Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 20:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 PRAWDY NA PEWNO NIE ZNAJDZIESZ W ŻADNEJ RELIGII 
Autor Wiadomość
Post PRAWDY NA PEWNO NIE ZNAJDZIESZ W ŻADNEJ RELIGII
Natknąłem się dziś na taki oto tekst, ciekaw jestem Waszych doń komentarzy.

"Poświęciłem na szukanie prawdy kawał swojego życia (mam37lat). Do 20 roku życia byłem katolikiem, następne 13 lat Świadkiem Jehowy. Studiowałem nawet hebrajski i grecki i przetłumaczyłem międzywierszowo wiele ksiąg biblijnych (może je kiedyś opublikuję w internecie). Mógłbym mówić całymi dniami o wnioskach do jakich doszedłem. Podam Wam tylko kilka przykładów.

Najciekawsze jest to,że różne wyznania spierają się o interpretację Biblii,a tymczasem ona sama jest wytworem człowieka, tak jak wszystkie religie. Zawiera mnóstwo wyssanych z palca opowieści; dotyczy to zwłaszcza fundamentalnych spraw opisanych w księdze Rodzaju (1Mojż.) Na przykład wiadomo dziś, że Homo Sapiens taki jak my istnieje conajmniej od kilkudziesięciu tysięcy lat a nie 6000 lat (wg.Biblii Adam został stworzony ok.4026 p.n.e.). Kreacjoniści krytykują naukowe metody datowań, jednakże nie umieją wyjaśnić skąd w skamieniałych mamutach znajdują się kamienne groty wykonane przez człowieka (np.Muzeum w Arizonie), albo jakim cudem łodzie znajdowane w torfowiskach Europy są wykonane z drewna ściętego 7000 lat p.n.e. (dendrochronologia - 100% -wa metoda określania wieku z dokładnością do 1roku)

Nie umieją wytłumaczyć np. dlaczego 1Mojż.1:30, podaje, że wszystkie zwierzęta odżywiały się roślinami, a tymczasem drapieżniki istnieją od setek milionów lat. Przy okazji - to nie Szatan stworzył strach,ból,choroby,śmierć,oszustwo. Przecież to wg. Biblii Bóg uczynił takimi zwierzęta, na dotatek podobało mu się to co zrobił (1Mojż.1:31)

Kościół bardzo bał się nauk przyrodniczych. Przyczyna jest prosta - ewolucjonista nie może być jednocześnie chrześcijaninem. W obliczu przegranej, w trosce nie o prawdę a o dalsze istnienie interesu, zaakceptował ewolucję (zob. np. encyklikę Humani Generis). Tymczasem ich idol Jezus uważał, że jest potomkiem Adama i Ewy (Ewang.Łuk.3:23-38) a przecież dla chrześcijanina ewangelie nie mogą kłamać. Adam był doskonały i zgrzeszył - Jezus swoją śmiercią odkupił tę niedoskonałość. Tymczasem fakty wskazują, że człowiek rozwijał się powoli, a jego życie nigdy nie było "doskonałe". Zawsze się starzał, chorował,umierał,znosił rozmaite trudy. Nigdy nie żył w żadnym "raju". Powoli podporządkowywał sobie otoczenie, aby mu się znośniej żyło.

Jeśli Kościół akceptuje ewolucję, to ofiara Jezusa traci jakiekolwiek znaczenie. Za kogo Jezus umarł? Australopiteka, Homo habilis, erectus, neandertalczyka? Gdzie kończy się zwierze a zaczyna człowiek? Kim jest ojciec - zwierzak bez duszy nieśmiertelnej, który spłodził syna - człowieka z duszą,który może być zbawiony ? Albo klonowanie. Skoro Bóg przy zapłodnieniu stwarza duszę i umieszcza ją w człowieku,to musi to samo zrobić z zygotami klonów (skoro Kościół uważa je za pełnoprawnych ludzi). Zmuszony jest do tego przez człowieka, pomimo, iż nie życzy sobie aby klony istniały. Co więcej musi tolerować też istnienie klonów w niebie (nie wszystkie muszą zasługiwać na piekło). A jeśli z zygoty własnego klonu wyhodujesz sobie komórki wątroby, to drugi człowiek albo musi mieszkać w twojej wątrobie, albo powiększy grono aniołków. W gruncie rzeczy to właśnie Kościół zabrania zaistnieć klonom, a twierdzi,że staje w obronie ich życia.

Albo Noe i potop. Podobno wydarzył się 2370 p.n.e. Przed potopem i krótko po nim biblijni patriarchowie żyli po kilkaset lat. W tym czasie np.faraonowie (ciągła sukcesja od 3000p.n.e.) żyli tak jak my po kilkadziesiąt lat. Noe pozbierał wszystkie istniejące dziś zwierzęta w 7dni a po potopie rozpuścił je na Araracie (Turcja) gdzie - o dziwo - torbacze uciekły tylko do Australii, a leniwce tylko do Ameryki Południowej (relikty i endemity flory i fauny na całym świecie są dowo- dem,że ogólnoświatowy potop,to zwykła bajka). Z synów Noego zaś (podobno mówiących po hebrajsku) ponownie powstali Egipcjanie i Sumerowie (którzy przecież istnieli przed 2370 p.n.e.) kontynuując język, pismo i kulturę, tych, którzy rzekomo zginęli w potopie. Mają być oni również przodkami nas wszystkich, w tym wszystkich ras (afrykanerzy od Chama, europejczycy od Jafeta, Żydzi zaś od Sema). Tymczasem znaleziono w Egipcie wizerunk rasy czarnej i żółtej grubo sprzed daty domniemanego potopu.

A co na to sosny ościste żyjące w Górach Białych w USA już 5000 lat? W wieku kilkuset lat musiałyby zostać całkowicie zalane wodą potopu przynajmniej przez 150 dni(1Mojż.8:3), nie mogłyby więc przetrwać.W ich zapisie słojów (dendrochronologia)rok 2370p.n.e. nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mam dwie sosny ościste - jedną w donicy. Chciałem ją zanurzyć do lekko osolonej wody na 150dni, ale pomyślałem sobie, że już dosyć głupot zrobiłem w życiu.

Dowodów przeciwko prawdziwości jakiejklwiek religii zebrałem tyle,że kilka dni nie starczyłoby aby to opowiedzieć. Moja rada dla wszystkich: Nie dajcie się omamić żadnej religii, współczesnym szamanom czy "świętym pismom". Zaangażujecie się i stracicie tylko energię, czas, pieniądze na coś, co nie ma żadnego sensu. Będziecie się zadręczać swoimi "grzechami","robieniem postępów" (czyt. autoindoktrynacją) będziecie całe życie prowadzić modlitewny monolog, na dodatek zatrujecie swoje dzieci kłamstwem, które wam wpojono.

Możecie być normalnymi, uczciwymi i pożytecznymi ludźmi bez żadnej religijnej otoczki. Dziś jestem wolnym, szczęśliwym człowiekiem. Mam wielką satysfakcję, że udał mi się dzięki wielu wysiłkom ustalić fakty. Takiego samopoczucia nie dostarczy żaden religijny "haj". A muszę powiedzieć, że kac po tym "haju" trwa bardzo długo. Oczywiście nie twierdzę, że wszystko zrozumiałem. Całej prawdy o wszystkim nie poznał nikt przed nami, a i ci co będą po nas, nieprędko to osiągną, jeżeli wogóle uda im się to. Moje marzenia są podobne do tych, które napisał jeden z moich przedmówców - Symbionista. A chociaż wiem,że nie zdążę wszystkiego poznać i zrozumieć, wiem już jedno na pewno: PRAWDY NA PEWNO NIE ZNAJDZIESZ W ŻADNEJ RELIGII."

To tyle niejaki "Janusz" ze strony:

http://www.spectrum.com.pl/asia/7ksiazka.phtml

Pozdrawiam serdecznie


Wt gru 21, 2004 0:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
Wielkie mi co - odkryles, nauka o biblii zajmuje sie biblistyka i "twoje wnioski" juz dawno zostaly opracowane itd itp... Nie chce mi sie po raz n-ty prostowac zarzutow gdyz i tak one nie zmienia twojego nastawienia.
Swojego czasu gdy coraz wiecej dowiedywalem sie faktow historycznych i wiecej "logicznie" sie nad sprawami religii zastanawialem dochodzilem do wniosku ze Boga raczej nie ma... itp i nastapil dosyc spory kryzys w wierze, tzn zaczela ze mnie wyciekac jak woda z dziurawej butelki... choc chcialem wierzyc to jednak Bog wydawal mi sie kolejna bajeczka... I trwalo to kilka dni az do czasu gdy rozmawialem o duchach... wtedy sobie przypomnialem ile to moich bliskich mialo kontakt z duchami zmarlych itd i jak sam jako dziecko ( 6lat) mialem kontakt z duchem kogos wtedy bardzo bliskiego... wtedy przejrzalem ze Bog to nie jest bajka to rzeczywistosc...

_________________
Obrazek


Wt gru 21, 2004 0:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 11:44
Posty: 84
Post 
Osoba która to napisała to mój idol 8)

"PRAWDY NA PEWNO NIE ZNAJDZIESZ W ŻADNEJ RELIGII"

Jestem za!!!

Najlepsze jest to, że ta osoba która to napisała do 20 roku życia była katolikiem, następne 13 lat Świadkiem Jehowy i potrafi na to spojrzeć racjonalistycznie i logicznie.



8)


Wt gru 21, 2004 6:54
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Na przykład wiadomo dziś, że Homo Sapiens taki jak my istnieje conajmniej od kilkudziesięciu tysięcy lat a nie 6000 lat (wg.Biblii Adam został stworzony ok.4026 p.n.e.).


Ciekawe gdzie on znalazl oficjalne dokumenty KK, które twierdzą, ze człowiek powstał 6000 lat temu :shock:
Naczytał sie gościu kreacjonistycznych bzdur, a nie doczytał co o tym mówi KK. Dlatego też pisze bzdury.

Widzę tutaj także ogromny wpływ Świadków Jehowy....no cóz dosyć długo nad nim "pracowali", teraz efekt jest widoczny.

Prawda jest taka, że KK nie zajmuje się biologicznym aspektem powstania człowieka.......a jedynie DUCHOWYM.
Należy potrafić rozróżnic te dwie sprawy: Materię od Ducha.


Cytuj:
Albo Noe i potop. Podobno wydarzył się 2370 p.n.e.


Podobno....a raczej na pewno tak twierdza m.in. ŚJ.
Nie rozumiem po co to datowanie. Do takich wniosków dochodzi sie w momencie, gdy nie potrasfi sie rozróżnic gatunków literackich zawartych w Biblii......i zaczyna sie wszystkie jej Księgi traktowac jako "podręczniki" do historii świata.

Cytuj:
Dowodów przeciwko prawdziwości jakiejklwiek religii zebrałem tyle,że kilka dni nie starczyłoby aby to opowiedzieć.


Szkoda, ze ten gościu poza "samowychwalaniem sie", nie podał tychże dowodów. No chociaz kilka....wtedy można by zacząc jakąs konkretna polemikę.
Mogę zatem śmiało stwierdzić, ze dowody te sa marnej jakości.....bo autor się nimi nie posługuje, a jeżeli już to sa to jasne dowody na błędność nauk Świadkow Jehowy. Z czym akurat KK w zupełności się zgadza.

Cytuj:
Osoba która to napisała to mój idol


Neo....strasznie ci współczuje, ze Twoim idolem jest dyletant.

pozdrówka


Wt gru 21, 2004 10:38
Post 
Tyrael napisał(a):
Wielkie mi co - odkryles, nauka o biblii zajmuje sie biblistyka i "twoje wnioski" juz dawno zostaly opracowane itd itp... Nie chce mi sie po raz n-ty prostowac zarzutow gdyz i tak one nie zmienia twojego nastawienia.


Przepraszam, Ty mówisz do mnie?

Cytuj:
Swojego czasu gdy coraz wiecej dowiedywalem sie faktow historycznych i wiecej "logicznie" sie nad sprawami religii zastanawialem dochodzilem do wniosku ze Boga raczej nie ma... itp[...]choc chcialem wierzyc to jednak Bog wydawal mi sie kolejna bajeczka... [...] wtedy przejrzalem ze Bog to nie jest bajka to rzeczywistosc...[...]


W Twojej tekście Tyraelu jakoś nie widzę związku z tym co napisał niejaki "Janusz". W którym miejscu postuluje on tezę, iż Bóg nie istnieje?? A może nadinterpretujesz tylko, może się pomyliłeś lub nie odnosisz się do jego tekstu, w takim razie pomyliłeś wątki.

