Kilkadziesiąt kobiet, które uczęszczały do szkoły prowadzonej przez niesławny Legion Chrystusa twierdzą, że pobyt w placówce wpędził je w depresję, myśli samobójcze i anoreksję. Teraz w liście zaapelowały o zamknięcie szkoły.

Szkoła została założona ok. 20 lat temu i miała przygotowywać młode dziewczyny do życia konsekrowanego i złożenia ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa oraz nauczania w szkołach prowadzonych przez Legion. Uczennice miały żyć jak nastoletnie zakonnice.

Absolwentki mówią, że musiały zmierzyć się z dręczeniem psychicznym, manipulacją, brakiem szacunku i oszukiwaniem ze strony opiekunów. Kobiety wspominają, że traktowanie w szkole wpędziło je w depresję, myśli samobójcze, uporczywe migreny, bulimię i anoreksję. Dla wielu trauma była tak głęboka, że wymagała lat terapii psychologicznej, która kosztowała tysiące dolarów. Wszystkie ostrzegają innych rodziców, by nie wysyłali swoich dzieci do szkół w prowadzonych przez Legion Chrystusa w USA, Meksyku czy Hiszpanii.

Ciąg dalszy tutaj:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ja_do.html

Ok, wszyscy wiemy, że w niektórych przypadkach w placówkach KK (jak np. w Legionie Chrystusa), dochodziło do incydentów związanych z wykorzystywaniem seksualnym czy innymi nieciekawymi sprawami.
Mnie zastanawia jedno - dlaczego ludzie, tak blisko związani z KK (osoby duchowne) na codzień obcujące z Słowem Bożym i sakramentami, były w stanie na tyle oszukać bądź uspokoić swoje sumienia i dopuszczać się grzechów śmiertenych?

A zauważyłeś, że też często ludzie charyzmatyczni, którzy głoszą niezwykle światłe słowa dla publiki, prywatnie żyją wbrew temu co głoszą?
Po prostu zachłysnęli się swoją pozycją, poczuli się tak pewnie, że zaczęli robić rzeczy niedozwolone usprawiedliwiając się, że przecież i tak są wysoko, i tak się starają, i tak się nikt nie dowie, a nawet jeśli, to przełożeni stawiają wyżej miłosierność niż surową sprawiedliwość, więc w zasadzie w ostatecznym rachunku zysków i strat niewiele tracą.
Oczywiście takie zachowanie to czysta patologia, ale trudno ją wykryć, zwłaszcza gdy ktoś ma charyzmę i jest dobrym aktorem.

Tak w ogóle to jestem zwolenniczką "Dura lex, sed lex". Gdyby w KK wprowadzono jasne, klarowne i ostre zasady dyscypliny wewnętrznej to by większy procent duchownych się zastanowiło czy warto tyle ryzykować

Co do charyzmatycznych pedofilów to dodam, że kilka lat temu głośna była sprawa znanego, cieszącego się dobrą renomą psychologa dziecięcego, który okazał się pedofilem. Również dyrygent poznańskich słowików takowym się okazał. A obaj byli dobrzy w swoim fachu

Jak już chcesz się wymądrzać to rób to dokładnie, a nie na "pałę". Cholera mnie bierze gdy widzę takie wpisy, zastanawiam się wtedy czy ten co to pisał jest kompletnym kretynem czy też może ktos go w głowę walnął i mu sie pomieszało.
Pedofilem jest Wojciech Krolopp dyrygent POLSKICH SŁOWIKÓW, a nie niedawno zmarły wspaniały człowiek Stefan Stuligrosz - dyrygent POZNAŃSKICH SŁOWIKÓW.
Do jasnej ciasnej.....ludzie myślcie co piszecie, albo wcale nie piszcie...idzcie się napić wódki pouprawiać seks...ale nie piszcie kretynizmów bo mnie szlag trafia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A właściwie dlaczego nie? Nie rozumiem problemu. Człowiek jest zdolny do wszystkiego.

humalog, bardzo dobrze, że to sprostowałeś. Ale to wszystko też jest winą tego samego człowieka, ponieważ większość osób po prostu nie ma pojęcia, że są dwa różne chóry Słowików w Poznaniu. Dlatego przed Tobą nikt jeszcze nie zwrócił na ten błąd uwagi. Ja może nawet kiedyś wiedziałem ale w końcu wyleciało mi z głowy. Sądzę, że można o tym jedynie informować przy każdej napotkanej okazji i raczej cieszyć się, że takie okazje w ogóle się trafiają.


Val, kwestia samej pedofilii to trochę inny przypadek, niż przytoczony w wątku, ponieważ pedofile często mają problemy na poziomie neurobiologicznym.
http://en.wikipedia.org/wiki/Pedophilia#Causes_and_biological_associations

Czytałem kiedyś, na forum poświęconym przemocy seksualnej wobec dzieci, wypowiedzi dwóch pedofilii. I to, co się rzucało w oczy, to był ich infantylizm. Odniosłem wrażenie, że to w pewnych kwestiach takie duże, nadwrażliwe dzieci. A dzieci, jak to dzieci, niby zgadzają się na zasady ale jednak ciągle je przekraczają.


Sądzę, że to się dzieje podobnie, jak w przypadku wielu innych poważnych patologii. To znaczy krok po kroku. Od mniejszych rzeczy do większych i poprzez nakręcanie się (często wzajemne). Poza tym zamknięcie się w wąsko ograniczonym środowisku/sytuacji z czasem może wywoływać wpływ na stan świadomości.

Człowiek może mieć nawet pełną świadomość okropności swoich czynów i przeżywać z ich powodu olbrzymie cierpienie - a mimo to nadal "nie móc się powstrzymać". Jest to sytuacja tragiczna, nierzadko prowadzi do samobójstw.

Szersze ujęcie wniosków z Eksperymentu Milgrama - mogą zaistnieć czynniki, które sprawią, że człowiek dokona czegoś wbrew swojej woli.

Jest tu jednak miejsce na odpowiedzialność, gdy człowiek miał wpływ na zaistnienie tych czynników.

Proponuję wziąć coś na uspokojenie

Nie jestem z Poznania, a o chłopięcym chórze dowiedziałam się przy okazji afery. Gwoli formalności, nie wymieniłam nazwy chóru, a posłużyłam się skrótem- są z Poznania, tak? I mają w nazwie słowiki, tak? Z racji, że nie znam dokładnej nazwy chóru, to przytoczyłam miasto i te "słowiki" dla identyfikacji, a że są tam dwa chóry to nie wiedziałam . Gdybym znała dokładną nazwę, to bym pamiętała o zasadach pisowni.
Zasady jezyka polskiego zobowiązują do pisania nazw własnych z dużej litery.
Więc formalnie nie wymieniłam nazwy chóru, a przypomniałam dawną już sprawę. Coś ty taki nerwowy, że tak łatwo Cię wyprowadzić z równowagi


Taka cecha rzuca się w oczy. Wobec tego pytam się jakim cudem w ciągu tylu lat seminarium nikt nie widzi, że dany człowiek dobrze nie rokuje? Do duchownego infantylizm pasuje jak gustowny garnitur do lumpa.

Zacznij od siebie. Sam piszesz kretynizmy i nie chodzi mi o sprostowanie, ale o Twoje "rady" typu "idzcie się napić wódki pouprawiać seks...". Poza tym powinieneś być spokojniejszy.

Wiadomo: jakie źródło, takie informacje.

Acz, jak to trafnie ujął ktoś kiedyś:

Nie ma problemu. Znajdź lepsze źródło:
https://www.google.pl/search?client=ope ... 44&bih=700

Fantastyczny język. Drodzy czytelnicy, dzisiaj już wiemy: w Wyborczej nałykacie się kłamstwa, ale prawdziwe GWno - tylko u nas...

No cóż... w końcu to "Wesele" Wyspiańskiego, czyli klasyka


Domyślam się, że nie wiedziałeś, że to z Wyspiańskiego

Ano, to już wiem, czemu "Wesele" kończy się niefajnie. Komuś tam odbyt określił świadomość. ; )