Piszemy tutaj na temat spadku liczby praktykujący. Dla mnie osoba, która dobrze praktykuje wierzy szczerze, a nie wykonuje czegoś tylko dlatego, że taki zwyczaj.

Trudno odróżnić chodzących co niedziele do kościoła czy robią to z wiarą czy tylko dlatego że taki jest zwyczaj,że ksiądz każe

Zgadzam się z mykitosem, że religijność to nie to samo co rytualność i że trudno jest odróżnić powód uprawiania rytuałów. Dlatego też bada się liczbę uczestników rytuałów, bez wnikania dlaczego owi uczestnicy je uprawiają - czy z przyzwyczajenia czy z potrzeby religijnej czy też bo rodzice każą.
A co do diecezji łowickiej dane są takie:

2011 - 25%
2010 - 24,7%
2009 - 26%
2000 - 27%
1992 - 31,7%

Dane te oznaczają odsetek Polaków z diecezji łowickiej, którzy regularnie oddają się rytualnym praktykom coniedzielnym. Widać, że w ostatnich latach nastąpiło wyhamowanie trendu spadkowego, niemniej tylko jeden na czterech mieszkańców diecezji łowickiej regularnie odwiedza świątynie katolickie.

@Jajko
Rozumiem że te dane dotyczą tylko tych którzy regularnie co niedziele i święta uczęszczają we mszach,a nie ci którzy raz na jakiś czas pofatygują się do kościoła

Dokładnie tak. Napisałem, że dane te oznaczają odsetek Polaków z diecezji łowickiej, którzy regularnie oddają się rytualnym praktykom coniedzielnym.

...w kontekście wizerunku w twoim profilu i różnych wypowiedzi, rozumiem, ze jesteś zainteresowany upadkiem Kościoła,
zanikiem praktyk religijnych, stad u ciebie lubowanie się w tego typu tematach, danych etc.
wiem czemu to służy, a raczej "komu", ale i tak nie ma to wielkiego sensu.
Bóg zbawi kogo chce, metodami jakimi chce.
W księdze życia jest konkretna liczba imion, ludzi, którzy osiągną zbawienie, życie wieczne...
chyba ze ktoś zostanie wymazany ha ha...za nienawiść do Kościoła Katolickiego :-/
Tak wiec, ilość praktykujących na świecie w tym czy innym okresie istnienia ludzkości,
nie ma większego znaczenia. Liczenie tego to robota dobra dla tych,
którzy swoja postawę życiowa opierają na strachu.
Tacy ludzie zawsze chcą trzymać się większości, cokolwiek by ona nie głosiła, bo tam czuja się bezpieczniej. Stad te wyliczanki...
Dla mnie oczywiste jest, ze Katolicy nie są żadną większością na świecie...i co z tego??

Apokalipsa w/g Sw. Jana, rozdzial 7.

(...)
Triumf wybranych

Potem ujrzałem:
a oto wielki tłum,
którego nie mógł nikt policzyć,
z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków,
stojący przed tronem i przed Barankiem.
Odziani są w białe szaty,
a w ręku ich palmy.
I głosem donośnym tak wołają:
«Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie
i u Baranka».

Hmm, sugerujesz, że Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego opiera się na strachu???

Kiedy słyszę o takich spadkach, cieszę się. Nie dlatego, że jestem wredny - po prostu mam już dość katolików mówiących, że boga nie ma, oraz taki, którzy się zastanawiają kim byli w poprzednim żywocie. Ludzie powoli zaczynają przyznawać się do swoich poglądów - takie oczyszczenie z pozorantów wyjdzie na zdrowie i pozorantom i kościołowi.

Jajko, instytut to instytut, a ty to ty...
Instytut tylko liczy, a ty się lubujesz w tych krzepiących cie, obecnych statystykach,
bo chyba największym twoim koszmarem byłoby odkrycie, ze żyjesz w rzeczywistości,
gdzie np. 95% ludzi wierzy w Boga i praktykuje wiarę katolicka.
Podejrzewam, ze jak wiele innych tobie podobnych osób, w takich okolicznościach obawiałbyś się - stosu
dlatego właśnie wspomniałam o strachu

Cóż za radosna buźka przy tym stosie...
Ja nie wątpię w pęd katolików do mordowania ludzi za brak wiary.
Coś wyjątkowo często ostatnio na tym forum takie sugestie się pojawiają z ust tych, których wiara oparta jest ponoć na miłości...
Utwierdzam się tylko w przekonaniu o słuszności tego, co stwierdziłam już kiedyś - katolików stawiam na równi z islamistami. W tamtych warunkach i tamtejszej rzeczywistości, wyglądałoby to identycznie...

Czy mógłbyś podać skąd te wiadomości masz (np. jakiś link)?

a ja nie

Link podałem w pierwszym wpisie. Pod nim są dane za ostatni rok. Na tej stronie http://www.iskk.pl/ są za inne lata. Z tym, że ja przeliczyłem procenty w stosunku do liczby obywateli Polski. Są wyraźnie niższe.

Pamiętaj tylko, że obywatelami Polski są również wyznawcy innych odłamów chrześcijaństwa lub religii niechrześcijańskich (mimo faktu, że zdecydowana większość to katolicy)

Nie ciesz sie tak Jajko, bo ten spadek był zapowiedziany przed wiekami: Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie (Łk 18,8)...ten spadek może zwiastować, że nie zdążysz zrealizować swoich planów.

Ja się nie cieszę. Ja stwierdzam FAKT. A co do innych wyznań, to oczywiście o tym pamiętam. Chciałem jednak odnieść liczbę praktykujących kaatolików do wszystkich Polaków.