Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Po co nam swieci? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post Po co nam swieci?
Ostatni Papiez beatifikowal wiecej osob niz wszyscy jego poprzednicy razem. Czy to wedlug Was jest wazna czescia jego duszpasterswa? Czemu tal wielki ciezar jest na tym kladziony?

Czy swieci nam moga pomoc, czy to jako przyklad, czy tez osobiscie?


Wt lis 30, 2004 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36
Posty: 427
Post Re: Po co nam swieci?
wiking napisał(a):
Czemu tal wielki ciezar jest na tym kladziony?


Co masz dokłądnie na myśli pisząc te słowa??

Moim zdaniem święci mają nam swoim przykłądem wskazać jaką drogę obrać aby dojść do Boga.

Tylko tak sie zastanawiem skąd papież ma pewność ze osoby które beatyfikował tak na prawdę na to zasłużyły??

_________________
Wiara jest to pewność bez dowodu.
Obrazek


Wt lis 30, 2004 14:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Kiedyś na tym forum pytano, dlaczego Kościół nie kanonizuje małżonków - czyżby nie można było osiągnąć świętości tą drogą?

Święty sztywny i daleki jest obcy. Jak go niby naśladować, skoro świat się zmienił, ludzie, sytuacja? A w ogóle, to on był idealny od urodzenia, to nie mam nawet co próbować! :P:D

Święty normalny człowiek jest dużo bardziej bliski. I może łatwiej się do niego zwrócić z prośbą o modlitwę wstawienniczą - w tym sensie łatwiej może pomóc "osobiście".

Bo na znaczenie jego świętości i zasług dla nas (nas w sensie wspólnoty Kościoła) sama kanonizacja nie ma żadnego wpływu. W końcu tylu jest bezimiennych świętych...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt lis 30, 2004 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post świętość
„Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Kościół jest święty. A Kościół to wspólnota ludzi, która dzięki Duchowi Świętemu trwa od dnia Pięćdziesiątnicy do dziś dnia. Członkiem Kościoła stajemy się podczas sakramentu Chrztu św. Wtedy właśnie staliśmy się członkami wspólnoty, o której mówimy, że jest święta.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”(Mt 5,48). Każdy uczeń Jezusa (członek Kościoła) ma jasno określony cel swego życia – stawać się doskonałym, stawać się świętym.
W dzisiejszym świecie może to brzmieć mało popularnie, jednak jest to wezwanie Boga skierowane do każdego człowieka niezależnie od pochodzenia, koloru skóry ,wykształcenia. Wystarczy tylko być człowiekiem i jak człowiek działać.

„Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty – Pan Bóg wasz” (Kpł 11, 44-45) czytamy na kartach Pisma św wołanie Boże. Grzech pierworodny zranił ludzką naturę i powodując oddalenie się człowieka od Boga.
Posyłając na świat swojego Syna, który dla nas umarł i zmartwychwstał, abyśmy życie wieczne, Pan Bóg dał nam udział w swojej świętości. Dzięki Jezusowi Chrystusowi stało się możliwe pielgrzymowanie ku Bogu bogatemu w miłosierdzie

Od dobrej woli człowieka, od jego wyboru i otwartości na Bożą łaskę zależy przyszłość człowieka. Podobnie jak kiedyś przez usta Mojżesza, tak dzisiaj słowami Pisma Świętego Bóg ciągle nam to przypomina: "Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo" (Pwp 30,19) Bóg pragnie szczęścia i powołuje człowieka do świętości, ale do niej nie zmusza.

Święty to człowiek, który całkowicie żyje dla Chrystusa, który swoje życie kształtuje według nauki Ewangelii.
Święty to nie tylko ten uroczyście kanonizowany i ogłoszony przez Kościół. To człowiek, który mając świadomość swojej grzeszności i słabości, w cichości serca nieustannie podąża w życiu za swoim Panem. To są ci, którzy trafnie odczytali swoje powołanie i umieli na nie odpowiedzieć całym swoim życiem.

Święci to nie żadne „udane egzemplarze” i wyjątkowe jednostki, ale ci, którzy na serio wzięli naukę Chrystusa . Święci to ludzie żywi, którzy mieli swój własny temperament, cech dziedziczne, charakter.
Ludzie podobni do nas.
To ci, którzy zrozumieli główną myśl nauki Chrystusowej, że Królestwo Boże podobne jest do drogocennej perły. Kto ją znajdzie, już tylko o niej myśli, już tylko ona daje mu radość.
Święty doświadcza, że Bóg nie ogranicza w działaniu, odbierając ziemskie radości, ale Ktoś, kto j ubogaca je nowymi wartościami, kto ukazuje piękno i dobro życia doczesnego.
Człowiek żyjący w serdecznej przyjaźni z Bogiem niczego się nie lęka: ani teraźniejszości, ani przeszłości, ani przyszłości. Nie boi się ludzi, ani świata. Święty żyje na co dzień radością i optymizmem, bo jest okazją okazania Bogu swej wierności.

To od świętych mamy uczyć się codziennie na nowo odczytywać swoje powołanie i u nich szukać pomocy wtedy, gdy codzienny krzyż wydaje się zbyt ciężki, a Bóg zbyt daleki. Święci są tymi, którzy nas umacniają swoim przykładem, dodają otuchy i wstawiają się za nami przed Ojcem, pragnąc aby jak największa liczba ludzi radowała się wiecznym szczęściem w niebie.

Papież Jan Paweł II przez okres swego pontyfikatu ogłosił uroczyście wielu świętych i błogosławionych, ludzi świeckich ,małżeństwa , księży, zakonników i zakonnice. Ich imiona są znane ogółowi. Ale jeszcze jest wielu świętych nie kanonizowanych ,o których , patrząc na ich życie poświecenie ,cierpienie można powiedzieć - Oni są świętymi.


Nad wszystkim czuwa Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych. To ona wnioskuje, wydaje stosowne dokumenty -zwraca sie do papieża z prośbą , przedstawia dowody świetości ----http://www.opoka.org.pl/nauczanie/kuria_rzymska/kongregacje/kswietych.html

21 października 2001 roku Jan Paweł II beatyfikował parę małżonków Luigiego i Marię Beltrame Quatrocchich. Po raz pierwszy w historii Kościoła na ołtarze wspólnie wyniesione zostało małżeństwo.

awe

_________________
.. „Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę.
Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże.” A. Mickiewicz


Wt lis 30, 2004 16:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Cytuj:
„Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Kościół jest święty. A Kościół to wspólnota ludzi, która dzięki Duchowi Świętemu trwa od dnia Pięćdziesiątnicy do dziś dnia. Członkiem Kościoła stajemy się podczas sakramentu Chrztu św. Wtedy właśnie staliśmy się członkami wspólnoty, o której mówimy, że jest święta.

Widzisz, po pierwsze powinniśmy dalej zagłębić się sprawę, i zamiast mówić "Kościół jest Święty", powiedzmy poprostu "Bóg jest świętością", wszystko co z Bogiem i dla Boga jest święte. Kościół jest świety przez to, ze jest Boski, podobnie ze świętymi ludzmi. Idzmy dalej, Chrzest to jedno, nie zapominajmy jednak o Bierzmowaniu (chyba przez Was nie docenianym) oraz Eucharystii - trzech sakramentach inicjacyjnych.

Cytuj:
21 października 2001 roku Jan Paweł II beatyfikował parę małżonków Luigiego i Marię Beltrame Quatrocchich. Po raz pierwszy w historii Kościoła na ołtarze wspólnie wyniesione zostało małżeństwo.

Pierwszy raz w histori? Nie sądze, podobne przypadki się już zapewne zdarzały. Warto również dodać, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna (RKP) kanonizowała w roku 2000 (w tym wypadku znaczy tyle, co wasze: beatyfikowała) carską rodzinę.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


Wt lis 30, 2004 16:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Super widze ze temat sie rozwija.

Spytalem sie o ciezar, bo zastanawiana mnie postawa papieza ze wszedzie gdzie jedzie prawie, kogos kanonizuje. Tak jakby chcial powiedziec ze swietosc jest mozliwa dla kazdego. Wyglada na to ze jest bardzo wazna czescia jego duszpasterswa.

Co do malzenstw, to rodzice sw Tereski tez czekaja na beatyfikacje, ale tu przeszkadza troche choroba jej ojca. Wiem tez ze juz "wystartowaly" dwie inne sprawy malzenstw.
Coz Phosiuszu, w Kosciele pierwszych wiekow byly wiele maalzonkow razem beatyfikowanych, a nawet czasami z dziecmi, ale jest to pierwsze malzenstwo nie meczenikow, ktore zostalo wyniesione na oltarze, jako pewien wzor dla wszystkich. I z tego co wiem, Mikolaj II z zona sa uwazani za meczenikow.


Wt lis 30, 2004 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Awe - odnoszę wrażenie, że w swoim poście napisałeś, że Kościół jest święty, bo jest wspólnotą świętych ludzi. Dobrze cię zrozumiałem ? Czy tak właśnie uważasz ?

Wydaje mi się, że najłatwiej wytłumaczyć świętość na przykładzie bloku mieszkalnego :) Chyba w każdym polskim mieście są jeszcze takie stare, paskudne bloki, budowane w czasach poprzedniego ustroju. Zazwyczaj, gdy na nie patrzymy, widzimy wyraźnie ich brzydotę. No bo faktycznie są okropne, otynkowane jakimś takim szarym, w dodatku zakurzonym tynkiem. Jednym słowem, ochyda... Ale co się jednak stanie gdy wyjdzie słońce ? Jeśli blok stoi pod odpowiednim kątem, w stosunku do tarczy słonecznej, to jego szyby będą odbijały promienie słoneczne. Jeśli wtedy spojrzymy na ten paskudny blok, to zauważymy, że wcale nie jest już brzydki ! Co więcej, jest piękny ! Błyszczy się, świeci niesamowitym blaskiem ! Jednakże ten blok, wbrew pozorom, nie świeci własnym światłem, on tylko obija światło słoneczne. Jego zasługa polega tylko na tym, że stoi pod odpowiednim kątem w stosunku do słońca i dzięki temu odbija jego promienie.

Tak samo jest ze świętością. Tak jak to słońce, w powyższym przykładzie, jest jedynym źródłem światła, tak też i Bóg jest jedynym źródłem świętości. Tylko on jest święty ! Święty człowiek, to ktoś taki jak wspomniany blok. Był brzydki i paskudny, ale potrafił ustawić się pod takim kątem, że teraz odbija to światło słoneczne i błyszczy niezwykłym blaskiem. Tak też i święty, to człowiek, który potrafił "ustawić się" po odpowiednim kątem i teraz odbija świętość Boga i świeci pełnym blaskiem i widzimy wyraźnie, że jest piękny. To nie człowiek jest źródłem świętości, tylko Bóg. Człowiek tylko tą świętość odbija. Jego niesamowita zasługa polega na tym, że potrafił swoim życiem "ustawić się pod odpowiednim kątem". Celem naszego życia jest właśnie osiąganie świętości (dążenie do przebóstwienia). Czcić świetego, to starać się go naśladować, starać się żyć w podobny sposób. Dlaczego ? Bo on żyjąc w taki właśnie sposób "ustawił się pod odpowiednim kątem" i teraz świeci. Skoro jemu się udało, to jeśli ja go będę naśladował i starał się też tak żyć, to może i mi się uda ta trudna sztuka ? Problem tylko w tym, że wymaga to od nas niesamowitego wysiłku. Ale to jest właśnie sens naszego życia - dążenie do świętości. Ładnie to ujął św. Serafim Sarowski, gdy kupiec Motowiłow zapytał go o cel ludzkiego życia - "Zdobywajcie Ducha Śwętego".

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Śr gru 01, 2004 12:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Super Nektariuszu, bardzo mi sie podoba to porownanie.

Slyszlem tez jak raz na religii siostra pytala dzieci, kto sa swieci, i jednoz dzieci, myslac o witrazach, powiedzialo ze swiety to taki czlowiek prez ktorego widac swiatlo, i wtedy sa bardziej kolorowi i ladniejsci. Odmienieni


Śr gru 01, 2004 13:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
Nektariuszu - nie zrozumiałes dobrze:-

Kościół jest święty ,świętością Chrystusa a grzeszny ,grzesznością swych członków.

Kościół jest święty. Składa się z grzeszników, ale jest święty.
Jest święty, bo przepełnia go obecność Tego, który "sam jeden jest Święty" (Ap 15,4). Chrystus po to założył swój Kościół, aby nas grzeszników uświęcać, aby przemieniać nas w świętych.

1.Kościół jest święty, bo już dokonało się w nim nasze uświęcenie (przez chrzest)

2. Kościół jest święty bo obecny w nim Chrystus chce nas uświęcać coraz więcej. "Każdy, kto w Nim pokłada nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty" (1 J 3,3

Tomasz z Akwinu -
Wśród różnych znaków, przez które objawia się ludziom świętość Boga, znakiem najbardziej oczywistym jest świętość ludzi, których uświęca Boże zamieszkiwanie.

3.Kościół już teraz jest święty, choć wciąż jeszcze jesteśmy grzesznikami

Przemianę Kościoła, który jest jednocześnie grzeszny i święty, w Kościół bez reszty święty, opisał święty Ambroży (zm. 397), duchowy ojciec świętego Augustyna:
Komu grzech został odpuszczony, ten staje się bielszy od śniegu. Mówi o tym Pan przez proroka Izajasza: "Choćby grzechy wasze były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją" (Iz 1,18). Otóż Kościół otrzymał takie szaty dzięki obmyciu odrodzenia i woła słowami Pieśni nad pieśniami: "Śniada jestem, lecz piękna, o córki jerozolimskie" (1,4). Śniady jest Kościół z powodu ułomności ludzkiej natury, piękny dzięki łasce. Śniady, bo składa się z grzeszników, lecz piękny dzięki sakramentowi wiary. Zobaczywszy te szaty, córki jerozolimskie wołają zdumione: "Kim jest ta, co wstępuje w górę cała w bieli?" (8,5) Była śniada, skądże teraz stała się nagłe lśniąco biała? [...]

awe

_________________
.. „Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę.
Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże.” A. Mickiewicz


Śr gru 01, 2004 17:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Cytuj:
I z tego co wiem, Mikolaj II z zona sa uwazani za meczenikow.

Tak, dokładnie za strastotierpców.

Do "awe":
Czym według Ciebie, twoja definicja różni się od poprzednich?

Co do porówania do śniegu, to na znak oczyszczenia po chrzcie przybiera się ludzi w białe szaty, na znak przemiany duchowej. Kościół jest święty, ponieważ jest to ciało Chrystus. Ludzie są święci przez Boga, który jest w nich. Inaczej nie da się tego wyjaśnić. Dość, ze wszelka świetość pochodzi od Boga.

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


Śr gru 01, 2004 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
Dwa moje posty o świętości uzupełniaja się.
Odpowiadałam i uscislałam odpowiedz swą Nektariuszowi, który konkretnie pytał - jak rozumiem swiętość kościoła.

awe

_________________
.. „Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę.
Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże.” A. Mickiewicz


Śr gru 01, 2004 20:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Dzięki Awe za odpowiedź :) Też tak uważam. Myślałem jednak, że myślisz inaczej, bo tak można było pomyśleć po twoim poprzednim poście, dlatego zapytałem :)

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Śr gru 01, 2004 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Jeszcze mozna by dodac ze Kosciol jest sweity bo Jego dusza jest Duch Swiety.

Ale co myslicie o samych swietych ktorych kosciol daje nam, czy sa potrzebni? Jesli tak to jak?


Pt gru 03, 2004 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
Jak najbardziej, są nam potrzebni, chociażby wspomnąc o orędownictwie za nas przed Bogiem. Ale również możemy się w nich przeglądać jak wygląda nasza wiara, dają nam siłę. Bo skoro oni mogli, to czemu nie ja?.

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Śr gru 08, 2004 19:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL