Czasem mam wrazenie, ze ksieza w Polsce wierza w mitycznego, zeslanego przez Boga wladce, ktory zalatwi wszystkie polskie problemy.
Jakie to problemy? Pewnie sami nie potrafia zdefiniowac. Moze, zeby Polska byla "od morza do morza"? Choc wtedy, logicznie myslac, problemow przybedzie.
Moze zgoda i jednosc, bez krytyk, oodzialow, poboznie, w pokorze sluchajac ich pouczen i nie wtracajac sie do ich, ksiezowskiego zycia?

Ot, takie: "Niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś spokojna."

Zydzi sie na takim oczekiwaniu przejechali.
Czy w Polsce kiedys wroci realizm chrzescijanski? Czy w ogole wroci choc etyka chrzescijanska?
U aktualnie panujacych nawet w slowach jej nie ma, o czynach nie mowiac, a ksieza i biskupi im kadza. Dlaczego?
Zapewne dla tych " znakow z nieba", poboznych gestow i ... kasy.
Przy innej wladzy kasa moglaby sie skonczyc.

A mi sie marza biskupi jak kardynal Konrad Krajewski. Czyje marzenia sie spelnia i czy w ogole?

Przyzwolenie na tego rodzaju kampanię, także stanowi politykę Kościoła - zarówno wiernych, jak i pewnej części duchownych.


Alus, piszesz czasami fajne posty, wypowiadasz sie na rozne tematy ale niekiedy mam wrazenie, ze ignorujesz moje prosby i piszesz posty nie na temat a jak zwroce Ci uwage to odpowiadasz, zebym Cie nie straszyl.
Rozumiem, ze niektore tematy moga wywolywac wiele emocji ale piszmy na temat bo robi sie balagan. Naprawde to dla mnie zadna przyjemnosc dawac komus ostrzezenie a po drugie zabiera to czas bo trzeba sie troche naklikac i cos napisac.
pozdrawiam
bramin

Co w tym złego? Może to dobrze.

NMP Królowej Polski to tytuł świadczący o obecności NMP w historii polskiego narodu. 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz w sposób oficjalny ślubował przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej: „Ciebie za patronkę moją i za królowę państw moich dzisiaj obieram”. W trzechsetną rocznicę ślubów Jana Kazimierza episkopat Polski z inicjatywy więzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego dokonał ponownego zawierzenia całego kraju Maryi i odnowienia ślubów królewskich.

Czemu nie mógłby powierzyć narodu NMP obecny prezydent. Szczególnie, że czekają nas trudne czasy.

W minionej kampanii wyborczej PAD wraz ze swoim sztabem wykorzystywali socjotechnikę NLP. Nie wszystkim jednak tak technika dla pozyskania poparcia odpowiada (nawet wśród duchownych nie brakuje przeciwników). Ale cel uświęca środki. Poparcie zdobyte, szczególnie w małych okręgach wyborczych.

Powtórzę po raz enty - nie poniża się ludzi, ukazując ich jako kwintesencję zła, by później wraz z duchownymi powierzać ich Maryi.
Codziennie miliony pogardzanych oponentów PAD powierza się opiece Maryi, wypowiadając -święta Maryjo, Matko Boża módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.



Cel nigdy nie uświęca niegodnych środków, tylko ludzie omijając najwyższe wartości, w ten sposób się usprawiedliwiają.

Czyli uwazasz, ze jak ktos wymorduje polowe narodu a potem bedzie poboznie Pana Boga prosil o wybaczenie dla ofiar, bo on sie do winy nie poczuwa - w koncu stali mu na drodze do zdobycia wladzy,a wiadomo, ze wladza od Boga pochodzi, ergo, jest on Jego wybrancem, to jest ok?

Jak dla chrzescijanina cel moze uswiecac srodki?
Jest to jawne zaprzeczenie chrzescijanstwa.

A zamykanie oczu ksiezy i biskupow na nieczysta gre w drodze po wladze PADa do pochwalanie zla. Ale, widac, ich tez zle czyny na drodze ich kandydata nie gorsza.

A jak polityka w Kosciele szkodzi duszpasterstwu? Np tak
https://zywiecinfo.pl/wydarzenia/ksiadz ... skowskiego

Na razie nikt nie wymordował połowy narodu. Trzymajmy się faktów. Jesteśmy po nieuczciwie wygranych wyborach przez siłę rządzącą.

Czyli Wałęsa, Komorowski i Duda nie mają prawa aby zawierzać Polskę na Jasnej Górze Maryi?

Moje pełne zdanie brzmiało:
"Taki mariaż Kościoła z władzą nigdy dla Kościoła w dłuższej perspektywie dobry nie będzie, a polityka jest amoralna niestety i lepiej żeby Kościół nie był kojarzony z żadną partią".

A skąd takie wnioski że ulegam jakiejś propagandzie i której? Niestety to widać że Kościół jednak jest kojarzony z rządzącymi.
Zresztą jak pewien biskup na Jasnej Górze ogłosił premiera i ministra Ewangelistami to chyba ten fakt sprzyja aby tu kogoś z kimś kojarzyć.
Oczywiście zawsze wszystko da się to jakoś wytłumaczyć.
https://www.radiomaryja.pl/kosciol/ks-b ... zdy-z-nas/
Tej propagandzie nikt nie ulega? Czy nie szkodzi to Kościołowi? Czy to nie ośmiesza Kościół?
Przecież to Jezus mówił do do uczniów aby byli roztropnymi jak węże i nieskazitelnymi jak jak gołębie.
Niestety tego brak jest wśród wielu biskupów i to jest wykorzystywane przeciwko Kościołowi i jedyne co można zrobić to stanąć w prawdzie i zważać na to co się głosi.
Są też księża którzy otwarcie o tym związku biskupów z władzą mówią.
https://www.youtube.com/watch?v=kBNxYJe3FVM

Mają pełne prawo modlić się, dziękować, prosić, ale nie zawierzać gdy wcześniej wylewali pomyje na wyborców.
Gdy żrą się politycy, to ich sprawa, sami wybrali politykę jako swoją drogę życiową - do polityki garną sie ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć, nie dając w zamian nic, J. Piłsudski - ale żaden nie ma prawa poniżać, pogardzać, judzić zwykłych ludzi.

I ks Isakiewicz Zaleski zebrał wczoraj w sejmie, miast człowieka, który zna duchownych Kościoła od podszewki, wybrano do składu komisji, anonimowe osoby, które zapewne będą się dopiero rozeznawać w temacie pedofilii w Kościele.

Przetłumacz na polski, proszę

Jeden z nielicznych księży, którym zależy na dobru Kościoła i wiernych. Ogromna wrażliwość na wydarzenia jakie miały miejsce wczoraj w sejmie, podczas wyboru kandydatów do komisji. Pełna zgoda z ks. Tadeuszem.

Do powstającej państwowej komisji d/s pedofilii w Kościele wiele środowisk wnosiło by w jej skład wszedł ks Isakiewicz Zaleski, za racji znajomości tematu, kontaktów z ofiarami.
Jego kandydatura nie przeszła, o przyczynie wypowiedział sie sam kapłan
https://rp.pl/Kosciol/200719550-Ks-Isak ... rasie.html

Tylko że biorąc pod uwagę uwikłania polityczne ks. Isakowicza-Zaleskiego można mieć autentyczne wątpliwości co do tego, że będzie badał problem rzetelnie. Zaś wypowiedź w stylu „nie przyjęli mnie, bo się umówiła władza z PiS-em, żeby sprawy nie badać”, z jednej strony ma znamiona dziecinnego focha; a z drugiej – pokazuje, że Isakowicz-Zaleski wie, już co mu z badań wyjdzie, zanim te badania zacznie. Więc nie róbmy z niego świętego, bo to są jakieś wewnątrzpisowe walki buldogów.