Bardzo proszę o sensowne i rzeczowe wypowiedzi osób które mają wiedzę na ten temat lub zetknęły się bliżej z tą organizacją.....
... bo mnie włosy dęba stanęły na głowie.....
Znam chłopaka, bardzo młodego, od niedawna pełnoletni -student. Bardzo zdolny chłopak, studiuje na renomowanej uczelni. Wierzący, zawsze myślący, inteligentny.
I oto ten chłopak oznajmia najbliższym że wstępuje w struktury Opus Dei i wiążą się z tym pewne sprawy, a mianowicie (i to jest prawda choć trudno w to uwierzyć!) ślubuje celibat (nie zostając księdzem! Odkąd w Kościele są śluby celibatu inne niż księży i zakonników, kto je wprowadził, czy są wiążące, czemu mają służyć???) i (uwaga!) będzie wszystkie zarobione pieniądze (które jak sądze po jego kierunku studiów nie będą małe) oddawał organizacji (coś wam to przypomina??) która będzie mu dawała "na życie". Jak łatwo się domyślić, argumenty nie trafiają żadne. Coś co osobie patrzącej z boku wydaje się tak absurdalne że chyba trzeba być niespełna rozumu żeby na takie coś się godzić (bo mafią pachnie na odległość) jemu wydaje się wspaniałym sposobem na życie...
I teraz, jak organizacja która podobno jest w strukturach KK, może sprowadzać członków do roli pionków którym zabiera się wszystko i żąda posłuszeństwa (nie wymyśliłam sobie tego, piszę o prawdziwej sytuacji), jak to się ma do zawsze promowanej przez Kosciół idei samodzielności, szacunku do własności, szacunku do pracy i gospodarowania swoją własnością....
Ja wiem, że jeśli ktoś jest dorosły może swoją pensję wyrzucić do kosza i to jest jego sprawa. Ale można być przerażonym widząc bardzo młode osoby wciągane w coś takiego.
Dlaczego księża z Opus Dei kończą inne seminaria, dlaczego nie podlegają biskupom diecezjalnym????
Czy napewno mamy do czynienia z organizacją należącą do Kościoła?
Dlaczego żadna inna istniejąca organizacja kościelna nic podobnego od swoich członków nie wymaga?

http://www.opusdei.pl/art.php?p=25170
(Prałatury personalne i ich relacje do struktur terytorialnych)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_prawna_Opus_Dei
"Ściśle złączone z Opus Dei jest Stowarzyszenie Kapłańskie Świętego Krzyża, do którego należą księża diecezjalni,
którzy pozostają pod zwierzchnictwem swoich biskupów diecezjalnych."
Na pewno:
http://xportal.pl/bdp/doc/pius_xii/Konstytucja_Apostolska_Provida_Mater.doc
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/konstytucje/ut_sit_28111982.html

http://www.opusdei.pl/art.php?p=12316
to jest oficjalna strona Opus Dei. Piszą tu że członkowie zyją normalnie jak każdy katolik pracując w swojej pracy. Nie ma ani słowa o ślubach celibatu (wręcz odwrotnie!) ani o oddawaniu organizacji zarobków. A takie właśnie wymagania przedstawił ten młody człowiek o którym wspomniałam i z tego co zrozumiałam takie mu postawiono!
i dalej : tu piszą o dziełach Opus Dei które mają być nienastawione na zysk i służyć ludziom
Dziełami apostolstwa korporacyjnego są przedsięwzięcia prowadzone przez członków Opus Dei wraz z innymi osobami. Przedsięwzięcia takie mają gwarancję Prałatury, która bierze na siebie wszystko, co jest związane z ich chrześcijańskim ukierunkowaniem. Są inicjatywami o charakterze świeckim, nienastawionymi na zysk i prowadzonymi dla apostolstwa i służby.
a jak powszechnie wiadomo szkoły prowadzone przez tą organizację pobierają gigantyczne opłaty od rodziców dzieci (więc gdzie tu brak nastawienia na zysk....?)

http://www.opus-info.org (Artykuły • Dokumenty • Świadectwa)

Znam człowieka, którego przykład potwierdza informacje ze strony Opus-Dei.


A znasz jakiegoś rodzica, którego dzieci byłyby w takiej szkole? Bo z tego co mi wiadomo, opłaty są dość elastyczne, a bazowe koszty nie aż tak kosmiczne, przynajmniej w zestawieniu z innymi szkołami niepublicznymi.

Diakoni świeccy nieżonaci w chwili święcenia składają ślubu celibatu -więc ta praktyka Opus Dei nie odbiega od wymogów w Kosciele diecezjalnym.
W Opus Dei śluby składają Numerariusze
http://www.opusdei.pl/art.php?p=30682
Diecezjalne szkoły katolickie tez pobierają niemałe czesne.

Czy wszyscy celibatariusze Opus Dei przyjmują święcenia?I przeważnie pozostają osobami świeckimi.

35 tysięcy za udział w programie sternik w sumie nie jest to jakaś duża opłata nie sądzicie?
Czyli śluby składają numerariusze. Nie ma już napisane czy mają oddać całą pensję organizacji. Z tego co wiem, tak.
Na obozie dla chłopców organizowanym przez Opus Dei był nastoletni chłopak którego rodziców dobrze znam. Totalny bałagan, brak jakiejkolwiek organizacji i opieki nad uczestnikami, bród - taka jest ich opinia.
Przeraża mnie ta organizacja. Spotkałam w życiu już parę osób którzy tam należą- sprawiają wrażenie ślepo zapatrzonych, trochę jak w sektę, nie widzą nic poza organizacją- i człowieka który zetkął się z tym ale zrezygnował bo wydawało mu się to właśnie takie mafijno-masońskie. Ten chłopak którego tam wciągają, nie dostrzega żadnych innych dróg w życiu, a jest młodziutki... co z nim będzie....?

Może napisz do nich przez stronę opusdei.pl i dowiedz sie, co z tego jest zgodne z ich faktycznymi praktykami, a potem mu to przedstaw, jeśli jest oszukiwany.

powiem szczerze że nikt do niego nie trafia, nawet najbliżsi.... powiedział że niewazne co powiedzą, on i tak wie co jest dla niego najlepsze (tak, doskonale to wie w wieku 20 lat tak sądze..), i nic, zero rozmowy.

Podobna opinię wystawiają niektórzy Drodze Neo.
A tak Opus Deo jak i DN funkcjonuje z łączności z Vatykanem, które nadzoruje, koryguje funkcjonowanie wspólnot.
Wiele osób zaangażowanych w swoich wspólnotach sprawiają niejednokrotnie wrażenie oderwanych od rzeczywistosci.
Ale jeśli jest im z tym dobrze, czują, że odnaleźli swoje miejsce na ziemi, to mają niezbywalne prawo wyboru swojej drogi.
20 letni chłopak jest na tyle dorosły, że potrafi dokonywać wyborów.

Oficjalna odpowiedź z Opus Dei może być ostatnim, co do niego trafi. Równie dobrze możesz napisać list do Watykanu. Odpowiadają, sprawdzałem przy pewnej okazji.

Jeśli jednak nic nie trafi, co po Twoich słowach brzmi najbardziej prawdopodobnie, wtedy wszyscy dookoła powinni mu odpuścić, ponieważ tylko bardziej upiera się przy swoim, a także łatwiej będzie go odciąć od bliskich, jeśli stanowią oni "zagrożenie".

Przypomniały mi się tutaj badania, które wykazały, że związki nastolatków trwają dłużej, gdy rodzice są im przeciwni. Ponadto gorzej siebie nawzajem w tych związkach traktują. Ta sytuacja jest może inna ale nie byłoby zaskakujące, jeśli mechanizmy psychologiczne zdradzałyby wyraźne podobieństwa.

Ostatecznie jednak jest on już w wieku, w którym sam za siebie odpowiada. Jego życie, jego decyzje, jego błędy. Ma do nich pełne prawo. Ważne jest teraz, aby nie skłócił się całkiem z bliskimi i wiedział, że jest ktoś, na czyje wsparcie może liczyć w razie potrzeby, kto głęboko szanuje jego wolność oraz - to bardzo istotne - zachowuje spokój.

Pozdrawiam i życzę siły, ponieważ patrzenie na bliskie osoby idące błędną drogą, zawsze jest trudne.

ciekawa jestem tylko czy wzieliby kogoś kto jest po szkole zawodowej i zarabia tysiąc złotych:) ale z tego co wiem- nie, szukają tylko "elity".
Ta sprawa mnie bezpośrednio nie dotyczy, tylko z ciekawości zaczęłam szukać informacji bo to co usłyszałam lekko mnie zaszokowało...

wzięli by, jeśli by miał predyspozycje do "apostolstwa".

Trudno się wypowiadać na temat opłaty, jeśli się nie wie, co ona obejmuje. A ja nie wiem, więc nie sądzę