Ostatnio przybrały na sile prześladowania Kościoła katolickiego w Iraku i w Indiach, które tak dobrze kojarzą się nam ze świętą Matką Teresą z Kalkuty.

Po dzisiejszej Mszy św. radiowej, celebrujący ksiądz ds.Misji, modlił się z wiernymi szczególnie w intencji Kościoła w Indiach.

nikogo to nie obchodzi, nie wiem czy jakieś organizacje międzynarodowe chcą reagować....
żeby to chodziło o homoseksualistów to co innego...

to są tylko chrześcijanie...
a nie geje

Sarkozy podobno wydał jakieś oświadczenie.

Co do organizacji, to wiadomo mi, że Amnesty International odnotowuje w corocznych raportach prześladowania chrześcijan na świecie. Nic więcej jednak chyba z tym nie robi ( ja przynajmniej o tym nie wiem ) - temat nie jest specjalnie medialny.

A to Ciekawe, bo reżim w Iraku chce nadać chrześcijanom autonomię (mimo że są oni rozrzuceni po całym kraju). A w Indiach ostatnio wygrała wybory pewna Włoska katoliczka. W Indiach prześladowani są nie tyle chrześcijanie ogólnie co konwertycie. Radą jest nie nawracać bez głowy lecz z głową albo wcale. Jeżeli nawraca się ludzi z niższych kast mamiąc podniesieniem statusu, to uderza się w porządek społeczny. Konstytucja Indii znosi system kastowy, ale działa 50 lat, należy poczekać, aż przyniesie rezultaty a dopiero potem nawracać. A nie ryzykować życie ludzi tylko dlatego, że nawrócenie niższych kast jest proste (tak naprawdę to przekonywanie do "pieniędzy" zamiast biblii).

Co do Iraku, to wystarczyłoby, żeby wszyscy amerykańscy chrześcijanie przeciwstawili się ENERGICZNIE zbrodni najazdu na ten kraj, a nie byłoby teraz niesnasek międzyreligijnych. Zresztą, za Saddama chrześcijanin był wiceprezydentem. 3-4% Irackich chrześcijan nie wzięło się znikąd, koegzystowali tam 1400 lat.

Każdą zbrodnię można usprawiedliwić, jeśli się chce.



Dokładnie - w niesprawiedliwy i urągający prawom człowieka porządek społeczny. Cały świat powinien tu stać po stronie uderzającego. I niewątpliwie stałby - gdyby tym uderzającym był ktokolwiek inny, niż najbardziej znienawidzona obecnie na świecie ( obok Amerykanów, muzułmanów i Żydów ) społeczność.

Czyżby mój post został usunięty? Czy katolików tak bardzo boli, że oni też prześladowali i prześladują?

A więc jasne jest, że chrześcijanom się " należy ". Mam propozycję, by ateiści zorganizowali pielgrzymkę do Indii, by jeszcze pomóc w dobijaniu - czas w końcu wziąć rewanż za inkwizycję, nie ?

A może został usunięty, żeby tacy jak Ty, mogli w oparciu o niedomówienia głosić takie bzdury i robić jeszcze dodatkowo z siebie ofiary ateistów?
Jak na razie, to my tutaj jesteśmy waszymi ofiarami - o czym mówienie chyba najbardziej was boli.

Niektórzy mają tak ograniczone horyzonty myślowe, że nie potrafią nawet doczytać, co napisałem.

1.Chrześcijanie nie uderzają w porządek społeczny, tylko go wykorzystują (przy okazji osłabiając). Gdyby nie było systemu kastowego, to by nie było jak wabić najniższych kast.
2.Pisałem już, że ten porządek powinno się zmienić (dla dobra zainteresowanych i z ich inicjatywy a nie,żeby siać najlepszy z możliwych ustrój, jak już to parę razy z opłakanym skutkiem robiliście),tylko że to już się dzieje i zachodzi stopniowo i nie potrzebuje pasożytów.
3.I wreszcie, takim niedzielnym katolikom jak co po niektórzy marzy się,żeby inni nadstawiali karku za ich dobre samopoczucie.Taki katolik poczuje się lepiej, jak przeczyta w statystykach,że przybyło 1,2 mln katolików,a że 100 osób przypłaci to życiem, to jeszcze większy powód do zwiększenie misyjności, "my" im pokażemy "my" się nie przestraszymy, i ogląda sobie spokojnie w telewizorku jak się "nie boimy".

My siejemy jakiś ustrój ? To zostawiamy politykom, my nie jesteśmy od ustrojów. Nasz " ustrój " to równość w godności każdego człowieka.



Jak widać, robienie z siebie ofiar również u Was ma duże powodzenie.



A jakie to ma znaczenie Tam się dokonuje ZBRODNIA. ZBRODNIĘ się piętnuje. O wszystkim innym to my sobie porozmawiamy później. Ale, jak widać, nawet zbrodnia jest dobrą okazją na dowalenie katolikom.

Przed chwilą byłeś wielkim pogromcą „niesprawiedliwego systemu kastowego”…



Piętnuję zbrodnię. Źle że się dzieje. Jej sprawcy czynią podle.

Napiętnowałem. Możemy rozmawiać o czym innym, chociaż w sumie nie musimy, bo ja już powiedziałem, co miałem powiedzieć.

W imieniu ofiar dziękuję. To bardzo ważne i niezmiernie im pomoże...

Zaraz się okaże,że dygresje na temat wydarzeń w Indiach można robić już nie po napiętnowaniu ale zapobieżeniu tym wydarzeniom...