@ gruszka:

Sama nie postępujesz uczciwie. Na proponowanym forum założyłaś temat "złe przygody związane z kościołem". Jak dla mnie to nie jest podejście uczciwe. Gdzie wątek "DOBRE przygody związane z kościołem"?

Skoro dla Ciebie są tylko złe przygody, to nie mamy o czym mówić.

PS. W moim kościele jest podjazd do wózków, bez problemu można podjechać. Zaś zabytkowe kościoły, które są w mojej okolicy, mają posadzkę na poziomie parteru, więc też nie problem.

Zgadzam się - dobre kościoły należy polecać, a niedobre (niedostosowane) kościoły oznaczać i apelować o modernizację
(jeśli jest takie zapotrzebowanie).

Tak,Korwin-Mikke pisał o tym przed laty.Montujmy klamki we wszystkich drzwiach metr od ziemi,bo istnieją na świecie karły.Ja nie rozumiem jak ci chromi,ślepi,trędowaci etc.mogli dotrzeć do Chrystusa.Żadnych podjazdów ani wind wtedy nie było......
Jakbym spotkał kalekę,który nie może wejśc do koscioła,najzwyczajniej bym mu pomógł.

Poczytasz trochę NT to się dużo rzeczy dowiesz.
Chorych do Jezusa przynoszono albo sam do nich chodził.
Bo widzisz - nie zawsze tacy uczynni parafianie się znajdują, a
osoby niepełnosprawne muszą czasem długo czekać, męczyć się samemu ze schodami lub zrezygnować.

Chyba chodzę do "złego" kościoła. U mnie pomogą. Gdzie jest tak, że mijają obojętnie, a kaleka sam się musi męczyć?

Pewnie tam, gdzie na msze/modlitwy chodzi niedużo osób. Mniej ludzi - więcej czekania.
Nie widziałem w okolicy żadnej osoby na wózku, więc z autopsji nie znam ilu parafii/kościołów to może dotyczyć.

Dobre wspomnienia w kościele.Jakie mieliśmy Zrobiony temat

w moim prafialnym jest podjazd, nawet taki, ktory stanowi pewna przeszkode i utrudnienie dla sprawnych osob!