Składam oficjalną skargę na ręce moderatorów/administracji w sprawie ciągłego chamskiego poniżania mojej osoby przez pana Marka MRB.
Wszelkie monity nie przynoszą skutku jak widzę ,wobec tego wybrałem drogę oficjalną w wątku.
Przed chwilą otrzymałem również wiadomość prywatną ,pozwolę sobie zacytować pewien istotny dla sprawy fragment :

"...probuje cierpliwie z nim rozmawiac, ale mam dosyc jego chamstwa. ...Lepiej, zeby wszyscy ci, ktorych traktuje jak niedorozwiniete dzieci, tez o nim moderacji przpominali."

Pełna treść za zgoda autora oczywiście do wglądu dla administracji.

Uprzejmie proszę aby administracja ustosunkowała się do tych wydarzeń i rozwiązała tą kwestię definitywnie,tym bardziej że jak widać nie jest to tylko sprawa na linii dwóch osób.

Pozdrawiam.

Powiem szczerze że myślałem iż o mnie tu piszą, bo nie jednemu zalazłem za skórę.
A tak przy okazji kto i dlaczego skasował mój dziękczynny wątek dla Kamyka?
Uśmiech politowania pojawił się na mym licu kiedy to skonstatowałem.

A ja proszę aby przy rozpatrywaniu sprawy moderacja uważnie przeczytała dzisiejszy przebieg wątku o którym mowa ( viewtopic.php?f=27&t=16832&p=554769#p554769 )
Tylko tyle.

Niestety, osoby w niewybredny sposób wyśmiewające naukę Kościoła (nie piszę tu o uczciwych opozycjonistach wobec niej, którzy poznawszy ją po prostu z nią dyskutują) pragną osiągnąć swoisty "immunitet" na wygłaszanie swoich kalumni przez krzyczenie jakie-to-są-biedne.

Inna rzecz że jest trochę osób które nie znajdując argumentów merytorycznych na forum, wysyłają na prawo i lewo listy na priv (oczywiście nie do zainteresowanego...) tworząc swoistą "atmosferę".

Mam natomiast pomysł racjonalizatorski (dla sprawniejszego działania forum). Niech ten watek będzie o Marku MRB - dlaczego Kamala go nie lubi a Nithael nienawidzi, dlaczego jestem be i niedobry itd itp.
Pozwoli to odciążyć watki merytoryczne od dyskusji o mnie - tam będziemy rozmawiac na temat, a tu wylewać na mnie pomyje.
Dobry pomysł ?

I przy okazji proszę wyjaśnić droga moderacjo istny cud zniknięcia postu kolegi do którego się odnosiłem w tym dokładnie wątku który wskazuje kolega Marek.
Bo to baaardzo dziwne dlaczego reszta została, kto ma takie możliwości i po co to robi.

Co do ciebie Marku, to stanowczo za późno na te twoje "racjonalizatorstwo", mogłeś to zrobić zdecydowanie wcześniej.
Ale wybrałeś drogę chamskich odzywek która doprowadziła nas do tego właśnie miejsca.
Twoja wola, twój wybór.
Ale istnieje pewna granica która dawno przekroczyłeś,nie miej złudzeń że prolongata i dobra wola będzie trwać w nieskończoność.
A teraz to ja chce juz reakcji i interwencji na poziomie administracyjnym/moderatorów.
To wszystko.

Dalibyście spokój...
To już prawie przypomina: Mamo, on mi zabrał łopatkę, a ja go kopnąłem...
Takie wrażenie odnoszę.

Tylko dlaczego WY towarzysze nie zauważacie swoich zawoalowanych chamskich odzywek w innych wątkach.
Jak chcesz się naparzać na słowa to przywdziej grubą skórę a nie udawaj dziewicy o jedwabistej powłoce.

Kolejna teoria spiskowa ? Moderacja na Ciebie czycha i zmienia moje posty ?
Przeczytaj dokładnie a zobaczysz że post był i jest na swoim miejscu.
Ech... Gdybys najpierw sprawdzał zanim zaczniesz oskarżać, nie byłoby wielu nieporozumień.

Może warto, by moderacja poprosiła jakiegoś psychologa (najlepiej katolickiego), żeby napisał nam jako dodatek do regulaminu co to są argumenty ad personam, dlaczego są zdecydowanie zabronione na forum i jak się należy zachować, jeśli jest się takim argumentem zaatakowanym.

A potem regularnie reagować czasowym banem (choćby jednodniowym, dla ostudzenia emocji), w przypadkach przekraczania tego elementu regulaminu.

Zupełnie słusznie.
Niemniej byłoby jeszcze parę innych problemów oprócz argumentu ad personam...
Na przykład chamskie wypowiadanie się na temat wiary zastępujące argumentację.
Albo propagowanie oszczerstw wobec Kościoła bez sprawdzenia czy są prawdziwe (vide lista "czego 90% katolików nie wie").
Albo krytykowanie nauk których nie pofatygowało się poznać...
Podać przykłady ?

W tych sprawach uważam, że Marek MRB ma rację.

Na forum za mało jest w moim odczuciu szacunku wobec ludzi i wobec Kościoła Katolickiego, którego członkowie ostatecznie są gospodarzami forum.

Moderacja ma tu coś do odrobienia. Odrobienia nie tylko ogniem i mieczem. Także miłością i mądrością.

Marku MRB, Ty też masz tu coś do odrobienia u siebie. Wczytaj się w skargę, która zapoczątkowała niniejszy temat. Nie jest wyssana z palca.

Nithael i Marek MRB

Poczytałem sobie trochę te "dyskusje" między Wami i tak właściwie to obaj macie rację - wielokrotnie obaj przekroczyliście granice normalnej rozmowy.

Kwestionowanie prawd wiary nie upoważnia nikogo do ich wyśmiewania i braku szacunku dla wierzących. Podobnie jak obrona prawd wiary nie upoważnia nikogo do poniżania innych.

W związku z powyższym dzisiaj wieczorem zostaniecie zbanowani na tydzień - mam nadzieję, że dobrze wykorzystacie ten czas na przemyślenie swojego sposobu pisania na forum i wyciągnięcie wniosków.

Admin locuta, casa finita, ale może jako baza do przemyśleń dla wszystkich pomocne byłyby przykłady postów, w których występują poniższe zachowania:



Mnie np. ciekawi, czy nazwanie osoby niepotrafiącej czytać "analfabetą" jest dopuszczalne czy też nie? Zdaję sobie sprawę z trudności w ścisłym zdefiniowaniu określeń obraźliwych, dlatego parę przykładów mogłoby być przydatne w uchwyceniu "ducha prawa" i intencji prawodawcy.

Sama nie bywam do końca fair, więc może nie mnie oskarżać, ale śledziłam Wasze wymiany zdań i uważam, że możecie zarzucić sobie to samo. Wychodzi remis.

Najlepiej umówcie się gdzieś osobiście na kawkę i będzie dobrze

Moim zdaniem jest to obraźliwe i z pewnością
wywoła odwet drugiej strony - czyli słowna przepychanka+ewentualne mocniejsze bluzgi.

Dobrze ujął to założyciel tematu:
ktorych traktuje jak niedorozwiniete dzieci.
Dotyczy to wielu osób z tego forum, dlatego każdy powinien zastanowić się, czy nie traktuje innych użytkowników zbyt obcesowo
(a właściwie z wyższością).

Rozumowanie dobre - acz jeśli idzie o wyrok, wypadałoby podać konkrety.
Inaczej nawet jeśli jest sprawiedliwy (pewien nie jestem,ale uznaję władzę moderacji) to jest bezużyteczny.