Moje niedopatrzenie co do autora, a to z tego względu, że naczelnym kreacjonistą w tym wątku jest czytelnikBiblii. Co do reszty, to chyba przeceniła Cię, bo ZG63 pisząc, że "pisze w Biblii" miał na mysli " w Biblii jest napisane". W tym kontekście zrozumiałam Twoją wypowiedź, a to już jest ortografia, co zauważył Soul33.

Sugerujesz, że ZG63 jest takim deblem, że nie odróżnia strony czynnej od biernej i chociaż zajmuje się tak ważnymi sprawami jak teologia katolicka i biologia, to przerasta go zagadka rzędu "To było tak, bociana kopał szpak..."? Jakbym był modem, to bym Ci za taką insynuację osta wlepił.

Hmm. w takim razie całe szczęście, że nie jesteś modem. Mogę spać spokojnie .

A poważnie, to nie mam pojęcia w jaki sposób odczytałeś, że nazwałam ZG debilem lub nawet zasugerowałam to. W przeciwieństwie do Ciebie nigdy nie używam takich "tytułów" i tylko raz czy dwa zdarzyło mi się nazwać kogoś głupim, czy głupszym niż ustawa przewiduje. Zwykle oceniam postawę, ortografię itp, a nie człowieka.

Trzeba przyznać, że jeśli ktoś w prostym komunikacie językowym nie potrafi odróżnić sprawcy czynności i tejże czynności odbiorcy, to jest przynajmniej w sferze językowej całkowicie dysfunkcyjny i niemożliwe jest, by zrozumiał jakąkolwiek treść, lub wygłosił jakąkolwiek treść zrozumiałą.

Nie do końca prawda, jeśli chodzi o język pisany (nawet mówiony) i umiejętności rozumienia. Ba, nawet czytający błędne sformułowania rozumie treść, jeśli chce. Chyba, że sam ma problemy z rozumieniem. Mieszkając tam, gdzie mieszkasz, powinieneś to wiedzieć, gdyż to w tym rejonie mówi się np.: ona się ożeniła, a nie wyszła za mąż, ona mnie popchła, zamkła drzwi, itp.
A już problemem ogólnopolskim jest odmiana rzeczowników przez przypadki: kim? czym? zwierzętą . Bynajmniej nie oznacza to debilizmu.

No ale nie mówi się przecież "ja ją popchłem" (gdy to ona pchała), albo "drzwi ją zamkły". Czym innym jest regionalna, czy nawet niepoprawna odmiana, a czym innym zmiana sensu zdania poprzez zamianę podmiotu z dopełnieniem.

Ale, że coś pisze w książce jest stosowane nagminnie, nawet przez nauczycieli.

Błąd logiczny dalej leci. Jeżeli zefciu usłyszy skargi dziecka, że "Jasio się bije", też pewnie myśli jako pierwsze o samookaleczaniu.

PS:

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Gazet ... ;4195.html

Dopuszczalne (choć niezbyt poprawne) będzie więc "Biblia pisze"; niepoprawne, choć używane potocznie, jest "W Biblii pisze". A ja dodam alternatywne "W Biblii stoi", niezbyt eleganckie, ale krótsze od ultra-poprawnego "W Biblii jest napisane".

PPS: Offtop do wycięcia.

Nie. Słówko "się" ma wiele znaczeń. M. in. nadaje czasownikom znaczenie wzajemności.

zefciu ma zawsze rację, a nawet jeśli nie ma racji to ma rację

zefciu często nie ma racji i potrafi przyznać, gdy mu to wytkną. Tutaj jednak nie widzę argumentów za tym, że nie mam racji, mimo że dwie osoby są przekonane, że nie mam.

W liczbie mnogiej, "chłopaki się biją", owszem. Ale nie w przykładzie podanym przeze mnie. Zdanie "Jasiu się bije" przez zefcia powinno być rozumiane jak kluczowa scena z Fight Club odnośnie głównego bohatera i jego "najlepszego przyjaciela".



Te dwie osoby znają już trochę Twój styl.

TUTAJ jeszcze nie miałeś problemów ze zrozumieniem.

TUTAJ zacząłeś brać "literalnie".


PS: Offtop do wycięcia nadal.

Dobra, masz mnie. Rzeczywiście poddałem się pokusie uznania ZG63 za barbarzyńcę, który używa "pisze" zamiast "jest napisane". Czy nim jest? Niech sam się wypowie.

No coz, lista osob, ktorym Marek nie jest godny butow czyscic jest znacznie dluzsza. Zaczyna sie od Walesy i Frasyniuka, ale jest na niej takze Malgosia i Alus.
Jeszcze duzo czasu minie, az dorosniesz do tego zaszczytu.

Kael,
poprzednio Marek napisał o mnie, że nie jestem godna czyścić butów.
Nie o Alus, a że mamy podobne poglądy, Alus odniosła to także do siebie.
----------------------------------------------------------------------------------
@Marek Piotrowski
Twój komentarz mojego maila jest poniżej dna.
Dlaczego dopuszczasz się oszczerstw wobec mnie? Poczytaj regulamin forum, a tam stoi jak byk, że nie cytuje się całych artykułów. Podałam link, a tam stoi jak byk, to o czym piszesz. Mała różnica: nikt wcześniej nie wybijał medali rzecznikom prasowym MON. Czym Misiewicz się zasłużył? Tym, że skompromitował nie raz ministerstwo? W przeciwnym wypadku nie byłby odwołany na wyraźny rozkaz Kaczyńskiego, ale za dużo nagrzebał.

Jakoś ministerstwo nie zaprzeczyło, co też stoi w artykule, więc nie sugeruj, że to zmyślona informacja.
Podziwiam Cię, że tak inteligentny gość jak Ty, broni najdurniejsze pomysły rządu nie zważając na utratę swojego autorytetu. Płacą Ci za to? (to ostatnie pytanie, to odgrywka za Twoje oszczerstwo).

Niczego nie przekręcałam. Nie odniosłam się do Twojej wypowiedzi, a do swojej odpowiedzi na Twoje słowa. Napisałam wówczas, że nie upadłam tak nisko, aby czuć się zaszczyconą móc czyścić buty Macierewiczowi, więc dla mnie Twoje stwierdzenie nie umniejszało poczucia mojej wartości. T