Jaką niszę chcesz zapełnić?

For o podobnej tematyce jest wiele; wszystkim populację gryzie Facebook; czemu akurat Twoje forum?

Jaka jest szansa, że twoje forum będzie miało ludzi w rozsądnej ilości?

Powiem tylko tyle: źle się dzieje w Państwie Duńskim

Może dla odmiany przestawisz konkretny wpis, konkretne słowa, które przesądziły o ostrzeżeniu dla mnie.
Jak dotychczas w trakcie pobytu na forum zebrałam 3-4 osty, ale w każdym przypadku szczegółowo wskazany był konkretny wpis/zdanie/słowo, a nie enigmatyczne "oszczerstwa".

Ponieważ w tej sprawie byłeś oskarżycielem, sędzią i, w przenośni, katem, to akurat do Ciebie należy udowadnianie zarzutów. A Twój zarzut jest z grubej rury, mianowicie, że osoby przez Ciebie tak potraktowane łamały prawo. Gdybyś pozostał przy regulaminie i jego nie do końca klarownych sformułowaniach, to by było pół biedy. Ale sam zacząłeś z łamaniem prawa. Czym ośmieszyłeś siebie, to forum i partię, której czci i godności tutaj tak aktywnie bronisz.

To raz. A dwa, ciągle egzekwujesz Twoją autorską wykładnię regulaminu i prawa wobec jednej strony tego konfliktu i to w sposób, który nic nie ma wspólnego ani z dotychczasową wykładnią, ani z zasadą umiaru i stosowności. To, że reszta zespołu próbowała jakoś posklejać ten rozbity dzban i stwarzać pozory jednolitości, wychodziło średnio, a po Twoich ostatnich wpisach, jeszcze gorzej.

A trzy, może zmienisz sobie sygnaturkę. "In dubio pro reo" w kontekście ostatnich wydarzeń na forum brzmi jak gorzka ironia. Bardzo gorzka.

Chcę nakarmić swoje ego.


E? For jest tyle, ile społeczności w Sieci, bo forum jest dla ludzi, nie ludzie dla forum. Nie interesuje mnie naganianie użytkowników, żeby potem odcinać grosze z reklam; jeśli znajdę się w ciężkiej potrzebie, to już prędzej ogłoszę ściepę na opłacenie hostingu, pięć złotych na głowę, oczywiście z rozliczeniem wklejonym potem do odpowiedniego wątku.

Also, nie każdy lubi Facebooka. Also, forum wiara, powiedzmy to jasno, ssie od strony technicznej; właśnie oberwałem na PW martwym linkiem od automatu do robienia znajomości.


Nie wiem. Co to jest: rozsądna ilość? Dziesiątki tysięcy martwych dusz, plus dwadzieścia osób na krzyż, które się wypowiadają głośno?

Trochę to dziwne, że nie dostałaś pełnej informacji. Brzmi tak:

» To ostrzeżenie dotyczy następującego postu: viewtopic.php?f=37&p=979134#p979134
§ II: Prawa i obowiązki użytkownika:
4. Na forum zabrania się:
- łamania prawa;
Zniesławienie PiS polegające na oskarżeniu o wprowadzenie zakazów, których nie ma w uchwalonych ustawach.

I Ty się pod tym zidiociałym bełkotem podpisujesz?
Jeżeli już zgraja domorosłych prawników chce się bawić w inkwizycje, to warto by nieuki się od kogoś dowiedziały, że o tym czy prawo RP zostało przez konkretną osobę złamane decyduje władza sądownicza w prawomocnym wyroku (cf. Art.42 ust.3 Konstytucji RP), a nie matoł i niechluj intelektualny jeden z drugim na forum wiara.pl. Doprawdy takiej kondensacji kuriozum i bezczelności nie widziałem od dawna...

Gwoli jasności, zacytowałem jedynie komentarz do ostrzeżenia wpisany przez moderatora, który je przyznał.

Kwestia łamania prawa to jest niemal pewne, że się nie utrzyma (pisze "niemal", bo nie jestem znawcą prawa). Niemniej, co do zasady, administratorzy forów są zobowiązani do usuwania wypowiedzi, które podejrzewają o sprzeczność z prawem - zanim pojawi się wyrok sądu.

Ale nie rozmawiamy tutaj o usunięciu wypowiedzi (zechciej zwrócić uwagę na to, że ta rzekomo łamiąca prawo wypowiedź nadal wisi) tylko o wydawaniu przez jakiegoś niechluja ostrzeżenia w oparciu o autorytarne stwierdzenie faktu złamania przez daną osobę prawa.

Jak sam zauważyłeś to istne kuriozum... paradoksalnie, jeżeli jakiś moderator-niechluj wystawia takowe ostrzeżenie – rzeczy jasna bez jedynego rzetelnego uzasadnienia w postaci wyroku sądu stwierdzającego złamanie prawa – to ów moderator sam staje się zwykłym oszczercą, zniesławiającym użytkowników. Czy, jako forumowa społeczność, możemy liczyć na rozprawienie się z tego typu żałosnymi praktykami, urągającymi nie tylko elementarnym zasadom zdrowego rozsądku, ale też elementarnym zasadom naszej kultury prawnej? Czy możemy liczyć na publiczne odcięcie się od moderatorów-niechlujów takowe praktyki stosujących i wyciągnięcie wobec nich konsekwencji?

Ech... może zainteresujcie się, jak kwestie zniesławienia i zniewagi są określane w prawie. Błędem jest utożsamianie zniesławienia i zniewagi z kłamstwem - czego pewien nadgorliwy moderator ostatnio dokonał. Nie, zniesławienie i zniewaga mogą być prawdą. A kłamstwo może nie być ani jednym ani drugim. To dosyć prosta sprawa, a jednak nagminnie mylona.

Do wykazania faktu zniesławienia i zniewagi na wstępie trzeba wykazać (należy to do strony oskarżającej), że strona oskarżona o pomówienie dokonała obiektywnej zniewagi albo naraziła na utratę zaufania potrzebnego do wykonywanej pracy. Natomiast Alus napisała (lista być może niekompletna), że PiS:

- zakazuje handlu w niedzielę
- zakazuje prowadzenia prywatnych aptek
- ogranicza handel ziemią do agencji państwowych
- jest socjalistyczna

Teraz pokaż mi, jak już się wyrwałeś przed szereg, które z powyższych twierdzeń jest obiektywną zniewagą. Socjalizm? Może dla prezesa wszystkich prezesów, ale nie w normalnym (nie-prawackim) dyskursie. Które podważa zaufanie do danych osób lub organizacji. Zakaz handlu w niedzielę? Bo kojarzy się z Angelą Merkel, która też "firmuje" wolne niedziele w Reichu?

Nawet gdyby Alus nie miała całkowicie racji (a moim zdaniem przynajmniej częściowo miała, ale to dygresja), to żadne z powyższych twierdzeń nie kwalifikuje się do podciągnięcia pod łamanie prawa. Owszem, gdyby powyższe twierdzenia były obelgami lub podważały zaufanie, to Alus mogłaby się "uratować" przez wykazanie prawdziwości tych zarzutów. I, ponieważ nie dotyczą one życia prywatnego posłów czy senatorów, wystarczyłoby to do odrzucenia zarzutu o zniesławienie.



Trudno, wiesz jak to jest, Ty się odezwałeś to Ci się teraz ode mnie dostało. Ale trudno, taki fach sobie wybrałeś na tym forum, że musisz się z tym liczyć.

Z tego co pamiętam to Yarpen mówił, że kar nie będzie gdy oponenci przedłożą dowody na prawdziwość tych oszczerstw lub w przypadku ich braku mają odwołać swoje twierdzenia.
Nie posiadając dowodów uczciwość nakazywała wycofać się z wcześniej wypowiadanych słów i obyłoby się bez kar. To naprawdę nie jest takie trudne, tym bardziej, że występujemy tu anonimowo.

Widzę, że brawurowo zignorowałeś wszystkie wcześniej przytoczone okoliczności kompromitujące moderatora-cenzora i administrację, która pozwala mu na tę samowolkę.

Gdyby oponenci Yarpena się wycofali i uniknęli zbanowania mogliby wówczas spokojnie przedstawiać swoje argumenty na temat obiektywności jego moderacji.

To nie było moje wnioskowanie, więc nie mógłbym go opisać. Natomiast Alus napisała, że otrzymała jedno słowo uzasadnienia. Przytoczyłem więc uzasadnienie w całości.