotliwośc ryzykownych zachowań i czy ten stopień jest wystarczający do przełamania bariery ochronnej
Istniejące dane czastkowe są sprzeczne. Na przykładzie Ugandy mozna wnioskować, że takie zjawisko zachodzi, na przykładzie Tajlandii zaś, że nie.
No ale pilaster nie pisał przecież o Tajlandii, ale o Ugandzie właśnie (o Afryce)
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sie 19, 2009 20:18 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
maro110 napisał(a): twoje założenia to nie takie proste... punkt b i c są zależne od a.. jesli a będzie czysty to zwiększenie b i c nie ma znaczenia... Ale a będzie czysty tylko z pewnym określonym prawdopodobieństwem (1-s), a nigdy na pewno. Zatem zwiększanie b i c ma tu swoje ryzyko Cytuj: a co do punktu d.. wiesz .. czasami np. 5 kobiet na rok to czasami max dla niektórych ludzi.. po prostu nie są na tyle atrakcyjni żeby przyciągnąć drugą osobę i tu prezerwatywa nic nie zmieni..
a dla innych jedna na 5 lat....
Wielkosc, że sie tak wyrażę, "bazowa" nie ma znaczenia. Znaczenie ma wzrost tej wielkosci. wzrsot z 0,2 partenra rocznie (1 na 5 lat) do 1 partnera rocznie daje podobny wzrost ryzyka jak wzsrost z 1 do 5
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sie 19, 2009 20:25 |
|
|
Leontodon
Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41 Posty: 225
|
Re: Papież o AIDS
pilaster napisał(a): Leontodon napisał(a): Mądrzejsi od leontodona sprawdzali poprawnosc rozumowania.
Jedynym słabym jego punktem jest to, że nie wiadomo w jakim stopniu używanie prezerwatyw zwiększa czestotliwośc ryzykownych zachowań i czy ten stopień jest wystarczający do przełamania bariery ochronnej
Pilaster zanadto pewny siebie.
Jest oczywisty byk , ale teraz go dopiero zobaczyłem: Pilaster potraktował dwa prawdopodobieństwa:
P1 - ze partner będzie zarażony.
P2 - ze w czasie stosunku dojdzie do zarażenia tak jakby od siebie były niezależne. A guzik prawda.
Rozpatrzmy jakie będzie P zarażenia dla DOWOLNEGO stosunku?
Oczywiście Pzar = P1*P2, i tak uznał Pilaster, nieprawdaż?
No nie bardzo to odpowiada rzeczywistości niestety. Pilaster w swym wzorze traktuje częstotliwość stosunków z JEDNYM partnerem jakby była tym samym co częstotliwość zmiany partnerów. Jeśli Pilaster to poprawi to się odczepię , bo mi się na razie nie chce więcej myśleć
No i niech się pilaster w dumę nie w bija , bo , słowo biologa, pilastra model do rzeczywistych warunków pasuje baaaardzo z grubsza. Pilaster jako zdaje się fizyk ( czy inne tego typu umysłowe zawirowanie) stworzył doskonały model. Ale tylko dla szczególnego wypadku "rozpustnika" Niczym nie uzasadnione są założenia upraszczające:
Ze uzywanie kondomów zwiększa:
-częstotliwość zmiany partnerów (a to ona jest z punktu widzenia epidemiologii ważniejsza - bo tak wirus się roznosi w populacji), i czyni to aż o 85% . ( I dalej twierdze ze to musi być aż 7 razy więcej PARTNERÓW, bo liczba stosunków jako takich z jednym jest mało istotna)
- częstotliwość "ryzykownych technik". To już sobie Pilaster zupełnie wymyślił
Pilaster popatrzył od strony pojedynczego "ludzia". Ja patrzę na cała populacje jako "żer" wirusa. A tu wszelakie dane twierdzą jasno: kondomy robią co do nich należy. ta przywołana Tajlandia to najlepszy przykład. Z racji religii i zwyczajów wszelkie akcje "wiernościowe" byłyby tam bzdurą. Rząd tego kraju poprawił sytuacje (choć nie opanował jeszcze epidemii do końca) TYLKO gumkami. Najlepsza zresztą jest kombinacja jednego z drugim- co wynika po prostu z tego że ludzie są różni, głupi , madrzy , myśłący jajami mi myślący mózgiem
gdyby księża rozdawali tez gumki a lewica mówiła i o wierności było by wspaniale. Ale oni wola się żreć o ideologię, gdy umierają ludzie.
_________________ Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!
|
Śr sie 19, 2009 22:01 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
a ja uprzedzam, żebyście Panowie pohamowali swoje zapędy w uszczypliwości, albo będę wyrzucała posty miłego dyskutowania
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Cz sie 20, 2009 6:02 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Papież o AIDS
Leontodon napisał(a): Jest oczywisty byk , ale teraz go dopiero zobaczyłem: Pilaster potraktował dwa prawdopodobieństwa: P1 - ze partner będzie zarażony. P2 - ze w czasie stosunku dojdzie do zarażenia tak jakby od siebie były niezależne. A guzik prawda. Rozpatrzmy jakie będzie P zarażenia dla DOWOLNEGO stosunku? Oczywiście Pzar = P1*P2, i tak uznał Pilaster, nieprawdaż? No nie bardzo to odpowiada rzeczywistości niestety. Pilaster w swym wzorze traktuje częstotliwość stosunków z JEDNYM partnerem jakby była tym samym co częstotliwość zmiany partnerów.
Wiedza pilastra nie jest nawet w przybliżeniu tak głęboka jak wiedza leontodona, a inteligencja, nawet w jednej dzisiątej tak bystra. Tak twierdzi leontodon, zatem to prawda
I dlatego pilaster, przy całej swojej głupocie ośmieli się jednak zauważyć, że P2 nie jest prawdopodobieństwem, że nastąpi zarażenie w trakcie jednego stosunku, tylko prawdopodobieństwem, że osoba zarażona przeniesie HIVa w trakcie całego czasu trwania związku (w ciagu wielu stosunków)
Czego leontodon w swojej niezmierzonej biologicznej mądrości, jednak nie zauważył, nie z braku wiedzy ma się rozumieć, tylko z oratorskiego rozpędu i zapędu.
Ale nie zauważył
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz sie 20, 2009 12:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|