Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Katolicyzm a sedewakantyzm 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicyzm a sedekawantyzm
Oczywiście, że te stwierdzenia zakładają, iż uwierzenie lub nieuwierzenie jest kwestią wyboru. "Wiarę" rozumie się tu znacznie szerzej, niż, czy ja wiem, to, co odczuwasz gdy słyszysz jakieś zdanie. Zresztą nawet niektóre podstawowe definicje "uwierzenia" też to zakładają - np. że wiara to "przyjęcie jakiegoś sądu za prawdziwy bez dowodu" zakłada, że ów sąd można przyjąć albo nie, a to, czy się go przyjmuje czy nie, może zależeć od wielu czynników, z których samopoczucie wcale nie jest najważniejsze. Już nie mówiąc o tym, jak ową wiarę rozumiano w czasach Jezusa.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 20, 2017 8:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolicyzm a sedekawantyzm
Wiesz, jak dla mnie kwestia dowodu lub jego braku jest to w zasadzie nieistotna, chodzi po prostu o podstawowe przekonanie że TO jest prawdą, lub nie. Nie widzę tu specjalnego pola do decydowania na poziomie podstawowym. Co innego wokół tego - ktoś ze znanych lub nieznanych sobie powodów może chcieć uwierzyć, wierząc może podejmować decyzje budujące lub osłabiające wiarę, generalnie sfera decyzyjna jest cały czas z wiarą związana, ale nie widzę tego, by wchodziła w grę przy pytaniach zasadniczych. Nie widzę w tym, że nie wierzę w Waszego Boga jakiegoś swojego konkretnego wyboru - nie przekonuje mnie ta koncepcja, Pismo i tak dalej, toteż moje głębokie przekonanie jest takie, że cała ta historia to po prostu nieprawda, to wszystko.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lut 20, 2017 9:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
Nie bardzo chwytam, co masz na myśli, kiedy piszesz o "poziomie podstawowym" czy o "pytaniach zasadniczych".

To, że nie widzisz w swojej niewierze konkretnego wyboru, może oznaczać po prostu to, że nigdy go nie dokonałeś. Ja np. go dokonałem i wiem nawet całkiem dokładnie, kiedy to nastąpiło (swoją "historię" już na tym forum opisywałem kilka razy). Ale wcześniej też nie miałem poczucia, że jest to jakiś wybór - zwłaszcza, że od dziecka byłem "wychowywany na katolika".

Inna sprawa jest też taka, że żeby wybierać, trzeba wiedzieć, co się wybiera. Póki np. masz przeświadczenie, że my wierzymy w jakiegoś "naszego Boga", nie będziesz mógł dokonać realnego wyboru. My nie mamy żadnego "swojego Boga", nie jesteśmy poganami. "Nasz" Bóg jest Bogiem wszystkich i wszystkiego.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 20, 2017 9:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
Johnny99 napisał(a):
Nie bardzo chwytam, co masz na myśli, kiedy piszesz o "poziomie podstawowym" czy o "pytaniach zasadniczych".


"Poziom podstawowy" to np. samo przekonanie "Bóg istnieje"albo "w Biblii zawarta jest prawda o Bogu", zaś pytanie zasadnicze to np. pytanie "Czy Bóg istnieje?" względnie "Czy wierzę, że Bóg istnieje?". Pytania pochodne to np. "No dobrze, skoro wierzę/nie wierzę - co z tym teraz zrobię" - moim zdaniem dopiero tu pojawia się kwestia woli, możliwość decydowania.

Johnny99 napisał(a):
To, że nie widzisz w swojej niewierze konkretnego wyboru, może oznaczać po prostu to, że nigdy go nie dokonałeś.


No tak, to własnie staram się przekazać. Przejście od wiary (w której mnie wychowano) do niewiary nie było moim wyborem.


Johnny99 napisał(a):
Inna sprawa jest też taka, że żeby wybierać, trzeba wiedzieć, co się wybiera. Póki np. masz przeświadczenie, że my wierzymy w jakiegoś "naszego Boga", nie będziesz mógł dokonać realnego wyboru. My nie mamy żadnego "swojego Boga", nie jesteśmy poganami. "Nasz" Bóg jest Bogiem wszystkich i wszystkiego.


Zdaję sobie sprawę, że tak wygląda Wasze przekonanie, chodziło mi o zaznaczenie, że chodzi konkretnie o Waszą koncepcję.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lut 20, 2017 10:01
Zobacz profil
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
Naszą koncepcję wyraża papież Franciszek
http://www.teologia.pl/franciszek/franc ... eistow.htm


Pn lut 20, 2017 10:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
JedenPost napisał(a):
"Poziom podstawowy" to np. samo przekonanie "Bóg istnieje"albo "w Biblii zawarta jest prawda o Bogu", zaś pytanie zasadnicze to np. pytanie "Czy Bóg istnieje?" względnie "Czy wierzę, że Bóg istnieje?".


Nie wiem, czy można to nazwać poziomem podstawowym. W końcu żeby powiedzieć "Bóg istnieje" albo "Bóg nie istnieje", już trzeba mieć coś na temat: "czyli że co istnieje?", "czyli że co nie istnieje?". Tym bardziej gdy mowa o Biblii. Poziomu podstawowego dotyczy np. słynna książka Karla Rahnera "Podstawowy wykład wiary", w którym stara się on sformułować koncepcję "chrześcijaństwa na poziomie podstawowym", bez odwoływania się do pojęć typu "Bóg", "Jezus" itp. (stąd też np. wzięła się mu idea "chrześcijanina anonimowego", która wywołała taką burzę w teologii XX w.).

Cytuj:
No tak, to własnie staram się przekazać. Przejście od wiary (w której mnie wychowano) do niewiary nie było moim wyborem.


Cóż, wg obecnie rozpowszechnionego poglądu nie odpowiada się za coś, za co.. się nie odpowiada :roll: Trudno odpowiadać za coś, czego się świadomie nie wybrało. Ale nie wyklucza to winy pośredniej, podobnie jak w procesie karnym (np. winy nieumyślnej lub zawinionej niewiedzy :roll: ).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 20, 2017 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
Johnny99 napisał(a):
JedenPost napisał(a):
"Poziom podstawowy" to np. samo przekonanie "Bóg istnieje"albo "w Biblii zawarta jest prawda o Bogu", zaś pytanie zasadnicze to np. pytanie "Czy Bóg istnieje?" względnie "Czy wierzę, że Bóg istnieje?".


Nie wiem, czy można to nazwać poziomem podstawowym. W końcu żeby powiedzieć "Bóg istnieje" albo "Bóg nie istnieje", już trzeba mieć coś na temat: "czyli że co istnieje?", "czyli że co nie istnieje?". Tym bardziej gdy mowa o Biblii. Poziomu podstawowego dotyczy np. słynna książka Karla Rahnera "Podstawowy wykład wiary", w którym stara się on sformułować koncepcję "chrześcijaństwa na poziomie podstawowym", bez odwoływania się do pojęć typu "Bóg", "Jezus" itp. (stąd też np. wzięła się mu idea "chrześcijanina anonimowego", która wywołała taką burzę w teologii XX w.).


No, mnie jednak o coś innego chodziło, nie taką powiedzmy ontologiczną hierarchię pytań, a raczej podstawowe ujęcie każdego z osobna pytania w relacji prawda-fałsz, jak napisałem samo przekonanie.

Jeśli zapytam Cię, czy wierzysz, że Ziemia jest płaska, to Twoja odpowiedź "nie" będzie raczej konsekwencją zgromadzenia w Twojej głowie pewnej wiedzy i wynikiem prostej operacji porównawczej, niż efektem jakiegoś procesu, w który zaangażujesz swoją wolę analizując implikacje w rodzaju "...jakimż człowiekiem stałbym się, gdybym uwierzył teraz w Płaską Ziemię i czy tego pragnę?", prawda?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn lut 20, 2017 15:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
JedenPost napisał(a):
Jeśli zapytam Cię, czy wierzysz, że Ziemia jest płaska, to Twoja odpowiedź "nie" będzie raczej konsekwencją zgromadzenia w Twojej głowie pewnej wiedzy i wynikiem prostej operacji porównawczej, niż efektem jakiegoś procesu, w który zaangażujesz swoją wolę analizując implikacje w rodzaju "...jakimż człowiekiem stałbym się, gdybym uwierzył teraz w Płaską Ziemię i czy tego pragnę?", prawda?


No ale na tym polega różnica. Prawidłowa odpowiedź na to pytanie brzmiałaby raczej: "wiem, że Ziemia jest okrągła/wiem, że Ziemia nie jest płaska", bo z mojej wiedzy wynika, że jest to fakt bezspornie udowodniony. Sądzę jednak, że u wielu płaskoziemców występuje tok myślenia w rodzaju: "jakimż człowiekiem stałbym się, gdybym uwierzył teraz w Ziemię Kulę i czy tego pragnę?" - bo dla nich to rzeczywiście jest kwestia nie tyle gołych faktów, co właśnie tego, jakimi są ludźmi i jakimi ludźmi chcą być. To jest właśnie poziom wiary. Nikt i nic za nas tej decyzji nie podejmie, możemy co najwyżej zdecydować, że na mocy własnej decyzji pozostawimy tę decyzję komuś/czemuś innemu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 21, 2017 10:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
Czy osoby wyznające sedewakantyzm są schizmatykami bądź heretykami? Co będzie z sedewakantystami po śmierci? Czy popełniają oni ciężki grzech, wyznając ten pogląd?

Pewien (bardzo radykalny) sedewakantysta głosił dawniej, że przyjemność seksualna jest wewnętrznie zła, ale później zmienił zdanie. Stwierdził chyba, że pogląd o złu przyjemności seksualnej jest dopuszczalny.

Nie chcę być schizmatykiem czy heretykiem. W Kościele "posoborowym" dzieją się cuda tak samo, jak w dawniejszych latach.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


So wrz 01, 2018 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2603
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
niewazny12 napisał(a):
Czy osoby wyznające sedewakantyzm są schizmatykami bądź heretykami? Co będzie z sedewakantystami po śmierci? Czy popełniają oni ciężki grzech, wyznając ten pogląd?

Pewien (bardzo radykalny) sedewakantysta głosił dawniej, że przyjemność seksualna jest wewnętrznie zła, ale później zmienił zdanie. Stwierdził chyba, że pogląd o złu przyjemności seksualnej jest dopuszczalny.

Nie chcę być schizmatykiem czy heretykiem. W Kościele "posoborowym" dzieją się cuda tak samo, jak w dawniejszych latach.


Pogląd, według którego przyjemność seksualna jest zła, nie ma wiele wspólnego z sedewakantyzmem. To dwie różne sprawy. Nie rozumiem rozróżnienia na "wewnętrzne zło" i "zewnętrzne zło".

To, że gdzieś zdarzają się cuda, nie jest kryterium wiarygodności, prawdziwości, świętości. Była kiedyś sekta, która nazywała się "Niebo". Tam podobno też zdarzały się cuda.

Co do sedewakantyzmu, herezji i schizmy - stanowisko Kościoła Katolickiego jest jasno wyrazone w dokumentach Watykańskich. Jeśli chcesz trzymać się ściśle Kościoła Katolickiego, trzymaj się dokumentów. Jeśli zaś nie chcesz się sciśle trzymać KK, to możesz luźniej traktować te dokumenty. Proste.

_________________
MODERATOR


N wrz 16, 2018 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1245
Post Re: Katolicyzm a sedewakantyzm
O jakie dokumenty watykańskie chodzi w powyższym poście?

Spotkałem się ze stronami sedewakantystycznymi, tymi radykalniejszymi, które głoszą, że trzeba być ochrzczonym (i to (chyba?) z wody), żeby nie być potępionym. Mogą zapaść w pamięć takie strony, które głoszą, że chodzenie na Msze Św. do "posoborowego" Kościoła to grzech ciężki, śmiertelny. Nie chcę tu nikogo gorszyć, ale lektura stron sedewakantystycznych chyba może bardzo zaszkodzić. Znalazłem bloga, który zdaje się być związany z tego typu sedewakantyzmem. Były na nim treści przestrzegające przed grzechem śmiertelnym.

Spotkałem się z bardzo skrajnym przypadkiem sedewakantyzmu, o którym dawniej wspominałem na tym forum. Dotyczył on Richarda Josepha Michaela Ibranyi'ego (RJMI) z Nowego Meksyku. Stwierdził on, że tron papieski wakuje od XII wieku, od ponad ośmiuset lat. Za straszną herezję uznaje teorię o limbus puerorum, uznaje niektórych świętych (w tym doktorów Kościoła czy ojców Kościoła) za apostatów czy heretyków. Ktoś określił go jako "niebezpiecznego świra" (ang. "a dangerous nut").

Strony sedewakantystyczne mogą uważać za grzech więcej rzeczy, niż uważa za grzech przeciętny katolik.

Czy autorzy wspomnianych przeze mnie stron sedewakantystycznych (np. RJMI) są ekskomunikowani, nawet wtedy, kiedy nie wyświęcają księży, biskupów, nie wybierają własnego papieża? Czy grzeszą oni, zwłaszcza śmiertelnie?

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


Cz sty 24, 2019 19:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL