Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 10:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona
 Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
silgar napisał(a):
Zgadzam się z Tobą, że obecnie wśród ateistów jest „większy odsetek myślenia”. Uważam jednak, że ma to przede wszystkim podłoże społeczne. Tych „myślących” w ogóle jest nie wielu. Większość stanowią ludzie, którzy podążają za moda, pseudo-autorytetami i tradycją. Powiedziałbym, że ludzie mają w sobie taką „światopoglądowa bezwładność”. Ponieważ nasze społeczeństwo było mocno katolickie, większość z nas miała rodziców katolickich, to ta bezwładność pchała ludzi w kierunku kościoła. Aby się temu przeciwstawić trzeba było coś sobą zaprezentować. W wielkim uproszczeniu można by napisać, że wszyscy ateiści są tymi „myślącymi” ale nie wszyscy „myślący” są ateistami. Teraz jednak tendencje się zmieniają, „modny” robi się ateizm, i to w jego stronę będzie pchała „bezwładność”. Myślę, że za jakieś 20-30 lat to ateiści będą się tłumaczyć z tego, że są „bezmyślną masą”.


Częściowo jest to prawda, ale nie w całości. Owszem, zjawisko "pokonywania bezwładności" istnieje i być może wynika z niego większy procent myślących ateistów wśród ich ogółu, niż w przypadku wierzących. Z drugiej strony nie można jednak twierdzić, że koniecznie trzeba "coś sobą zaprezentować", by sprzeciwić się bezwładności. Mogą tu wchodzić w grę także np. negatywne emocje - złe doświadczenia z jakimś księdzem, rozwijające się w poczucie, że "Kościół wszystkim rządzi" i w rezultacie prowadzące do antyklerykalizmu. Nie wymaga to żadnego wysiłku intelektualnego, jest to taki sam mechanizm, jak u tych wołających, że wszyscy politycy to złodzieje. Każda akcja rodzi reakcje, każda dominacja (realna czy wyimaginowana - w przypadku Kościoła mamy w Polsce do czynienia z obiema) rodzi opór.

Ciekawe, kiedyś na zupełnie innym forum, w dyskusji na zupełnie inny, nie mający nic wspólnego z kwestiami wiary temat, spotkałem się z tezą, że niekiedy to właśnie trwanie w mainstreamie wymaga wysiłku. Jeżeli obracasz się w środowisku "dysydentów", ludzi, którzy właśnie stawiają taki automatyczny opór wszelkiej "powszechności" czegoś, to wcale nie jest łatwo się przyznać, że tobie się ten mainstream podoba. Taki mainstream ma wiele imion - to może być "komercha", "tradycja", "patriotyzm", "owczy pęd", "bezmyślny tłum" itp. Niekiedy najtrudniej jest się przyznać do tego, że twój ulubiony zespół to Rolling Stones, a w piłce kibicujesz Barcelonie.. (wiele razy widziałem, jak fani Barcy byli "zmuszani" się tłumaczyć, że kibicują jej od zawsze, a nie dlatego, że gra w niej Messi i wszystko wygrywa).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 8:02
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Mogą tu wchodzić w grę także np. negatywne emocje - złe doświadczenia z jakimś księdzem, rozwijające się w poczucie, że "Kościół wszystkim rządzi" i w rezultacie prowadzące do antyklerykalizmu.

Antyklerykalizm wcale się nie musi wiązać z ateizmem! Mam sporo antyklerykałów w swoim otoczeniu, ale nikt z nich nie został ateistą, ani nawet nie przestał być chrześcijaninem. Oni nawet nie przestali być katolikami, chociaż nie chcą mieć nic wspólnego z instytucją Kościoła, do której są nastawieni na nie.
Ateistów znam mało (osobiście, bo poprzez fora więcej), i w ich przypadku jest to zdecydowanie świadomy i przemyślany wybór drogi.


Cz lip 05, 2012 8:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Vi napisał(a):
Antyklerykalizm wcale się nie musi wiązać z ateizmem!


Wiadomo, ale często się wiąże. Wielu ludzi nie potrafi odróżnić wiary w Boga jako takiej od Kościoła.

Cytuj:
Ateistów znam mało (osobiście, bo poprzez fora więcej), i w ich przypadku jest to zdecydowanie świadomy i przemyślany wybór drogi.


A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Tylko ich deklaracji, czy czegoś więcej?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 8:22
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Wiadomo, ale często się wiąże. Wielu ludzi nie potrafi odróżnić wiary w Boga jako takiej od Kościoła.

No ja nie mam właśnie takich spostrzeżeń, co przed chwilą napisałam.
Poza tym katolicyzm, czy chrześcijaństwo w ogóle, nie jest jedyną alternatywą, czego sama jestem najlepszym przykładem. Antyklerykał, a jednak wierząca. Wielu ludzi wierzy po swojemu.

Poza tym bycie ateistą też nie jest jednoznaczne z byciem antyklerykałem.

Johnny99 napisał(a):
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Tylko ich deklaracji, czy czegoś więcej?

Na podstawie wszystkiego. Znam tych ludzi i nie tylko wiem co mówią, ale też ich sposób myślenia, zachowania, postępowania. Nie mam podstaw by wątpić w to, co o sobie mówią. Za to Ty, widzę, masz jakiś ogromny problem z wiarą w ludzi. Wszędzie doszukujesz się drugiego dna, i jakiejś nieprawdy. Współczuję Twoim znajomym.


Cz lip 05, 2012 8:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Vi napisał(a):
Poza tym bycie ateistą też nie jest jednoznaczne z byciem antyklerykałem.


Oj, ale niezwykle rzadko się zdarza, by tak nie było. Na pewno istnieje jakiś, raczej niewielki, procent ateistów-nieantyklerykałów. Ale już szukać ateisty-klerykała (tzn. takiego, który wprawdzie nie wierzy w Boga, ale ma pozytywne odczucia w odniesieniu do Kościoła) trzeba by chyba ze świecą (Brzozowski? Dmowski? Wildstein?).

Cytuj:
Na podstawie wszystkiego. Znam tych ludzi i nie tylko wiem co mówią, ale też ich sposób myślenia, zachowania, postępowania. Nie mam podstaw by wątpić w to, co o sobie mówią. Za to Ty, widzę, masz jakiś ogromny problem z wiarą w ludzi. Wszędzie doszukujesz się drugiego dna, i jakiejś nieprawdy. Współczuję Twoim znajomym.


Nie mam problemu z wiarą w ludzi. Ja po prostu sprawdzam, bo mnie to interesuje. Nie wiem, co mieliby mieć z tym wspólnego moi znajomi.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 8:46
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Oj, ale niezwykle rzadko się zdarza, by tak nie było. Na pewno istnieje jakiś, raczej niewielki, procent ateistów-nieantyklerykałów.

Istnieje. Nie znam wprawdzie (chyba, bo nie z wszystkimi ludźmi, których znam, rozmawiałam o wierze) osobiście takiej osoby, ale na forach spotkałam takich ludzi. Zależało im na uregulowaniu spraw związanych z wystąpieniem z KK, ale to wszystko. Nie byli nastawieni na nie i nie toczyli "wojen".

Johnny99 napisał(a):
Ale już szukać ateisty-klerykała (tzn. takiego, który wprawdzie nie wierzy w Boga, ale ma pozytywne odczucia w odniesieniu do Kościoła) trzeba by chyba ze świecą (Brzozowski? Dmowski? Wildstein?).

Istotnie, tu już będzie trudniej znaleźć.

Johnny99 napisał(a):
Nie mam problemu z wiarą w ludzi. Ja po prostu sprawdzam, bo mnie to interesuje. Nie wiem, co mieliby mieć z tym wspólnego moi znajomi.

No tak. Rzeczywiście wątpliwe, by wśród Twoich znajomych byli ateiści.
Problem masz. Może nie tyle z wiarą w ludzi, co w pewną grupę ludzi - ateistów. Negujesz wszystko co o sobie powiedzą, jeśli tylko nie zgadza się to z Twoją wizją. Nie potrafisz tu być obiektywny i nie przyjmujesz istnienia tego światopoglądu, bez żadnego ale. Jesteś w tej kwestii jak najbardziej zagorzały antyklerykał, czy antykatolik. Tyle że u Ciebie dotyczy to ateizmu.


Cz lip 05, 2012 10:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Vi napisał(a):
Istnieje. Nie znam wprawdzie (chyba, bo nie z wszystkimi ludźmi, których znam, rozmawiałam o wierze) osobiście takiej osoby, ale na forach spotkałam takich ludzi. Zależało im na uregulowaniu spraw związanych z wystąpieniem z KK, ale to wszystko. Nie byli nastawieni na nie i nie toczyli "wojen".


Toczyliśmy tu już długą dyskusję odnośnie tego, dlaczego ktoś, kto jest ateistą i jednocześnie ma do Kościoła stosunek obojętny, miałby w ogóle przejmować się uregulowaniem tych spraw. Mało tego - ja tu raczej spotykam ludzi, którym na tym nie zależy pomimo tego, że mają do Kościoła negatywny stosunek :)

Cytuj:
No tak. Rzeczywiście wątpliwe, by wśród Twoich znajomych byli ateiści.


Akurat są. Ba, moja najlepsza przyjaciółka jeszcze z czasów szkolnych jest niewierząca.

Cytuj:
Negujesz wszystko co o sobie powiedzą, jeśli tylko nie zgadza się to z Twoją wizją.


Nic podobnego. Ja jedynie sprawdzam i wyciągam wnioski. Przecież nie wykluczyłem, że wśród ateistów znajdują się osoby samodzielnie myślące, wręcz przeciwnie, uważam to za oczywistość.

Cytuj:
Nie potrafisz tu być obiektywny i nie przyjmujesz istnienia tego światopoglądu, bez żadnego ale.


Oczywiście, bo po prostu mam "ale" w stosunku do ateizmu, ba, niewiele jest światopoglądów, do których miałbym większe "ale". A o subiektywności ocen już wcześniej chyba mówiliśmy ;)

Cytuj:
Jesteś w tej kwestii jak najbardziej zagorzały antyklerykał, czy antykatolik. Tyle że u Ciebie dotyczy to ateizmu.


Eee, chyba jednak nie. Nie przyszedłby mi np. do głowy pomysł, by ateistów traktować w państwie gorzej, niż wierzących, albo że nie mają oni prawa być stroną w dialogu z władzą ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 10:38
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Toczyliśmy tu już długą dyskusję odnośnie tego, dlaczego ktoś, kto jest ateistą i jednocześnie ma do Kościoła stosunek obojętny, miałby w ogóle przejmować się uregulowaniem tych spraw. Mało tego - ja tu raczej spotykam ludzi, którym na tym nie zależy pomimo tego, że mają do Kościoła negatywny stosunek :)

A jaki ma to związek z tym, co napisałam? Ja udzieliłam informacji, jakie osoby spotkałam. Tyle.
A poza tym, decyzję o wystąpieniu lub nie, każdy podejmuje indywidualnie. Ocena powodów i czy powinien to zrobić, nie leży w gestii innych, chociaż niektórzy sobie do tego chętnie prawo uzurpują.
A ja spotykam różnych ludzi - jedni występują, inni nie.


Johnny99 napisał(a):
Eee, chyba jednak nie. Nie przyszedłby mi np. do głowy pomysł, by ateistów traktować w państwie gorzej, niż wierzących, albo że nie mają oni prawa być stroną w dialogu z władzą ;)

Eee, chyba jednak tak. Bo za to Tobie przychodzi do głowy narzucenie, w sensie prawnym, światopoglądu katolickiego, któremu owi ateiści musieliby się podporządkować. Na równi, pod warunkiem, że po katolicku - tak to widzisz ;)


Cz lip 05, 2012 10:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Przepraszam, ale się wtrącę na moment do waszej dyskusji...

Johnny99 napisał(a):
Eee, chyba jednak nie. Nie przyszedłby mi np. do głowy pomysł, by ateistów traktować w państwie gorzej, niż wierzących, albo że nie mają oni prawa być stroną w dialogu z władzą ;)

A komu przychodzi do głowy taki pomysł? Czytając Twoją wypowiedź, można odnieść wrażenie, że ateiści chcą w gorszy sposób traktować wierzących. Przecież to bzdura!

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Cz lip 05, 2012 11:40
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Nunka napisał(a):
A komu przychodzi do głowy taki pomysł? Czytając Twoją wypowiedź, można odnieść wrażenie, że ateiści chcą w gorszy sposób traktować wierzących. Przecież to bzdura!

Bo Johnny uważa, że skoro ktoś jest przeciwny temu, by kwestie dotyczące prawa obowiązującego w Polsce, konsultować lub negocjować z przedstawicielami Kościoła, to jest to dyskryminacja katolików.


Cz lip 05, 2012 11:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Nunka napisał(a):
A komu przychodzi do głowy taki pomysł? Czytając Twoją wypowiedź, można odnieść wrażenie, że ateiści chcą w gorszy sposób traktować wierzących. Przecież to bzdura!


Ooo, bynajmniej.

Vi napisał(a):
Bo Johnny uważa, że skoro ktoś jest przeciwny temu, by kwestie dotyczące prawa obowiązującego w Polsce, konsultować lub negocjować z przedstawicielami Kościoła, to jest to dyskryminacja katolików.


Prawa obowiązującego w Polsce dotyczącego Kościoła, jego przedstawicieli i katolików w ogóle. Państwo, w którym obywatel czy organizacja nie ma prawa wypowiedzieć się albo żądać dialogu z władzą w kwestii uchwalenia prawa, które będzie go bezpośrednio dotyczyć, nie jest państwem demokratycznym.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 11:50
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Prawa obowiązującego w Polsce dotyczącego Kościoła, jego przedstawicieli i katolików w ogóle. Państwo, w którym obywatel czy organizacja nie ma prawa wypowiedzieć się albo żądać dialogu z władzą w kwestii uchwalenia prawa, które będzie go bezpośrednio dotyczyć, nie jest państwem demokratycznym.

A konkretnie - mowa była np. o kwestiach dotyczących aborcji, czy finansowania księży i w ogóle Kościoła.
Bezpośrednio więc to dotyczy kieszeni podatników - dlatego to referendum jak najbardziej jest na miejscu (katolicy również mają możliwość wyrazić w ten sposób swoje zdanie). Ci, którzy dają powinni być stroną w dyskusji, a nie ci, którzy chcą brać.
A kwestie aborcji katolików nie dotyczą w sumie w ogóle :razz:


Cz lip 05, 2012 11:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Vi napisał(a):
Bezpośrednio więc to dotyczy kieszeni podatników - dlatego to referendum jak najbardziej jest na miejscu (katolicy również mają możliwość wyrazić w ten sposób swoje zdanie). Ci, którzy dają powinni być stroną w dyskusji, a nie ci, którzy chcą brać.


Każdy ma prawo być stroną w dyskusji. Referendum jest tylko jedną z możliwości.

Cytuj:
A kwestie aborcji katolików nie dotyczą w sumie w ogóle :razz:


Oczywiście że dotyczą.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 12:28
Zobacz profil
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Johnny99 napisał(a):
Każdy ma prawo być stroną w dyskusji. Referendum jest tylko jedną z możliwości.

Nie, nie każdy kto tego chce, staje się stroną w dyskusji.
Referendum jest jedną z możliwości - to fakt. A oprócz tego katolicy mają swoich reprezentantów wśród polityków (w tym posłów), na których głosowali. Oni przedstawiają Wasze interesy, również w formie głosowania nad konkretnymi ustawami.

Johnny99 napisał(a):
Oczywiście że dotyczą.

Nie dotyczą - katolik nie dokona aborcji.


Cz lip 05, 2012 12:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Pogłębienie dramatycznego spadku liczby praktykujących
Vi napisał(a):
Nie, nie każdy kto tego chce, staje się stroną w dyskusji.


Powiedziałem, że każdy ma do tego prawo. Po to ludzie się organizują i ustanawiają sobie przedstawicieli, by ich głos był lepiej słyszalny.

Cytuj:
Referendum jest jedną z możliwości - to fakt. A oprócz tego katolicy mają swoich reprezentantów wśród polityków (w tym posłów), na których głosowali. Oni przedstawiają Wasze interesy, również w formie głosowania nad konkretnymi ustawami.


To kolejna z możliwości.

Cytuj:
Nie dotyczą - katolik nie dokona aborcji.


Katolik nie jest odpowiedzialny tylko za katolików, ale także za wszystkich ludzi. Nie może się więc zgodzić na prawo zezwalające na zabijanie dzieci - bez względu na to, czy są to dzieci katolików, czy ateistów.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lip 05, 2012 13:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL