Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Ciekawa historia, acz z tego co mi wiadomo, chodziło raczej o tekstylia i papier z konopi, a co za tym idzie dołączenie Hearsta i koncernu Du Pont do krucjaty Anslingera, który z kolei po zakończeniu prohibicji znalazł się na pozycji szefa agencji, która nagle nie miała nic konkretnego do roboty. Tak czy inaczej - w całej tej histerii nigdy nie chodziło o ludzkie zdrowie, to na pewno. Aha, Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej pobredza solidarnie, próbując w roku 2016 sprzedawać dawno skompromitowaną teorię bramy: http://www.poranny.pl/zdrowie/a/maciej- ... ,10580986/
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 7:54 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Legalizacja marihuany
Tą historię walki o konopie oglądałam na kanale Discovery.
|
So wrz 03, 2016 8:09 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Aha, w takim razie trudno mi się odnieść, bo nie znam argumentów. Jest jeszcze kwestia polityczna: jakis czas temu były doradca Nixona wprost przyznał, że antymarihuanowa propaganda za jego czasów i powiązane z nią działania policji były sposobem walki z bojownikami o prawa czarnoskórych i rewolucją społeczną.
Nielegalne narkotyki to w ogóle wspaniałe narzędzie dla wszystkich upolitycznionych policji świata: broń ma numery, przedmioty z kradzieży trzeba skądś wytrzasnać... natomiast podrzucenie komuś narkotyków to banał.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 8:14 |
|
|
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Legalizacja marihuany
JedenPost napisał(a): Oczywiście, że mniej. Jakie niby pożytki, obok oczywistych szkód, wynikają z delegalizacji? Nie wiem, co w tym oczywistego. Generalnie chodzi o to, czy legalizacja skutkuje większą, czy mniejszą liczbą osób uzależnionych i nadużywających danych narkotyków. Przy czym jest to kwestia obiektywnych wskaźników, a nie teorii. Zaznaczam tutaj, że sam nie wnikałem w temat sytuacji w krajach, w których zalegalizowano marihuanę. Jeśli znasz coś, co warto przeczytać, chętnie się zapoznam.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So wrz 03, 2016 16:14 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Soul33 napisał(a): Nie wiem, co w tym oczywistego. Generalnie chodzi o to, czy legalizacja skutkuje większą, czy mniejszą liczbą osób uzależnionych i nadużywających danych narkotyków.
Legalizacja skutkuje przede wszystkim poprawą jakości i standaryzacją dostępnej na rynku substancji, a co za tym idzie poprawą bezpieczeństwa jej stosowania. Legalna marihuana jest sprzedawana w sklepach z marihuaną, nielegalna - przez dilerów, którzy obok niej mają przeważnie w asortymencie przynajmniej amfetaminę. Jeśli chodzi o dane np. z USA czy Portugalii, to mogę potem coś wrzucić. Dalej nie wiem jakie pożytki miałyby wynikać z obecnego stanu rzeczy. Jakie jest największe niebezpieczeństwo związane z paleniem marihuany? Bycie z nią złapanym. Podważysz?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 16:25 |
|
|
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 16:47 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Legalizacja marihuany
JedenPost napisał(a): Legalizacja skutkuje przede wszystkim poprawą jakości i standaryzacją dostępnej na rynku substancji, a co za tym idzie poprawą bezpieczeństwa jej stosowania.
To jest oczywiste, że narkotyk ze sklepu będzie zdrowszy niż ten od mafii. Nie jest tylko oczywiste, czy sumarycznie nie będzie więcej uzależnionych, co przełoży się na ogólnie więcej szkód wyrządzonych zażywaniem. Dobrze byłoby też wiedzieć, co będzie w perspektywie 50 lat i więcej ale na razie trzeba pozostać przy tym, co mamy. Cytuj: Dalej nie wiem jakie pożytki miałyby wynikać z obecnego stanu rzeczy. Jakie jest największe niebezpieczeństwo związane z paleniem marihuany? Bycie z nią złapanym. Podważysz? Nie wiem, co robią ludzie pod wpływem marihuany. Może podobnie jak po alkoholu (choć niekoniecznie). Dzięki za linki, zapoznam się.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So wrz 03, 2016 17:15 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Soul33 napisał(a): Nie jest tylko oczywiste, czy sumarycznie nie będzie więcej uzależnionych, co przełoży się na ogólnie więcej szkód wyrządzonych zażywaniem.
