Pytanie do tradycjonalistów
Autor |
Wiadomość |
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
JPII nigdy nie rzucił ekskomuniki na nikogo. (jeśli ktoś tak twierdzi to proszę o wskazanie odpowiedniego dokumentu) Twierdził natomiast, że Abp Lefebre i wyświęceni przez niego biskupii podpadają pod ekskomunikę "motu proprio"
- z mocy prawa. I tu jest kwestia interpretacji i nie wiadomo, jakie jest w tej kwestii stanowisko BXVI .
poza tym, wsztstkim zacietrzewionym uczetnikom tej dyskusji - zarówno lefebrystom jak i ich przeciwnikom - chciałbym zadać pytanie: czy godnie przystępujecie do Stołu Pańskiego? Miłości wszak w tej dyskusji niewiele.
_________________
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
So lut 04, 2006 9:20 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Chyba nie rozumiesz tego do końca. Masz racje - ekskomunika nie została rzucona prze papieża, ale z mocy prawa kanonicznego, które taka karę przewiduje właśnie za samowolne lub wbrew woli papieża wyświęcenie biskupów.
Kyllan napisał(a): I tu jest kwestia interpretacji i nie wiadomo, jakie jest w tej kwestii stanowisko BXVI .
Nie zgodzę się. Norma KPK mówi jasno - odsyłam do kan. 1382.
Jedyne, co papież może zrobić, to zmienić KPK - dopóki ten obowiązuje, to obowiązuje wszystkich, papieża również.
Przecież abusrdem byłoby, gdyby papież jako głowa Kościoła postępował niezgodnie z prawem tego Kościoła...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 04, 2006 9:29 |
|
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Ja to rozumiem Napisałem to, bo są tacy którzy twierdzą, że ekskomunika została nałożona przez Papieża osobiście.
A jeśli jest to z mocy prawa, to - bez zmieniania prawa - zawsze mozna mieć wątpliwości, czy zaistniały przesłanki ten kanon spełniający. Być może uczstnicy tego forum mają jakieś wiadomości, które pozwalają im nie mieć wątpliwości tam, gdzie takie wątpliwości mają kanoniści.
Ja osobiście takich wiadomości nie mam, więc ze spokojem oczekuję na rozstrzygnięcie przez kompetentne władze.
_________________
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
So lut 04, 2006 9:43 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Pewnie, że trzeba się modlić o jedność. Ale nie jedność za wszelką cenę - czyli na zasadzie, że każdy odpuści sobie to, co jest kwestią sporną i wszyscy będą żyli razem. Nie - to jest pójście na łatwiznę.
Żeby doszło do jedności - na przykładzie lefebrystów - oni muszą po prostu uznać nauczanie Kościoła po SVII, no i papieża jako zwierzchnika. Dopóki będą twierdzili, że Lefebvre miał rację (i powód), i będą oczekiwali że to papież przyzna im rację... daleko nie zajdziemy.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 04, 2006 9:47 |
|
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Nie Ty będziesz decydował co oni muszą A w Kościele, w którym jest miejsce dla Noeokatechumenatu i Odnowy znajdzie się miejsce i dla Tradycjonalistów.
_________________
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
So lut 04, 2006 9:52 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie ja będę decydował - ale Benedykt XVI.
Co do Odnowy - nie wypowiadam się, bo nie znam; co do neokatechumenatu - jestem raczej sceptycznie nastawiony...
Miejsce dla każdego znajdzie się w Kościele zawsze - o ile ten ktoś będzie chciał poza byciem w Kościele, respektować jego prawa
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 04, 2006 9:59 |
|
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
No to doszliśmy do porozumienia, czego wszyskim innym życzę
_________________
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
So lut 04, 2006 10:06 |
|
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Nieco uparcie, wrócę do pytania Agniulki.
Kto i jakim prawem uchylił kanon 20 soboru nicejskiego i kanon 90 soboru (synodu) trylluńskiego?
Jeśli założyć, że Bractwo ma rację, Kościół co najmniej od roku 1570 tkwi w błędach i odszedł od Tradycji.
Jeśli założyć, że ludzie mogą zmienić ludzkie elementy, Bractwo racji nie ma.
