Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Laicyzacja... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post Laicyzacja...
Witka :)

Napisała mi swego czasu siostra moja co to siedzie w Belgii, że poszła sobie na mszę do katedry w Gandawie (przepiękny koścół notabene) i co ujrzała...10 osób uczestniczyło we mszy w tym ona, siedmiu księży i 2 autochtonów :(
Trochę lepiej sprawa się miała gdy odwiedziła polski kościół w Brukseli, ale też nie były to jakieś tłumy, jak u nas :(

Ja odwiedziłęm w tym roku Austrię i też wybrałem się na wieczorną mszę, niestety (tu pewnie wyszło moje ignoranctwo co do znajomości niemieckiego) mszy nie było, tylko kilka babuleniek z księdzem psalmy śpiewali, też fajnie, ale nie byłem na mszy :( <kościółek mimo, że mały, miejscowość też, to jednak przepiękny :) >

Czy Europa schodzi pod tym względem na psy? Czy grozi kontynentowi laicyzacja ?!?!? Słyszałem już opinię, że Kościół wysyła od nowa misjonarzy do niektórych krajów Europy Zachodniej !?!? Prawda to?!?!

Pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Cz lip 01, 2004 6:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
He, no to mam swój pogląd.

Amsterdam - kościoły pozamykane (otwierane raz dziennie na mszę chyba - o ile wydedukowałem to z tabliczek - były po Niderlandzku :D ), przerobione na muzea albo na biura...co warto (!?!?!?) dodać - wokół Oudekerk - najważniejszej budowli sakralnej w mieście wyrosła dzielnica burdeli i sex shopów. <sorry za te burdele, ale dosadne słowa sa tu na miejscu>. Ostatecznie kościołu żadnego nie zobaczyłem od wewnątrz bo nie dało się wejść, ale z rycin i informacji różnych dowiedziałęm się, że prostestanci ogołocili kościoły w różnym stopniu z ich wystroju. Działają za to kościółki episkopalian, prezbiterain itp....no w końcu kraj kalwinistów.

Belgia - kościoły otwarte w większości, te najstarsze to raczej muzea - msze odbywają się bardzo rzadko. Ciekawostka - Kościół NMP w Brugge jest zamykany podczas mszy (1 na dzień) nie wolno tam wejść turystom (heh poszedłem tam incognito bez plecaka i aparatu a i tak kościelny mnie wyhaczył i nie wpuścił do środka)
W Brulseli natomiast właściwie każdy przyjezdny moze trafić na 'swoją mszę' np polska msza w katedrze jest o 19 :) - niemniej trafiłem na francuską :D

I kilka uwag - oni tam nie klękają podczas mszy w ogóle. Co do liturgii to nie wiem bo nie znam francuskiego:) Komunię rozdają osoby świeckie - nie do ust, ale w dłoń. Na tacę również nie zbierają księżą czy kościelni tylko wierni. Podczas mszy właściwie mówił i śpiewał ksiądz - wierni byli raczej bierni (heh :D ale rym).

I tak to...

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn lip 12, 2004 16:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
hmm... ja po Europie tak sie nie rozbijam ;) a jak sie rozbijalam to bylam za mala zeby takie rzyczy "wyhaczyc" ;) ale przyklad z polskiego podworka z zeszlego roku.
Wracalam z pracy, byl srodek lata. Mialam przyjemnosc zawsze przechodzic przez Stare Miasto i z powodu wieczornej pory postanowilam isc na msze. Z powodu, iz szlam wlasnie ul Dluga najblizszym kosciolem byk kosciol mariacki :) Pomyslalam sobie, ze bardzo fajnie bo tam juz naprawde dawno nie bylam. Weszlam, sklonilam sie przed Najswiedszym Sakramentem, zrobilam 2-3 kroki i...

...i zza plecow slysze skierowane do mnie "przepraszam pania bardzo..." odwrocilam sie i co widze? ano siedzi sobie pani za stolikiem, przed nia stoi puszeczka, pani sie usmiecha. Rowniez sie usmiechnelam jednak nadal nie wiedzac o co jej chodzi, w koncu zapytalam dlaczego mnie zatrzymala. Okazalo sie, ze za zwiedzanie kosciola sie placi! Pewnie wygladalam jak turysta (koszulka, plecak) no i wyszlo ze nie przystoi mi sie modlic bo pani jakos bardzo uparcie prosila o datek nie chcac abym weszla dalej. W koncu przekonalam pania ze jako Gdanszczanka naprawde znam ten kosciol i nie przyszlam do niego w celach turystycznych tylko zeby sie modlic.

Rzeczywiscie mialam jeszcze troche czasu do mszy i w koncu jednak stwierdzialm ze nie chce uczestniczyc w tej mszy gdzie jest 5 wiernych i 200 turystow szwedajacych sie po nawach. Zrezygnowalam i przenioslam sie do dominikanow :) Kosciol o wiele mniejszy i piekniejszy. Lubie tamtejsze msze. Niestety i tutaj znalazli sie rzadni zabytkow turysci. I o ile do szurania nogami mozna sie przyzwyczaic, o tyle strzelilo mnie gdy podczas przeistoczenia jakis zapalony tlumacz wyjasnial grupce 5 osob kiedy to odbywala sie 2ga rozbudowa swiatyni :(

Ot przypadki z wakacji. Oby jak najmniej takich
Pozdrawiam serdecznie :)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt lip 13, 2004 10:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
No znalazłem dziś świeże artykuły nt Kościoła w Niderlandach :)

http://tygodnik.onet.pl/1546,1187076,dzial.html
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr372/01.htm

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 6:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
[...] Jakich błędów nie powinien popełniać polski Kościół?

Trzeba unikać całkowitej asymilacji z zsekularyzowanym środowiskiem, bo to oznacza koniec. Należy także unikać tworzenia getta. Nie wolno mówić: nie potrzebujemy tej kultury, możemy się oprzeć na nas samych, jesteśmy wystarczająco mocni w naszej twierdzy. Warto pozostać sobą, a jednocześnie nie bać się konfrontacji z trudnymi problemami.
Sekularyzacja to nie tylko teoretyczna emancypacja od Boga. Przyczynia się do niej coraz większy luksus życia i konsumpcjonizm. Ludzie uważają, że są samowystarczalni, bo mają wszystko, by się najeść, ubrać się i mieszkać. Sekularyzacja poprzez praktyczny konsumpcjonizm jest nawet bardziej niebezpieczna od tej teoretycznej. Musicie uważać, aby nie paść ofiarą demonów bogacenia się. Bogactwo generuje samowystarczalność. To największe niebezpieczeństwo dla chrześcijan.


A to z tego artykułu :) Warto przeczytać :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 08, 2004 6:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
To prawda artukuł ciekawy i warto przeczytać cały, choć kard wypowiada się w tonie zdecydowanie hardym i postępowym co się pewnie nie spodoba wielu osobom :)

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 7:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Myślę że tu zasygnalizował kilka ważnych rzeczy, które co chwila gdzieś "wypływają". Do jakiego stopnia Kościół powinien dopasowywać się do oczekiwań ludzi? Do jakiego stopnia może - i powinien wymagać - a kiedy ustąpić? Na ile ma być otwarty na innych, na ile zamykać się przed możliwym złym wpływem z zewnątrz?
I do jakiego stopnia może szkodzić poczucie siły i samowystarczalności człowieka. Panowania nad własnym losem. Bo to przecież coś, do czego chyba każdy dąży i czego chce?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 08, 2004 7:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Z drugiej jednak strony postępowość...byłem w Niderlandach i trochę jej tam widziałem (opisałem powyżej). Temu bardzo dobrze przeciwstawia się temat założony przez DDV o Tradycyjnym katolicyźmie: viewtopic.php?t=1516 . Zostałbym jednak przy tradycji :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 7:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A w jakich kwestiach, Spoon? Bo w tych punktach wymienionych przez Rafiego, w charakterystyce "nowoczesności" są takie, które dla mnie nie mieszczą się już w pozycji "katolicyzm" i takie, które świadczą o przywiązaniu do pewnych tylko przez ludzi ustanowionych zasad i takie które kojarzą mi się głównie z zamykaniem na resztę świata...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 08, 2004 7:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Święcenia kapłańskie kobiet ?
Zniesienie celibatu ?
Przerabienie kościołów na domy i biura ?
O takich rzecach mówię :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 7:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
Święcenia kapłańskie kobiet ? Zniesienie celibatu ?

Jako sposób na laicyzację? Mam wrażenie że to nie o to chodzi...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 08, 2004 7:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Ja nie mogę :D No gdzie ja napisałem, że to sposób na laicyzację?

Spoon: Zostałbym jednak przy tradycji
jot_ka: A w jakich kwestiach, Spoon?
Spoon: Święcenia kapłańskie kobiet ? Zniesienie celibatu ? Przerabienie kościołów na domy i biura ? O takich rzecach mówię :)

Ale się dogadaliśmy, jak już napisałem gdzieś wcześniej jesteś mistrzynina nadinterpretacji i ntego dna wypowiedzi :D:D:D

Facet to prostolinijna istota, rozmawiaj z nim jak po sznurku :D

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 7:51
Zobacz profil
Post 
Do elementów laicyzacji wymienionych przez Soonmana, dodałabym, wg mnie znacznie groźniejszy.
Z książki "Bóg i ludzkie pytania" Andre Frossard, tekst wyjęty z pewnej encyklopedii katolickiej.
..."Teologowie zgadzają się dzisiaj, że w świetle Ewangelii Jezus był naprawdę człowikiem, że nie znał wszystkiego i że nawet Jego znajomość Boga należała do dziedziny wiary. Nie widział On Boga. Ale wierzył. Jednakże twierdzą równocześnie, że Jezus miał niejasną, ale głęboką świadomość swojego bardzo szczególnego związku z Ojcem. Ta świadomość wynikająca z uczucia przynależności do Ojca musiała Mu towarzyszyć przez całe życie. Stopniowo jednak wzrastała w Nim i stawała się coraz wyraźniejsza, w miarę jak Jezus za pomocą Pisma Świetego i Tradycji analizował swoje życie i swoją drogę ku zbliżającej się śmierci. W ten sposób teologowie wyznają dzisiaj, że Jezus musiał przeżywać całkowicie oryginalne ludzkie doświadczenie, naznaczone stałym, ale niekoniecznie wyraźnym odczuciem zjednoczenia z Bogiem"...


Śr wrz 08, 2004 8:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Spoonman :) Założyłam po prostu że piszesz na temat który założyłeś :P:D

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 08, 2004 8:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Tu mnie masz :clever:

Czy zatem odchodzenie od tradycji to sposób na laicyzację ??
Nie wiem, ja od siebie moge powiedzieć, że nie jestem zwolennikiem "pójścia za aktualnie istniejącą modą" i poprawianie tradycji, szczególnie takiej, która jest dobra, ma 2000 lat i się sprawdziła :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr wrz 08, 2004 8:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL