Bedac mlodym uzytkownikiem, stremowany otworzylem nowy, interesujacy temat. W odpowiedzi na moje dlugachne wypociny otrzymalem szybka odpowiedz:



Ciesze sie, ze uzytkownik grzmot oddal glos. Szkoda, ze nie wniosl wiele do ciekawego tematu. Poprawianie ewentualnych bledow ortograficzno-stylistyczno-interpunkcyjnych, komentowanie indywidualnych zachowan...

Wiem, ze takie posty-smieci, sa zmora kazdego forum, wieksza niz trolle. Zaburzaja tok dyskusji i sprowadzaja je na przyslowiowe manowce. Nic sie niestety na to nie poradzi. Tak juz jest.

W tym miejscu, na virtualnych kolanach, blagam autorow takich postow o pisanie "na temat", o wlewanie tresci w wypowiedzi... O pokore...

Po co pisac nie na temat? Z nudow? Z braku pogladow? Ze strachu?

Nie lekajcie sie

Ach, jak żałuję, że tak niesłusznie Cię skrzywdziłem. Chociaż, mam takie wredne podejrzenie, że bardziej Ci smutno z powodu tymczasowego braku postów na temat w Twoim wątku - co jest zrozumiałe (i smutek i brak).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta

Podaje linka do wiki, która, mimo, iż nieprofesjonalna, ze swej natury akurat odnośnie tego hasła jest właściwym źródłem.

Jest tam punkt "nakaz zapoznania się z wykazem FAQ przed zadaniem pytania" - z którego wynika między innymi ograniczenie zaśmiecania forum tym, co już było rozpracowane n-razy. To, że Ci się nie chce, to już Twój problem.

Chciałbym również przypomnieć, że mamy rok 2009, a nie lata 80, polonizacja produktów informatycznych jest na niezłym poziomie, i wszyscy możemy pisać po polsku.

Dziekuje grzmocie za odpowiedz.

Widze, ze nasze zdania sie roznia - co jest jak najbardziej wskazane na forum DYSKUSYJNYM. Im bardziej zroznicowane poglady, tym dyskusje ciekawsze

Jedna z glownych roznic widze w pogladzie na "smieci". Dla mnie smieci to posty beztresciowe, nie na temat. W Twoim poscie dostrzegam inny poglad - ze forum zasmiecaja posty w ktorych porusza sie zagadnienia juz na forum analizowane.

Pozwole sobie nie zgodzic sie z tym pogladem. To ze dyskutanci X, Y i Z dyskutowali o czyms rok temu, nie oznacza, ze dyskutanci A, B i C nie moga juz o tym samym dyskutowac!
Nie oznacza to przeciez wcale, ze nie dojda do innych wnioskow! Ze nie spojrza na dane zagadnienie z innej strony! Tylko w ten sposob mozna zblizac sie do prawdy.

Czy komus trudno jest powtorzyc poglady w otoczeniu innych rozmowcow? Forum dyskusyjne niby to samo - ale dyskutanci inni. A co za tym idzie - dyskusja!

O wielu tematach dyskutowano na tym i na innych forach, wylano moze atramentu i spisano miliardy ksiag i mysli. I co? Nie ma sensu juz o tym mowic - bo spisane? Bo to juz bylo?

Nie. Pewne tematy sa "wiecznie" zywe, podobnie jak zywi i zmieniajacy sa dyskutanci. Ilu dyskutantow tyle punktow widzenia.

Podsumowujac - czy bardziej zasmiecaja forum aktualnie dyskutowane tematy, chocby byly juz walkowane pare razy wczesniej, czy moze raczej te wazne dyskusje, do ktorych juz nikt nie zaglada, bo zginely w mrokach czasu...

Moje zdanie juz znasz. Dyskusje tu i teraz. I na temat.

Ale oczywiscie rozumiem, ze kazdy moze miec inne zdanie