Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 18:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Co wiemy o JPII ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 22:24
Posty: 10
Post Co wiemy o JPII ?
No właśnie, obawiam się, że znakomita większość katolików w Polsce i nie tylko, ma wypaczony obraz Jana Pawła II. Proszę sobie samemu zadać to pytanie: co ja NAPRAWDĘ wiem na temat nauczania Jana Pawła II ? Obawiam się, że nic.

27 października 1986 r. miały miejsce w Asyżu tzw. modlitwy o pokój. Wzięli w nich przedstawiciele wielu światowych religii: chrześcijaństwa, judaizmu, buddyzmu, protestantyzmu, luteranizmu, anglikanizmu, czcicieli voodoo (!!!) itd. Oto, co na ten temat napisał Jan Paweł II:
cyt. "Taki dzień wydaje się wyrażać, w widzialny sposób, ukrytą lecz istotną jedność jaką Słowo ustanowiło pośród mężczyzn i kobiet tego świata... fakt wspólnego przybycia do Asyżu jest jak znak głębokiej jedności tych, którzy poszukują duchowych wartości w religii... Sobór ustanowił łączność między tożsamością Kościoła i jednością całego rodzaju ludzkiego"

A więc wg JPII, wszyscy ludzie należą do Kościoła Chrystusowego, bez wyjątku.

Zadajmy pytanie, czy Jan Paweł II rzeczywiście wypełniał należycie zadania Wikariusza Chrystusowego, za którego chciał uchodzić ? Zadajmy pytanie bardziej szokujące: czy to, co robił, przystoi PRAWDZIWEMU katolikowi ? Ja tylko powiem, że katolik NIE może m.in.:

1. całować Koranu (na dodatek publicznie) - sprzeczne z I Przykazaniem
2. twierdzić, że wszyscy ludzie są zbawieni
3. pozwalać na ohydne bluźnierstwo, jakim było umieszczenie właśnie w Asyżu, na ołtarzu posążka Buddy (!!!)-sprzeczność z I przykazaniem
4. pochwalać wyznawców voodoo za to, że "dochowali wiary swoich ojców" - to głosi papież, który doskonale chyba (?) wie, ze Chrystus przykazał swoim Apostołom "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody." Jego Nauki ?
5. pozwalać, aby hinduska kapłanka Buddy namaszczała go specjalnym "błogosławieństwem" buddyjskim, tzw. "tilakiem"
6. przyjmować z rąk tej kapłanki tzw. "święte popioły"
6. twierdzić, że katolicy i muzułmanie czczą tego samego Boga
7. nauczać, iż niekatolickie sekty mają misje apostolską
8. uczestniczyć w obrzędach niekatolickich, np. w obrzędach animistycznych (uczynił to Jan Paweł II, wstąpiwszy do tzw. "świętego gaju" w Togo, w Afryce, 8 sierpnia 1985 r.)
- (sprzeczne z Kanonem 1258 Kodeksu Kanonicznego: cyt. "Wierni nie mogą w żaden sposób aktywnie uczestniczyć czy
brać czynnego udziału w religijnych ceremoniach akatolików")
9. głosić wolności religijnej - sprzeczność m.in. z encykliką "Post Tam Diuturnas" Piusa VII

To tylko wybrane działania JPII.

Przywołajmy List Św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan:
cyt. "Niech was nikt nie zwodzi żadnym sposobem, bo dzień ten nie nadejdzie, dopóki pierwej nie przyjdzie odstępstwo i nie ukaże się człowiek grzechu, syn zatracenia" (II Tes. 2, 3-4)."

oraz Ewangelię Św. Mateusza:

cyt.
"Powstaną bowiem fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy i czynić będą znaki wielkie i cuda, tak aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet i wybrani" (Mt. 24, 24).

Zanim się będziecie oburzać na to, że zaatakowałem Waszego prawie świętego papieża, zacytujmy encyklikę "Mortalium Animos" Piusa XI, kiedy pisał o niekatolickich religiach i ich zebraniach, zjazdach:
cyt.

"W tych warunkach oczywiście ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też nie wolno wiernym zabierać gło­su lub wspomagać podobne poczynania. Gdyby to uczynili, przywią­zaliby wagę do fałszywej religii chrześcijańskiej, różniącej się całko­wicie od jedynego Kościoła Chrystusowego".

PYTANIE: CO POMYŚLAŁBY PIUS XI, gdyby się dowiedział o takim wydarzeniu, jak to w Asyżu w 1986 r. ?

Znowu Św. Paweł - pisze tym razem o dniu końca świata:
cyt.:

"...bo dzień ten nie nadejdzie, dopóki pierwej nie przyjdzie odstępstwo i nie ukaże się człowiek grzechu... zasiądzie w świątyni Bożej... albowiem tajemnica bezbożności już się dokonywa; tylko ten, co teraz powstrzymuje, niech powstrzymuje, aż będzie usunięty (ustąpi)" (II Tes. 2, 3-7).


Zacytujmy wreszcie tzw. tajną instrukcję Alta Vendita (czyli Wysokiej Wenty)-kierownictwa Wielkiego Wschodu Włoch, groźnej loży masońskiej:

"Papiestwo miało zawsze decydujący wpływ na sprawy Włoch. Wspierane rękami, głosem, piórem, sercem swoich niezliczonych biskupów, księży, zakonników, zakonnic i ludzi świeckich wszystkich szerokości geograficznych cieszy się nieograniczonym oddaniem ludzi gotowych przyjąć śmierć męczeńską, i to z radością... Jest to niepomierny wpływ, którego pełną wartość jedynie sami papieże byli w stanie docenić, i jak na razie korzystali z niego tylko w pewnym zakresie. Dziś nie chodzi o to byśmy mieli odbudować dla siebie taką potęgę... Nasz ostateczny cel jest taki jak Woltera i Rewolucji Francuskiej: definitywne zniszczenie katolicyzmu, a nawet myśli chrześcijańskiej...".


"Teraz więc, dla zapewnienia sobie Papieża odpowiadającego naszym planom, niezbędne jest przysposobienie dla owego Papieża pokolenia odpowiedniego dla sprawowania rządów o których marzymy. Zostawcie na boku wiek podeszły i średni, idźcie do młodzieży, a jeśli to możliwe, to i do dzieci".

"Za kilka lat młody kler, siłą rzeczy, przejmie wszystkie stanowiska. To oni będą rządzić, kierować i rozstrzygać. To oni będą uczestnikami konklawe. Zostaną wezwani do dokonania wyboru Papieża, który będzie rządził; i ten to Papież, podobnie jak większa część mu współczesnych, będzie siłą rzeczy przesiąknięty włoskimi i humanistycznymi zasadami, które wprowadzamy w społeczny obieg".

"Wyszukajcie Papieża, którego opisaliśmy. Chcecie ustalić królestwo wybranych na tronie babilońskiej jawnogrzesznicy? Sprawcie by kler maszerował pod waszym sztandarem w przekonaniu, że kroczy pod sztandarem Stolicy Apostolskiej. Chcecie by znikły ostatnie ślady tyranii i ucisku? Zarzućcie wasze sieci jak Szymon Bar-Jona. Zarzućcie je raczej w głębie zakrystii, seminariów, zakonów niż mórz, a jeśli niczego nie będziecie przynaglać, to sami zbierzecie jeszcze cudowniejszy połów niż on... Plonem waszego połowu będzie Rewolucja w Kapie i Tiarze, maszerująca z krzyżem i sztandarem – Rewolucja potrzebująca tylko iskry, by cztery strony świata stanęły w ogniu".

Podsumowanie: cóż można by tutaj dodać ?

1. Jan Paweł II, jeszcze jako abp Karoł Wojtyła, był gorliwym modernistycznym działaczem, który podczas Soboru Watykańskiego II, opracowywał plany ogromnych zmian w Kościele. Hans Kung(było ostatnio o nim nieco głośno), Karl Rahner, Joseph Ratzinger (dzisiejszy Benedykt XVI), Ivo Congar, Henri de Lubac, no i Karol Wojtyła: oto czołowi modernistyczni uczestniczy tego wydarzenia, które zrujnowało Kościół. Św. Pius X nazwał modernizm "kloaką wszelkich herezji".

Mówiąc w skrócie, gdyby Wojtyła odważył się głosić swoje poglądy przed Vaticanum II (Soborem), został ekskomunikowany. Ale nadeszła "Rewolucja w Kapie i Tiarze", jak się można domyśleć, czytając instrukcję Wysokiej Wenty, a głównym rewolucjonistą był ówczesny "papież" Jan XXIII - sympatyk masonerii, jeszcze z czasów, kiedy był nuncjuszem apostolskim w Paryżu.

2.Załączmy tutaj dokumenty Kościoła, wobec których postanowienia Soboru Watykańskiego II oraz działania Jana Pawła II (ale również Jana XXIII i Pawła VI) stoją w sprzeczności

1. Bulla papieża Piusa V Quo Primum.
2. Sobór Trydencki, XXII sesja.
3. Breve papieża Piusa VII Adorabile eucharistiae; Sobór Florencki, Dekret dla Ormian (Denzinger-Bannwart n. 698); Dekret dla Jakobitów (DB 715).
4. Instrukcja De defectibus formae ([fragment rozdziału] De defectibus in celebratione Missarum) z Mszału Rzymskiego Piusa V.
5. Konstytucja papieża Piusa VI Auctorem fidei; dekret papieża Piusa X Lamentabili; encyklika Piusa X Pascendi dominici gregis.
6. Sobór Florencki, Dekret dla Jakobitów; encyklika papieża Piusa IX Quanta Cura; bulla papieża Bonifacego VIII Unam sanctam.
7. Kodeks Prawa Kanonicznego [(1917 r.)], kanon 1322.
8. Bulla papieża Pawła IV Cum ex apostolatus officio; Kodeks Prawa Kanonicznego [(1917 r. )], kanon 188, n. 4.
9. Pontyfikał Rzymski: [rozdział] De consecratione electi in episcopum: "Forma juramenti" oraz "Examen".

3. Pytanie co można powiedzieć o Soborze Watykańskim II ?

Wynikiem prac tego Soboru było i jest głoszenie doktryn już uprzednio POTĘPIONYCH przez Kościół .

4. Oto co pisał papież św. Pius X o usiłowaniach modernistów w encyklice "Pascendi Dominici Gregis":

cyt."Używają oni całej swojej pomysłowości w celu osłabienia siły i sfałszowania charakteru tradycji, tak aby ją ogołocić z całej jej powagi i autorytetu. Lecz dla katolików nic nie zdoła usunąć autorytetu drugiego Soboru Nicejskiego, który potępia tych: « którzy ośmielają się na wzór bezbożnych heretyków wyśmiewać kościelne tradycje, wynajdować nowości różnego rodzaju... albo usiłują złośliwie albo przebiegle obalać jakąś z prawowitych tradycji Kościoła katolickiego» ; ani deklaracji czwartego Soboru Konstantynopolskiego: « niniejszym zobowiązujemy się zachować i chronić reguły powierzone Świętemu Katolickiemu i Apostolskiemu Kościołowi przez świętych i najznakomitszych Apostołów, przez ortodoksyjne Sobory zarówno powszechne jak i lokalne i przez wszystkich Nauczycieli Boskich tajemnic, Ojców i Doktorów Kościoła» . Kierując się tymi wskazaniami rzymscy papieże, Pius IV i Pius IX, nakazali umieszczenie w wyznaniu wiary następującej deklaracji: « z całą mocą i stanowczością uznaję i przyjmuję apostolskie i kościelne tradycje oraz inne rozporządzenia i konstytucje Kościoła»".

Ciekaw jestem, czy jakiś gorliwy wielbiciel JPII zaraz powie, że w Asyżu modlono się "tylko" o pokój.

P.S. Wszystkie powyższe cytaty pochodzą z artykułów umieszczonych na stronie:
http://www.ultramontes.pl


Cz paź 29, 2009 23:51
Zobacz profil
Post 
Nie chce mi się tego czytać, ale dodam że ultamontes to strona sedewakantystów, czyli ugrupowania nie uznającego papieża (wg nich ostatnim papiezem był Pius XII).


Pt paź 30, 2009 8:42

Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 22:24
Posty: 10
Post 
Droga Moniko

Rozumiem, że bardzo trudno jest czytać to, co napisałem. Jednakże przywołajmy znowu cytat JPII (wziąłem go z postu użttkownika "Kropka" sąsiedniego tematu o cytatach Jana Pawła II):

cyt.„Co to znaczy „czuwam”? To znaczy, ze staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam, nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszyć i zepchnąć na dalszy plan. Nie. Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy łatwo się z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni”.


[b]Ciekaw jestem, jak to się ma do faktów, które przytoczyłem. Bo te fakty, a już na pewno zdarzenia z Asyżu w 1986 r., powiem oględnie, kłócą sie z poowyższym cytatem (ja pod powyższym cytatem podpisuję się obiema rękami), tylko jak się ma jedno do drugiego ?[b]


Pt paź 30, 2009 9:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cóż.
Normalni ludzie nie widzą nic złego w pojednaniu i dialogu.
Reszta pisze takie posty jak ten pierwszy.

A w ogóle to moje odczucia wyrazi lepiej niż 1000 słów jeden obraz:

Obrazek

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


Pt paź 30, 2009 12:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
tego wydarzenia, które zrujnowało Kościół.


Od dziś nie odpowiadam na żaden post, w którym kolejny raz znajdę to kłamstwo.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt paź 30, 2009 12:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
to nie jest dyskusja na temat zrujnowania Kościoła, tylko na temat tego, co "ja wiem nt. nauczania Jana Pawła II"

obserwator, nie wiem jeszcze, jaki jest wg Ciebie cel tej dyskusji, ale jeśli będzie ona miała na celu tylko atakowanie osoby zmarłego papieża, to temat zamknę - na razie z Twojego ostatniego postu wynika, że zastanawiasz się, w jakiej relacji pozostaje wydarzenie z Asyżu w 1986r. wobec słów papieża o czuwaniu - i może niech do tego odniosą się dyskutanci?

pozdrawiam i życzę dobrego dnia :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So paź 31, 2009 9:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 22:24
Posty: 10
Post 
Widzę, że zarówno post użytkownika "A.", jak i moja odpowiedź na niego, zostały usuniete i to z powodu tego, że nie było to na temat. Jestem skłonny się z tym zgodzić. Chciałbym zaznaczyć, że jeśli moja odpowiedź wydała się zbyt ostra, to przykro mi, ale z drugiej strony, są pewne granice bezczelnego wmawiania nonsensów, jak to miało miejsce w przyapdku użytkownika "A.". "Prawda obiektywna nie istnieje" - no comments. Wiem, że to nie na temat, ale musialem tak napisać, jak napisałem.

Natomiast:

Cytuj:
to nie jest dyskusja na temat zrujnowania Kościoła, tylko na temat tego, co "ja wiem nt. nauczania Jana Pawła II"

obserwator, nie wiem jeszcze, jaki jest wg Ciebie cel tej dyskusji, ale jeśli będzie ona miała na celu tylko atakowanie osoby zmarłego papieża, to temat zamknę - na razie z Twojego ostatniego postu wynika, że zastanawiasz się, w jakiej relacji pozostaje wydarzenie z Asyżu w 1986r. wobec słów papieża o czuwaniu - i może niech do tego odniosą się dyskutanci?



Przepraszam, ale ja nie TYLKO ograniczałem się do krytyki JPII, ale wysuwałem pewne argumenty.

