Wieki temu był raczej ofensywny, zwłaszcza w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. A teraz ?

Modlitwa, eucharystia to najpotężniejszy oręż w walce ze złem.

A skąd to pytanie? Jakie masz przesłanki, aby wątpić że nie jest w ofensywie?

Gdyby szatan nie dostawał batów to by tak mocno nie atakował Kościoła. Wg mnie jest właśnie odwrotnie więc zły próbuje na wszelkie sposoby zniszczyć KK i wiarę.
Bylejakość złego cieszy i nie musi wtedy zadawać sobie trudu...
piona

Widzę, że na tym forum chodzisz za mną (siedzisz mi na ogonie).
Po prostu chcę poznać opinie (zdanie) innych ludzi.
Zapoznać się z nastrojami społecznymi.

Akurat tak wyszło

Myślałem już że masz jakieś ciekawe informacje w tym temacie. Ofensywa, czy defensywa, niekiedy zależy od taktyki. Jedno i drugie może obrócić się w zwycięstwo, lub klęskę. Osobiście zastanawiam mnie to pytanie, bo nie wiem jak na nie odpowiedzieć. Na pewno Kościół walczy z tym w czym widzi zło. Pytanie tylko czy mówimy o całości, czyli też postawie samych wiernych, czy o instytucjonalnym zwalczaniu zła upatrywanym np w aborcji lub innych podobnych problemach.

Co dokładnie rozumiesz przez te stwierdzenie?

Oj, wiele myśli mi się kłębi ...
Na przykład to, że do pewnego czasu (na pewno w pierwszych wiekach chrześcijaństwa) rosła liczba wiernych, a teraz maleje.
Można powiedzieć, że ta liczba rosła, bo Kościół kiedyś był bardziej ofensywny niż defensywny, obecnie zaś maleje, bo w Kościele góruje postawa defensywna (obrona przed wrogami).

Tyle, że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa kościół był ofensywny głównie w stosunku do innowierców - ale czy do zła? Zmuszanie do zmiany wiary, prześladowania na tle religijnym itp. raczej nie s niczym dobrym.
W porównaniu z niektórymi praktykami, dzisiejszy kościół jest przyjazną instytucją.

Dobre pytanie.Kościół w defensywie i tak i nie! Zarażony "tolerancją" świata zapewne oznacza defensywę,która może przerodzić się w kult samouwielbienia z splugawieniem Najświętszego Sakramentu,które ma miejsce w niektórych Poznańskich Kościołach jak u św. Jana Vinneya na Sołaczu czy u Jana Kantego na Grunwaldzie, gdzie z centralnego miejsca w Kościele Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie został WYRZUCONY do bocznych naw Kościoła a na miejscy centralnym stoi "tron" na którym sadza swoje cztery litery "ksiądz-nowator" i mieni się "ważniejszym" od Syna Bożego ! Podobna sprawa nie oszczędziła Katedry Poznańskiej Pana Jezusa też usunięto z centrum do kaplicy bocznej jako "mniejszej wartości?" niż zabytkowy ołtarz? Proboszcz u św.Jana Vinneya poszedł aż tak daleko,że nawet zgasił czerwoną lampkę (z oszczędności? w dobie Led?)! Podobnie sprawa wygląda w Kościele na Górczynie,też Tabernakulum jest w bocznej nawie jakby......ach szkoda słów! "...dym piekielny wdarł się do Kościoła.." (Fatima)

Odp.do "MIXer" Modlitwa, eucharystia to najpotężniejszy oręż w walce ze złem.
Tak masz rację! Ale czy na tym zakończyć? Czy nie trzeba zrobić coś więcej? Ze swego doświadczenia wiem,że sama modlitwa nie wystarczy musi być czyn,"bat ze sznurków",siła fizyczna do "przewracania stołków kupieckich" itd. ....i to jeszcze do końca sprawy niekiedy nie załatwia. Śp.Biskup Etter sprawę,którą Mu zgłosiłem po prawie rocznym zwodzeniu przez władze Franciszkańskie załatwił w 2 godz.! I osoba zakonna została wydalona z Poznania i proceder się zakończył. Ta Diecezja została wyczyszczona a co dalej ta osoba robiła w Niepokalanowie to nie wiem.Natomiast do dzisiaj choć minęło 28 lat jestem traktowany jako łotr z lewej str.przez Franków. Nie żale się bo to zapłata. Przede mną następne zadania i wykonać je muszę bo tak trzeba.
Pozdrawiam.

Boże, aż się dziwię że Pan Jezus po takim traktowaniu nie dołaczył do oburzonych by z nimi demonstrować swój sprzeciw.

Kościół jest żywy wiec dojrzewa, jak każdy z nas.
To młodzi są bardziej skorzy do walki wręcz, niż starsi.
Jak z problemami radzi sobie ktoś starszy? Raczej bardziej dyplomatycznie...
Podobnie jest z Kościołem jako takim.

Ja myślę, że Kościół od bardzo dawna nie jest już ani w ofensywie ani defensywie.

Panuje rozejm.

dobry żart tymfa wart!