Belizariusz napisał(a):
Neo....strasznie ci współczuje, ze Twoim idolem jest dyletant.


Belizariuszu, tekst wzmiankowanego "Janusza" jeśli chodzi o argumentację nie powala na kolana, jednak nazywać go od razu dyletantem?

Pozdrawiam serdecznie.


Wt gru 21, 2004 15:24

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 11:44
Posty: 84
Post 
Belizariusz napisał(a):

Cytuj:
Osoba która to napisała to mój idol


Neo....strasznie ci współczuje, ze Twoim idolem jest dyletant.


To był żart, bo tak na prawde to ja nie mam żadnego idola i raczej nie będę miał. A współczucie zostaw dla słabych.

Belizariusz kto to jest dyletant?


Wt gru 21, 2004 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
old spirit napisał(a):
Przepraszam, Ty mówisz do mnie?
Do autora tcy "nowosci"

old spirit napisał(a):
W Twojej tekście Tyraelu jakoś nie widzę związku z tym co napisał niejaki "Janusz". W którym miejscu postuluje on tezę, iż Bóg nie istnieje?? A może nadinterpretujesz tylko, może się pomyliłeś lub nie odnosisz się do jego tekstu, w takim razie pomyliłeś wątki.

W tym miejscu ze stwierdzil ze cala religia jest wymyslona przez ludzi czyli jest falszywa wiec co za tym idzie neguje jej przekaz czyli m.in. istnienie Boga...

_________________
Obrazek


Wt gru 21, 2004 19:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 11:44
Posty: 84
Post 
Tyrael napisał(a):
W tym miejscu ze stwierdzil ze cala religia jest wymyslona przez ludzi czyli jest falszywa wiec co za tym idzie neguje jej przekaz czyli m.in. istnienie Boga...


Religia jest wymyślona przez ludzi.

Co masz na myśli pisząc fałszywa?


Wt gru 21, 2004 19:35
Zobacz profil
Post 
Tyrael napisał(a):
old spirit napisał(a):
Przepraszam, Ty mówisz do mnie?

Do autora tcy "nowosci"


Dlaczego nazywasz to co on napisał ironicznie nowościami, czy on w którymś miejscu twierdził, że jego przemyślenia są nowatorskie?

Tyrael napisał(a):
old spirit napisał(a):
W Twoim tekście Tyraelu jakoś nie widzę związku z tym co napisał niejaki "Janusz". W którym miejscu postuluje on tezę, iż Bóg nie istnieje?? A może nadinterpretujesz tylko, może się pomyliłeś lub nie odnosisz się do jego tekstu, w takim razie pomyliłeś wątki.


W tym miejscu ze stwierdzil ze cala religia jest wymyslona przez ludzi czyli jest falszywa wiec co za tym idzie neguje jej przekaz czyli m.in. istnienie Boga...


Nie mówił "cała religia", a wszystkie religie. Od kiedy to twierdzenie, że religie wymyślone są przez ludzi przekreśla możliwość istnienia Boga?

Tyrael nie dosłownie napisał(a):
Janusz neguje istnienie Boga


Możesz wskazać - w którym miejscu on neguje to istnienie? Nie możesz wskazać takiego miejsca bo ono w jego tekście nie istnieje. Spróbuj udowodnić mi, że się mylę.

Pozdrawiam serdecznie.


Wt gru 21, 2004 23:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
Ludzie widze macie problemy z logicznym mysleniem - jesli religia zaklada istnienia Boga to jezeli negujemy religie negujemy istnienie Boga, to sie nazywa ateizm. Proste, chyba ze gdzies by zaznaczyl ze religia to ogolnie bajka ale ma 1 prawde ze jakis bog istnieje wtedy mamy do czynienia z deizmem.
Ja raczej dopatruje sie ateizmu.

_________________
Obrazek


Wt gru 21, 2004 23:20
Zobacz profil
Post 
Tyrael napisał(a):
jesli religia zaklada istnienia Boga to jezeli negujemy religie negujemy istnienie Boga, to sie nazywa ateizm.


Negując jakąkolwiek religię nie negujemy istnienia Boga - spróbuj wykazac, że się mylę.

Cytuj:
Proste, chyba ze gdzies by zaznaczyl ze religia to ogolnie bajka ale ma 1 prawde ze jakis bog istnieje wtedy mamy do czynienia z deizmem.


I to właśnie sugerował w swej wypowiedzi "Janusz" - mówił, że religie są wymysłem ludzi co nie implikuje nie istnienia Boga, a więc nie twierdzi, iż Bóg nie sitnieje. Nie twierdzi też, że istnieje, po prostu nie wypowiada się na ten temat.

Cytuj:
Ludzie widze macie problemy z logicznym mysleniem -


Czyżby? Jacy ludzie? Nie zauważasz raczej, iż to w Twojej interpretacji można dostrzec jakiś logiczny wyłom?

Cytuj:
Ja raczej dopatruje sie ateizmu.


Tak, to widać, dopatrujesz się, a może po prostu chcesz to zobaczyć?

Pozdrawiam serdecznie.


Wt gru 21, 2004 23:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
old spirit napisał(a):
Negując jakąkolwiek religię nie negujemy istnienia Boga - spróbuj wykazac, że się mylę.
Prosze bardzo:
1 hipotetyczna religia zaklada:
a)istnienie boga
b)obrzedy
c)jakies zakazy itp
Negujac religie negujemy jej zalozenia czyli
a) bog nie istnieje
b) obrzedy sa zbyteczne
c) nie istnieja dla nas zakazy itp.

Precyzujac - negujemy konkretnego boga konkretnje religii czyli w podanym przypadku Boga ( chrzescijanskiego)

_________________
Obrazek


Śr gru 22, 2004 14:07
Zobacz profil
Post negacja w oparach subiektywizmu
Tyrael napisał(a):
old spirit napisał(a):
Negując jakąkolwiek religię nie negujemy istnienia Boga - spróbuj wykazac, że się mylę.


Prosze bardzo:
1 hipotetyczna religia zaklada:
a)istnienie boga
b)obrzedy
c)jakies zakazy itp
Negujac religie negujemy jej zalozenia czyli
a) bog nie istnieje
b) obrzedy sa zbyteczne
c) nie istnieja dla nas zakazy itp.


Istnienie Boga jest po za możliwością negacji w kontekście zaprzeczania religijnym doktrynom. Coś co można weryfikowac podlega wartości negacji, chcąc być obiektywnym nie można zapewniać, że jesteśmy w posiadaniu definicji Boga, a więc i zanegować się go nie da, bo mamy do czynienia z przedmiotem wiary. To jedynie chciejstwa. Nie da zanegować się wiary - nieweryfikowalnej wartości w ujęciu obowiązujących w nauce paradygmatów. Caly czas mówię o utrzymywaniu statusu najbliższego obiektywizmowi.

Podsumowując - chcąc uchodzić za obiektywnego - nie można zanegować możliwości istnienia Boga.

Cytuj:
Precyzujac - negujemy konkretnego boga konkretnje religii czyli w podanym przypadku Boga ( chrzescijanskiego)


I znów wkraczamy na pole subiektywizmów. W tym wypadku (negacja chrz-jańskiego Boga) możemy co najwyżej przedstawić swój punkt widzenia na kwestię Boga, porównać np. "jego wizerunek chrześcijański" z jakimś innym, odmiennej religii, filozofii, koncepcji.

Mówiąc - "neguję możliwość istnienia chrześcijańskiego Boga" - skazujemy się na daleko posunięty, uwarunkowany subiektywizm. Wymiana poglądów, poszukiwanie wspólnych elementów - tak - to podejście obiektywne, że tak powiem zdrowe. Wykazywanie sprzeczności, zakłamań, załaszowań, przemilczeń, czegoś co nie sprawdza się w stopniu znacznym w rzeczywistości z którą mamy do czynienia - jak najbardziej tak lecz w atmosferze dialogu przy skupieniu się na kwestiach merytorycznych, trzymając się zasad obiektywnych osądów przy zachowaniu postawy wolnej od fanatyzmu, zaślepienia i traktowania z góry ("i tak wiem lepiej", "moja religia jest jedynie słuszna").

Negacja jakiegokolwiek Boga jakiejkolwiek religii ze względów odmienności doktrynalnych, systemów wierzeń, itd. - to świadome lub nieświadome szukanie podziałów i doprowadzanie do sytuacji oddalania się od siebie ludzi, a w skrajnych wypadkach do wojen i innych społecznych patologii.

Pozdrawiam serdecznie.


Śr gru 22, 2004 14:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL