Awe masz racje z samym tytułem, ale błędy są złośliwe i same potrafią sie wkraść szczególnie podczas pisania bez sprawdzania ze słownikami. Tak też bywa jeśli sie wielu słów nieużywa a później przy pisaniu sie nad nimi zastanawia. Wielu jest mądrych zawsze po fakcie dokonanym a na błędach zawsze sie uczymy. Bywaja jeszcze osoby co w większości piszą tak jak mówią bo faktem jest że język polski nienależy do najłatwiejszych.
Miło żeś zwróciła na to uwage, bo raczej mało kto zwraca jak już zdążyłaś zauważyc.
Jotka bez język angielskiego nieda sie korzystać z oprogramowania komputerowego, ponieważ całość pisana jest po angielsku i każdy kto chce coś zrobić niestety ale musi poznać troche ten język. Zresztą Jotko celowo zwróciłem uwage na wszystkie języki a nie na samą gware (niekoniecznie mósi być to gwara ślaska).

Moim zamiarem nie było wytykanie błędów - tylko prosba o jego poprawienie - bo niby czemu ma być i razic, a swoją drogą Teofilu nie rozumiem twojego "naskakiwania na mnie"

wiesz, myślę że najlepiej zachowywać się ewangelicznie .. otrząsnąć pył z nóg" ...


żegnam -

Pharisee, czy zdajesz sobie sprawę, że dla wielu ta dyskusja może być żenująca? Oto spotykamy się tu, żeby wymienić poglądy na temat wiary i moralności, a Ty zaczynasz dyskutować nad tym, co zrobić, żeby się mniej zrozumieć. Chcesz popisywania się? Mogę swobodnie przejść na używanie języka włoskiego, który nienajgorzej znam. Czemu to jednak posłuży, jak nie zbudowaniem kolejnej wieży Babel.
Jeśli potrafisz logicznie myśleć, to zrozumiesz, iż w dyskusji należy się posługiwać takim jezykiem, który DLA WSZYSTKICH jest zrozumiały.

Jeżeli chcemy być wszyscy w Uni Europejskiej to powinniśmu chyba jednak umieć posługiwać sie wieloma językami.

oczywiscie, wiec pouczmy sie holenderskiego :D:D:D

Holendrzy mają dobry ser, ale najlepiej uprawiaja rośliny.

Jezyk jest dziedzictwem kulturowym i czastka naszej tozsamosci narodowej, dlatego dziwi mnie pytanie , jakim jezykiem powinnismy poslugiwac sie na forum lub czacie. Bedac Polakami powinnismy dbac o polska mowe bez wzgledu na zawod, wyksztalcenie, miejsce zamieszkania. A zatem mamy uzywac jezyka polskiego; pieknego, poprawnego i czystego. Jezyk jest zywym tworem i to od nas zalezy, jak on bedzie wygladal za kilkadziesiat lat. Jak sobie pomysle, ze razaca forma "poszlem" moze stac sie norma jezykowa, to robi mi sie zimno i natychmiast chce wlozyc na siebie "swetr" . Dbajmy o piekno jezyka, nie badzmy niechlujami. Kiedy piszemy, zagladajmy do slownika ortagraficznego, to zaden wstyd, wstyd, kiedy piszemy "gura" zamiast "gora", czy "kora" zamiast "kura"
I jeszcze jedno: jesli uzywamy slownictwo zapozyczone z innych jezykow, zachowajmy poprawna pisownie i nie dorabiajmy polskich koncowek. To brzmi okropnie: np. "SORRY ZA CAPSA" itp. (w Kanadzie taka mieszanka angielsko-polska nosi nazwe jezyka "polglish"). Jezyk angielski nie nalezy do jezykow fleksyjnych, wiec pozostawmy go takim jakim jest.

Oczywiście, Jot_ko, że zgodzę się z Tobą.

Tak samo zgodzę się z wszystkimi, którzy dbają o poprawność językową i ortografię oraz o czytelność i zrozumiałość tekstów dla innych !

Jednak czasem dopuściłbym stosowanie języka nieliterackiego - w sytuacji, gdy jawnie nie przeczyłoby to z tym, co napisałem powyżej...
Co prawda dość rzadko, ale zdarają się czasem takie sytuacje...
Dla przykładu - przytoczenie czysto śląskiego, "Ligoniowego" żartu łamaną "ślążczyzną", lub czysto literackim językiem polskim może razić tak samo, jak dla kogoś użycie bez potrzeby słow gwarowych bez wyraźnej potrzeby

Pozdrawiam !

ddv

ludzie szanujcie sie.. teofilu czasami ludzie maja malo czasu, zeby przegladnac swoje posty:( wiec wybacz im literowki.
Awe daj spokoj z ortografia... dopoki rozumiemy co czytamy to jest ok:)
Adas wiesz ja nie mam nic przeciwko gwarze, w koncu mam tam swoje korzenie.... ale jesli chcesz pisac tylko po to, zeby ludzie Ciebie nie rozumieli.... hmmm to szkoda twego trudu:) a ludzie beda opuszczali twoje posty (a szkoda)!!! a nie o to przeciez chodzi, prawda??

"Pedziwiater";) heh, poszlem juz jest norma jezykowa....

jak widać więśkszość postów na całym forum są w języku nieliterackim, a więc przydało by poszukać określenie "nieliteracki: w słowniku polskim coż ono określa


Kazdy mądrości swe pozjadał i każdy mądry po czasie, a większość osób co głosowało jednakóż wykształcona jest.

A czy szanowny Pharisee o tak dużej inteligencji rozróżnia używanie języka od używania wyrazów (w domysle pojedyńczych)? Proponuję, by podważająć inteligencję innych nie ośmieszać własnej.

Czy jo az tak inteligiyntny je by przewyższać kożdego to chyba niy, zresztą i tak mie sie niesłucho, wiyn jako różnica
[quote="Serafin]
Proponuję, by podważająć inteligencję innych nie ośmieszać własnej.[/quote]
Wiysz co ośmieszyłech sie juz tu samym nickiem, a jeśli nie wiesz co ów "Pharisee" znaczy to se poczytaj w jakim kolwiek słowniku (zresztą w takich ogólnych słownikach niezjdziesz wytłumaczenia). A za słowa każdy chwyta tak jak "tonacy chwyta sie brzytwy".

Adasiu my wiemy że Pharisee to znaczy faryzeusz... Inne znaczenie tegoż słowa to hipokryta, a to slowo nie jest raczej pozytywnie nacechowane.

Serafin zwrócił Ci kulturalnie uwagę, chcąc abyś dokładnie sprecyzował pewne pojęcia. Apeluję więc o zaprzestanie potyczek słownych i kontynuuowanie polemiki przestrzegając zasady kultury i dobrego wychowania.


_dzika_

Proszę interlokutorów o wyrozumiałość. Niestety nie znacie Państwo cech naszej śląskiej mowy. Wam wydawać się może - zwłaszcza kiedy rozmawiamy - że się kłócimy. Cechą Ślązaka jest to, że jest przeraźliwie szczery, że nie wygładza swoich wypowiedzi i sądów, że jest po prostu dosadny.
Pharisee, myśla, że my powinni się nauczyć łod Poloków tyj jejich ogłady, bo wiysz jest take stare przisłowie: przidzies miyndzy wróny, krakej jak i łone. A jakbyś tak se chcioł skymś pofanzolić to napisz do mie na PV i zdrodź mi swoj e-mail, a jo Ci zdradza moj.
Tylko czy znowu nie będziemy posądzeni o jakieś spiskowanie przeciw Polsce?!