Księża rozpoczynają cykl katechez przed Euro 2012, podczas którego nauczą m.in. jak pozytywnie kibicować. Jak podaje TVP, chcą oni rozwiązać problem kibiców, z którym nie zawsze radzi sobie policja. Pomysłodawcą jest krajowy duszpasterz sportowców ks. Edward Pleń z Łodzi, którzy twierdzi, że to co obecnie widzimy na stadionach to nie sport.
http://wiadomosci.onet.pl/kosciol-w-pol ... temat.html

Inicjatywa pozytywna, ale moim zdaniem kompletnie utopijna.

Dlaczego utopijna?

Najlepiej siedźmy z założonymi rękoma, bo wszystko i tak nic nie da.
Tak Jajko?

Dożywotnie zakaz stadionowy i/lub przymusowe prace społeczne,tudzież odpowiednio wysoka grzywna byłyby skuteczniejsze, moim zdaniem. Prawo karne powinno być surowe. Wówczas zadziałałby efekt odstraszania. Skoro złapanie wszystkich jest niemożliwe, to chociaż tych których się złapie powinno się tak przetrzepać, żeby reszta się zastanowiła czy warto brykać.

Ale przecież ja nie ganię księży za ich inicjatywę, a wręcz chwalę (pozytywna). Uważam jednak, że do kiboli to nie dotrze. Jak papież umarł, to kibole obiecali spokój, bo rzekomo szanowali Karola Wojtyłę. Silnej woli starczyło na chwilę. Widać, poszanowanie tzw. WC u kiboli jest krótkotrwałe. Stąd też sądzę, że umoralniające rozmowy z bandytami niczego nie wniosą. Jestem ciekaw ilu w ogóle zechce wziąć w nich udział??

Przede wszystkim,nie obiecujmy sobie zbyt wiele

Poszanowanie czego?

WC=wartości chrześcijańskie, nie mów że nie wiedziałeś

Jajko przecież już tak jest- są i grzywny i zakazy wstępu na stadiony
Każdy ma swoją kartę i łatwo sprawdzić, czy akurat ktoś ma zakaz.

A że nie pomoże za bardzo inicjatywa duchownych- widać po Woodstoku

Jajko nie surowość prawa daje efekt odstraszający, ale nieuchronność kary. I na tym należy się skupiać.

Trzeba próbować a nie od razu zakładać, że nic z tego nie będzie.

Nic z tego nie będzie.Oby nasi zbyt szybko nie pożegnali się z mistrzostwami...bo będzie gorąco

Moim zdaniem nieuchronność połączona z surowością. A jeśli pierwsze jest małe, to drugie trzeba zwiększyć. Iloczyn powinien być stały.

Zgadzam się, że trzeba próbować, i kibicuję księżom, ale nie wierzę w skuteczność terapii. Równie dobrze można się modlić o deszcz (http://www.youtube.com/watch?v=fCBt21orGnE)

Jajko, próbować trzeba wszystkiego. Moim zdaniem inicjatywa jest dobra.

Nie. Skrót kojarzy mi się raczej z toaletą. Oczywiście, jego użycie to najzupełniejszy przypadek. W końcu Jajko nigdy nie chce i nie chciał nikogo obrazić.

Ale ten skrót może być obraźliwy dla niektórych

Wybaczcie mą słabość do tej drobnej, niepersonalnej złośliwości. Jedną wadę można w końcu mieć, no nie?