Możnaby wywnioskować zatem, że atakowanie tego zmarłego jest niedozwolone, nawet jeśli posługujemy się rzeczowymi argumentami.
A więc jest to osoba nietykalna.

Teraz co do wydarzeń z października 1986 r. w Asyżu.

Moje wypowiedzi o stanie obecnego Kościoła wiążą sie ściśle z działalnoscią JPII. Uważam, ze to jego świadoma działalność, doprowadziła do tego. Nie sposób z jego wykształceniem i pozycją w hierarchii koscielnej, nie wiedzieć, do czego doprowadzą takie, a nie inne działania, co one oznaczają, tak naprawdę. A to o czym pisałem, że ten sam człowiek, tytułując się Wikariuszem Chrystusa i ucząc o sumieniu podczas swoich pielgrzymek do Polski, z drugiej strony zaaprobował fakt m.in. postawienia posążka Buddy na katolickim ołtarzu w Asyżu.
Skoro ja miałbym się z tym pogodzić, to wydaje mi się (może rzeczywiście tylko mi się wydaje, ale proszę to uzasadnić) chyba będziemy musieli się zastanowić, czy rzeczywiście punkt widzenia Kolegi "A." jest całkiem absurdalny.


So paź 31, 2009 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
@elka: przepraszam, ale dopóki obserwator5 nie wyjaśni, co rozumie przez "zrujnowanie" Kościoła ( przez JPII ), dopóty nie bardzo będę wiedział o co mu chodzi.

Cytuj:
z drugiej strony zaaprobował fakt m.in. postawienia posążka Buddy na katolickim ołtarzu w Asyżu.


Na początek daj jakąś dokumentację tego faktu. Najlepiej zdjęcia.

Moim zdaniem sumienie jest kwestią zupełnie innego rzędu, niż posążki Buddy, które dla mnie osobiście nie znaczą nic. Zresztą Budda nie jest Bogiem ( czy bogiem ) także dla sporej części buddystów. Nie orientuję się, co posążki Buddy znaczą dla nich, ale na pewno nie można ich zestawiać np. ze znaczeniem krzyża dla chrześcijan.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 01, 2009 8:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 29, 2009 22:24
Posty: 10
Post 
Do Johny'ego99.

Proszę bardzo, zdjęcie to jest np. na stronie http://www.traditioninaction.org/RevolutionPhotos/A169rcBuddhaAssisi.htm

Zresztą myślę, że można je znaleźć również na innych stronach, trzeba tylko wpisać do "googli", co trzeba.

Czy ja twierdzę, że JPII zrujnował Kościół ? Nie przypominam sobie, żebym dokładnie tak twierdził. Przejrzałem moje posty zarówno z tego wątku, jak i wątku "Ekumenizm potępiony". Pisałem:

Cytuj:
Moje wypowiedzi o stanie obecnego Kościoła wiążą sie ściśle z działalnoscią JPII. Uważam, ze to jego świadoma działalność, doprowadziła do tego


Powinienem był dopisać, że m.in. jego działalność, ale również działalność: Rahnera, Kunga (ostatnio ubolewał (!), że anglikanie chca wrócic do Kościoła), Ratzingera (tak, tak), Lubaca, Congara itd., złożyła się na obecny stan Kościoła. Ci ludzie działali dość aktywnie podczas Soboru w skrzydle liberalnym.

Natomiast uważam, że Kościół został nawet jeśli nie zrujnowany, to poważnie jakby "nadwerężony" (trudno mi tutaj znaleźć dobre określenie) przez Vaticanum II. Pod pojęciem "zrujnowania", czy "nadwerężenia" rozumiem przede wszystkim: częściowa utratę autorytetu Kościoła na świecie, upadek moralny duchowieństwa i wiernych. Oczywiście, w średniowieczu ludzie też nie byli świętymi, ale chyba bardziej uważali na to, co robią, nieprawdaż ? Wystarczy przestudiować tamtą epokę.

Oto jakie skutki niesie ze sobą "majstrowanie" przy wierze, zmiany w jej doktrynie, zmiany w liturgii Mszy Swiętej. Co jak co, ale Novus Ordo Missae takie zmiany dobrze uwidacznia. Owszem, jeśli ktoś nigdy przedtem nie brał uzdiału w Mszy Świętej Wszechczasów, czyli Trydenckiej, to dla niego właśnie ta Msza - Trydencka, będzie nowa.


N lis 01, 2009 12:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Przepraszam, ale te zdjęcia są tak niewyraźne, że kompletnie nic na nich nie widzę.. jakoś dziwnie mi to przypomina zdjęcia UFO - musisz wierzyć na słowo, że na nich jest to, co Ci podpowiadają, choć sam na dobrą sprawę nie wiesz, co widzisz ;)

Cytuj:
Powinienem był dopisać, że m.in. jego działalność, ale również działalność: Rahnera, Kunga (ostatnio ubolewał (!), że anglikanie chca wrócic do Kościoła), Ratzingera (tak, tak), Lubaca, Congara itd., złożyła się na obecny stan Kościoła. Ci ludzie działali dość aktywnie podczas Soboru w skrzydle liberalnym.


Akurat bardzo niektórych z nich cenię, poza Kungiem, który mnie wkurza niesamowicie ( i to nie od ostatnich wypowiedzi nt. anglikanów, niebywale wręcz głupich ), i Congarem, którego słabo znam. Rahnera uważam za swojego nauczyciela, podobnie Ratzingera, Lubaca zaś bardzo chętnie czytam. W jaki sposób ich działalność złożyła się na obecny stan Kościoła ? Ja nie dostrzegam jakichś większych recepcji np. Rahnera w Kościele ( pewnie dlatego, że nie jest łatwo go zrozumieć ).

Cytuj:
Pod pojęciem "zrujnowania", czy "nadwerężenia" rozumiem przede wszystkim: częściowa utratę autorytetu Kościoła na świecie


Dzięki takim ludziom jak Rahner czy Ratzinger Kościół może autorytet jedynie zyskać. Kościół traci autorytet przede wszystkim w wyniku GRZECHÓW ludzi Kościoła, takich jak np. skandal w Irlandii, żądza pieniądza, brak zrozumienia dla potrzeb wiernych, brak świadectwa życia ze strony katolików.

Cytuj:
upadek moralny duchowieństwa i wiernych.


Upadek moralny miał miejsce zawsze. Kiedyś papieże mieli nałożnice i dzieci. Dziś byłoby to nie do pomyślenia. Może ta ryba naprawi się od głowy ?

Cytuj:
Oczywiście, w średniowieczu ludzie też nie byli świętymi, ale chyba bardziej uważali na to, co robią, nieprawdaż ?


Bardzo ogólne stwierdzenie, nie da się odpowiedzieć.

Cytuj:
Co jak co, ale Novus Ordo Missae takie zmiany dobrze uwidacznia.


Znowu charakterystyczne dla tradycjonalistów mitologizowanie jednego, określonego kształtu Mszy Św. Kształt Mszy Św., niezależnie od wszelkich wypaczeń, nie ma kompletnie NIC, N-I-C wspólnego z obecnym kryzysem Kościoła. Nic. Nic. Będę to powtarzał tak długo, aż zrozumiecie. Ewentualnie jest jego WYNIKIEM, a nie PRZYCZYNĄ ( i tu się o tyle zgodzę, o ile mówimy o wypaczeniach, a nie o normie ). I pamiętajcie, że szukanie przyczyn problemów w niewłaściwym miejscu nigdy nie pomoże w rozwiązaniu ich. Oczekiwanie, że powrót do dawnego kształtu Mszy pomoże w rozwiązaniu kryzysu Kościoła jest wypaczaniem rzeczywistości.

Cytuj:
Oto jakie skutki niesie ze sobą "majstrowanie" przy wierze, zmiany w jej doktrynie


Czasy się zmieniają, zmienia się postać wiary. Tak po prostu jest. Żyjemy w czasie. W CZASIE. Niczyje poglądy tego nie zmienią. To Bóg tak nas stworzył, i taką w odniesieniu do nas decyzję podjął. Koniec, kropka. Nie ma sensu spierać się z czymś, na co nie mamy wpływu. To jest zaklinanie rzeczywistości.

Cytuj:
Owszem, jeśli ktoś nigdy przedtem nie brał uzdiału w Mszy Świętej Wszechczasów, czyli Trydenckiej, to dla niego właśnie ta Msza - Trydencka, będzie nowa.


Brałem udział w Mszy Św. w rycie "trydenckim" ( żadnej tam "wszechczasów" - ta Msza też kiedyś powstała, a raczej powstawała, wcześniej była inna, a jeszcze wcześniej nie było jej w ogóle ) dwukrotnie, i przeżyłem ją bardzo dobrze. Pewnie nawet lepiej, niż Mszę "posoborową", ale sądzę, że chodzi tu po prostu o to, że było to dla mnie coś nowego, podczas gdy Mszę "posoborową" znam już na pamięć. Popieram decyzję papieża odnośnie "uwolnienia" Mszy "trydenckiej" - dzięki temu każdy może iść na na Mszę w takim rycie, jaki bardziej odpowiada jego ustrojowi duchowemu. Sam bardzo chętnie chodziłbym na Mszę "trydencką" co niedzielę, ale niestety u mnie nikt jej ( na razie ) nie "uruchomił" :(

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 01, 2009 12:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
ja tylko uprzedzająco - to nie jest temat o różnicach w Mszy Świętej - takich tematów jest mnóstwo na forum, proszę nie tworzyć kolejnego :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


N lis 01, 2009 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 06, 2009 14:22
Posty: 34
Post Re:
elka napisał(a):
ja tylko uprzedzająco - to nie jest temat o różnicach w Mszy Świętej - takich tematów jest mnóstwo na forum, proszę nie tworzyć kolejnego :)


Dokladnie :) ja w zwiazku z tym chcialbym tylko zauwazyc, ze jest mnostwo ciekawych publikacji na temat Jana Pawła II i jego życia, ja mogę polecić np Śmiać się i płakać z Janem Pawłem II autorstwa Daniela Ange, wydanie zdaje sie przez Promic Wydawnictwo Księży Marianów - bardzo fajna lekka ksiazka, przyjemnie sie czyta . Zresztą to i pare innych wydawnictw ma sporo wartościowych ksiazek w tej tematyce, ktore nie sa tylko albumami zdjec z krotkim opisem. Warto sie zaglebic w takie lektury.


Cz gru 10, 2009 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re: Co wiemy o JPII ?
Celem obserwatora5, wprowadzającego ten wątek było zakwestionowanie wielkości Jana Pawła II.
Myślę, że się nie udało i to dobrze. W tym roku czekamy na beatyfikację Jana Pawła II Wielkiego i jest nadzieja, że w październiku przeżywać będziemy tę uroczystość.
Homilie JPII przypominane są często w Radiu Maryja, TVTrwam oraz na kanale HISTORIA.
Dzisiaj obejrzałam program na tym kanale o godz.8.25-:"Świat Jana Pawła II Totus Tuus..." Maryjność naszego Papieża jest wyjątkowa, przemawiająca do serca.
Przez wiele lat media przypominając sylwetkę JPII koncentrowały sie przede wszystkim na kremówkach.
8 lat temu będąc na pielgrzymce zwiedzaliśmy również Wadowice: kościół, gdzie chrzczony był JPII, muzeum i ...
oczywiście wielki parcie na kremówki uczestników tej pielgrzymki została przez organizatora zaspokojone.
W imię cichego protestu nie poczęstowałam się kremówką. Była chyba tylko jeszcze jedna taka osoba, tylko nie wiem czy na skutek protestu, czy cholesterolu.
Dzięki Bogu kremówki znikają z relacji o Papieżu-Polaku.
W przekazach w RM, TVTrwam oraz HISTORII tego nie widziałam.
W intencji Beatyfikacji JPII modlimy się i uczestniczymy we mszach świetych i jestesmy przekonani, że w październiku będziemy przeżywac tę wspaniałą uroczystość.


N lut 07, 2010 9:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 22, 2010 21:01
Posty: 12
Post Re: Co wiemy o JPII ?
Gita2 napisał(a):
Celem obserwatora5, wprowadzającego ten wątek było zakwestionowanie wielkości Jana Pawła II.
Myślę, że się nie udało i to dobrze. W tym roku czekamy na beatyfikację Jana Pawła II Wielkiego i jest nadzieja, że w październiku przeżywać będziemy tę uroczystość.

Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego osoby podające się za katolików pozwalają sobie na zachowania charakterystyczne dla agresywnej lewicy i tzw salonu? Jednym z takich zachowań jest tworzenie tematów, co do których nie może być dyskusji. Przyjmuje się pewną interpretację jako obowiązującą i nikt, absolutnie nikt nie ma prawa publicznie wyrażać wątpliwości. A im więcej wytoczy argumentów, tym bardziej tego prawa nie posiada, a za naruszenie zakazu zostanie brutalnie zaatakowany. Jednymi z przykładów takich tematów są m.in. tzw. "globalne ocieplenie" czy teoria ewolucji. Niech no ktoś znany spróbuje publicznie zanegować teorię Karola Darwina albo "dogmat" religii CO2. Obydwie teorie można obalić setkami argumentów i dlatego ci, którym na tych teoriach zależy nie pozwalają na rozpoczęcie dyskusji. I podobne zjawisko można zauważyć w przypadku osoby św. Jana Pawła II. Nie wolno mieć wątpliwości co do jego wielkości ani świętości, gdyż...? No właśnie, dlaczego? Bo są to niezaprzeczalne "oczywiste oczywistości"?

Do wszystkich tych, którzy określają się katolikami, a nie szanują drugiego człowieka nie pozwalając mu mieć własnego zdania, a wręcz atakując go za jego posiadanie mam pytanie: jak Wasza postawa ma się do Przykazania Miłości?

A do wszystkich tych, którzy uznają "oczywistą oczywistość", którą narusza niniejszy temat i nie dopuszczają myśli, że może być inaczej: jakie możecie wymienić wady Jana Pawła II? Trzeźwo myślący człowiek zauważa drugą osobę taką jaka ona jest, czyli z jej zaletami i wadami. Jeśli się w drugim nie zauważa żadnych wad, to albo robi się to nieświadomie (w stanie zakochania ;-) ) albo świadomie pomija się ten aspekt osobowości (lub nie dopuszcza go do świadomości), budując sobie fałszywy, wyidealizowany obraz. A wtedy zabieranie głosu w dyskusji jest co najmniej nieuzasadnione... czyż nie?

Z Panem Bogiem!


Wt lut 23, 2010 12:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Re: Co wiemy o JPII ?
Ad. 1-6,8 - a słyszałeś o czymś takim, jak działania dla zbliżenia różnych religii, wyrażanie szacunku dla ich obrzędów i wierzeń :?: Chyba nie. To nie oznacza, że się wierzy w to wszystko, co dla danej wspólnoty symbolizują gesty czy znaki, które Jan Paweł II przyjmował.

Ad. 6 - Wszyscy czcimy jednego Boga, o którym pełnię prawdy posiada Kościół katolicki - co nie oznacza, że inne wspólnoty - idąc swoją drogą - zupełnie i całkowicie błądzą, będąc pozbawionymi chociażby cząstki Prawdy.

Ad. 9 - Wolność religijna jest faktem. Wiara to dar od Boga, który można przyjąć tylko z radością, otwartym i chętnym sercem. Jakikolwiek przymus w sferze wiary jest totalną pomyłką.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn mar 01, 2010 8:44
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL