Otóż w statucie napisane jest:
Rozdział I
Postanowienia ogólne
§ 1
§ 2
1. Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II jako wspólne dobro Kościoła katolickiego podlega Stolicy Apostolskiej.
2. Uniwersytet jako katolicka szkoła wyższa kieruje się przepisami prawa kanonicznego, wskazaniami zawartymi w dokumentach Stolicy Apostolskiej oraz niniejszym Statutem.
3. Przepisy obowiązującego w Polsce Prawa o szkolnictwie wyższym stosuje się w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, o ile ustawa lub Statut nie stanowią inaczej.
§ 3
3. Działalność Uniwersytetu podlega kontroli ze strony władz państwowych Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach określonych ustawowo i przy poszanowaniu jego autonomii i charakteru.

Teraz tak skoro Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II jako podległy Stolicy Apostolskiej nie powinien być także finansowany przez Stolicę Apostolską. Wszystkie inne uczelnie państwowe, każdy Uniwersytet czy Akademia czy Politechnika nawet Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego podlega ministrowi edukacji. Zapraszam do przeczytania statutów. W statucie UKSW napisane jest, że stolicę apostolską reprezentuje kanclerz.

O co chodzi. Otóż o to chodzi, że państwo nie ma prawa żadnej interwencji w treść merytoryczną nauk głoszonych na KUL-u, gdyż nadzór sprawuje stolica apostolska, jedyne kryterium, jakie jest wymagane przez państwo to kryterium formalne dotyczące głownie ilości studentów przypadających na jednego wykładowcę z tytułem doktora habilitowanego. KUL jest bowiem dziwnym tworem - jest to uczelnia prywatna o prawach uczelni państwowej (nadawanie tytułów naukowych i stopni naukowych - dr hab)

Państwo zatem raczące dotacjami KUL nie ma jednocześnie żadnego wpływu na wiedzę, jaka jest tam wykładana i w ogóle nie ma żadnego wpływu na uczelnie. Świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński w 2008 chciał też, by KUL otrzymał prawo do finansowanych z budżetu państwa inwestycji w infrastrukturę. Można już się domyślić ile by to kosztowało państwo. KUL już bez tego dofinansowania inwestował w rozbudowę korzystając z funduszy europejskich (zamiast wkładu własnego korzystał z pieniędzy samorządu). Należy pamiętać, że Lech Kaczyński otrzymał tytuł doktora Honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 1 lipca 2009. A dostał ten tytuł, gdyż pod koniec 2008 roku ustawa przeszła. I mamy więc prywatny uniwersytet, którego roczny budżet przekracza 100 mln finansowany przez państwo.
Prywatny uniwersytet, który wszak pobiera czesne od swoich studentów.
Jak dla mnie jest to skandal. Jest to kolejny przykłada faworyzacji kleru przez władzę. Tutaj śp Lecha Kaczyńskiego uhonorowanego później honoris causem. Zastanawia mnie jedno dlaczego kler nie potrafi uczciwie współżyć z resztą społeczeństwa. Dlaczego oni chcą mieć więcej od innych. I dlaczego to więcej zdobywa w nieuczciwy sposób.