Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Laicyzacja... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Wniosek z powyższego jest taki, że wszytko właściwie da sie wyjaśnić i potem zobaczymy to w fascynującym progamie naukowym w sieci Discovery...a tego czego nie da się absolutnie wyjaśnić wrzucone zostanie do worka z plakietką 'zjawiska paranormalne'.

Człowiek, czuje powołanie od wewnątrz. Nie sądzę, żeby Pan Bóg chiał mniejszej liczby powołanych do kapłaństwa :D Po prostu człowiek sam sobie zagłusza w sobie głos Boga - wszsytkie powyżej podane powody mu w tym opmagają - takie moje skromne zdanie.

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 04, 2004 12:34
Zobacz profil
Post poboczności vs doświadczanie miłości
ddv163 napisał(a):
1. Księza będący w celibacie nie muszą się troszczyć o sprawy zapewnienia bytu rodzinie - mogą więc poświęcić się całkowicie pracy duszpasterskiej i pogłębianiu znajomości dokumentów i opracowań naukowych.


No tak. Igerowanie w naturę człowieka kosztem "pogłębiania znajomości dokumentów i opracowań naukowych." Toż to księżom do pracy duszpasreskiej jest potrzebna dogłębna znajomość opracowań naukowych? A duszpasterstwo czymże jest? Przywodzeniem Duszy ludzi do Boga, zbawienia? Jak się mają równania różniczkowe do mówienia o moralności, potrzebie modlitwy, mówieniu o potrzebie sakramentaryzacji?

Cytuj:
Ich sensem życia staje się wiara i głoszenie Słowa Bożego.


"Głoszenie słowa bożego" - ileż to już niewinnych istnień pochłonęło, ileż waśni i wojen wywołało, ileż cierpienia przysporzyło, ileż przypadków fanatyzmu i różnorakich fobii przez to było, ileż strachu, nienawiści, wywyższania się i pychy, prześladowań, podziałów, prania mózgów... To ma być sensem życia ludzi?

Może by tak już przestać i skupić się na pracy nad sobą, byśmy nie stawali się przyczyną szkodzenia, byśmy nie stawali się szkodnikami na rzecz przyczynku do powstawania i doświadczania miłości u innych i w sobie? Może by tak skupić się na życzliwości, dawaniu innym oraz tym samym i sobie - radości ? Może by tak skupić się na zachowywaniu zdrowia, pielęgnowania go, rezygnując z gnuśności i zalewającej nas wszędobylskiej konsumpcji ponad miarę? Może by tak troszkę zwolnić i na miarę swoich możliwości pomóc planecie Ziemia oraz przyszłym pokoleniom, by mogli żyć w środowisku przyjaznym, nie zdewastowanym? Nie zrobicie tego za pomocą błagalnych modłów, ślęczenia na Biblią, żywotami świętych, brewiażem...

Tu potrzeba działania wespół, bez podziałów, wraz z świadomością, że istnieje taka potrzeba, że gdy od zaraz nie weźmiemy się za pewne sprawy, za kilkadziesiąt lat może być katastrofalnie. Tu Potrzeba życzliwości i nie zwracania uwagi na poglądy, przynależności, przekonania, kolory i odcienie - spójrzmy na siebie jako na ludzi, braci i siostry, czyli bliscy sobie ze względu na to, że ludźmi jesteśmy.

Jest coś co nas wszystkich bezwględnie łączy - potrzeba doświadczania miłości poprzez przeżywanie wszystkich tzw. "ciepłych uczuć" z których to radość jest najważniejsza, bo dzięki niej to właśnie najszybciej odczujemy miłość. Twórzmy w okół siebie i w sobie środowisko czyste, w którym jak najwięcej takowych uczuć ciepłych może powstawać. Nie potrzebne są do tego Biblia, świątynie i Kościół, wszystkie inne Święte i Nieświęte Księgi Świata, wystarczy natura która w okół nas i w nas.

Gdy staniesz się powodem szczęśliwego śmiechu dziecka, wiedz, że wyczyn to dalece przywyższający "pogłębianie znajomości dokumentów i opracowań naukowych."

Cytuj:
2. Łatwiej atakować osobę, która troszczy się o siebie i swoich najbliższych (żona, dzeci) niż tą, która ma troszczyć się tylko tylko o siebie i rozwój własnej osobowości.


Kapłaństwo sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie stopnia ryzyka ewentulanych ataków? Kapłan ma się więc troszczyć tylko o siebie. Taaak, to bardzo łatwo zauważyć u wielu spośród nich. Masz rację, miast "nawracania", głoszenia, niech już lepiej skupią się na rozwoju własnej osobowości.

Cytuj:
3. Gyby doszło rzeczywiście do zniesienia celibatu - to jestem przekonany o tym, że natychmiast rozpoczęły by się ataki w rodzaju "patrzcie - dlaczego parafianie mają się zajmować utrzymywaniem rodziny księdza - niech sam na rodzinę zapracuje" ... W efekcie - jeszcze mniej czasu na pracę duszpasterską ...


Wymaganie od kogoś zapracowania na siebie utożsamiasz z atakami? Obecnie Fundusz Kościelny trochę zaczyna się chwiać w swoich konkordatowych posadach, jeśli runie nazwiesz to efektem skomasowanego ataku na księży? A niby dlaczego wszyscy zmuszeni są ich opłacać? Może niech to robią jedynie wierni? Okazało by się wreszcie jaka jest prawda. Ilu prawdziwie wiernych katolików w tym kraju? Praca duszpasterska... To łatwe - wdrukować innym pewne potrzeby wykorzystujac atawizmy i archetypy, ale sprawić by cały pracujący naród płacił to już chyba troszkę wyższa szkoła jazdy...

Nie rozumiem dlaczego zniesienie celibatu utożsamiasz od zaraz z ożenkiem? Samo zniesienie celibatu nie było by nakazem zakładania rodziny. Jeśli księża przejawiali by podobne do Twoich obawy dotyczące rzekomych ataków ze zwzględu na założenie rodziny - nie zakładali by rodzin. Toż to było by świadectwo żywej wiary! Mieć instytucjonalną, urzędową możliwość korzystania z przynależnej natury człowieka i rezygnować z niej na rzecz... Zapewnienia sobie zmniejszenia ryzyka ataków ze strony świeckich, które to osłabiałyby zakres, częstotliwośc i intensywność pracy duszpasterskiej! Ci księża, którzy nie chcieliby się "narażać" na takie niedogodności nie rezygnowali by z celibatu...

Och. Wciąż tylko jęki, oceny, podziały, roztrząsanie spraw nieistotnych, wikłanie się w poboczności, oddalanie się od priorytetów... Nie zauważacie jak to wszystko przysłania nam zdolność trzeźwego widzenia tego co w okół nas się dzieje?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.


Wt paź 26, 2004 1:52
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Ale Ty jesteś fajny oldziku :P

Nie chce mi się rozwodzić nad Twoja wypowiedzią. Nie mam czasu :) Ale tylko jedno :
Cytuj:
"Głoszenie słowa bożego" - ileż to już niewinnych istnień pochłonęło, ileż waśni i wojen wywołało, ileż cierpienia przysporzyło, ileż przypadków fanatyzmu i różnorakich fobii przez to było, ileż strachu, nienawiści, wywyższania się i pychy, prześladowań, podziałów, prania mózgów...

Ja mogę napisać : ileż z tego dobra, miłości, poprawy swojego życia, optymizmu, nadziei, ileż z tego radości życia...

Dlaczego patrzysz na wiarę tak pesymisycznie? Dla Ciebie wiara to zaślepienie,a dla mnie przejrzenie, dla Ciebie wiara to brak myślenia, a dla mnie myślenie, dla Ciebie wiara to smutek, a dla mnie radość, dla Ciebie wiara to ograniczenie, a dla mnie rozwój... Mogłabym długo jeszcze wymieniać ;) Wszystko, jak widać, zależy od punktu "siedzenia" ;)

Nie rozumiem też jednego. Dlaczego odbierasz katolików jako ludzi biernych, nic nie robiących, bezczynnych? Czy dla Ciebie ufność Panu Bogu wyklucza myslenie? Uważasz, że owa ufność, wiara zwalnia katolików od myślenia i podejmowania decyzji?

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Wt paź 26, 2004 7:53
Zobacz profil
Post 
old spirit napisał(a):

No tak. Igerowanie w naturę człowieka kosztem "pogłębiania znajomości dokumentów i opracowań naukowych." Toż to księżom do pracy duszpasreskiej jest potrzebna dogłębna znajomość opracowań naukowych? A duszpasterstwo czymże jest? Przywodzeniem Duszy ludzi do Boga, zbawienia? Jak się mają równania różniczkowe do mówienia o moralności, potrzebie modlitwy, mówieniu o potrzebie sakramentaryzacji?

Może by tak już przestać i skupić się na pracy nad sobą,(...)


A ... pogłębianie własnej wiedzy i przekazywanie własnej wiedzy innym to nie jest praca nad sobą :o
To po co istnieje taki piękny zawód - Nauczyciel ...
To po co Uniwersytety i stopnie naukowe ??
old spirit napisał(a):
(...) byśmy nie stawali się przyczyną szkodzenia, byśmy nie stawali się szkodnikami na rzecz przyczynku do powstawania i doświadczania miłości u innych i w sobie? Może by tak skupić się na życzliwości, dawaniu innym oraz tym samym i sobie - radości ? Może by tak skupić się na zachowywaniu zdrowia, pielęgnowania go, rezygnując z gnuśności i zalewającej nas wszędobylskiej konsumpcji ponad miarę? Może by tak troszkę zwolnić i na miarę swoich możliwości pomóc planecie Ziemia oraz przyszłym pokoleniom, by mogli żyć w środowisku przyjaznym, nie zdewastowanym? Nie zrobicie tego za pomocą błagalnych modłów, ślęczenia na Biblią, żywotami świętych, brewiażem...


Wiesz co, Old :co:
Na temat roli Chrześcijaństwa w historii naszej cywilizacji mówliliśmy już co nieco z Pugiem...
Nie chcę się powtarzać - powiem więc w skrócie
Gdyby nie Chrześcijaństwo to najprawdopodobniej nie mielibyśmy o czym rozmawiać, gdyż:
- nie istniałyby Uniwerstytety i szkolnictwo w dzisiejszym tego słowa znaczeniu
- nie wiedzielibyśmy nic o wielu pięknych dziełach, gdyż - gdyby nie zostały przepisane przez chrześcijańskich mnichów to rozpadłyby się ze starości
- nie istniałoby współczesne prawo i moralność gdyż współczesne prawo jest oparte na prawie rzymskim zmodyfikowanym o moralność chrześcijańską
- Ty zaś najprawdopodobniej byłbyś islamistą (bo to właśnie pod Poitiers germańscy Frankowie pod wodzą Karola Młota pod chrześcijańskimi sztandarami powstrzymały idący od zachodu ( z terenu ... Hiszpanii) pochód żołnierzy Proroka) zaś Wyprawa Krzyżowa (tzw. "Rekonquista") walnie przyczyniła się do wygnania Saracenów (Maurów) z Hiszpanii ...

old spirit napisał(a):
Twórzmy w okół siebie i w sobie środowisko czyste, w którym jak najwięcej takowych uczuć ciepłych może powstawać. Nie potrzebne są do tego Biblia, świątynie i Kościół, wszystkie inne Święte i Nieświęte Księgi Świata, wystarczy natura która w okół nas i w nas.

Wiesz - Indianie i plemiona pierwotne też żyły w zgodzie z naturą i były szczęsliwe - to fakt. (A Kościół nigdy nie przeciwstawiał się ruchom ekologicznym).
Jednak - wystarczy potrzeba stworzenia odpowiedniej cywilizacji opartej na sprawnym zarządzaniu - i co z tego piękna pozostało ??
Cywilizacja Majów też była cywilizacją wysoko rozwiniętą technicznie...
Jednak 'bogom' na ołtarzu ofiarowano w ofierze ludzi ...
A tutaj sam Bóg oddał Swoje życie dla Odkupienia ludzi ...
Czyż może być piękniejszy objaw Miłości ??
Pug twierdził, że moralność zmienia się co 20 lat...
Nie uważasz więc za ogromny sukces Chrześcijaństwa, że nasza moralność pozostaje oparta na takich samych zasdach od 2000 lat ??
Do czego prowadzi niekontrolowany rozwój nauki i techniki bez odpowiedniej moralności ?
-Do powstawania coraz doskonalszych narzędzi zbrodni - takich, jak np. broń jądrowa, pociski manewrujące itp.
- do mordowania niewinnych dzieci w ramach tzw "zabiegów" aborcyjnych
- A może (już niedługo) do powstania nowoczesnej formy niewolnictwa w postaci tzw. "klonów ludzkich" i handlu ludzkimi organami :co:
old spirit napisał(a):
Gdy staniesz się powodem szczęśliwego śmiechu dziecka, wiedz, że wyczyn to dalece przywyższający "pogłębianie znajomości dokumentów i opracowań naukowych."

Własnie dzięki pracy Kapłanów ja nie muszę zgłębiać dziesiątków dokumentów i skupić się na tym, co dla mnie najważniejsze...


Kapłaństwo sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie stopnia ryzyka ewentulanych ataków? Kapłan ma się więc troszczyć tylko o siebie. Taaak, to bardzo łatwo zauważyć u wielu spośród nich. Masz rację, miast "nawracania", głoszenia, niech już lepiej skupią się na rozwoju własnej osobowości.
Nie zapewnienia sobie bezpieczeństwa - lecz celibat jako gwarant całkowiego poświęcenia się pracy nad głoszeniem Słowa Bożego - niezależnie od nacisków z jakiejkolwiek strony

old spirit napisał(a):
Obecnie Fundusz Kościelny trochę zaczyna się chwiać w swoich konkordatowych posadach, jeśli runie nazwiesz to efektem skomasowanego ataku na księży? A niby dlaczego wszyscy zmuszeni są ich opłacać? Może niech to robią jedynie wierni? Okazało by się wreszcie jaka jest prawda. Ilu prawdziwie wiernych katolików w tym kraju? Praca duszpasterska... To łatwe - wdrukować innym pewne potrzeby wykorzystujac atawizmy i archetypy, ale sprawić by cały pracujący naród płacił to już chyba troszkę wyższa szkoła jazdy...

Mylisz strasznie pojęcia, Old ...
1. Fundusz kościelny nie finansuje działalności Kościoła Katolickiego.
Kościół utrzymuje sie w zasadzie ze składek wiernych i opłaca należne państwu podatki w tym również podatek od każdego ochrzczonego zarejestrowanego w danej parafii. Niezależnie od tego, czy dana osoba uczęszcza do kościoła czy nie.

2. Fundusz kościelny powstał jako rekompensata zabanych Kościołowi dóbr przez komunistów.
A z tego funduszu była opłacana m.in. działalność wyznań, których działalność była sprzeczna z działalnością KRK.
Nie pisz więc bzdur - lub uzupełnij swoją wiedzę.
Nikt na ten Fundusz nie dawał składek.
old spirit napisał(a):
Nie rozumiem dlaczego zniesienie celibatu utożsamiasz od zaraz z ożenkiem? Samo zniesienie celibatu nie było by nakazem zakładania rodziny. Jeśli księża przejawiali by podobne do Twoich obawy dotyczące rzekomych ataków ze zwzględu na założenie rodziny - nie zakładali by rodzin. Toż to było by świadectwo żywej wiary! Mieć instytucjonalną, urzędową możliwość korzystania z przynależnej natury człowieka i rezygnować z niej na rzecz... Zapewnienia sobie zmniejszenia ryzyka ataków ze strony świeckich, które to osłabiałyby zakres, częstotliwośc i intensywność pracy duszpasterskiej! Ci księża, którzy nie chcieliby się "narażać" na takie niedogodności nie rezygnowali by z celibatu...

Nie wiem dlaczego chcesz dyktować Kościołowi co dla niego lepsze :o
czyżbyś był "prorokiem" który chce tylko "naprawy KRK" - będąc osoba niewierzącą ... ??
Wiesz - jest takie powiedzenie - "Jeśli chcesz naprawiać świat - to zacznij od uprzątniecia własnego podwórka" ...
My, Katolicy, swoje podwórko uprzątamy średnio raz w miesiącu - podczas sakramentu Spowiedzi. I wciąż na nim widzimy wiele nieporządku ...
Pozostaje mi tylko przypuszczać jaki bałagan panuje na podwórku nie sprzątanym ...
czy mam rację ??
Słuchając RMF FM często na poczatku jednej audycji słyszę "Polska pełna afer i korupcji" ...
Wyłączam radio, gdyż dalej się wolę nie wgłębiać - zasadniczo pilnuję własnego "podwórka"


Wt paź 26, 2004 17:23
Post 
Przepraszam, ale nie zaznaczyłem w poprzednim poście, ze tekst:
Cytuj:
Kapłaństwo sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie stopnia ryzyka ewentulanych ataków? Kapłan ma się więc troszczyć tylko o siebie. Taaak, to bardzo łatwo zauważyć u wielu spośród nich. Masz rację, miast "nawracania", głoszenia, niech już lepiej skupią się na rozwoju własnej osobowości.
Nie zapewnienia sobie bezpieczeństwa - lecz celibat jako gwarant całkowiego poświęcenia się pracy nad głoszeniem Słowa Bożego - niezależnie od nacisków z jakiejkolwiek strony

To cytat słów old spirita


Wt paź 26, 2004 17:27
Post Rozalka balsamem jest i basta!!
rozalka napisał(a):
Ale Ty jesteś fajny oldziku :P


Ale się fajnie zrobiło :-D Powiem Ci coś Rozalko - działasz na mnie jak balsam na tym portalu, gdzie wielu dotyka katolickie zmęczenie. Wystarczy zamienić z Tobą kilka słów i zmęczenie pryska :-D

Cytuj:
Nie chce mi się rozwodzić nad Twoja wypowiedzią. Nie mam czasu :)


Rozumiem bardzo dobrze. Ja także jestem głodny jeśli o czas chodzi, a więc rozumię Cię doskonale :)

Rozalka napisał(a):
Ale tylko jedno :
Cytuj:
"Głoszenie słowa bożego" - ileż to już niewinnych istnień pochłonęło, ileż waśni i wojen wywołało, ileż cierpienia przysporzyło, ileż przypadków fanatyzmu i różnorakich fobii przez to było, ileż strachu, nienawiści, wywyższania się i pychy, prześladowań, podziałów, prania mózgów...


Ja mogę napisać : ileż z tego dobra, miłości, poprawy swojego życia, optymizmu, nadziei, ileż z tego radości życia...


A ja znowu na to:
Ileż z tego co napisałaś powyżej mogło być osiągnięte dużo wcześniej i nie drogą na około lub pod górkę. Nadzieja? To już wiara w to, że będzie lepiej nie wystarcza? Nadzieja to troszkę jakby coś, co skłania ku lenistwu, może i wiara także? Wychodzi na to, że najlepsze jest działanie od zaraz z wiarą w słuszność tego co się robi.

Cytuj:
Dlaczego patrzysz na wiarę tak pesymisycznie? Dla Ciebie wiara to zaślepienie,a dla mnie przejrzenie, dla Ciebie wiara to brak myślenia, a dla mnie myślenie, dla Ciebie wiara to smutek, a dla mnie radość, dla Ciebie wiara to ograniczenie, a dla mnie rozwój...


Oj, zupełnie pokiełbasiłaś. Dla mnie wiara to prawie to samo co i dla Ciebie. Może wróce i powiem czym dla mnie jest wiara. Spójrz raz jeszcze do czego odniosłem się pisząc w taki sposób (głoszenie...)

Cytuj:
Nie rozumiem też jednego. Dlaczego odbierasz katolików jako ludzi biernych, nic nie robiących, bezczynnych?


A to cóż znowu? Niby gdzie tak napisałem, że wszyscy katolicy to ludzie bierni, nic nie robiący, bezczynni???

Cytuj:
Czy dla Ciebie ufność Panu Bogu wyklucza myslenie?


Dla mnie człowiecza ufność Bogu nie jest potrzebna. Wystarczy wewnętrzne przekonanie oparte o rozróżnianie tego co właściwe, a co zbędne i szkodliwe, co jest naszym celem, co jest najwłaściwsze dla człowieka. A tym jest budowanie miłości.

Cytuj:
Uważasz, że owa ufność, wiara zwalnia katolików od myślenia i podejmowania decyzji?


Nic nie zwalania ludzi od myślenia i podejmowania decyzji (mówię o tych, którzy są do tego zdolni).

Pozdrawiam Cie gorąco Rozalko :)


So paź 30, 2004 23:30

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post w Polsce za niedlugo bedzie tak samo
Jakies nie moge wkrecic sie w ta dyskusje :shock:
Chyba kilka tematow sie wzajemnie przenika, gdybym byl nie wychowany ( aprawie nie jestem) powiedzialbym ze wam sie wszystko miesza. Jedna rzecz to laicyzacja albo bardziej sekularyzacja, czyli rozdzielenie zycia od sfery duchowej czy religijnej, to niestety wystepuje czasami u bardzo praktukujacych chrescian ( a nawet ksierzy i zakonic). :o :o :o

Co innego to trzymanie sie tradycji, ktora zreszta zmieniala sie wiele razy i nie chodzi o chodzenie za moda, ale probe rozmawiania z ludzmi ich wlasnych jezykiem by im przyblizeczyc Boga, to oczywiscie ma swoje niebezpieczne strony. (o tym moze kiedy indziej) Na przyklad lacina zostala wprowadzona do Kosciola lacinskiego (zachodniego) w trzecim/ czwartym wieku bo ludzie juz nie rozumieli greki :-( :hmmm:

A jeszcze zupeklnie cos innego to kaplanstwa dla kobiet, zniesienie celibatu ipt glupoty. Wspolnoty koscielne ktore urosly na tradycji luteranskiej w wiekszopsci to juz maja i niby bardziej odpowiadaja ludziom, sa jeszcze bardziej puste od tych katolickich czy ostatnio tez bedacym w nie najlepszym stanie kosciolow wschodnich. Kazdy z tych tematow to odzielne pole walki, mozemy na nie tez wchodzic ale to za bardzo rozbije traktowany temat.


Pt lis 12, 2004 23:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL