Kolejny kryzys w Watykanie, przejaw toczącej się tam walki o wpływy i intryg - tak włoska prasa pisze w piątek o dymisji prezesa watykańskiego banku IOR Ettore Gottiego Tedeschiego, wymuszonej przez radę nadzorczą, która udzieliła mu wotum nieufności.
Komentatorzy podkreślają, że w atmosferze oskarżeń i „jadu” po niespełna 3 latach odszedł znany finansista, który otrzymał od papieża Benedykta XVI zadanie wprowadzenia zasad przejrzystości w Instytucie Dzieł Religijnych oraz międzynarodowych standardów, obowiązujących w bankowości, a dotyczących między innymi walki z praniem brudnych pieniędzy.
- Ja chciałem tylko przejrzystości – zapewnił były prezes. Według dziennika padł on ofiarą wewnętrznych tarć w radzie nadzorczej oraz w nowym watykańskim urzędzie do spraw nadzoru finansowego wokół metod zarządzania instytucją, dysponującą kapitałem 5 miliardów euro.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlochy- ... omosc.html

Najwyraźniej komuś przeszkadza jawność i przejrzystość finansów Watykanu. Nic dziwnego, że polski Kościół kat. też nie chce jawności w tych kwestiach.

kolejna tania sensacja...
wydaje mi się, ze ty jajko żyjesz takimi historiami.

też tak myślę

Takie historie potwierdzają tylko stereotypy o klerze. Więc linkuję. Żeby potem mnie nie oskarżano, że posługuję się fałszywymi stereotypami.

Ależ chyba nikt cię nie oskarża o nic

No bo linkuję takie "tanie sensacyjki" właśnie...

Watykan i Kościół rzymski to tak naprawde kolos na glinianych nogach. Ma co prawda olbrzymie ilości nieruchomości,posiadłości i kosztowności,jednak przychody Kościoła sa coraz mniejsze a wydatki spore

Ale czemu tu się dziwić?
Toż skarbówka w niecywilizowanych krajach (głównie wschodnia i pokrewna Europa, Włochy również) to narzędzie prześladowania podatnika - trzeba być idiotą, żeby mieć jednoznaczne księgi rozrachunkowe - jednoznaczność wg jednej skarbówki to przestępstwo wg drugiej.
Trzeba tak chachmęcić, żeby wszystkie skarbówki zgłupiały, inaczej któraś się na 100% czemuś przyczepi.

..wybaczcie, ale to jest żałosne. ciągle ta sama śpiewka o tym klerze, kasie Watykanu itp.
kogo jeszcze szokują takie sensacyjki? roznosiciele tego tylko się ośmieszają...

Da sie dostrzec, że Jajko niewiara uwiera jak kamyk w bucie, dlatego co i rusz wrzuca tematy skandali, skandalików - rzeczywistych, wyimaginowanych - o Kościele, duchownych.

Wiele osób tak sobie tłumaczy to, że wrzucam tu takie a nie inne informacje. Niemniej to tłumaczenie jest mocno chybione. Ja tylko chciałbym otworzyć ludziom oczy.

Znam bardzo wysoko postawionego w hierarchi katolickiego kapłana, który sporo lat spędził w Watykanie.
Gdy już wrócił do Polski, był bardzo szczęśliwy, że jego watykańska kariera dobiegła końca.
Panujące w Watykanie warunki i pracujących tam duchownych nazwał on "gniazdem służących mamonie żmij".
Oczywiście nie omieszkał on dodać, że są wyjątki od tej reguły.
Są one jednak tak rzadkie jak albinosy w świecie zwierząt.

Wybacz, ale to jest żałosne, że takie tematy już nikogo nie szokują.
Powinny szokować i to bardzo!

Kapłani Katoliccy uważają siebie za swoistych namiestników Jezusa, czy Boga na tej ziemi.
Powołują się przy tym na swoje powołanie, święcenia i moralne prawo.
To Jezus przecież powiedział do swoich uczniów, gdy wysyłał ich w świat:

„Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie". Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.” (Mat.10.7-10 )

Cóż dzisiaj pozostało z tych słów?

Wbrew Twemu mniemaniu ludzie trzeźwo patrzą na świat i nie traktują duchownych jako świetych bez skazy.
To także słabi, ułomni ludzie.
Więcej im dano więc i oczekiwania większe, ale nie iluzoryczne.


Kapłani In persona Christi czyli w osobie Jezusa sprawują sakramenty, co nie znaczy, że pozbawienie sa wad, skłonności do grzechu.

Owszem Jezus powiedział darmo otrzymaliście, darmo dawajcie ale jako wierzący Żyd składał ofiarę na świątynię, podobnie jak wszyscy Jego rodacy.
I nie zmienił Prawa Mojżeszowego w zakresie obowiązku wspólnoty utrzymywania świątyni i posługujących duchownych.

Alus.
Czym innym są datki na utrzymanie świątyni, a czym innym są pensje dla katechetów, kapelanów, fundusze unijne, Fundusz Kościelny, dotacje z budżetu państwa.
Chrystus ani apostołowie, zgodnie z nakazem "darmo otrzymaliście darmo dawajcie" nie rościli sobie prawa do łupienia budżetu państw, w których głosili ewangelię. Np. Ap. Paweł zajmował się szyciem namiotów.
Tymczasem polski KK wg niego samego nie został "zaspokojony majątkowo" nawet po kilkunastu latach działalności Komisji Majątkowej, która przez te kilkanaście lat nie robiła nic innego jak tylko zwracała bez opamiętania i żadnej kontroli sądowej majątek dla KK. To świadczy jak olbrzymiego majątku dorobił się KK w ciągu średniowiecza.
A taki malutki KK w Irlandii był w stanie wysłupać aż 180 mln euro odszkodowań dla ofiar pedofilii, bez utraty płynności finansowej.

To nie ma nic wspólnego z respektowaniem nakazu Chrystusa: "DARMO OTRZYMALIŚCIE DARMO DAWAJCIE".