Arcybiskup Henryk Hoser o rodzinie, globalizmie i polityce
Arcybiskup Henryk Hoser udzielił bardzo interesującego wywiadu dla Rzeczypospolitej.
W wywiadzie czytamy mocne słowa o globalizmie, o polityce i o Polakach.
Oto przykład:
Cytuj:
Dawniej byliśmy mądrym społeczeństwem, które umiało czytać między wierszami i nie dawało się nabrać silnej i przebiegłej propagandzie. Dzisiaj dziwi mnie, że społeczeństwo jest tak naiwne, że ulega wszechobecnej reklamie. Jest przez nią ogłupione. Wyrazem braku mądrości i naiwności jest wiara w deklaracje polityków.
Mnie uderzył pogląd arcybiskupa o anarchii.
Cytuj:
Czasem słyszymy, że od pewnych zjawisk, a zatem legislacji nie ma odwrotu. Czy nie ma? Czy można się obronić?
Bronić się może każdy, kto ma świadomość dokonujących się procesów i ich celów. Czy to jest możliwe w skali jednego pokolenia? Na pewno nie w szerokim pojęciu społecznym. Musi nastąpić rotacja pokoleniowa. Społeczeństwo zatomizowane się anarchizuje, a takie nie jest możliwe do rządzenia na dłuższą metę. Już teraz widzimy, że powszechny monitoring jest konieczny dla utrzymania dyscypliny społecznej. Mimo wszystko wierzę w zdrowy rozsądek ludzi, którzy wiedzą, że taki porządek społeczny nie jest szczęściodajny, a anarchizacja grozi powrotem totalitaryzmu.
W jakim sensie?
W postaci totalitaryzmu intelektualnego - jednej idei poprawnej politycznie i społecznie, która głosi tolerancję, wielość poglądów, ale w końcu wymaga i domaga się takiego samego myślenia, pod dyktando. Nie chodzi o wodza totalitarnego, który będzie nami rządził tylko o ukryte mechanizmy, które wymagają od nas odruchów stadnych.
Zastanawiam się co arcybiskup miał tu na myśli i jakie jest faktyczne jego stanowisko wobec polityków i reakcyjnej wobec nich anarchii. Przyznaję, że trochę zgłupiałem.
Rozumiem, ze anarchia jest reakcją na totalne wygłupy rządzących i to jest reakcja zdrowa.
Tylko dlaczego chwilę później, arcybiskup mówi, że społeczeństwem zanarchizowanym nie da się rządzić i wyczuwa się, że uważa on, że to jest niedobrze?
W kwestii totalitaryzmu wymuszanego przez społeczność zanarchizowaną rozumiem co Arcybiskup powiedział i myślę, że wykazał w tym wielką przenikliwość i mądrość. To nie łatwo odkryć w chaosie anarchii społeczną dominację totalitaryzmu w najgorszej jego formie - populizmie.
Tym większe uznanie dla arcybiskupa za to, bo nie widział on na własne oczy polskich wybuchów populizmu, jakie na przestrzeni lat mieliśmy możliwość tu obserwować.
Całość interesującego wywiadu tutaj:
http://www.rp.pl/artykul/107684,935525- ... m.html?p=1