No właśnie szkody związane z używaniem są mniejsze, choćby ze względu na kontrolę jakości i realną rynkową konkurencję, a nie taką na zasadzie kto kogo zastraszy i przegoni z terytorium. Czy to, przykładowo, metafetamina doprowadza ludzi do takiego stanu: ? Nie, to syfiasta metamfetamina, wykluczenie społeczne i życie na ulicy. Kto ćpałby krokodyla, gdyby miał dostęp do normalnych opioidów? A uzależnieni łatwiej znajdują pomoc, gdy nie muszą się obawiać jej szukać jako przestępcy. Ilu narkomanów umiera dlatego, że ktoś (lub oni sami) bał się zadzwonić po karetkę? Soul33 napisał(a): Nie wiem, co robią ludzie pod wpływem marihuany. Może podobnie jak po alkoholu (choć niekoniecznie).
Nie żartuj. Alkohol to twardy narkotyk, bardziej na miejscu byłoby jego porównanie z heroiną. Soul33 napisał(a): Dobrze byłoby też wiedzieć, co będzie w perspektywie 50 lat i więcej ale na razie trzeba pozostać przy tym, co mamy.
Na razie mamy w Polsce kilkanaście lat karania za posiadanie marihuany. Co konkretnie dobrego z tego wynikło?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 17:30 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Legalizacja marihuany
Alkohol też doprowadza ludzi do takiego stanu, jak na powyższych zdjęciach, więc legalność temu nie przeciwdziała. O alkoholu wspominałem również, że Indiańskie społeczności wykańczał, a w społeczeństwach europejskich nie skutkował porównywalną tragedią, więc ocena "twardości" musi być zależna od lokalnych uwarunkowań społecznych. JedenPost napisał(a): Na razie mamy w Polsce kilkanaście lat karania za posiadanie marihuany. Co konkretnie dobrego z tego wynikło? Nigdy nie słyszałem o pozytywnych skutkach karania za posiadanie marihuany.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So wrz 03, 2016 17:54 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Soul33 napisał(a): O alkoholu wspominałem również, że Indiańskie społeczności wykańczał, a w społeczeństwach europejskich nie skutkował porównywalną tragedią, więc ocena "twardości" musi być zależna od lokalnych uwarunkowań społecznych. Indiańskie społeczności wykańczał zapewne dlatego, że po pierwsze nie znały one wcześniej zjawiska uzależnienia od substancji odurzającej, stąd nie miały wzorców radzenia sobie z nim, a po drugie na popadanie w uzależnienia podatne są jednostki i populacje żyjące w sytuacji kryzysowej, a w takiej właśnie znajdowali się w okresie podboju Indianie. Soul33 napisał(a): Alkohol też doprowadza ludzi do takiego stanu, jak na powyższych zdjęciach, więc legalność temu nie przeciwdziała. Pewnie, nie w pełni, nie w wypadku tak silnych narkotyków, niemniej chodzi o skalę/proporcję. Alkoholicy, którzy utracili kontrolę nad sobą i swoim życiem do tego stopnia, to jednak margines. Mnóstwo ludzi nawet silnie uzależnionych od etanolu jest w stanie latami podtrzymywać iluzję normalnego funkcjonowania. Soul33 napisał(a): Nigdy nie słyszałem o pozytywnych skutkach karania za posiadanie marihuany. Ja też nie. W imię czego zatem utrzymywać ten system prześladowań?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So wrz 03, 2016 18:08 |
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2002
|
Re: Legalizacja marihuany
Soul33 napisał(a): To jest oczywiste, że narkotyk ze sklepu będzie zdrowszy niż ten od mafii. Niekoniecznie. W holenderskich coffe shopach większość towaru pochodzi z nielegalnych źródeł. JedenPost napisał(a): Nielegalne narkotyki to w ogóle wspaniałe narzędzie dla wszystkich upolitycznionych policji świata: broń ma numery, przedmioty z kradzieży trzeba skądś wytrzasnać... natomiast podrzucenie komuś narkotyków to banał. Nie dostrzegam "wspaniałości" narzędzia. Broń można komuś podrzucić, delikwent mógł ją komuś ukraść tak jak i inne przedmioty z narkotykami włącznie. Wszystko zależy od sprytu i umiejętności wrabiającego, a także od tego jak bardzo pragnie komuś zaszkodzić. JedenPost napisał(a): Legalizacja skutkuje przede wszystkim poprawą jakości i standaryzacją dostępnej na rynku substancji, Jakość w dużej mierze zależy od przepisów dotyczących jakości i ich przestrzegania przez producentów, certyfikatów poświadczających standard upraw, etc. Sama legalizacja o niczym nie przesądza. JedenPost napisał(a): Jakie jest największe niebezpieczeństwo związane z paleniem marihuany? Bycie z nią złapanym. Podważysz? Podobnie jak w przypadku badań nas szczurami, zespół amotywacyjny, problemy z pamięcią i zmiany w funkcjach mózgu zbliżonych do tych obserwowanych u schizofreników, co nie jest tożsame z schizofrenią oczywiście. U osób sporadycznie palących marihuanę badanie rezonansu magnetycznego wykazało większe jądro półleżące – region mózgu zaangażowany w system nagradzania. Im więcej dana osoba pali, tym większe nieprawidłowości w jądrze półleżącym i jądrze migdałowatym – regionie związanym z emocjami. Badania dotyczące zmian w mózgu mają odzwierciedlenie w zachowaniu i inteligencji osób palących marihuanę. zachowują się nielogicznie, infantylnie i w sposób niekontrolowany. Międzynarodowy zespół naukowców z Uniwersytetu Duke'a w Północnej Karolinie w USA przeprowadził badania na grupie osób, które regularnie paliły marihuanę, obserwowanych od dzieciństwa do wieku średniego. W trakcie oceny wyników obserwacji, okazało się, że w grupie młodzieży iloraz IQ obniżył się najbardziej. - Wyniki te potwierdziły podejrzenie, że konopie indyjskie najsilniej działają na młodych ludzi, których mózg jest jeszcze w stadium rozwoju, po prostu - zatruwając go - piszą naukowcy w "Proceedings of the Natioal Academy of Sciences", biuletynie Amerykańskiej Akademii Nauk, zamieszczającym głównie artykuły z zakresu biomedycyny.Zmiany w IQ są nieodwracalne i nawet, jeżeli po latach ktoś przestanie palić trawkę, jego zdolności intelektualne nadal pozostaną ograniczone. Bycie złapanym przez policję, w przypadku nastolatka stwarza możliwość, że ze strachu przed złamaniem warunków zawiasów karnie odczeka te kilka lat, z korzyścią dla jego rozwoju intelektualnego, w końcu w interesie państwa jest, aby społeczeństwo było inteligentne Cytuj: Nie żartuj. Alkohol to twardy narkotyk, bardziej na miejscu byłoby jego porównanie z heroiną.
A nie lepiej od razu z arszenikiem? Cytuj: A uzależnieni łatwiej znajdują pomoc, gdy nie muszą się obawiać jej szukać jako przestępcy. Ilu narkomanów umiera dlatego, że ktoś (lub oni sami) bał się zadzwonić po karetkę? Społeczeństwo ma krew na rękach, bo nie stwarza uzależnionemu komfortowych warunków do ćpania? Cytuj: Ja też nie. W imię czego zatem utrzymywać ten system prześladowań? Jeśli ktoś pali trawkę i nie chce zostać przyłapanym, wystarczy że nie będzie ostentacyjnie się z tym obnosił. Ci, którym trawka zlasowała mózg, nie są w stanie ogarnąć tematu i później płaczą, że są "prześladowani" przez prawo, które za głupotą nie przepada. Cytuj: Pewnie, nie w pełni, nie w wypadku tak silnych narkotyków, niemniej chodzi o skalę/proporcję. Alkoholicy, którzy utracili kontrolę nad sobą i swoim życiem do tego stopnia, to jednak margines. Mnóstwo ludzi nawet silnie uzależnionych od etanolu jest w stanie latami podtrzymywać iluzję normalnego funkcjonowania.
Uzależnienie jest chorobą. Sankcje prawne utrudniają dostęp do czegoś i taka jest ich rola. Ktoś kto sobie nie radzi z życiem, będzie sięgał po narkotyki bez względu na ich legalność. Społeczeństwo jest przekonane, że dostęp do niektórych narkotyków powinien być utrudniony, przekonywanie tegoż społeczeństwa argumentacją typu: alkohol wywołuje skutki porównywalne do heroiny, zyskasz więcej przeciwników, aniżeli zwolenników swoich działań w kierunku legalizacji trawki.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
So wrz 03, 2016 22:15 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Mrs_Hadley napisał(a): Niekoniecznie. W holenderskich coffe shopach większość towaru pochodzi z nielegalnych źródeł.
Bo Holandia poszła w półśrodki. Lepszym wzorcem są stany Kolorado, Oregon czy Waszyngton, albo Urugwaj. Mrs_Hadley napisał(a): Nie dostrzegam "wspaniałości" narzędzia. Broń można komuś podrzucić, delikwent mógł ją komuś ukraść tak jak i inne przedmioty z narkotykami włącznie. Wszystko zależy od sprytu i umiejętności wrabiającego, a także od tego jak bardzo pragnie komuś zaszkodzić.
Broń zdecydowanie trudniej skombinować, ma identyfikujące ją numery, a spreparowane egzemplarze ich pozbawione sa osiągalne tym trudniej. W wypadku przedmiotu z kradzieży trzeb aprzedstawic jakis prawdopodobny scenarisuz skad niby wzięła się w posiadaniu danje osoby - narkotyki są natomiast łatwo dostępne, nieoznakowane i niczego w związku z nimi nie trzeba już wyjaśniać, bo przestępstwem jest samo ich posiadanie. Jeśl ilośc jest znaczna - dorzucenie wagi elektronicznej i paczki woreczków strunowych pozwala postawic zarzut handlu. Mrs_Hadley napisał(a): Badania dotyczące zmian w mózgu mają odzwierciedlenie w zachowaniu i inteligencji osób palących marihuanę. zachowują się nielogicznie, infantylnie i w sposób niekontrolowany.
Wszyscy? Można prosić o linki do tych badań? Bo trudno się odnieść, gdy brak konkretów. Jakis czas temu nagłośniono w mediach badania, z których miało wynikać jak to marihuana zmniejszając hipokamp upośledza pamięc, po czym sami autorzy badań zabrali głos wyjaśniając, że takiego związku bynajmniej nie stwierdzono. Aha, tytoń działał analogicznie. Tak czy siak - potencjalne negatywy są wciąż znikome, w porównaniu z konsekwencjami Mrs_Hadley napisał(a): Bycie złapanym przez policję, w przypadku nastolatka stwarza możliwość, że ze strachu przed złamaniem warunków zawiasów karnie odczeka te kilka lat, z korzyścią dla jego rozwoju intelektualnego, w końcu w interesie państwa jest, aby społeczeństwo było inteligentne I prześladowania mają opierać się na tej "możliwości"? Mamy tez możliwość, że będzie palił dalej, tylko dyskretniej, w domu. Albo zacznie palić legalne dopalacze, co zaobserwowano w USA, gdzie osobę na probacji kurator może w dowolnym momencie zmusić ją do poddania się testowi na obecnośc THC - zaczęli jarać syntetyczne kannabinoidy. No i wreszcie może palić dalej marihuanę i zostać złapany - co wtedy? Mrs_Hadley napisał(a): Społeczeństwo ma krew na rękach, bo nie stwarza uzależnionemu komfortowych warunków do ćpania?
Ludzkich. Mrs_Hadley napisał(a): Jeśli ktoś pali trawkę i nie chce zostać przyłapanym, wystarczy że nie będzie ostentacyjnie się z tym obnosił. Ci, którym trawka zlasowała mózg, nie są w stanie ogarnąć tematu i później płaczą, że są "prześladowani" przez prawo, które za głupotą nie przepada. Bzdura. Wystarczy, by ktoś na niego doniósł, wpadł jego diler lub została wykryta jego uprawa. Ci ludzie są prześladowani, a nie "prześladowani". Nie z powodu własnej głupoty, a rządu i społeczeństwa. I co to w oóle za bezczelny pseudoarument z rodzaju "siedź w piwnicy, to nic ci nie zrobimy"? Wstyd. Mrs_Hadley napisał(a): Uzależnienie jest chorobą. Sankcje prawne utrudniają dostęp do czegoś i taka jest ich rola. W jakim stopniu "utrudniają"? Marihuana jest powszechnie i łatwo dostępna, dla nastolatków czasem łatwiej niż alkohol. Utrudnienia powinny dotyczyć kontroli nad obrotem, a nie prześladowania użytkowników, bo tu lekarstwo jest gorsze niż choroba. Oskarżenie o posiadanie ma poważniejsze konsekwencje i w większym stopniu może przyczynić się do zniszczenia komuś życia niż skutki używania substancji takiej jak marihuana. A ostatecznie - w więzieniach też są przecież dostępne narkotyki. Mrs_Hadley napisał(a): Społeczeństwo jest przekonane, że dostęp do niektórych narkotyków powinien być utrudniony Społeczeństwo kieruje się przesądami, nie biorąc pod uwagę konsekwencji polityki, którą popiera, nie mając nawet wiedzy co jest zakazane i dlaczego. Ta oto roślinka https://pl.wikipedia.org/wiki/Calea_ternifolia figuruje u nas w tej samej grupie co heroina. Możesz mi wyjaśnić dlaczego? Moja teoria: przez pomyłkę. Ale prawo jest prawem, za posiadanie niewielkiej ilości 3 lata.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N wrz 04, 2016 7:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Legalizacja marihuany
Mrs_Hadley napisał(a): Społeczeństwo jest przekonane, że dostęp do niektórych narkotyków powinien być utrudniony, przekonywanie tegoż społeczeństwa argumentacją typu: alkohol wywołuje skutki porównywalne do heroiny, zyskasz więcej przeciwników, aniżeli zwolenników swoich działań w kierunku legalizacji trawki. Nie trawki, ale oleju z konopi sprzedawanego w aptekach tylko na receptę wypisaną przez lekarza specjalistę. Całkowity zakaz skutkuje wpychaniem chorych i ich rodzina na czarny rynek i zagrożenie sankcjami karnymi.
|
N wrz 04, 2016 8:02 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Legalizacja marihuany
Alus napisał(a): Nie trawki, ale oleju z konopi sprzedawanego w aptekach tylko na receptę wypisaną przez lekarza specjalistę.
Akurat olej to wątpliwa sprawa, brak standaryzacji, a i metody wytwarzania są wątpliwe pod względem bezpieczeństwa. Potrzeby są różne, dla niektórych najlepsza będzie właśnie (standaryzowana trawka do waporzyacji. Dyskusja powyżej dotyczyła już legalizacji w ogóle - ja jestem co najmniej za depenalizacją, a docelowo za dekryminalizacją i legalizacją marihuany także do użytku rekreacyjnego.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N wrz 04, 2016 8:22 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Legalizacja marihuany
JedenPost napisał(a): Mrs_Hadley napisał(a): Badania dotyczące zmian w mózgu mają odzwierciedlenie w zachowaniu i inteligencji osób palących marihuanę. zachowują się nielogicznie, infantylnie i w sposób niekontrolowany.
Wszyscy? Można prosić o linki do tych badań? Bo trudno się odnieść, gdy brak konkretów. Jakis czas temu nagłośniono w mediach badania, z których miało wynikać jak to marihuana zmniejszając hipokamp upośledza pamięc, po czym sami autorzy badań zabrali głos wyjaśniając, że takiego związku bynajmniej nie stwierdzono. Nie jestem w temacie, Ty - sądząc po aktywności w wątku - jesteś, dlatego pewnie masz już wyrobioną opinię nt. badań na które powołuje się ang. wiki: "Young people are at greater risk of developing cannabis dependency because of the association between early initiation into substance use and subsequent problems such as dependence, and the risks associated with using cannabis at a developmentally vulnerable age. In addition there is evidence that cannabis use during adolescence, at a time when the brain is still developing, may have deleterious effects on neural development and later cognitive functioning.[19]" I od razu link do publikacji: http://spotidoc.com/doc/107549/cannabis ... -responsesBez bicia przyznaję, że nie chce mi się czytać całego wątku, więc spytam po prostu w świetle powyższego i dla własnej spokojności, czy przypadkiem nie postulowałeś nieograniczonego dostępu do tego drzewa życia?
|
N wrz 04, 2016 8:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|