Re: Dyskusja ze Świadkami Jehowy na forum wiara.pl
baranek napisał(a):
Czyli kiedy zaczyna brakować argumentów, albo rozmówca nie słucha, uciekasz się do szyderstwa. Gratulacje - w ten sposób wystawiasz jedynie świadectwo- sobie i niestety katolikom (bo uogólnienia zawsze są). - Świadectwo swojej kultury i wiedzy (a raczej ich braku)
Nie wiem, skąd ty czerpiesz swoje metody- ja się uczyłam rozmawiać z członkami sekt w specjalnej szkole - rozmawiać i rozpoznawać, kiedy taka dyskusja przestaje być możliwa. A zanim zaczniesz coś atakować, doczytaj ... chociażby o zniesieniu przez ŚJ bezwzględnego zakazu transfuzji.
Ironii używam, gdy argumentów zaczyna brakować
rozmówcy, a ich miejsce zajmuje personalny atak.
Kpina w odpowiedzi na chamstwo, agresję, zniewagę i arogancję, to świadectwo kultury i zawartości głowy (aczkolwiek niekoniecznie wiedzy, już prędzej intelektu).
Żeby rozmawiać nie jest mi potrzebna szkoła (tym bardziej specjalna - gdybym chciał być złośliwy
), metody czerpię z głowy i każdą dyskusję uważam za możliwą (co zresztą sprawdza się w praktyce). Atakować niczego nie zamierzam, a dopuszczenie transfuzji skomentuję chętnie, ale gdy rozmówca o nim wspomni. Skoro ten jednak jest całkowicie przeciw, to chyba naturalne, że komentuję jego wypowiedzi, a nie wypowiedzi tych, którzy mają zdanie inne.
Wyznania nie deklaruję, odpowiadam za siebie, a laurki są sprawą tylko moją.. dodam, że jeszcze nie musiałem się wstydzić..
I na koniec, wiedz o tym, że prześmiewcza argumentacja nie oznacza odrzucenia meritum.. co więcej wartość merytoryczna takiej wypowiedzi może być czasem wyższa niż wielu pompatycznych i dystyngowanych do torsji oracji.