Wątek wydzielony z tematu : Kryzys spowiedzi.
baranek

A ja nie mogę milczeć kiedy widzę że ktoś tkwi w błędzie i jeszcze upiera się że ten błąd jest Prawdą

agniulko, bawisz się w Boga osądzając kto niby tkwi a kto nie w błędzie .
A to może robić tylko Bóg, to źle że tak robisz .
Jn 10:16
16. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.(BT)

a może nawet bardziej to :
Rzym. 9:15-16
15. Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję.
16. A zatem nie zależy to od woli człowieka ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego.(BW)
Bóg zrobi po swojemu. Może bedzie miał kaprys odpuścić wszystkim ludziom. Czy możesz tego Mu zabronić? Nie tobie osądzać kto jest w błędzie a kto nie .
No moze jeszzce to :
Rzym. 14:12-13
12. Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu.
13. Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia.(BW)

pozdrówka , agniulko......... niestety smutne pozdrówka

[/quote]

Bóg objawił swoją Prawdę i nie trzeba być Bogiem, żeby widzieć że jeżeli ktoś odstąpił od tej Prawdy to tkwi w błędzie.
Mało to Chrystus nakazuje nam takich upominać. Jest to jeden z uczynków miłosierdzia, z których będziemy sądzeni

Tak, Agniulka wg. mnie ma rację.
Trzeba grzesznych upominać, bo w ten sposób pomagamy im znaleźć prawdę. A nic nie robią w tym wypadku jakby sami przyzwalamy na grzech drugiej osoby, czy tkwienie w błędzie... Czy wtedy nie stajemy się współwinni jakiegoś grzechu

Nie uważam się za kogoś mającego prawo oceniać czy ktoś podjął dobrą decyzję w konkretnej życiowej sytuacji, kiedy jej nie znam.
Natomiast jeżeli ewidentnie przekręca objawioną przez Boga Prawdę mam OBOWIĄZEK o tym głośno mówić, że tkwi w błędzie. "Grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać..." - uczynki miłosierdzia z których będziemy sądzeni przez Jezusa.
A milczenie byłoby grzechem cudzym, jak słusznie zauważył Membaris

Coć tam jeszvcze z tej religii pamiętam Więc znając grzechy cudze i uczynki miłosierne mogłam stwierdzić to, co stwierdziłam...
Ps. Nie jestem facetem Agniulko

Wybacz, z ksywy niewiele mogłam wywnioskować

Co nie zmienia faktu że wiele osób uważa sie za bezgrzeszny gdyż nie tyle upomina co potępia :]
i zamiast mówić "spójrz co Duch Św. objawia nam w Piśmie Św. [...]" to mówi "herytu przeklęty!! spłoń w ogniu piekielnym!!tylko ja ma racje "
koloryzuje sytuacje aby pokazać że mimo iż mamy upominać to mamy to robić w duchu chrześcijańskim

No, ale upominanie a potępianie i osądzanie to co innego. Na szczęście