Dzis mija piata rocznica ustanowienia Swieta Boskiego Milosierdzia i Kanonizacji Faustyny. Czytalam, ze byl to najszczesliwszy dzien w zyciu Karola Wojtyly. Jak dla wielu, byl to rowniez niezapomniany moment w moim wlasnym zyciu i chcialabym podziekowac Bogu za ten dar dla Kosciola i wszystkich wiernych.

light

Dołączam się:
Dziękuję również

Swiatelko i Meg

Pamietam ten dzien.Byl piekny i sloneczny.Slonce usmiechalo sie do nas w tym dniu kiedy Ojciec Swiety Jan Pawel II oglosil Faustyne Swieta.

Ja tez pamietam ten dzien, postanowilam spedzic go w kapliczce w towarzystwie Jezusa Eucharystycznego. Kiedy msza swieta zaczela sie w Rzymie ja ukleklam i moim calym sercem przenioslam sie tam, gdzie odbywala sie jej kanonizacja. Kiedy dowiedzialam sie za kilka godzin, ze Papiez oficialnie oglosil Swieto Milosierdzia nie mogla wydobyc z siebie slowa. Nidgy moja radosc nie byla wieksza niz tego dnia.

light

Dla mnie Swiatelko, Swieto Bozego Milosierdzia jest najwiekszym Swietem.Dusza, ktora w tym dniu w stanie laski przystapi do Komuni Swietej otrzymuje zupelny odpust win i kar.Ten odpust ofiaruje za siebie.Inne odpusty uzyskane w ciagu roku ofiaruje za swiete dusze.

Pozdrawiam

Amen.

Tess

Zeby tak caly swiat mogl sie o tym dowiedziec a szczegolnie najwieksi grzesznicy. To jest wielu ludzi najwiekszym marzenie i ufam ze Jezus znajdzie droge. Coraz wiecej ludzi zna Faustyne i jej oredzie.

light

Dlatego proponuje aby w godzinie Milosierdzia modlic sie za grzesznikow zyjacych z dala od Pana.Koronka ma ogromna moc i wszystko co zgodne jest z wola Pana mozna przez nia uprosic.

Pamiętam to... Byliśmy akurat tego dnia przejazdem w Łagiewnikach, w ramach pielgrzymki po bierzmowaniu Tłumy ludzi

Z pewnoscia Tomaszu takich wydarzen sie nie zapomina

Mi kiedyś Pan Jezus okazał swoje miłosierdzie i jestem Mu za to ogromnie wdzięczny.

Chrystus okazuje nam miłosierdzie częściej niż raz w życiu
Tak często, że aż przestajemy zdawać sobie z tego sprawę...

Nie raz doswiadczylem opieki bozej w zyciu.Kiedys jechalem zima do pracy.Snieg popadal.Bylo slisko.Nie zdawalem sobie sprawy z tej sliskosci.Bedac ostrozny jechalem 60-tka.Okazalo sie, ze prawym kolem trafilem po poboczu i nagle czuje jak plyne bokiem 90 stopni w stosunku do szosy(bardzo ruchliwa trasa).Na szczescie nikt nie jechalZaczalem wzywac pomocy do Boga.Samochod sunal bokiem po szosie nie zjechawszy do rowu.Mysle, ze byla to interwencja aniola, ktory byl przy mnie aby mi pomoc.I w tej sytauacji okazalo sie wilkie Milosierdzie Boga nade mna.Ile razy widzialem samochody w rowie i to w o wiele lepszych warnkach do jazdy.

Pozdrawiam wszystkich.

Tess

Codziennie dziękuje Bogu za uratowanie mi życia, zdrowia.
Przez moje niektóre wygłupy pod wpływem alkoholu.
Nic mi się poważnego nie stalo, na pamiatkę jednego wygłupu mam bliznę jako przestrogę na przyszłość.

Najważniejsze to umieć wyciągać wnioski ze swoich błędów