Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 22:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Po co komu kościół skoro Bóg jest wszędzie? 
Autor Wiadomość
Post 
jo_tka napisał(a):
Jak wie? Bo mu zostało to jasno powiedziane. Bo go tego nauczono. Bo wierzył. Bo wierzy - tak naprawdę - bo przecież mówimy o życiu wiecznym z Bogiem - więc co? Chce czegoś, co - nie istnieje? Jeśli nie ma Boga, nie ma i życia wiecznego i nie ma nieba - więc w czym problem?


Nie odpowiedziałaś na pytanie. Sugerujesz, że tzw. "droga łaski", którą niby człowiek otrzymuje poprzez sakramenty jest zdecydowanie bardziej wartościowa od drogi człowieka postepującego z gruntu etycznie, kochającego i stającego się wzorem do naśladowania, jednak ze względów o których pisłem - odrzucającego wiarę w słuszność i efektywność (taką jaką mu przypisuje Kk) sakramentów. Wyłania się nam odrębny temat: "Czy katolicka droga łaski sakramentalnej jest bardziej wartościowa od drogi stąpania ścieżką ciepłych uczuć do miłości bez sakramentów?"

Cytuj:
Ja nie mówię że TEN KONKRETNY człowiek będzie potępiony. Mówię - że zgodnie z tym, czego naucza Kościół, na podstawie PS - człowiek który taką decyzję w pełni świadomie i w pełni dobrowolnie (ja tego nie wiem - Bóg wie i zna wszelkie okoliczności) podejmie i będzie w niej trwał do końca - sam się potępi.


Wspominasz o decyzji dotyczącej rezygnacji z sakramentów i piszesz, iż gdy na powrót nie nastąpi ich przyjmowanie rówoznaczne jest to z potępieniem wiecznym, spisaniem swej Duszy, siebie na wieczne zatracenie. Nie uważasz, ze to za daleko postepujące, niewystarczające uproszczenie ??

Cytuj:
old spirit napisał(a):
]Uważasz więc, że postępowanie szlachetne, etyczne, nacechowane troską i dobrocią o innych, o Ziemię, itd., itp - nie wystarcza?


Owszem. Bo nie wypełnianie Prawa i nie uczynki zbawiają - tylko wiara. Wiara Bogu. Bo z uczynków nikt się nie zbawi, Old. I nigdy się nie zbawił.


Jeśli tak, to nasze poglądy całkowicie różnią się od siebie. Jesli takie jest nauczanie Kk, to nie dziwota, że ludzie wciąż odchodzą od tej instytucji. Wg. mnie do życia wiecznego w szczęściu nie potrzebna jest jakakolwiek wiara w życie transcedentne, wystarczy wiara w słuszność postępowania o którym pisałem i takie postępowanie.

Z tego co napisałaś powyżej wionie pomrocznością i okrucieństwem, wg. mnie takie przekonanie z pewnością nie pochodzi od Boga.

Cytuj:
Powtórzę - nie mnie wyrokować o KONKRETNYM CZŁOWIEKU. A "zasady" zawiera PS.


Nie Tobie wyrokować, nie mnie. To, czy PS pochodzi od Boga zawiera się w sytemie wierzeń, przekonań, na których wykształtowanie się miało wpływ mnóstwo różnorodnych czynników. Taka wiara do życia wiecznego w szczęściu nie jest zupełnie potrzebna.

Pozdrawiam


N lut 27, 2005 14:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
old spirit napisał(a):
Sugerujesz, że tzw. "droga łaski" człowiek otrzymuje poprzez sakramenty jest zdecydowanie bardziej wartościowa od drogi człowieka postepującego z gruntu etycznie, kochającego i stającego się wzorem do naśladowania, jednak ze względów o których pisłem - odrzucającego wiarę w słuszność i efektywność sakramentów. Wyłania się nam odrębny temat: "Czy katolicka droga łaski sakramentalnej jest bardziej wartościowa od drogi stąpania ścieżką ciepłych uczuć do miłości bez sakramentów?"
Cytuj:
1. GDYBY TAK NIE BYŁO, JEZUS BY TEJ DROGI NIE USTANAWIAŁ
2. Jest to ZDECYDOWANIE PEWNIEJSZA droga do ZBAWIENIA
3. Zbawienie nie polega na byciu dobrym ale na TRWANIU W ŁASCE
4. Miłość to nie są ciepłe uczucia
Cytuj:
Wspominasz o decyzji dotyczącej rezygnacji z sakramentów i piszesz, iż gdy na powrót nie nastąpi ich przyjmowanie rówoznaczne jest to z potępieniem wiecznym, spisaniem swej Duszy, siebie na wieczne zatracenie. Nie uważasz, ze to za daleko postepujące, niewystarczające uproszczenie ??

Nie jest to uproszczenie. Wyjaśniane było już wcześniej. Świadoma rezygnacja z sakramentów jest rezygnacją z ŻYCIA W ŁASCE i to jest ODRZUCENIE ZBAWIENIA
Cytuj:
Jeśli tak, to nasze poglądy całkowicie różnią się od siebie. Jesli takie jest nauczanie Kk, to nie dziwota, że ludzie wciąż odchodzą od tej instytucji. Wg. mnie do życia wiecznego w szczęściu nie potrzebna jest jakakolwiek wiara w życie transcedentne, wystarczy wiara w słuszność postępowania o którym pisałem i takie postępowanie

No niestety twoje pojmowanie warunków wiecznego zbawienia zdecydowanie rozbiega się z tym co pisze PISMO ŚWIĘTE. To co przedstawiła Jotka to jest nauka Pisma Świętego o zbawieniu - odsyłam zwłaszcza do listów pawłowych.
Będzie zdecydowanie lepiej jeżeli zostanie w Kościele Katolickim garstka ludnosci, niż gdyby ten Kościół miał odejść od nauki Pisma Świętego
Cytuj:
Nie Tobie wyrokować, nie mnie. To, czy PS pochodzi od Boga zawiera się w sytemie wierzeń, przekonań, na których wykształtowanie się miało wpływ mnóstwo różnorodnych czynników. Taka wiara do życia wiecznego w szczęściu nie jest zupełnie potrzebna

Jeżeli życie wieczne pojmujesz na sposób hinduski czy wedle wierzeń starożytnych Inków to do TAKIEGO pojmowania życia wiecznego rzeczywiście treść Prawdy Objawionej w PŚ nie ma większego znaczenia. Ale wydawało mi się, że wypowiadasz się z chrześcijańskiego punktu widzenia - bardzo dziękuję za sprostowanie

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N lut 27, 2005 15:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
CZŁOWIEK TRWAJĄCY DO ŚMIERCI W GRZECHU ŚMIERTELNYM SKAZUJE SIEBIE NA POTĘPIENIE
to nie jest "katolicka doktryna" to znajdziesz już w Starym Testamencie, więc nie wpieraj mi tu, że to Kościół coś sobie dokombinował.
A co do tego czy Bóg może być ograniczony rytuałem...
Poczytaj sobie słowa Jezusa ustanawiające sakrament pokuty oraz te gdy nakazuje karmienie się Jego Ciałem by żyć
No chyba, że Jezus nie jest w twoim ujęciu Bogiem... no to nie wiem o czym my tu dyskutujemy...

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N lut 27, 2005 15:21
Zobacz profil
Post Re: po co Kościół...
ks.Piosik napisał(a):
*Kościół jest potrzebny bo taka jest wola Jezusa (Kościół i Ewangelie - nie mozna tego rozłączać)


Aby wyrażać takie przekonania wystarczy wiara. Aby zapewniać o pewności tego stwierdzenia będąc świadomym wszystkich konsekwencji wynikających z takiego nauczania wiara już nie wystarcza. Niestety, kwestia tego jaka była wola Jezusa w omawianej kwestii dotyczy wiary i jedynie wiary. Wnioski z tego faktu nasuwają się same.

Cytuj:
*w 2P1,20
Cytuj:
...żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśniania.
czyli tylko Kościół autorytatywnie określa, jaki jest sens tekstów Pisma świętego - tutaj nie ma indywidualizmu ale jest Wspólnota. (u protestantów - każdy sobie tłumaczy Objawienie na swój sposób)


Tłumaczenie wiary poprzez wiarę. Nie istnieje potrzeba określania sensu tekstów tzw. "Pisma Świętego".

Cytuj:
*Kościół jest potrzebny jako pośrednik zbawienia - mamy tu ciąg ze Starego testamentu--> Mojżesz, Abracham....


Ku temu, by żyć w szczęściu wiecznym wystarczy odpowiednie postępowanie. Kościół jedynie przyjmuje na siebie pewne wartości, których chciałby być nośnikiem (w tym wypadku pośrednictwo).

Cytuj:
*Boga my nie spotkamy tutaj bo nas przerasta "tutum aliud" (zupełnie Inny) - tu spotykamy się z Jezusem, który żyje w Kościele (np. przez sakramenty) - a On jest pośrednikiem naszego zbawienia.


Wiara uzurpująca sobie pretensje do statutu pewności. Pośrednikiem do życia wiecznego w szczęsciu jest odpowiednie postępowanie, postawa.



Kwintesencją chyba tekstu do któreo odnośnik podał Ks. Piosik jest cytat:

„Nie mogliby być zbawieni tacy ludzie — powiada ostatni Sobór w Konstytucji o Kościele (nr 14) — którzy wiedzą, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Jezusa Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź do niego przystąpić, bądź też w nim wytrwać”.

Nie będę kolejny raz pisał o takowej "wiedzy" o której wspomina cytat, jednak taką wiarę, o której powyższe słowa mówią, niektórzy ludzie tracą co uważam - jest pozytywne, a już na chyba pewno nie negatywne. Bo gdyby było negatywne w ogólnym tego słowa znaczeniu (bez przypisywania negatywności takiemu odejściu), to okazao by się, że doktryna Kk jest słuszna i zasadna, to natomiast dotyczy jedynie wiary. Jak jest naprawdę - nie wiemy, możemy co najwyzej wierzyć w taką lub inną opcję.

Pozdrawiam


N lut 27, 2005 15:29
Post 
Agniulka napisał(a):
old spirit napisał(a):
Sugerujesz, że tzw. "droga łaski" człowiek otrzymuje poprzez sakramenty jest zdecydowanie bardziej wartościowa od drogi człowieka postepującego z gruntu etycznie, kochającego i stającego się wzorem do naśladowania, jednak ze względów o których pisłem - odrzucającego wiarę w słuszność i efektywność sakramentów. Wyłania się nam odrębny temat: "Czy katolicka droga łaski sakramentalnej jest bardziej wartościowa od drogi stąpania ścieżką ciepłych uczuć do miłości bez sakramentów?"


1. GDYBY TAK NIE BYŁO, JEZUS BY TEJ DROGI NIE USTANAWIAŁ
2. Jest to ZDECYDOWANIE PEWNIEJSZA droga do ZBAWIENIA
3. Zbawienie nie polega na byciu dobrym ale na TRWANIU W ŁASCE
4. Miłość to nie są ciepłe uczucia


ad1. Wierzysz, że ustanowił ją Jezus. Jak jest naprawdę - nie wiemy.

ad2. A niby dlaczego? Możesz uzasadnić bez powoływania się na pkt.1 ? Za pomocą wiary można uzasadnić wszystko.

ad.2. Wykaż, że istnieje coś takiego jak "łaska" i dlaczego ma być w niej trwanie bardziej wartościowe od "bycia dobrym"?

ad.3 A w którym miejscu napisałem, że miłość to ciepłe uczucia ?? Napisalem, że za pomocą ciepłych uczuć dązy się do doświadczania miłości. Zaś najbardziej wartościowe ciepłe uczucia generowane są poprzez odpowiednie postępowanie w środowisku wobec innych i trwanie w takim postępowaniu jest drogą do miłości.

Agniulka napisał(a):
old spirit napisał(a):
Wspominasz o decyzji dotyczącej rezygnacji z sakramentów i piszesz, iż gdy na powrót nie nastąpi ich przyjmowanie rówoznaczne jest to z potępieniem wiecznym, spisaniem swej Duszy, siebie na wieczne zatracenie. Nie uważasz, ze to za daleko postepujące, niewystarczające uproszczenie ??


Nie jest to uproszczenie. Wyjaśniane było już wcześniej. Świadoma rezygnacja z sakramentów jest rezygnacją z ŻYCIA W ŁASCE i to jest ODRZUCENIE ZBAWIENIA


Wyjaśnione zostało ?? Raczysz żartować... To, co zostało przedstawione to jedynie usprawiedliwianie swojej wiary i to dość karkołomne. "ŻYCIE W ŁASCE", wykaż, że istnieje taka wartość i niby dlaczego ma to być czymś wyższym, jedynym potrzebnym do zaistnienia szczęścia w wieczności.

Agniulka napisał(a):
old spirit napisał(a):
Jeśli tak, to nasze poglądy całkowicie różnią się od siebie. Jesli takie jest nauczanie Kk, to nie dziwota, że ludzie wciąż odchodzą od tej instytucji. Wg. mnie do życia wiecznego w szczęściu nie potrzebna jest jakakolwiek wiara w życie transcedentne, wystarczy wiara w słuszność postępowania o którym pisałem i takie postępowanie


No niestety twoje pojmowanie warunków wiecznego zbawienia zdecydowanie rozbiega się z tym co pisze PISMO ŚWIĘTE. To co przedstawiła Jotka to jest nauka Pisma Świętego o zbawieniu - odsyłam zwłaszcza do listów pawłowych.


Ok. Uważasz, że moje pojmowanie warunków wiecznego szczęścia jest dalece mniej wartościowe lub bezwartościowe w stosunku do Waszego? Jeśli tak - spóbuj uzasadnić nie powołując się na wiarę (prócz założenia wiary w życie po śmierci ciała).

Cytuj:
Będzie zdecydowanie lepiej jeżeli zostanie w Kościele Katolickim garstka ludnosci, niż gdyby ten Kościół miał odejść od nauki Pisma Świętego


Hehe. Lepiej ? W Twoim pojęciu być może tak :) Usilnie wierzysz, że tu chodzi jedynie o powszechne dobro, rzeczywistość jest zgoła odmienna, co widać. Wielu twierdzi, że Kosciół już dawno odszedł od nauki Pisma "Świętego". Np.:

Daleko od Rzymu Blisko Boga (książka)
Świadectwa 50 Nowo Narodzonych Księży
http://matthew.terramail.pl/Htm-y/Spistresci.html

Treści biblijne a Katechizm Kościoła Katolickiego (z 1994)
http://matthew.terramail.pl/Chart%20Slowo.html

Agniulka napisał(a):
old spirit napisał(a):
Nie Tobie wyrokować, nie mnie. To, czy PS pochodzi od Boga zawiera się w sytemie wierzeń, przekonań, na których wykształtowanie się miało wpływ mnóstwo różnorodnych czynników. Taka wiara do życia wiecznego w szczęściu nie jest zupełnie potrzebna


Jeżeli życie wieczne pojmujesz na sposób hinduski czy wedle wierzeń starożytnych Inków to do TAKIEGO pojmowania życia wiecznego rzeczywiście treść Prawdy Objawionej w PŚ nie ma większego znaczenia.


Nie pojmuję tego w taki sposób. Uwżasz, że tylko pojmując w jakiś inny religijnie sposób PS może być pozbawione większego znaczenia? Znów przemawiasz wiarą pisząc "Prawda Objawiona". To jest bardzo charakterystyczne dla ludzi nastawionych religijnie do życia, uważają swoją religię, przekonania, za jedyną słuszną prawdę objawioną (nihil novi).

Cytuj:
Ale wydawało mi się, że wypowiadasz się z chrześcijańskiego punktu widzenia - bardzo dziękuję za sprostowanie.


Wypowiadam się z logicznego, ludzkiego, namacalnego punktu widzenia z założeniem, że życie wieczne istnieje. Wciąż oczekuję na podanie argumnetów (teksty soborowe, katechizm Kk), które w jednoznaczy sposób potwierdza tezę, iż człowiek dobry (upraszczam) nie może być zbawiony ponieważ wystąpił z Kk ze względów o których pisałem.

Pozdrawiam


N lut 27, 2005 16:20
Post 
Agniulka napisał(a):
CZŁOWIEK TRWAJĄCY DO ŚMIERCI W GRZECHU ŚMIERTELNYM SKAZUJE SIEBIE NA POTĘPIENIE
to nie jest "katolicka doktryna" to znajdziesz już w Starym Testamencie, więc nie wpieraj mi tu, że to Kościół coś sobie dokombinował.


Och, niczego Ci nie wpieram! Kościół w takim ujęciu jak to przedstawiasz będzie więc jedynie kontynuatorem dokombinowywania :)

Cytuj:
A co do tego czy Bóg może być ograniczony rytuałem...
Poczytaj sobie słowa Jezusa ustanawiające sakrament pokuty oraz te gdy nakazuje karmienie się Jego Ciałem by żyć


To jedynie interpretacja , dodatkowo nie wiemy czy słowa te w rzeczywistości wypowiedział Jezus. Pisałem już o tym w tym wątku, odpowiadając Tobie, czego chyba nie zauważyłaś lub całkowicie zignorowałaś. Powtórzę więc:

old spirit powtarza, bo już raz w tym wątku napisał(a):
Jeśli jezus rzeczywiście wypowiedział takie słowa, to wg. mnie nie należy ich rozumieć dosłownie. "Spożywanie jego ciała", może być symboliczną metaforą, odnoszącą się do postępowania w myśl jego nauki, która głównie zasadza się na dążeniu do miłości.


Cytuj:
No chyba, że Jezus nie jest w twoim ujęciu Bogiem... no to nie wiem o czym my tu dyskutujemy...


Oczywiście, że nie jest. To chyba jednak nie powód by nie mieć o czym tutaj dyskutować.

Pozdarwiam


N lut 27, 2005 16:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
A przepraszam
Jeżeli nie wychodzisz od założeń wiary to nie ma najmniejszego sensu kontynuować tematu :D
Bez wiary nie możesz nawet powiedzieć co to jest zbawienie, które to słowo pada w temacie wątku, więc dalsza rozmowa jest ABSURDALNA przy założeniach, które próbujesz narzucić :D
Adieu !

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N lut 27, 2005 18:54
Zobacz profil
Post 
Agniulka napisał(a):
A przepraszam
Jeżeli nie wychodzisz od założeń wiary to nie ma najmniejszego sensu kontynuować tematu :D


Dlaczego nie? Wierzę, że istnieje Bóg, Dusze, Anioły... Prosiłem byś zacytowała jakiś oficjalny dokument Kościoła, katechizm, cokolwiek, który jednoznacznie potwierdzał by tezę, iż człowiek rezygnujacy z sakramentów - jest automatycznie skazany na potępienie wieczne.

Cytuj:
Bez wiary nie możesz nawet powiedzieć co to jest zbawienie,


Czyżby? Zbawienie to pojęcie ukute przez pewne kręgi w niezbyt szczytnych celach. Jak dla mnie istnieje życie w wieczym szczęściu, a osiągnąć to można w taki jak to w skrócie opisałem sposób. Wg. mnie Dusza potrzebuje pewnych wartości, które uzyskuje dzięki miłości. Miłość jest więc priorytetem i dzięki niej, poprzez jej przeżywanie możemy uzyskać nadrzędną wartość (życie wieczne w szczęściu). Droga do doświadczania miłości nie jest taka prosta.

Cytuj:
Bez wiary nie możesz nawet powiedzieć co to jest zbawienie, które to słowo pada w temacie wątku, więc dalsza rozmowa jest ABSURDALNA przy założeniach, które próbujesz narzucić :D


Niczego nie próbuję narzucić. Wyrażam swój pogląd względem różnych kwestii, to włażnie zwolennicy katolicyzmu narzucają innym wartości, które uznają za słuszne, np. poprzez proces wdrażania do życia religijnego, który zaczyna się już w wieku przedszkolnym. Absurdalne są Twoje wnioski dotyczące absurdalności dalszej rozmowy.

Cytuj:
Adieu !


Ulżyło Ci ? :D Wyczuwam mały infantylizm ;)

Pozdrawiam


N lut 27, 2005 22:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL