Bo uprzykrzał życie mieszkańców nieustannie bijąc w dzwony.

Sąd uznał, że ksiądz zakłócił kościelnymi dzwonami spoczynek nocny mieszkańców wsi, i skazał go na 30 godzin prac społecznych - pisze "Gazeta Wyborcza". Lewin to wieś między Łodzią a Warszawą. W kościele kiedyś bił zwykły dzwon, ale w 2009 r. nowy ksiądz - Andrzej Wróbel - zainwestował w elektronikę

Teraz dzwon bił także w nocy. O 23 jedenaście razy, a potem tylko raz co godzinę aż do piątej nad ranem, gdy witał nowy dzień pięcioma gongami. Do tego trzy razy na dobę odzywały się kuranty - o szóstej, w południe i o 18. I jeszcze pieśni. Zegar wygrywał codziennie o 15: ''Jezu, ufam Tobie'', o 21: ''Apel Jasnogórski'', a 37 minut później - w godzinę śmierci papieża - ''Barkę''.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... e=warszawa

Słuszny wyrok. Gdyby robiło to raz-dwa razy w roku, to dałoby się przeżyć, ale dzień w dzień???

Pytanie, czy sąd nakazał jakieś ograniczenie tych muzycznych prezentacji.
Co mieszkańcom byłoby po tym, że ksiądz ma 30 godz. do przepracowania
jeśli cisza nocna nadal byłaby zakłócana.

To sprawa dość skomplikowana,i nie każdy to zrozumie.Ale będąc młodym nigdy nie mogłem zrozumieć,że
starzy ludzie mają tak"kruchy"sen.
Ale to co przeczytałem z prasy,że ludzie prosili tego księdza aby nocną porą uciszył ten"koncert"bo komu i na co komuś-żeby z wieży kościelnej wygrywać melodie ? Noc jest do spania i odpoczynku.Tym bardziej,że ksiądz ten zamontował ten mechanizm nie dawno a ludzie mają swoje przyzwyczajenia i tego się nie da zmienić,tym bardziej na wiosce,kiedy a rana do póznego wieczora pracuuje się w polu.

W mojej miejscowości, elektroniczny dzwon funkcjonuje od 7 do 21, niezależnie od pory roku

I też tak często wybija czy jest normalnie?

Najwięcej wybija o 12 w południe/12 razy/o 13 tylko raz, o 21 dziewięć.Rano o 7-siedem,8-osiem itp.A po 21 jest Apel Jasnogórski wygrywany na elektronicznej trąbce.Przyznam,że nawet mi się to podoba.Słychać go w odleglości 2-3 km

Nie jestem w stanie zrozumieć, po co bić w dzwony czy kuranty po nocach??

Kris: i w dni wolne od pracy też od 7 rano dzwony budzą ludzi w promieniu 2-3 km???

W pobliżu kościoła jest mały problem,u mnie /ok. 0.5km/ nie jest już tak źle.W każdym razie na początku było głośniej

Kiedyś byłem w Krynicy na wakacjach. I tam codziennie dzwoniły dzwony o 6 czy 7 rano. Koszmar. To było w lecie, a okna musiałem zamykać, stopery w uszy wkładać, żeby w wakacje nie musieć wstawać tak wcześnie.
Dla mnie to jest zwykłe chamstwo.

Cisza nocna trwa do 6 rano.. natomiast ponawiam prośbę (do kogokolwiek) o wyjaśnienie, jaki sens ma bicie w dzwony albo kuranty po nocach. Z tej historii zresztą wynika, że ksiądz rzeczywiście robił ludziom na złość. No to niech się nie dziwi, że dostał karę.

A chamstwo może trwać całą dobę.

Nawiasem mówiąc, w Hiszpanii w ogóle nie ma ciszy nocnej. Kiedy tam byłem, w okolicy funkcjonowało wesołe miasteczko, które otwarte było.. wyłącznie w nocy. I hałasowało na potęgę. Organizowano też ogromne parady przez centrum miasta (akurat był odpust), które trwały do 2-3 w nocy. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do nas, oni mają prawo do sjesty w ciągu dnia. Ludzie są coraz bardziej nadwrażliwi. To pewnie jeden z efektów atomizacji społeczeństwa.

Nigdy nie byłem w Hiszpanii. Jeśli tak tam jest, to nie mógłbym tam spokojnie mieszkać. No ale co kraj to obyczaj. Co byś powiedział, gdyby pod Twoim domem sąsiad urządzał sobie np. zawody drwali? O 6 rano. Codziennie.

Widzę jednak pewną różnicę między odgłosem piły a dzwonem kościelnym.