Co to znaczy?

Jajko, nie udawaj, ze nie rozumiesz. Alus troche ze stopniami przesadzila: mialo byc 180°. Teraz jasne?

A może 100, bo woda wrze w 100?

Mialo byc zapewne oznaczac postawienie na glowie.

Dokładnie
Gdy duchowny mówi - Kto pozwolił tym z Platformy Obywatelskiej jeździć do Częstochowy> Kto ich tam wpuszcza? I jeszcze puszą się, i stoją koło ołtarza> Ja tam pojadę i za uszy ich powyrzucam.
http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=2097
a nikt z duchownych i hierarchii nie reaguje ni słowem, to jest postawienie nauki Chrystusa na głowie.
Mało to, znak jej odrzucenia, bo gdzie ten pasterz, który porzuca 99 owiec dla szukania jednej zagubionej?.....pasie sam siebie?

Kolejnym przykładem na spadek zaufania jest to, że Niemcy masowo odwracają się od Kościoła o 360 stopni


Konferencja Episkopatu Niemiec przedstawiła w Bonn aktualne kościelne dane statystyczne. Wynika z nich, że nadal dziesiątki tysięcy ludzi występują w Niemczech z Kościoła, choć dotyczy to odrobinę mniejszej liczby osób niż w latach poprzednich.
Zgodnie z tą stytystyką w 2012 roku szeregi wiernych Kościoła katolickiego opuściło 118 288 osób, w 2011 ponad 126 000, a w 2010 roku, po aferach wykorzystywania seksualnego małoletnich przez księży, 180 000.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deuts ... omosc.html

Dodajmy, dla uzupelnienia wiedzy Jajka, ze poza owym specjalnym rokiem 2010, w Niemczech wystepuje znacznie wiecej ewangelikow niz katolikow.
http://de.wikipedia.org/wiki/Kirchenaus ... austritten

A znany mi, glowny powod wystepowania, to nie spadek zaufania do Kosciola, ale prozaiczne pieniadze.

Rzeczywiście, protestanci występują "masowiej". I rzeczywiście powodem jest kasa. No ale człowiek prawdziwie wierzący naukom swojego Kościoła nie wystąpi zeń dla paru srebrników, nieprawdaż?

Powiedz to Polakom, ktorzy wystepuja dla paru srebrnikow, a potem szlochaja, ze " oni nie wiedzieli, ze to naprawde".

Wiara, wiara, a zycie zyciem.

Skoro nie znają podstaw własnej wiary, to dobrze im tak.

Ale też do Kościołów ewangelickich wstępuje kilka razy więcej osób niż do Kościoła rzymskokatolickiego. Bilans wychodzi i tak ujemny (w sumie więcej wystąpień niż wstąpień) ale dla jasności obrazu - jeżeli chcemy z liczb wyciągać jakieś wnioski - trzeba to uwzględnić. Nieco więcej - w liczbach bezwzględnych, nie wiem jak procentowo by to wyglądało - jest też chrztów w Kościołach ewangelickich.
Co do motywów - z badań wynika, że podatek kościelny jest istotnym czynnikiem w wystąpieniach w Kościołach ewangelickich we wschodnich landach. W obu Kościołach w zachodnich landach i u rzymskich katolików we wschodnich landach, zajmuje dalsze pozycje. Motywacje są różne. Kościół ewangelicki w Kolonii (największy z ewangelickich Kościołów w Niemczech) zanotował rekordową liczbę konwersji z Kościoła rzymskokatolickiego po wyborze papieża Ratzingera.

Wystąpienie z Kościoła też nie jest takie zupełnie proste. Trzeba za nie zwykle (choć nie wszędzie) zapłacić, jest z tym zwykle (zależnie od landu) trochę formalności, które bywają upierdliwe i nikt tego nie lubi. Kościoły są też w Niemczech największym po państwie pracodawcą, a normy przyjęte - i respektowane przez państwo, w Niemczech nie ma rozdziału Kościoła i państwa w naszym, choćby pozostającym tylko de iure, rozumieniu - zwłaszcza przez Kościół rzymskokatolicki, wiążą konwersję z utratą pracy.

Wystapienie z Kosciola w Niemczech to formalnosc prawna zglaszana w gminie. Parafia jest informowana o tym fakcie przez gmine i dana osoba w ogole nie musi rozmawiac z kancelaria parafialna/proboszczem/biskupem.
Idzie, zglasza i juz nie musi placic podatku. Parafia wysyla najczesciej list do danej osoby z wyrazami ubolewania i propozycja rozmowy o powodach, ale sama procedura nie jest bardziej skomplikowana niz inna sprawa urzedowa. W Niemczech oczywiscie.

Z utrata pracy w przedszkolach katolickich np, laczy sie takze fakt powtornego malzenstwa. Chodzi o to, ze pracujac w instytucji "koscielnej" zgadzasz sie na pewne zobowiazania. Kosciolowi zalezy, zeby np dzieci w przedszkolach katolickich wychowywaly osoby o przekonaniach katolickich. I ma do tego prawo, co mu panstwo wielokrotnie potwierdzilo.

W większości landów (bo nie wszystkich) odbywa się to rzeczywiście poza instytucją kościelną; natomiast to czy jest to gmina, urząd podatkowy czy inna instytucja zależy od landu. Zgłoszenie zaś jest podobnie upierdliwe jak każda urzędowa sprawa. Stopień sformalizowania, zależny też od landu. Znam osobiście takich, którym się po prostu nie chce po urzędach ganiać, bo nie warto dla tych kilku (-nastu, -dziesięciu) euro (osoby o niskich dochodach są zwolnione z podatku), mimo że z żadnym wyznaniem, religią, Kościołem związani nie są w żaden sposób; chyba że coś bardzo i osobiście i mocno ich wkurzy.


Ja się w ogóle na temat tego czy ma prawo czy nie, nie wypowiadałem, od tego są niemieckie sądy, niemiecki Trybunał Konstytucyjny itd. Po prostu stwierdziłem fakt, wiążący się z okolicznościami wystąpienia z Kościołów. Nie ma co tak nerwowo reagować.

Uwazasz wytlumaczenie powodow, dla ktorych Kosciol wypowiada prace osobom, ktore zmienily przekonania za "nerwowa reakcje"? A dlaczego?

Bo rzecz nie o powodach