To jak to jest ?
|
So lut 04, 2006 16:44 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie dysponuję dokumentami - mogę prosić o przytoczenie wymienionych kanonów
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lut 04, 2006 20:04 |
|
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
ToMu napisał(a): Nie dysponuję dokumentami - mogę prosić o przytoczenie wymienionych kanonów Sobór Nicejski kanon 20:Cytuj: XX. Nie należy modlić się na kolanach w niedziele i w dniach Pięćdziesiątnicy(30)
Ponieważ są tacy, którzy klęczą w niedzielę i w dni pięćdziesiątnicy, święty sobór postanowił, że modlitwa do Pana ma być zanoszona w postawie stojącej, by wszędzie był przestrzegany jeden i ten sam porządek.
kanon nr 90 Soboru Trullańskiego:Cytuj: Bogonośni nasi Ojcowie kanonicznie nakazali nam, abyśmy dla chwały zmartwychwstania Chrystusa, nie klękali w niedzielne dni. Dlatego, aby nie pozostawać w niewiedzy, jak należy to zachowywać, wiernym wyraźnie zalecamy, aby w sobotę, zgodnie z przyjętym zwyczajem, po wieczornym wejściu duchowieństwa do prezbiterium, nikt nie klękał do wieczora dnia niedzielnego ....
|
So lut 04, 2006 23:41 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Kto i jakim prawem uchylił kanon 20 soboru nicejskiego i kanon 90 soboru (synodu) trylluńskiego?
Przepisy nie majace nic wspólnego z prawdami wiary i ustalone przez ludzi podlegaja zmianom.....Jeżeli zaś chodzi o modlitwe do Pana "Ojcze nasz"...jest ona zanoszona w postawie stojacej na kazdej mszy.
Postawy "stojace" "leżace" lęczące"...sa tylko i wyłącznie zewnetrznymi oznakami wiary.
Bóg nie potrzebuje zewnetrznych manifestacji.....ważne jest serce modlacego sie...
|
So lut 04, 2006 23:52 |
|
|
Rzymski Katolik
Dołączył(a): Pn sty 23, 2006 21:44 Posty: 85
|
ToMu napisał(a): Pewnie, że trzeba się modlić o jedność. Ale nie jedność za wszelką cenę - czyli na zasadzie, że każdy odpuści sobie to, co jest kwestią sporną i wszyscy będą żyli razem. Nie - to jest pójście na łatwiznę.
Żeby doszło do jedności - na przykładzie lefebrystów - oni muszą po prostu uznać nauczanie Kościoła po SVII, no i papieża jako zwierzchnika. Dopóki będą twierdzili, że Lefebvre miał rację (i powód), i będą oczekiwali że to papież przyzna im rację... daleko nie zajdziemy.
Tak jak w przypadku księży z Diecezji Campos, Bractwo przyjmie dokumenty Vaticanum II, odczytując je w świetle tradycyjnego nauczania Kościoła. Bractwo zawsze uznawało papieża. patrz; wypowiedź kard. Hoyosa
_________________ Tylko ktoś całkowicie oddany sprawie może ją krytykować.
G.K. Chesterton
|
N lut 05, 2006 0:18 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
niektórym nie miesci się w głowie że ktoś może inaczej interpertowac nauczanie Soboru, często tradycjonaliści używaja kalk zły sobór = zła percepcja soboru. Osobiście uważam że to co najgorsze powstało po soborze z mylnej interpretacji a winą soboru jest nieostrość która rodzi mozliwości nadinterpretacji.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
N lut 05, 2006 2:14 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie rozumiem, co ma klęczenie do prawd wiary... To, że się klęczy na mszy niedzielnej - miałoby być złe To jest forma, nic więcej - wyraz czegoś, co jest w człowieku i na co forma nie ma wpływu.
Nie wiem - na którymś z forów jeden z tardycjoinalistów przytaczał też tekst, bodajże kard. Hoyosa - wyraźnie była tam mowa, że nie jest brane po duwagę powtórzenie manewru z diecezją Campos
Marcinie, czemu znowu dochodzisz do wniosku - winny jest sobór
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N lut 05, 2006 8:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Belizariuszu, ToMu, a po co w ogóle modlimy się głośno? Po co taka "forma" jak Liturgia? Moglibyśmy wszyscy leżeć rozkraczeni i w serduszkach myśleć sobie o Bogu. A reszta - to formy, na co Pismo, modlitwy, nauki, Boga trzeba mieć w sercu. Prawda?
A tak na poważnie, to zwyczaj klękania na Zachodzie wywodzi się jakoś ze średniowiecza, więc tak długo nie trwał Kościół Rzymski w błędzie co do tego kanonu. Nie wiem tylko, po jakiego czorta to klękanie w niedzielę nakazano. Niestety nawet niektórzy prawosławni (zwłascza ci o unickiej przeszłości) się tego nauczyli . Jeśli zaś nie wiecie, co ma stanie na Liturgii wspólnego z prawdami wiary, to odsyłam do lektury (chociażby św. Nila Ascety).
|
N lut 05, 2006 10:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|