Jesteś moderatorem a nie umiesz czytać.

Cytuję:
"A tak w ogole to negowanie czegokolwiek czego nie znasz swiadczy jedynie o twojej glupocie."

Co to za moderator?
Brak umiejętności czytania świadczy o twojej głupocie. Pasuje tobie?

Hmm, niech pomyślę: to co napisałeś świadczy o Twojej głupocie. Teraz takie argumenty są według moderatora poprawne. Pasuje?

Naprawdę szkoda mi wierzących jeśli broni waszej wiary jakub2
Oto co napisałeś "Jest to tylko objaw glupoty, bo nie mozna ocenic czegos czego sie nie zna i nie chce poznac" - Sam nie masz pojęcia o tym, czy znam wiarę katolicką . Nie możesz ocenić czegoś czego nie znasz - czyli mojej wiedzy na temat wiary katolickiej.
Więc to jest objaw głupoty według twojego pokręconego myślenia.
Sam zaświadczyłeś o własnej głupocie

Myślę że raczej różne "hubrisy" i ich niechlujstwo pojęciowe oraz pociąg do propagandy kompromituje ateistów. Gdzież CI dawni ateiści - intelektualiści?
Pozostała garść niedouczonych sierot po Dawkinsie, pozujących na mądrali.

A tego, że figę wiesz o nauce katolicyzmu, jakub2 nie musiał zgadywać. Widać gołym okiem.
KONIEC.

Haha, intelektualista się znalazł, naprawdę żałosne. Bronisz typka, który twierdzi, że nazywanie kogoś kłamcą gdyż jest ateistą jest w porządku. Teraz postępujesz podobnie jak on, wyrzucając różne epitety. Typowe dla tego forum.
Gdzie się podziały argumenty? Ale to przecież Marek Piotrowski, czegoż można się spodziewać?

Dzięki za przykład "merytorycznego" wpisu z Twojej strony
I dzięki, że potwierdziłeś nim moje tezy z poprzedniego maila.

Fakty:
Jakub2 twierdzi, że może nazwać ateistę kłamcą. Ty i moderatorzy uważają, że to jest w porządku.
Twój "argument" jest na poziomie Yarpina - w rodzaju: Ty nic nie wiesz, ja wiem ale nie powiem

Brak reakcji moderatora świadczy o tym, że stwierdzenie "świadczy o twojej głupocie" nie jest obraźliwe i może być swobodnie używane w dyskusji. Dobrze wiedzieć

Tak, nie jest obrazliwe, bo zostalo ci wielokrotnie udowodnione ze nie znasz wiary Katolickiej.
To, ze tego nie zauwazasz i nie akceptujesz takze swiadczy o tym ze nie tylko nie znasz wiary katolickiej, ale takze z logika jestes na bakier.

Częściowo się nie zgodzę. Nieznajomość przedmiotu, o którym się dyskutuje, jeżeli jest zawiniona, to "ignorancja". Jest to może wyraz bliskoznaczny do wyrazu "głupota", jednak nie zawiera uogólnienia do wielu innych form i znaczeń wyrazu "głupota" jak i pejoratywnego wydźwięku.

Precyzując, "zawiniona" głupota jest wtedy, jeżeli źródła wiedzy nie są utajone (check), nie wymagają specjalistycznego wykształcenia (maturalne wystarczy, check), i dana osoba dobrowolnie mimo to wypowiada się autorytatywnie na rzeczony temat (check).

Na boku zostawiam teraz kwestię, czy istotnie "udowodniono" koledze nieznajomość wiary katolickiej, chwilowo czytam forum z doskoku, można przynajmniej takie wrażenie odnieść. Jednak: nawet jeżeli zostało to udowodnione, to prawidłowym zarzutem jest powyższe: ignorancja. I tyle.

To racja. Głupoty stwierdzić sie tu raczej nie da.

Ktoś wypowiadający się w tonie podobnym do Hubrisa, może posiadać odpowiednią wiedzę i inteligencję, nawet dużą wiedzę i dużą inteligencję, a swoje wypowiedzi, które wskazują na coś przeciwnego, nie muszą wynikać z głupoty wypowiadającego się, ale np. z tego, że wypowiadający się, jest pospolitą mendą.

Czesciowo masz racje, ale gdy komus sie wykaze ze jest ignorantem, a on dalej brnie w swoje ignoranctwo i powtarza w kolko to samo to to juz jest glupota.

A to, to juz wynika z ciaglego powtarzania glupoty.

No tak, teraz do swojej glupoty dodales jeszcze bezczelne klamstwo, bo nigdzie nie nazwalem cie klamca. Tym powyzszym wpisem sam nazwales sie klamca.
Pokaz mi cytat z mojego wpisu w ktorym nazwalem cie klamca?

Także to może wynikać z innych cech osobowości, niż braki wykształcenia, niski IQ, czy jakieś uszkodzenia płatów mózgowych. Nikt nie lubi przyznać, że nie ma racji. A ludzie ogromnie lubią "racjonalizować" swoje decyzje na maksa. Wychodzą z tego takie "logiczne" wnioski, jak "Nie zachowuję czystości przedślubnej, bo Kościół palił heretyków"...

Tak, to tylko przykład, ale ma pokazać, że dla kolegi ta dyskusja to nie tylko intelektualna rozprawa o wyższości kwantowej teorii strun nad pętlową grawitacją kwantową. Ale ta dyskusja ma też znaczenie dla pewnych dalszych wyborów życiowych.

++++++



Natomiast pisanie takich zdań może świadczyć o tym, że autor próbuje takim "hipotetycznym" trybem sprowokować oponenta do reakcji emocjonalnej. Ale tu nie Sejm i Ty chwacie nie jesteś Lepperem, żeby takie teksty, nawet w trybie niby-przypuszczającym, puszczać.

Jednak źdźbło prawdy w tym wpisie jest, negacja czy ignorancja mogą bardziej świadczyć o charakterze, niż o "inteligencji" w klasycznym tego słowa znaczeniu. Dotyczy to przecież nie tylko ateistów, bądźmy szczerzy.