kolejny intrygujący temat ;-)
więc to by było tak:
Kościół Boży to my, ludzie. Podążając dalej drogą logicznego ;-) rozumowania zacytuję świętego Franciszka (a tak mi sie kiedys na jedynym z niewielu mądrych kazań obiło o uszy) "człowiek jest tym, kim jest i nikim więcje".
Więc na mój głupi rozumek kościół jest tym czym jest, a stał się, przynajmniej kościół katolicki, wedłóg mnie jedną wielką porażką.
Chętnie przeczytam zarówno słowa zgody, jak i krytyki.

A ja chętnie zobaczyłbym słowa które zacytowałeś razem z całym kontekstem wypowiedzi ...

moment, o jakiej porazce mowisz?
a tak wogole to... ja rowniez poprosze o kontekst tego zdania...
myśle, ze św. franciszek wyjasnil o co mu chodzi troche szerzej niz "tak bo tak"

eh
zaczne od tego że Świety Franciszek był wspaniałym człowiekiem :-D
nawet książkę o nim przeczytałem :p

a co do tych słów to usłyszałem je takze wyrwane z kontekstu. Z tego co sie nasłuchałem, a poczęści jest to także moje prywatne zdanie uważam iż chodzi o to, że człowiek nie mniej nie więcej ma prawo sam świadczyć o sobie i nigdy nie będzie niczym więcej oprócz swoich świadectw jakie daje (uczynki także są świadectwem).
Na zakończenie wyjaśniam, iż kościół katolicki sam doprowadził się do miejsca w którym jest, a raczej mysmy go tam doprowadzili (pisałem tego posta po części przez pryzmat przestępstw na tle seksualnym popełnianych przez księży, ale takze mieszanie się w politykę). Zmierzam do tego, iż my sami jestesmy winni, ale pojawia się pytanie dla czego Bóg na to pozwala i czy w ogóle pozwala.

Może po to, aby ludzie zrozumieli tą oczywistość, o której powiedział ks. Boniecki:
"Nie z ludzi przedziwna trwałość Kościoła, bo ludzie zrobili nieomal wszystko, by Kościół zniszczyć".

Duster ...
A co tak wogóle wiesz o Kościele - poza wyrwanymi z kontekstu fragmentami ?

Tak Kościół to Lud Boży. A każdy z Nas jest tym kim Jest. św.Franiciszek mówił prawdę.

O trwałości Kościoła stanowi LUD BOZY. Czy wszyscy ludzie stanowią LUD BOZY. Każdy człowiek ma swoje miejsce w świecie i jest niepowtarzalny.Tylko od Niego to miejsce zależy. Bóg dał nam wolną wolę i wybór.

A może warto wrócić do pierwszego postu i zauważyć podstawowy błąd:

Kościół to nie tylko wspólnota ludzi - to także i przede wszystkim Mistyczne Ciało Chrystusa, o czym wielokrotnie wspomina np. św. Paweł

jak chociażby:

"Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół' Kol 1,24

ddv163>>> więc o kościele wiem tyle co z lekcji religii i z moich pytań, po za tym jestem katolikiem
a co do tego czym jest kościół to denerwuje mnie raczej to, że kościół /katolicki/ stał się instytucją, a przynajmniej jest tak przez wielu postrzegany

Denerwuje mnie, że większość tego czym powinien byc kościół zgubiła się po drodze i stało się to przez nas. Wydaje mi się, że coraz więcej ludzi przychodzi do kościoła jak do jakiegoś urzędu >>> na poczcie muszą zapłacić rachunki, a w kościele muszą wziąść opłatek do ust>>> no i gubi się w tym ofiara Chrystusa, fakt, że sporzywamy jego ciało i przyjmujemy go do serca. Przecież kościół nie powinien byc obowiązkiem, tylko przywilejem (albo prawem, albo czyms takim ;-) )

Tak w kwestii formalnej - wczoraj napisałeś:



czyżby nastąpiła jakaś zmiana?

Pozdrawiam

hehe saxon łapiesz za słówka :-) >>> ja sie nie chce kłucić tylko chce odpowiedzi :-D a co do tego to nie czuję się już tak bardzo związany z katolicyzmem i myślę, że w cerkwi w niedziele też mógłbym byc, albo nawet u baptystów (na zborze???) bo to jest forma czczenia Boga :-]

Nie łapię za słówka, tylko traktuję poważnie wypowiedzi forumowiczów - dlatego pytam. A co do czczenia Boga to formy są najprzeróżniejsze - czy zatem nie mają one wobec tego żadnego znaczenia - wszystkie są dobre i dozwolone?

saxon >>> chodzi mi o chrześcijan >>> wiesz tych co sie zaczęli rozczłonkowywac :-D i nikt nie powiedział, że kościół katolicki to akurat ten dobry. to jest względne bo dla prawosławnego dobry nie jest. Jeżeli jakis odłam chrzescijaństwa nie godzi za bardzo w to co wierze, to moge sie w niedziele modlic z nimi i jezeli robei to dla Boga, aby go czcic to mysle iz uzna to i sie bedzie cieszyl :-]

Kwestia "zboru" - protestanci nie uznają realnej i fizycznej obecności Chrystusa pod postacią chleba - tym samym ich niedzielne spotkania nie są według wiary katolickiej Mszą św.

Ty natomiast napisałeś, że dla Ciebie to bez różnicy