Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 02, 2024 8:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 292 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona
 zakony klauzurowe 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
sharp7 napisał(a):
majanovak - na kilometr czuć twoje uprzedzenie do życia zakonnego, ale co tam... ciesz sie po prostu, że odkryłaś swoje powołanie. To najważniejsze.
A zastanawiać sie w sumie zawsze możesz. Porozmyślaj nad tym:
"Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!"


Ja nie mam uprzedzenia - po prostu to niebliblijny model i Bóg go nie poleca w Swoim Slowie. Ot tyle.


Cz paź 10, 2013 20:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: zakony klauzurowe
majanovak napisał(a):
Ja tak nie powiedzialam, ze matka, ktora tylko siedzi w domu jes gorsza i naprawde nie wiem skad ten wniosek Kaelu. Chyba z uprzedzeniem do mnie podchodzisz i przez ten pryzmat czytasz co pisze.
Po prostu zamykanie sie w klasztorach nie jest uzasadnione w Biblii i dlatego nie lubie jak ktos probuje udawadniac cos czego tam nie ma.
Ale jak najbardziej wiem, ze ludzie sa bardzo rozni i niektorzy po prostu nie nadaja sie do rodziny, sa samotnikami, inni wrecz przeciwnie. Sa tez ludzie, ktorzy lubia sie modlic, inni wola cos zrobic 'praktycznego' i dobrze, bo dlaczego niby mielibysmy byc wszyscy tacy sami. Ja zreszta lubie pozytywnych frikow.
Ale nie wynika to z Bibii, ale z naszych, ludzkich odmiennosci.
I tak sie zastanawiam czego osoba, ktora jest w klasztorze nie moglaby robic nie bedac w nim, ale zyjac posrod ludzi? Co takiego moze robic tylko bedac zamknieta w jakims zakonie?
Czego nie moze robic dla ludzi 'na wolnosci'?


Odpowiedź na postawione na końcu pytanie jest bardzo prosta.
Nie mogłaby tak jak tego pragnie zajmować się pielegnowaniem swojej bliskości
z Bogiem poprzez nieustanną modlitwę.

Poza zakonem klauzurowym raczej trudno tak sobie zorganiozować czas,
żeby na modlitwę oraz studium Biblii poświęcać osiem godzin dziennie
a poza tym czasem żyć w takiej w ciszy i skupieniu by pozostawać caly czas
myslami przy Bogu (czyli de facto też się modlić).

Regula zakonu klauzurowego ma za zadanie
stworzyuć osobom, które chcą żyć w wyjątkowej, szczególnej
bliskosci z Bogiem do tego odpowiednie warunki.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Cz paź 10, 2013 20:37
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: zakony klauzurowe
majanovak napisał(a):

Ja nie mam uprzedzenia - po prostu to niebliblijny model i Bóg go nie poleca w Swoim Slowie. Ot tyle.

jasne...
Jezus nie spędził 40 dni na pustyni dajc przykład wycofana się od życia światowego.
:x

Poza tym - słowo "niebiblijny" nie jest żadnym wytrychem.
Przyzwyczaj się, że na tym forum argument "niebiblijne" nie funkcjonuje.
Biblia jest ważna, ale w kontekście całego Objawienia, ktorego częścią jest Tradycja.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz paź 10, 2013 22:03
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
Pisalam juz na ten temat wczesniej, ale powtorze.
To byl jednorazowy czas, gdyz Pan Jezus przygotowywal sie do swojej sluzby.
On przeciez nie spedzil zycia w taki sposob. I my tez tak mozemy - kazdy wg swojej mozliwosci -czy to iles dni mozemy spedzic samotnie i pojechac sobie na dzialke by sie wyciszyc i skupic jedynie na Bogu, dobrze tez w tym czasie poscic; czy jak ten czlowiek, ktorego swiadectwo opisalam - ze spedzil caly rok szukajac Boga i podczas tego roku dwa razy mial 40 dniowy post, a jego dzien wygladal tak, ze ok. 6h modlil sie na jezykach i drugie tyle czytal Slowo Boze. Ale potem tez wiodl normalne zycie, ma tez zone, pewnie i dzieci. Zyje, kcoha Pana i sluzy ludziom wsrod ludzi. Tak jak Pan Jezus, ktory cale swoje zycie spedzil wsrod ludzi. I zaden z apostolow rowniez nie zamknal sie w zadnym zakonie. Bo i modlic sie mozna i sluzyc ludziom mozna bez koniecznosci wstepowania do zakonu.
Tradycja nie jest czescia objawienia. Tradycja powinna odejsc do lamusa z chwila pojawienia sie Objawionego Bozego Slowa. Bo jedno goruje nad drugim jak niebo nad ziemia. I tylko jedno jest albo powinno byc niezaprzeczalnym autorytetem. Bo ma mandat od samego Boga:
"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany"
Chodzi tu o Pismo, nie o tradycje. Jesli wiec jakas tradycja jest sprzeczna z tym Natchnionym Slowem powinna byc odrzucona jako niebiblijna.


Pt paź 11, 2013 20:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a):
majanovak napisał(a):
Ja tak nie powiedzialam, ze matka, ktora tylko siedzi w domu jes gorsza i naprawde nie wiem skad ten wniosek Kaelu. Chyba z uprzedzeniem do mnie podchodzisz i przez ten pryzmat czytasz co pisze.
Po prostu zamykanie sie w klasztorach nie jest uzasadnione w Biblii i dlatego nie lubie jak ktos probuje udawadniac cos czego tam nie ma.
Ale jak najbardziej wiem, ze ludzie sa bardzo rozni i niektorzy po prostu nie nadaja sie do rodziny, sa samotnikami, inni wrecz przeciwnie. Sa tez ludzie, ktorzy lubia sie modlic, inni wola cos zrobic 'praktycznego' i dobrze, bo dlaczego niby mielibysmy byc wszyscy tacy sami. Ja zreszta lubie pozytywnych frikow.
Ale nie wynika to z Bibii, ale z naszych, ludzkich odmiennosci.
I tak sie zastanawiam czego osoba, ktora jest w klasztorze nie moglaby robic nie bedac w nim, ale zyjac posrod ludzi? Co takiego moze robic tylko bedac zamknieta w jakims zakonie?
Czego nie moze robic dla ludzi 'na wolnosci'?


Odpowiedź na postawione na końcu pytanie jest bardzo prosta.
Nie mogłaby tak jak tego pragnie zajmować się pielegnowaniem swojej bliskości
z Bogiem poprzez nieustanną modlitwę.

Poza zakonem klauzurowym raczej trudno tak sobie zorganiozować czas,
żeby na modlitwę oraz studium Biblii poświęcać osiem godzin dziennie
a poza tym czasem żyć w takiej w ciszy i skupieniu by pozostawać caly czas
myslami przy Bogu (czyli de facto też się modlić).

Regula zakonu klauzurowego ma za zadanie
stworzyuć osobom, które chcą żyć w wyjątkowej, szczególnej
bliskosci z Bogiem do tego odpowiednie warunki.


To nieprawda i zwykle wymowki. Czlowiek znajduje czas na to na co chce.
Chcesz byc tu na forum? To jestes, a moglabys wybrac czas na czytanie Slowa lub modlitwe. Chcesz ogladnac swoj ulubiony serial albo pojsc do kina to robisz to a moglabys spedzic czas z Bogiem. Mozesz - jesli ci zalezy - wziac kilka dni wolnego w pracy - i poscic i modlic sie. Albo w wakacje spedzic czas z Bogiem. Tam gdzie jest twoje serce w tym bedziesz. To zwykly wybor. Ja tez nie mowie, zeby od rana do wieczora sie modlic. Nikt tego nie robi i nie jest w stanie i co wiecej Bóg od nas wcale tego nie wymaga. Ale w ciagu tygodnia mozesz znalezc czas na spedzenie go w towarzystwie Boga lub pomoc ludziom, rozrywke, ksiazke lub na spanie, gotowanie, ogladanie tv czy internet.
Bliskosc z Bogiem wcale nie polega na spedzeniu kilku dni z Bogiem. To relacja, ktora sie buduje caly czas. Bóg wie ile mamy czasu. Ale tez nawet jak myjemy naczynia, idziemy z psem na spacer czy bierzemy prysznic mozemy sie modlic do Boga. Bóg nas tez slyszy pod prysznicem. :-D


Pt paź 11, 2013 21:07
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: zakony klauzurowe
majanovak napisał(a):
Bo i modlic sie mozna i sluzyc ludziom mozna bez koniecznosci wstepowania do zakonu.

Tak samo można modlić się i służyc ludziom wstepując do zakonów w myśl słów Jezusa skierowanych do Marty: "Maria obrała najlepszą cząstkę (kontemplację), której nie będzie pozbawiona."
Może Ci się to nie podobać, ale dlaczego chcesz zabraniać pobożnym ludziom realizowania takiego powołania od Boga, do jakiego czują się powołani?
W mysl jakiejś urojonej zasady, że w Biblii nie ma nic o zakonach klauzurowych?
W takim razie wiara, która reprezentujesz i wszyscy Twoi znajomi protestanci jest wiarą która uległa petryfikacji na początku II wieku n.e.
Zaraz po spisaniu wszystkich ksiąg biblijnych.
Jesteście gorsi niż poganie, kórzy czytają i ucza się na pamięć swoich "świętych ksiąg" i nosa zza nich nie wyściubiają
majanovak napisał(a):

Tradycja nie jest czescia objawienia. Tradycja powinna odejsc do lamusa z chwila pojawienia sie Objawionego Bozego Slowa.

Tym razem to strzeliłaś jak kulą w płot.
Z chwila pojawienia się Jezusa - który jest Słowem Boga, pojawił sie też Kościół i Jego odczytywanie Słowa Bożego - Tradycja.
Pozostawanie przy zatęchłych księgach (nawet biblijnych) to przejaw tchórzostwa i niezrozumienia Bożego Planu.
To Tradycja Kościoła doprowadziła do spisania treści, ktore dziś znasz jako księgi Nowego Testamentu.
To w Tradycji Kościoła one powstawały i były interpretowane a nie niezależnie od niej w jakiejs smutnej, protestanckiej pustce.
majanovak napisał(a):

Bo jedno goruje nad drugim jak niebo nad ziemia. I tylko jedno jest albo powinno byc niezaprzeczalnym autorytetem. Bo ma mandat od samego Boga:
"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany"

Podobnie Twoje Pismo mówi, że żadne proroctwo Bibii nie jest do prywatnego interpretowania.
A do jakiego?
Ano, do interpretowania przez żywy Kościół, w żywej Tradycji.
Kto tego nie robi sam siebie ustawia i poza Pismem i poza Tradycja i poza Kościołem i poza Chrystusem.
majanovak napisał(a):

Chodzi tu o Pismo, nie o tradycje. Jesli wiec jakas tradycja jest sprzeczna z tym Natchnionym Slowem powinna byc odrzucona jako niebiblijna.

Nie myl, choć wiem, że robisz to celowo, tradycji z Tradycją.
Kościół trudne fragmenty z Pisma interpretuje pod natchnieniem Ducha Świętego. I w ten sposób trwa w nieustannym przyjmowaniu i pielęgnowaniu żywego Słowa Bożego przyczyniając się do jego rozkwitu, zamiast przycinać i podwiązywać zasuszone wiązki słowa, które bez Ducha są martwe.
Słusznie przed wami, czcicielami martwych słów przestrzegał apostoł Paweł:

On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia
Wasze literalne przywiązanie do Biblii zabija.
Katolickie odczytywanie Biblii w Duchu ożywia.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt paź 11, 2013 21:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: zakony klauzurowe
Nie jest prawdą to co piszesz - i nie możesz o tym njie wiedzieć.
Człowiek nie znajduje czasu ile chce i na co chce niezależnie od warunków.
Spróbuj wygospodarować 8 godzin dziennie na modlitwę i tak żyć, żeby poza tymi
8 godzinami w czsie pracy zawodowej i codziennych zajęć też móc się modlić.

Nie jest prawdą, że nikt nie modli się 8 godzin dziennie.

W zakonie kontemplacyjnym klauzurowymprzeważnie 8 godzin przeznacza się na modlitwę
Poza zakonem rzeczywiście mało kto to robi bo mało kto jest w stanie tak zorganizować życie,
zeby móc to robić .

Ludzie, którzy chcą się tyle modlić przewaznie
wstepują do klasztorów kontemplacyjnych.

Skąd wiesz od kogo Bóg czego wymaga?
Możesz najwyżej wiedzieć czego wymaga od Ciebie osobiście.
Nie wchodź w nieswoje kompetencje i nie dyktuj Bogu czego
może a czego nie może od człowieka oczekiwać.

Zresztą nie o wymaganie tu chodzi ale o pragnienie nieustannego
przebywania w obecności Boga na modlitwie.

Bóg daje niektórym ludziom takie pragnienie
- i to się nazywa powołanie kontemplacyjne.

No, oczywiściue - możesz napisać, że wiesz na pewno,
że Bóg nie może dawać takiego pragnienia i że takiego pragnienie
pochodzi od szatana.

Jeżeli tak twierdzisz, to ja już na to nic nie mogę.

Mam świadomość, że są ludzie, którzy broniąc się przed
zrewidowaniemn dotychczasowych twierdzeń są w stanie
użyc i takiego argumentu...



Jeżeli uważasz, że masz kompetencje żeby dokonywać takiej
oceny...

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So paź 12, 2013 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
medieval_man napisał(a):
Tak samo można modlić się i służyc ludziom wstepując do zakonów w myśl słów Jezusa skierowanych do Marty: "Maria obrała najlepszą cząstkę (kontemplację), której nie będzie pozbawiona."
Może Ci się to nie podobać, ale dlaczego chcesz zabraniać pobożnym ludziom realizowania takiego powołania od Boga, do jakiego czują się powołani?
W mysl jakiejś urojonej zasady, że w Biblii nie ma nic o zakonach klauzurowych?
W takim razie wiara, która reprezentujesz i wszyscy Twoi znajomi protestanci jest wiarą która uległa petryfikacji na początku II wieku n.e.
Zaraz po spisaniu wszystkich ksiąg biblijnych.
Jesteście gorsi niż poganie, kórzy czytają i ucza się na pamięć swoich "świętych ksiąg" i nosa zza nich nie wyściubiają


To bylo do Marii, ale to nie wazne.
Widzisz kontemplowac, medytowac, studiowac mozna zawsze i wszedzie.
Nie trzeba do tego byc zakonnikiem. Ja to robie codziennie. I nie tylko ja.
Zobacz Jozuego 1,8
" Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodzilo"
To nakaz, dla kazdego. We dnie i w nocy... Brzmi jakby to bylo dla 'zakonnika', a jest dla wszystkich! Ale jak to mozliwe? Czy mozna caly czas sie modlic?
Rozmyslac nad Bozym Slowem mozna caly czas. Ludzie podswiadomie mysla o roznych rzeczach i swoich problemach nawet jak pracuja gdzies tam rozmyslaja a to co zrobic na obiad, a to skad pozyczyc pieniadze, a to jeszcze cos innego. I tak jak 'medytuja' nad problemami to zamiast tego mamy medytowac nad Slowem Bozym.
Ja nie mam nic przeciwko zeby ktos zyl jak chce, ja po prostu pokazuje, ze te praktyki nie maja biblijnego modelu, ale to ludzki model jedynie i mysle, ze to nie w porzadku by komus tak przedstawiac sprawe, ze jedynie w zakonie mozna naprawde sluzyc Bogu i modlic sie.
To jest nieprawda. Sluzyc Bogu mozna zawsze i wszedzie. To dla kazdego.
Sluzymy Bogu naszym posluszenstwem wobec Slowa. Mozemy Go wrecz czcic bedac posluszni Jego woli i Slowu! Gdy wybieramy Jego a nie cos innego.
Gdy wybieramy Jego a nie tradycje..

medieval_man napisał(a):
Tym razem to strzeliłaś jak kulą w płot.
Z chwila pojawienia się Jezusa - który jest Słowem Boga, pojawił sie też Kościół i Jego odczytywanie Słowa Bożego - Tradycja.
Pozostawanie przy zatęchłych księgach (nawet biblijnych) to przejaw tchórzostwa i niezrozumienia Bożego Planu.
To Tradycja Kościoła doprowadziła do spisania treści, ktore dziś znasz jako księgi Nowego Testamentu.
To w Tradycji Kościoła one powstawały i były interpretowane a nie niezależnie od niej w jakiejs smutnej, protestanckiej pustce.


Juz ci podawalam przyklad tradycji, z ktora nie chcial miec nic wspolnego Pan Jezus.
"tak to unieważniliście słowo Boże przez naukę swoją. (7) Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach: (8) Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. (9) Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi"
Daremnie.. To mocne slowa. Warte zastanowienia?
Moze zastanowmy sie nad jakas tradycja, dogmatem KK? Moze niepokalane poczecie Marii? Tyle, ze Biblia mowi cos innego.. Wiec co wybierasz? Boze slowo czy tradycje?
A moze wniebowstapienie Marii? Ale przeciez nie ma o tym ani slowa w Biblii?! Wiec co z tym zrobisz?
A moze zapalanie swieczek na grobach zmarlych? Wiesz skad te praktyki sie wziely? Z poganstwa, bo to byl zwyczaj odstraszania zlych duchow.. brrr..
A co powiesz na bezbozna tradycje KK sprzedawania odpustow za zbawienie duszy? Czy nie konieczny byl protest Lutra na taka bezboznosc?
A dogmat o nieomylnosci papieza to tradycja czy co to jest? Bo juz chyba teraz dobrze wiesz, ze zaden czlowiek nieomylny nie jest i co zrobiles z ta wiedza? Juz od ilus dni poznales Slowo Boga na ten temat. Czy uczciles Boga swoim posluszenstwem by przemienic myslenie na to Boze, biblijne?
Widzisz my wszyscy jestesmy powolani do modlitwy. Wszyscy. Bez wyjatku.
1 Tesaloniczan 5.17 "Bez przystanku się módlcie"
Dla ciebie tez mam werset z Hebrajczykow 12,28
"Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią."
Widzisz ty i ja jestesmy Bozymi dziecmi. I to powinno wiazac sie z tym, ze powinnismy myslec o sobie jako o tych, ktorzy reprezentuja Boga przed innymi, sa ambasadorami Chrystusa. A to do czegos zobowiazuje. Zgadza sie?
"oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią"
Wiec prosze cie, nie badz taki sarkastyczny, cyniczny, wywyzszajacy sie swoim tonem wypowiedzi, wyniosly. To przeciez niepotrzebne, niesmaczne. Na mnie to zupelnie nie dziala, ale objawia raczej twoj charakter wiesz i slabosci.
Tak chcesz objawiac Chrystusa przed innymi?
Tylko czy to sie aby na pewno Bogu podoba? :o
Jeszcze raz podkreslam, ze ja niczego nikomu nie zabraniam. Pokazuje jedynie, ze zamykanie sie w zakonach to wymysl KK. Ani Pan Jezus ani nikt w Biblii tego nie robil. Kropka.
A ty probujesz jedynie wybielic to co powinno byc raczej obnazone i skorygowane.

medieval_man napisał(a):
Podobnie Twoje Pismo mówi, że żadne proroctwo Bibii nie jest do prywatnego interpretowania.
A do jakiego?
Ano, do interpretowania przez żywy Kościół, w żywej Tradycji.
Kto tego nie robi sam siebie ustawia i poza Pismem i poza Tradycja i poza Kościołem i poza Chrystusem.


Ja nie interpetuje prywatnie. Nie mam z tego tez zadnych korzysci wiec nie manipuluj i nie przekrecaj, i nie wymyslaj, bo to niewlasciwe i nieuczciwe.
Podaje wersety, mozna zajrzec w odnosniki, w kontekst.
Z twojej strony otrzymuje jedynie zlosc, wiele negatywnych emocji i zero potwierdzenia w Slowie Bozym. Do tej pory nie dales wersetow na niepokalane poczecie Marii.
Wiec na czym ty opierasz swoja wiare? Na tym co mowi KK? :o
Dlaczego katolicy za punkt wyjscia traktuja ludzkie nauczanie a nie Biblie, ktora jest objawionym spisanym pod natchnieniem Slowem samego Boga?
To niepojete, zeby tak sie upierac przy ludzkiej tradycji, ktorych krazylo w tamtym czasie cala masa i to roznych. Po wielu setkach lat wiele z nich bylo wypaczonych, zle interpretowanych, znieksztalconych itd. Ale wy nadal sie upieracie chocby zaprzeczalo ono Bozemu Slowu! To smutne.
Zrozum kosciol jest jeden i tylko jeden. To nie jest zadna denominacja. To sa ludzie - osoby narodzone na nowo.
Przeciez ty sam nie wierzysz w zbawienie po katolicku! Ty przyjales zbawienie wg tego co mowi Biblia mimo, ze KK doklada rowniez uczynki. Ale to tym lepiej swiadczy o tobie, ze idziesz pod prad. Sluchasz tych, ktorzy maja objawienie Slowa Bozego a nie tylko informacje o Nim. Ale taka postawe trzeba miec odnosnie calej Biblii.

medieval_man napisał(a):
Nie myl, choć wiem, że robisz to celowo, tradycji z Tradycją.
Kościół trudne fragmenty z Pisma interpretuje pod natchnieniem Ducha Świętego. I w ten sposób trwa w nieustannym przyjmowaniu i pielęgnowaniu żywego Słowa Bożego przyczyniając się do jego rozkwitu, zamiast przycinać i podwiązywać zasuszone wiązki słowa, które bez Ducha są martwe.
Słusznie przed wami, czcicielami martwych słów przestrzegał apostoł Paweł:

On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia
Wasze literalne przywiązanie do Biblii zabija.
Katolickie odczytywanie Biblii w Duchu ożywia.


Widzisz kazde Boze dziecko ma Ducha Swietego. Nikt nie jest nieomylny by miec licencje na prawde. Nie ma jej tez KK i nigdy nie bedzie mial. Kosciol sklada sie przeciez z ludzi, a ci jak wiadomo sa omylni. Mozna oczywiscie ustanowic dogmat o nieomylnosci papieza, ale on niczego nie zmienia tylko zaprzecza prawdzie.
Pod natchnieniem Ducha Swietego moze byc kazda osoba. Baa my wrecz mamy zyc w Duchu.
"Mówię więc: Według Ducha postępujcie"
"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. "
Ponownie tez mnie osadzasz, wiec lepiej zajrzyj co mowi Bog na ten temat.
"Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni.."
No i zastanow sie medieval_man w jakim przymierzu jest KK, bo na pewno nie w Nowym. Swoje tradycje i poglady opieracie na ST. Cale kaplanstwo, liturgia, wiele dogmatow, modlitw bazuje na ST. A my jestesmy juz w Nowym.
Na szczescie. :-D


Pn paź 14, 2013 21:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a):
Nie jest prawdą to co piszesz - i nie możesz o tym njie wiedzieć.
Człowiek nie znajduje czasu ile chce i na co chce niezależnie od warunków.
Spróbuj wygospodarować 8 godzin dziennie na modlitwę i tak żyć, żeby poza tymi
8 godzinami w czsie pracy zawodowej i codziennych zajęć też móc się modlić.

Nie jest prawdą, że nikt nie modli się 8 godzin dziennie.

W zakonie kontemplacyjnym klauzurowymprzeważnie 8 godzin przeznacza się na modlitwę
Poza zakonem rzeczywiście mało kto to robi bo mało kto jest w stanie tak zorganizować życie,
zeby móc to robić .

Ludzie, którzy chcą się tyle modlić przewaznie
wstepują do klasztorów kontemplacyjnych.

Skąd wiesz od kogo Bóg czego wymaga?
Możesz najwyżej wiedzieć czego wymaga od Ciebie osobiście.
Nie wchodź w nieswoje kompetencje i nie dyktuj Bogu czego
może a czego nie może od człowieka oczekiwać.

Zresztą nie o wymaganie tu chodzi ale o pragnienie nieustannego
przebywania w obecności Boga na modlitwie.

Bóg daje niektórym ludziom takie pragnienie
- i to się nazywa powołanie kontemplacyjne.

No, oczywiściue - możesz napisać, że wiesz na pewno,
że Bóg nie może dawać takiego pragnienia i że takiego pragnienie
pochodzi od szatana.

Jeżeli tak twierdzisz, to ja już na to nic nie mogę.

Mam świadomość, że są ludzie, którzy broniąc się przed
zrewidowaniemn dotychczasowych twierdzeń są w stanie
użyc i takiego argumentu...



Jeżeli uważasz, że masz kompetencje żeby dokonywać takiej
oceny...


A kto ci kaze modlic sie 8h dziennie?? Bog tego od nas nie wymaga, to ludzkie praktyki. Nigdzie tez nie jest napisane ze mamy sie modlic 8h dziennie.
Biblia mowi " Bez przystanku się módlcie" ale trzeba rozumiec to prawidlowo i dotyczy to wszystkich bez wyjatku.
Jesienna ja w niczyje kompetencje nie wchodze, ale Biblia jasno nam mowi jakies sa wymagania dla ludzi wierzacych. I Biblia nie dzieli ludzi na zakonnikow i cala reszte. Ale jedynie na wierzacych i niewierzacych.. Wystarczy tylko czytac Slowo.
Piszesz "Zresztą nie o wymaganie tu chodzi ale o pragnienie nieustannego
przebywania w obecności Boga na modlitwie. "
Ale bardzo wielu ma takie pragnienie - i wcale nie trzeba byc zakonnikiem by chciec sie modlic i spedzac z Bogiem czas. Jak juz mowilam mozna isc do pracy i modlic sie, mozna myc naczynia i modlic sie, mozna sprzatac i modlic sie. Mozna sie modlic tyle ile chcesz. Wystarczy skupic sie na Bogu.. To proste.
Nie ma czegos takiego jak powolanie kontemplacyjne. I wiesz to jest raczej oczywiste, ze szatan nie chce by sie ludzie modlili - jesli robia to prawidlowo. Wiec taki argument jest co najmniej dziwny.
Zadnej oceny tez nie dokonuje, i nie wkladaj mnie prosze w zadne twoje ramki i schematy.
Po prostu wierze w Slowo Boze a ono nie dzieli ludzi na laikat i kler.
Dla Boga sa jedynie albo wierzacy czyli Boze dzieci albo niewierzacy. Innego podzialu nie ma.
Twoje myslenie to myslenie starotestamentowe. I teraz to pokutuje niestety.
To by sie przydalo zrewidowac. Bo widzisz zyjemy w Nowym Przymierzu, nie starym. I ta roznica to nie tylko biala kartka papieru w Biblii oddzielajaca ST od Nowego.. W tym wlasnie rzecz, ze katolicy wciaz mysla starotestamentowo.


Pn paź 14, 2013 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: zakony klauzurowe
Każdy z zarzutów jaki stawiasz temu co napisalam wisi w pustce.
Wygląda na to, że nie doczytałeś tego co napisałam.

Nikt nie uważa, że BÓG wymaga od czlowieka modlenia się 8 godzin dziennie.
To niektórzy ludzie pragną tak bliskiego, modlitewnego kontaktu z Bogiem.
Chcesz zakazać im modlitwy w takiej formie w jakiej chcą się modlić?
Powiesz im - nie wolno Ci bo pierwsi chrześcijanie nie modlili się w ten sposób?

Ograniczanie chrześcijaństwa do poczatków chrześcijaństwa
z odrzuceniem tego co działo się później jest prymitytwnym (przepraszam za wyrażenie)
redukcjonizmem. Ktoś juz pisał - argument, że czegoś nie ma w Biblii jest argumentem
conajmniej dziwnym. Chrześcijaństwo to religia żywa a nie "zakonserwowane" "zahibernowane" chrześcijaństwo z czasów apostolskich.

Objawienie skonczyło się na czasach apostolskich, to prawda -
(ale tylko objawienie wścisłym tego słowa znaczeniu czyli to co wyrazone jerst w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim)! Cała reszta ewoluuje - i dobrze - świadczy o tym, że chrześcijaństwo żyje, niezmiennosć świadczyła by o jego martwocie. Próba ograniczenia form zycia chrześcijańskiego i pobozności do tego co opisuje Biblia jest próbą wciśnięcia go w ciasny gorset, tak ciasny, że nie daje się oddychać.

Wiesz mi, przemyslałam sobie to wszysko dobrze.
Rozmawiasz z osobą, która przez na jakis czas odeszła od KK
i przeszła do Kościoła Zielonoświątkowego a potem wróciła.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt paź 15, 2013 12:46
Zobacz profil
Post Re: zakony klauzurowe
@majanova: tego wszystkiego, co ty wypisujesz nawet sie nie da na tym forum wyprostowac. Trzeba by od podstaw chrzescijanstwa zaczac, ale ty ich nie przyjmujesz do wiadomosci.
Dalej nie wiadomo, kto ci Pismo sw wyjasnia, ale widac nikt, kto ma o nim pojecie.

Dlatego tylko ten cytat:
majanovak napisał(a):
Cale kaplanstwo, liturgia, wiele dogmatow, modlitw bazuje na ST. A my jestesmy juz w Nowym.

Masz na mysli np Ojcze Nasz? Czy wyznanie wiary w Trojce sw? Czy moze jakies inne modlitwy?
Nie modlicie sie Psalmami, bo to Stary Testament? Ciekawe. Pan Jezus sie modlil a wy, Jego uczniowie, "wiecie lepiej"?

Nie podoba ci sie czas modlitwy w klasztorach klauzurowych? Bo to osiem godzin? Widac tobie szkoda czasu na przebywanie sam na sam z Jezusem - twoj wybor. Jemu nie bylo szkoda czasu na przebywanie z Ojcem na modlitwie.
Cytuj:
35 Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Mk 1,35

Cytuj:
12 W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Lk 6,12


Cytuj:
46 Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. 47 Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. 48 Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć. Mk 6,46-48

Cytuj:
1 Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». Lk 11,1


Pewnie w sumie z modlitwami przy kazdej okazji, modlil sie wiecej niz osiem godzin. No, ale wy "biblijni" wiecie lepiej jaki jest przepis "nowotestamentowy" na ilosc modlitwy dla normatywnego chrzescijanina.


Wt paź 15, 2013 14:06
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: zakony klauzurowe
majanovak napisał(a):

To bylo do Marii, ale to nie ważne.

Faktycznie to powiedział to do Marty. Ale skoro uważasz, że nieważne...
A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona
majanovak napisał(a):
Widzisz kontemplowac, medytowac, studiowac mozna zawsze i wszedzie.
Nie trzeba do tego byc zakonnikiem. Ja to robie codziennie. I nie tylko ja.
(...)
Ja nie mam nic przeciwko zeby ktos zyl jak chce, ja po prostu pokazuje, ze te praktyki nie maja biblijnego modelu, ale to ludzki model jedynie i mysle, ze to nie w porzadku by komus tak przedstawiac sprawe, ze jedynie w zakonie mozna naprawde sluzyc Bogu i modlic sie.

Pewnie, że można zawsze i wszędzie.
Cieszę się, ze jesteś takim gigantem duchowym, ktory moze zawsze i wszedzie i codziennie i bez przerwy.
Jednak większość nie jest taka.
A ci, ktorzy pragną faktycznej kontemplacji, pozostają zamknięci w swoich malych izdebkach i nie chwalą się na żadnym forum, że robią to codziennie ;-)

Poza tym znowu się plączesz:
Skoro nie masz nic przeciwko, żeby ktoś tak żył, to po co ta cała dyskusja?
A że w Biblii niczego nie ma na temat zakonów klauzurowych to wybacz mi, ale nic mnie to obchodzi.
W Biblii nie ma tez niczego o bezkonfesyjnych prostestantach.
I NIKT nie przedstawia tego w taki sposób, że niby tylko w zakonie można naprawdę sie modlić.
majanovak napisał(a):

To jest nieprawda. Sluzyc Bogu mozna zawsze i wszedzie. To dla kazdego.
Sluzymy Bogu naszym posluszenstwem wobec Slowa.

a co jeśli ktos od Boga otrzymał słowo, wezwanie do życia ukrytego w zakonie? Powiesz mu, żeby olał to, co Bóg do niego mówi?
:-D
majanovak napisał(a):
Mozemy Go wrecz czcic bedac posluszni Jego woli i Slowu! Gdy wybieramy Jego a nie cos innego.
Gdy wybieramy Jego a nie tradycje..

A kto Ci powiedział, że w Tradycji nie ma Boga?
majanovak napisał(a):
Juz ci podawalam przyklad tradycji, z ktora nie chcial miec nic wspolnego Pan Jezus.
"tak to unieważniliście słowo Boże przez naukę swoją. (7) Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach: (8) Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. (9) Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi"
Daremnie.. To mocne slowa. Warte zastanowienia?

A moze Ty byś w końcu zaczęła się zastanawiać nad tym, co piszesz?
Kto Ci powiedział, że tradycja ludzka = Tradycja wiary?
Dlaczego na siłę utożsamiasz Tradycję Kościoła posłusznego Duchowi Świętemu z tradycjami judaizmu czy tradycjami ludzkimi?
majanovak napisał(a):
Moze zastanowmy sie nad jakas tradycja, dogmatem KK? Moze niepokalane poczecie Marii? Tyle, ze Biblia mowi cos innego.. Wiec co wybierasz? Boze slowo czy tradycje?

Sorry, ale nic mnie nie obchodzi ten argument.
To, że Biblia nie mówi expressis verbis o Niepokalanym Poczęciu nic dla mnie nie znaczy.
I nie dlatego, że nie szanuję Biblii.
Dlatego, że wierzę w obecność Boga w Kościele przez całe jego dzieje, a nie tylko w pergaminach sprzed 2000 lat.
Dlatego, że wierzę w Kościół, który uznał niektóre pisma wczesnochrześcijanskie za natchnione zamiast wierzyć w drukowane literki. To Kosciół jest ponad Biblią a nie Biblia ponad Kościołem.
majanovak napisał(a):
A moze wniebowstapienie Marii? Ale przeciez nie ma o tym ani slowa w Biblii?! Wiec co z tym zrobisz?

A co Ty zrobisz ze swoją ignorancją???
Nie ma czegos takiego jak wniebowstąpienie Maryi.
Jest wniebowzięcie.
Ale co to dla Ciebie znaczy. Takie czy inne słowo, ktorego treści nie rozumiesz?
I co, że nie ma o tym ani slowa w Biblii?
Biblia nie jest moim bożkiem, jak w Twoim przypadku.
Strzeż sie, żeby nie okazało się, że trzymasz się bożka zamiast Boga.
majanovak napisał(a):
A moze zapalanie swieczek na grobach zmarlych? Wiesz skad te praktyki sie wziely? Z poganstwa, bo to byl zwyczaj odstraszania zlych duchow.. brrr..

I co z tego?
Dzisiaj ma to zupełnie inne znaczenie.
Czy kojarzysz zdanie z twojego bożka: Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił
majanovak napisał(a):
A co powiesz na bezbozna tradycje KK sprzedawania odpustow za zbawienie duszy? Czy nie konieczny byl protest Lutra na taka bezboznosc?

A co powiesz na to, żeby zaznajomic się z teologią odpustu zamiast powtarzania sloganów.
Nie twierdzę, że masowa sprzedaż odpustów była czymś godnym pochwały. Ale sama prawda o odpustach jest bardzo budująca i pozytywna.
I jaki związek z dogmatem i Tradycją miała sprzedaż odpustów? Czy sądzisz, że Kościoł głosił konieczność odpustów do zbawienia? Jesli tak to naprawdę musisz trochę więcej poczytać niż 4 prawdy nowego życia. ;)
majanovak napisał(a):
A dogmat o nieomylnosci papieza to tradycja czy co to jest? Bo juz chyba teraz dobrze wiesz, ze zaden czlowiek nieomylny nie jest i co zrobiles z ta wiedza? Juz od ilus dni poznales Slowo Boga na ten temat. Czy uczciles Boga swoim posluszenstwem by przemienic myslenie na to Boze, biblijne?

A kto mówi, że papież jest nieomylny?
Jesli tak sądzisz, to naprawdę musisz poczytac coś więcej niż protestanckie broszurki
majanovak napisał(a):
Widzisz my wszyscy jestesmy powolani do modlitwy. Wszyscy. Bez wyjatku.
1 Tesaloniczan 5.17 "Bez przystanku się módlcie"
Dla ciebie tez mam werset z Hebrajczykow 12,28
"Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią."
Widzisz ty i ja jestesmy Bozymi dziecmi. I to powinno wiazac sie z tym, ze powinnismy myslec o sobie jako o tych, ktorzy reprezentuja Boga przed innymi, sa ambasadorami Chrystusa. A to do czegos zobowiazuje. Zgadza sie?
"oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią"
Wiec prosze cie, nie badz taki sarkastyczny, cyniczny, wywyzszajacy sie swoim tonem wypowiedzi, wyniosly. To przeciez niepotrzebne, niesmaczne. Na mnie to zupelnie nie dziala, ale objawia raczej twoj charakter wiesz i slabosci.

I wzajemnie.
Jesteś osobą, która ma bardzo blade pojęcie o historii Kościoła, o dogmatach Koscioła, o prawdach wiary, osobą, która nie ma z pewnością żadnego wykształcenia teologicznego, a ośmiela się pouczać cały Kościół rzymski z jego doktorami, teologami, świętymi.
Oczywiście, doceniam Twoją wiarę (a zwłaszcza jej prostotę ;-) ), Twój zapał, ale zupelnie nie doceniam pychy jaka przejawia się w Twoich wypowiedziach krytykujących zasady, prawdy, wyjasnienia, wypracowane przez naprawdę bardzo mądre i pobożne osoby przez dwa tysiąclecia istnienia Kościoła.
Na pocieszenie powiem Ci, że wiele lat temu moja wiara też była taka prosta, taka powierzchowna, taka niedoczytana.
Dlatego wkurzam się kiedy czytam dzis osoby tak zabłąkane jak ja wcześniej, bo mi ich po prostu szkoda. I szkoda mi ich czasu na bałwochwalcze zainteresowanie jakimikolwiek bożkami (w tym i Biblią kiedy jest traktowana jako bozek)
majanovak napisał(a):
Tak chcesz objawiac Chrystusa przed innymi?
Tylko czy to sie aby na pewno Bogu podoba? :o
Jeszcze raz podkreslam, ze ja niczego nikomu nie zabraniam. Pokazuje jedynie, ze zamykanie sie w zakonach to wymysl KK.

O właśnie.
To było z Twojej strony takie pełne pokory, miłości, szacunku do innych.
Okreslanie tego, co ktoś drugi odczytał jako Słowo do niego od Boga, wymysłem.
Nie rozumiesz tego powołania? Staraj się zrozumieć, a nie podsumowywac słowem - wymysł.
Nie rozumiesz czegoś z teologii Krk? Staraj sie zrozumiec przynajmniej a nie od razu podsumowywać słowem - ludzka nauka, wymysł.
majanovak napisał(a):
Ani Pan Jezus ani nikt w Biblii tego nie robil. Kropka.

Jeszcze raz powtorzę: nie ma żadnego znaczenia, że Jezus tego nie robił.
Biblia to nie zasuszona tradycja jakiegoś dzikiego plemienia znad Amazonki, to nie żadna magia, żeby trzeba było dziś po 2 tys. lat trzymać się tego o czym mówi i o czym nie mówi.
Od czasów biblijnych do dzisiaj coś się w Kościele Chrystusowym działo.
Duch przemawiał do tego Kościoła.
Jesli komuś wydaje sie, że Bóg przefaksował do nas Biblię jako regulamin, od ktorego nie można nawet na jeden przecinek odstapić, nie można tego regulaminu rozwinąć w duchu pobożności i modlitwy, to ten w piekle będzie smażył się opalany biblijnymi kartkami. Bożek, ktorego wyznawał za życia, będzie go dręczył w zyciu wiecznym
majanovak napisał(a):
A ty probujesz jedynie wybielic to co powinno byc raczej obnazone i skorygowane.

Jeszcze raz: doucz się trochę, a potem zobacz, co powinno byc obnażone i skorygowane
majanovak napisał(a):
Ja nie interpetuje prywatnie. Nie mam z tego tez zadnych korzysci wiec nie manipuluj i nie przekrecaj, i nie wymyslaj, bo to niewlasciwe i nieuczciwe.

Masz korzyści. Swoje samozadowolenie, że jesteś lepsza od tych "niedouczonych katolików". Gdy tymczasem interpretowanie Biblii poza Kościołem to czynienie sobie z niej bożka.
Taka bibliolatria
majanovak napisał(a):
Z twojej strony otrzymuje jedynie zlosc, wiele negatywnych emocji i zero potwierdzenia w Slowie Bozym. Do tej pory nie dales wersetow na niepokalane poczecie Marii.

Bibliolatria.
Jesli o to Ci chodzi to nie ma w Biblii słowa "Niepokalane Poczęcie".
I w niczym mi to nie przeszkadza.
Nie ma też slowa - grzech pierworodny, nie ma też słowa Trójca, nie ma też niczego o współistotności.
Nie ma takiej potrzeby, żeby było.
majanovak napisał(a):
Wiec na czym ty opierasz swoja wiare? Na tym co mowi KK? :o

A dlaczego nie?
majanovak napisał(a):
Dlaczego katolicy za punkt wyjscia traktuja ludzkie nauczanie a nie Biblie, ktora jest objawionym spisanym pod natchnieniem Slowem samego Boga?

Nie ludzkie nauczanie, ale to, co Duch i Oblubienica mówią do Koscioła.
Ludzkie nauczanie to prostackie interpretowanie Biblii przez niektórych bezkonfesyjnych protestantów.
majanovak napisał(a):
To niepojete, zeby tak sie upierac przy ludzkiej tradycji, ktorych krazylo w tamtym czasie cala masa i to roznych. Po wielu setkach lat wiele z nich bylo wypaczonych, zle interpretowanych, znieksztalconych itd. Ale wy nadal sie upieracie chocby zaprzeczalo ono Bozemu Slowu! To smutne.

No cóż... My wierzymy, że Jezus jest ze swoim Kościołem i bramy piekielne go nie przemogą.
Smutne jest, że ktoś niewykształcony wynosi się ponad cały Kościół ze swoimi banalnymi interpretacjami Biblii.
majanovak napisał(a):
Zrozum kosciol jest jeden i tylko jeden. To nie jest zadna denominacja. To sa ludzie - osoby narodzone na nowo.
Przeciez ty sam nie wierzysz w zbawienie po katolicku!

A to już bzdura...
:-D
majanovak napisał(a):
Ty przyjales zbawienie wg tego co mowi Biblia mimo, ze KK doklada rowniez uczynki.

Wielokrotnie Ci mówiłem, ze Krk nie uznaje uczynków za podstawę zbawienia i nie twierdzi, ze do zbawienia są one konieczne. Ale Ty wolisz wierzyć w swoje złudzenia.
majanovak napisał(a):
Ale to tym lepiej swiadczy o tobie, ze idziesz pod prad. Sluchasz tych, ktorzy maja objawienie Slowa Bozego a nie tylko informacje o Nim. Ale taka postawe trzeba miec odnosnie calej Biblii.

Taką postawę trzeba mieć odnośnie do całego Koscioła.
Ograniczanie się do Biblii rozumianej w oderwaniu od Kościoła to bibliolatria.
majanovak napisał(a):
Widzisz kazde Boze dziecko ma Ducha Swietego. Nikt nie jest nieomylny by miec licencje na prawde. Nie ma jej tez KK i nigdy nie bedzie mial.

Historia i stwierdzenia świętych z pierwszych wieków mowią co innego. Zawsze Kościół w Rzymie był uważany za ten, kóry przechowuje nienaruszony depozyt wiary i zawsze w razie watpliwości do tego Koscioła zwracały się inne Kościoły z prośbą o interpretację
majanovak napisał(a):
Kosciol sklada sie przeciez z ludzi, a ci jak wiadomo sa omylni. Mozna oczywiscie ustanowic dogmat o nieomylnosci papieza, ale on niczego nie zmienia tylko zaprzecza prawdzie.

Poczytaj sobie, co oznacza dogmat o papieskiej nieomylnosci i jak bardzo jest on zakorzeniony w zyciu według Ducha
majanovak napisał(a):

Pod natchnieniem Ducha Swietego moze byc kazda osoba. Baa my wrecz mamy zyc w Duchu.
"Mówię więc: Według Ducha postępujcie"
"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. "

Moze być każda osoba pod natchnieniem Ducha.
Znam z dziejów Polski jedną taką.
Wielki książę Konstantyn na początku XIX wieku był przekonany, że jako Pomazaniec Boży przemawia zawsze z natchnienia Ducha Świętego.
Dlatego zawsze najpierw coś mówił, a potem zatrzymywał sie i wzruszony dokonywał egzegezy...
:mrgreen:
Niektórzy bezkonfesyjni protestanci przypominają mi Wielkiego Księcia.
;-)
majanovak napisał(a):
Ponownie tez mnie osadzasz, wiec lepiej zajrzyj co mowi Bog na ten temat.
"Nie sadzcie, abyscie nie byli sadzeni.."

Znowu jakieś slogany
Sąd polega na wyznaczaniu komuś miejsca: zbawienie albo potępienie.
A oceniac można każdego.
Czy Jezus nie oceniał? czy św. Paweł nie oceniał ludzi?
majanovak napisał(a):
No i zastanow sie medieval_man w jakim przymierzu jest KK, bo na pewno nie w Nowym. Swoje tradycje i poglady opieracie na ST. Cale kaplanstwo, liturgia, wiele dogmatow, modlitw bazuje na ST. A my jestesmy juz w Nowym.
Na szczescie. :-D

Do tej pory czytałem uważnie, ale teraz parsknąłem śmiechem (muszę wyczyścić monitor). Uprzedzenia i uprzedzenia.... nic więcej tylko uprzedzenia.
I pycha czciciela Biblii jako bożka.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt paź 15, 2013 18:22
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
jesienna napisał(a):
Każdy z zarzutów jaki stawiasz temu co napisalam wisi w pustce.
Wygląda na to, że nie doczytałeś tego co napisałam.

Nikt nie uważa, że BÓG wymaga od czlowieka modlenia się 8 godzin dziennie.
To niektórzy ludzie pragną tak bliskiego, modlitewnego kontaktu z Bogiem.
Chcesz zakazać im modlitwy w takiej formie w jakiej chcą się modlić?
Powiesz im - nie wolno Ci bo pierwsi chrześcijanie nie modlili się w ten sposób?

Ograniczanie chrześcijaństwa do poczatków chrześcijaństwa
z odrzuceniem tego co działo się później jest prymitytwnym (przepraszam za wyrażenie)
redukcjonizmem. Ktoś juz pisał - argument, że czegoś nie ma w Biblii jest argumentem
conajmniej dziwnym. Chrześcijaństwo to religia żywa a nie "zakonserwowane" "zahibernowane" chrześcijaństwo z czasów apostolskich.

Objawienie skonczyło się na czasach apostolskich, to prawda -
(ale tylko objawienie wścisłym tego słowa znaczeniu czyli to co wyrazone jerst w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim)! Cała reszta ewoluuje - i dobrze - świadczy o tym, że chrześcijaństwo żyje, niezmiennosć świadczyła by o jego martwocie. Próba ograniczenia form zycia chrześcijańskiego i pobozności do tego co opisuje Biblia jest próbą wciśnięcia go w ciasny gorset, tak ciasny, że nie daje się oddychać.

Wiesz mi, przemyslałam sobie to wszysko dobrze.
Rozmawiasz z osobą, która przez na jakis czas odeszła od KK
i przeszła do Kościoła Zielonoświątkowego a potem wróciła.


Bron Boze, ja niczego nikomu nie zarzucam ani nie narzucam wiec prosze nie wmawiaj mi tego, bo ja tego nie mowie.
Ja tylko twierdze, ze chcesz to robic czlowieku -zamknac sie, odizolowac na jaks czas, albo na cale zycie - rob to, bo to twoja wola, twoje zycie, tylko nie mow, ze to biblijny model. Bo to nie ma nic z tym wspolnego. To tylko wybor czlowieka jak ma ochote ulozyc sobie zycie.
Poza tym w Biblii nie ma podzialu na laikat i kler. To dodawanie czegos czego nie ma.
Ja osobiscie lubie odmiennosc, podobaja mi sie 'pozytywnie zakreceni', inni, niewymiarowi.
Ale to nasza roznorodnosc, i nie ma to nic wspolnego z Biblijnym stylem zycia.
I to wlasnie chce podkreslic.
'Objawienie skonczylo sie na czasach apostolskich'??
A to niby dlaczego? Albo moze jakie objawienie masz na mysli?
Wyobraz sobie, ze ja tez bylam lata w KK i przez kilka lat w kosciele zielonoswiatkowym. Ale czego to niby ma dowodzic?


Śr paź 16, 2013 19:58
Zobacz profil
Post Re: zakony klauzurowe
Cytuj:
Wyobraz sobie, ze ja tez bylam lata w KK i przez kilka lat w kosciele zielonoswiatkowym. Ale czego to niby ma dowodzic

Tego, że ktoś ci nawkręcał kitu i olałaś jedyną droge, która prowadzi do Prawdy.
Teraz za to możesz "ewangelizować" na forach i słać oświecenie w świat.
Masz jeszcze czas na powrót, pamiętaj o tym.


Śr paź 16, 2013 21:32

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: zakony klauzurowe
medieval_man napisał(a):
Faktycznie to powiedział to do Marty. Ale skoro uważasz, że nieważne...

Powiedzialam niewazne w sensie, ze wiem, ze sie zwyczajnie pomyliles z imieniem. Napisales Marta, ale miales na mysli Marie.
medieval_man napisał(a):
A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona

Wiesz o co chodzilo Panu Jezusowi? Maria wybrala relacje z Nim, wybrala sluchanie niz krzatanie sie wokol roznych spraw. Nie chodzi o to, ze rozne prace nie sa wazne, ale jak jest z nami Pan, jak Pan jest wsrod nas - to lepiej dla nas jak skupimy sie na Nim, bo mozemy sie czegos dowiedziec, nauczyc. Bo mozemy poznac naszego Pana. A tak to stracimy.
Ja oczywiscie jestem jak najbardziej za poznawaniem Pana. :-D
medieval_man napisał(a):
Pewnie, że można zawsze i wszędzie.
Cieszę się, ze jesteś takim gigantem duchowym, ktory moze zawsze i wszedzie i codziennie i bez przerwy.
Jednak większość nie jest taka.

Alez ja wcale nie jestem gigantem duchowym.
Przeciez tego uczymy sie cale zycie. Do tego mamy dazyc. Rozwijamy sie w tym. To wszystko proces. Nikt nie ma drogi na skroty. Wszyscy musimy zmierzac ta droga. Mamy tez rozne sprawy do zalatwienia, rodziny, prace i w tym wszystkim uczymy sie myslec, pamietac, ze jest z nami Pan. By sie nie martwic ale wierzyc, ze Bóg nam pomoze, wesprze, posili. :-D
medieval_man napisał(a):
A ci, ktorzy pragną faktycznej kontemplacji, pozostają zamknięci w swoich malych izdebkach i nie chwalą się na żadnym forum, że robią to codziennie ;-)

Wiesz ilu ludzi nie jest zakonnikami a modla sie w swoich malych izdebkach i szukaja Boga? A potem wychodza ze swoich malych izdebek i robia cos co Bóg do nich mowil wlasnie wtedy gdy byli schowani i ukryci? Na tym to wlasnie polega: najpierw szukasz Boga, a jak sie z Nim spotkasz to idziesz na caly swiat i glosisz to co dostales, albo robisz to co uslyszales, ze masz robic. Dzielisz sie zywym Bogiem. Bo wiara zawsze musi byc praktyczna i musi sie dzielic z innymi. Na tym polega milosc. Milosc daje. Kto sie spotyka z MILOSCIA ten musi ja potem przekazac innym.

medieval_man napisał(a):
Poza tym znowu się plączesz:
Skoro nie masz nic przeciwko, żeby ktoś tak żył, to po co ta cała dyskusja?
A że w Biblii niczego nie ma na temat zakonów klauzurowych to wybacz mi, ale nic mnie to obchodzi.
W Biblii nie ma tez niczego o bezkonfesyjnych prostestantach.
I NIKT nie przedstawia tego w taki sposób, że niby tylko w zakonie można naprawdę sie modlić.

Ja nikomu nie mowie, ze nie ma sie tak modlic. Niech modli sie. Ja sama sie modle i szukam Boga, ale chodzi o to, zeby nie wmawiac nikomu ze tylko tak mozna byc z Bogiem, ze te osoby sa blizej Boga, ze modlic sie i sluzyc Bogu mozna jedynie w zakonie itd. Nic z tych rzeczy po prostu.
Wszystko to mozna robic nie bedac w zadnym zakonie. Wielu by tak chcialo nie pracowac, ale sie modlic calymi dniami..

medieval_man napisał(a):
a co jeśli ktos od Boga otrzymał słowo, wezwanie do życia ukrytego w zakonie? Powiesz mu, żeby olał to, co Bóg do niego mówi?

Juz to opisalam powyzej, ok? I mysle sobie, ze skoro to nie jest model biblijny to raczej nie ma szans na takie wezwanie od Boga.

medieval_man napisał(a):
A kto Ci powiedział, że w Tradycji nie ma Boga?

Jesli jest sprzeczna z Bozym Slowem to nie ma. Bo Bóg sobie nie zaprzecza.

medieval_man napisał(a):
A moze Ty byś w końcu zaczęła się zastanawiać nad tym, co piszesz?
Kto Ci powiedział, że tradycja ludzka = Tradycja wiary?
Dlaczego na siłę utożsamiasz Tradycję Kościoła posłusznego Duchowi Świętemu z tradycjami judaizmu czy tradycjami ludzkimi?

Nazywajac tradycja mam na mysli cokolwiek czy to dogmat czy co innego co jest sprzeczne z Biblia. Dlatego, ze Biblia jest dla mnie wyznacznikiem prawdy.
Ja wychodze z zalozenia, ze Biblia mowi prawde, nie kosciol, nie ksiadz, nie pastor, nie tradycja. Tylko Biblia. To moj pkt wyjsciowy.

medieval_man napisał(a):
Sorry, ale nic mnie nie obchodzi ten argument.
To, że Biblia nie mówi expressis verbis o Niepokalanym Poczęciu nic dla mnie nie znaczy.
I nie dlatego, że nie szanuję Biblii.
Dlatego, że wierzę w obecność Boga w Kościele przez całe jego dzieje, a nie tylko w pergaminach sprzed 2000 lat.
Dlatego, że wierzę w Kościół, który uznał niektóre pisma wczesnochrześcijanskie za natchnione zamiast wierzyć w drukowane literki. To Kosciół jest ponad Biblią a nie Biblia ponad Kościołem.

No to faktycznie nie mamy co dyskutowac w tym wzgledzie.
Dla mnie - jesli Biblia mowi, ze Maria byla zwyklym czlowiekiem i urodzila sie jak kazdy w grzechu i tez potrzebowala zbawienia jak kazdy - to mnie nie interesuja co mowi kosciol (czyli ludzie, bo kosciol to ludzie) i historia i tradycje zaprzeczajace temu.
Zrozum, klocisz sie wtedy z Bozym Slowem. Zaprzeczasz Mu. I wbrew temu co piszesz - nie szanujesz Biblii. Biblia musi byc ponad wszystko inne, bo wlasnie Biblia jest natchniona i to nie sa tylko literki, to zywe Slowo samego Boga.

medieval_man napisał(a):
A co Ty zrobisz ze swoją ignorancją???
Nie ma czegos takiego jak wniebowstąpienie Maryi.
Jest wniebowzięcie.
Ale co to dla Ciebie znaczy. Takie czy inne słowo, ktorego treści nie rozumiesz?
I co, że nie ma o tym ani slowa w Biblii?
Biblia nie jest moim bożkiem, jak w Twoim przypadku.
Strzeż sie, żeby nie okazało się, że trzymasz się bożka zamiast Boga.


Ok to wniebowziecie - ale i tego tez nie bylo, bo nie ma tego w Biblii napisanego o Marii, ale jest o Eliaszu i Henochu i rzecz jasna o Panu Jezusie. A o Marii ani slowa. Nie ciekawi cie czemu?
Biblia to Slowo Boga.
"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo" Jana 1
Widzisz Jezus jest Slowem. On wypowiedzial to Slowo, Biblia to Jego Slowo, wiec Biblia nie moze byc bozkiem.

medieval_man napisał(a):
I co z tego?
Dzisiaj ma to zupełnie inne znaczenie.
Czy kojarzysz zdanie z twojego bożka: Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił

Tak, znam ten werset. Ale powiedz mi po co w takim razie sa zapalanie swieczki na grobach? Po co dalej kontynuowac poganskie praktyki? Nie mozna bez tego modlic sie?

medieval_man napisał(a):
A co powiesz na to, żeby zaznajomic się z teologią odpustu zamiast powtarzania sloganów.
Nie twierdzę, że masowa sprzedaż odpustów była czymś godnym pochwały. Ale sama prawda o odpustach jest bardzo budująca i pozytywna.
I jaki związek z dogmatem i Tradycją miała sprzedaż odpustów? Czy sądzisz, że Kościoł głosił konieczność odpustów do zbawienia? Jesli tak to naprawdę musisz trochę więcej poczytać niż 4 prawdy nowego życia. ;)

Prawda o odpustach jest godna pochwaly? Czyz nie ty sam wierzysz, ze Jezus juz nam przebaczyl nasze grzechy i mozemy przyjac zbawienie za darmo z Jego laski? I ze nie trzeba dodawac zadnych naszych uczynkow? :o
Tak, kosciol katolicki glosil mozliwosc kupienia sobie zbawienia. Zobacz sobie kiedys film o Lutrze, polecam.

medieval_man napisał(a):
A kto mówi, że papież jest nieomylny?
Jesli tak sądzisz, to naprawdę musisz poczytac coś więcej niż protestanckie broszurki

Bylam katoliczka wiele lat i znam katolicyzm. Nie musze czytac broszurek.
Taki jest dogmat. Czy dogmat o Niepokalanym poczeciu Marii nie jest czasami wlasnie ex cathedra? A wiec w tym wzgledzie papiez sie nie mogl pomylic, prawda? Nawet jesli jest on zupelnie niebiblijny.. :o
Czy to nie jest, albo nie powinno byc szokujace nawet dla ciebie?
Papiez cos orzeka i amen, kropka, klamka zapadla.. Przeciez to balwochwalstwo.

medieval_man napisał(a):
I wzajemnie.
Jesteś osobą, która ma bardzo blade pojęcie o historii Kościoła, o dogmatach Koscioła, o prawdach wiary, osobą, która nie ma z pewnością żadnego wykształcenia teologicznego, a ośmiela się pouczać cały Kościół rzymski z jego doktorami, teologami, świętymi.
Oczywiście, doceniam Twoją wiarę (a zwłaszcza jej prostotę ;-) ), Twój zapał, ale zupelnie nie doceniam pychy jaka przejawia się w Twoich wypowiedziach krytykujących zasady, prawdy, wyjasnienia, wypracowane przez naprawdę bardzo mądre i pobożne osoby przez dwa tysiąclecia istnienia Kościoła.
Na pocieszenie powiem Ci, że wiele lat temu moja wiara też była taka prosta, taka powierzchowna, taka niedoczytana.
Dlatego wkurzam się kiedy czytam dzis osoby tak zabłąkane jak ja wcześniej, bo mi ich po prostu szkoda. I szkoda mi ich czasu na bałwochwalcze zainteresowanie jakimikolwiek bożkami (w tym i Biblią kiedy jest traktowana jako bozek)

Bo widzisz twoim bozkiem sa tradycja i ludzkie dogmaty, ja natomiast spedzam czas z Bogiem i Jego slowem. I zadne tytuly nie robia na mnie wrazenia.
Ja tez skonczylam 9 mczna szkole biblijna a wg Biblii jestem swieta tak jak Maria jak ty i inni, ktorzy narodzili sie na nowo.
Jesli moja pycha jest prosta wiara w to co mowi Bóg, to chyba wszyscy powinnismy byc tak 'pyszni'. Pawel byl na pewno. Ale nazywanie pokory pycha jest chyba nie na miejscu wiesz, bo ja po prostu wybieram wiare w Slowo Boga, Jego prostote.
Widzisz zloscisz sie znowu, ale nie potrafiles mi niczego udowodnic ani niepokalanego poczecia, ani wniebowziecia, ani nieomylnosci papieza. Wszystko to dogmaty tradycja KK, w ktore wierzysz pomimo, ze Biblia temu zaprzecza.

medieval_man napisał(a):
O właśnie.
To było z Twojej strony takie pełne pokory, miłości, szacunku do innych.
Okreslanie tego, co ktoś drugi odczytał jako Słowo do niego od Boga, wymysłem.
Nie rozumiesz tego powołania? Staraj się zrozumieć, a nie podsumowywac słowem - wymysł.
Nie rozumiesz czegoś z teologii Krk? Staraj sie zrozumiec przynajmniej a nie od razu podsumowywać słowem - ludzka nauka, wymysł.


Ale przeciez ja znam nauki katolickie. Zapominasz, ze przez wiele lat sama bylam katoliczka i to gorliwa. Zreszta to nie o to tu chodzi. Chodzi o to, ze te dogmaty nie maja podstaw biblijnych. A ty sie denerwujesz, ze to zarzucam, ale sam nie umiesz odeprzec tych zarzutow Slowem Bozym. Przeciez nie liczy sie to co ja mowie, ale Biblia. Co mowi Biblia to sie liczy. Ja ci pokazuje w Slowie, ze te dogmaty nie maja potwierdzenia w Slowie.

medieval_man napisał(a):
Jeszcze raz powtorzę: nie ma żadnego znaczenia, że Jezus tego nie robił.
Biblia to nie zasuszona tradycja jakiegoś dzikiego plemienia znad Amazonki, to nie żadna magia, żeby trzeba było dziś po 2 tys. lat trzymać się tego o czym mówi i o czym nie mówi.
Od czasów biblijnych do dzisiaj coś się w Kościele Chrystusowym działo.
Duch przemawiał do tego Kościoła.
Jesli komuś wydaje sie, że Bóg przefaksował do nas Biblię jako regulamin, od ktorego nie można nawet na jeden przecinek odstapić, nie można tego regulaminu rozwinąć w duchu pobożności i modlitwy, to ten w piekle będzie smażył się opalany biblijnymi kartkami. Bożek, ktorego wyznawał za życia, będzie go dręczył w zyciu wiecznym


Chyba zle do tego podchodzisz i stad niezrozumienie i osąd.
I choc to ludzie napisali Biblie, to jednak nie mozna odrzucic jakiegos rozdzialu czy ksiegi, bo nam sie nie podoba albo jej nie rozumiemy, bo nam nie pasuje. Bo niby na jakiej podstawie wybierasz cos a cos odrzucasz? Albo przyjmuje sie cale Slowo albo nic. Jesli czegos nie rozumiemy to nalezy to odstawic 'na polke', modlic sie i moze pewnego dnia zrozumiemy.

medieval_man napisał(a):
Jeszcze raz: doucz się trochę, a potem zobacz, co powinno byc obnażone i skorygowane


Ano powinno. I to jak najszybciej. Bo wyglada to tak, ze probujesz dopasowac Biblie do katolickiej teologii, a to katolicka teologia powinna sie dopasowac do Slowa Bozego.

medieval_man napisał(a):
Masz korzyści. Swoje samozadowolenie, że jesteś lepsza od tych "niedouczonych katolików". Gdy tymczasem interpretowanie Biblii poza Kościołem to czynienie sobie z niej bożka.
Taka bibliolatria


'interpretowanie Biblii poza Kościołem (rozumiem katolickim) to czynienie sobie z niej bożka..? W takim razie to bardzo zle swiadczy o KK, ale nie bede drazyc tego dalej.

medieval_man napisał(a):
Bibliolatria.
Jesli o to Ci chodzi to nie ma w Biblii słowa "Niepokalane Poczęcie".
I w niczym mi to nie przeszkadza.
Nie ma też slowa - grzech pierworodny, nie ma też słowa Trójca, nie ma też niczego o współistotności.
Nie ma takiej potrzeby, żeby było.


Wcale nie mowie, ze musi. Podalam ci juz wersety na Trojce chociaz nie bylo tam wyrazu Trojca, ale byly wymienione wszystkie 3 Osoby Boga.

medieval_man napisał(a):
A dlaczego nie?

Ano dlatego, ze to Biblia jest Slowem Boga, Natchnionym Slowem Boga, natomiast kosciol sklada sie z omylnych ludzi.

medieval_man napisał(a):
Nie ludzkie nauczanie, ale to, co Duch i Oblubienica mówią do Koscioła.
Ludzkie nauczanie to prostackie interpretowanie Biblii przez niektórych bezkonfesyjnych protestantów.


Ale widzisz Duch nie zaprzecza sam sobie. Nie moze mowic w Biblii jedno a kosciolowi katolickiemu czegos na ucho drugie.. Nie da rady.

medieval_man napisał(a):
No cóż... My wierzymy, że Jezus jest ze swoim Kościołem i bramy piekielne go nie przemogą.
Smutne jest, że ktoś niewykształcony wynosi się ponad cały Kościół ze swoimi banalnymi interpretacjami Biblii.

Widzisz kosciol Jezusa Chrystusa jest tylko jeden - sa to ludzie narodzeni na nowo. Moga byc w KK, w kosciele protestanckim, prawoslawnym, a nawet muzulmanie sie nawracaja - chwala Bogu za to!

medieval_man napisał(a):
A to już bzdura...

A jednak to prawda.
Zobacz Slowo Boze:
"Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego"
Ten nie jest Boga, nie nalezy do Boga. Dlatego, ze "Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi." Nie wazne czy jestes katolikiem czy byles muzulmaninem, wazne KTO MIESZKA W TOBIE.. :-D

medieval_man napisał(a):
Wielokrotnie Ci mówiłem, ze Krk nie uznaje uczynków za podstawę zbawienia i nie twierdzi, ze do zbawienia są one konieczne. Ale Ty wolisz wierzyć w swoje złudzenia.


Tak mowiles, ale to nie prawda. Tak ucza jedynie w pewnych miejscach, gdzie sa prawdziwi nauczyciele, ktorzy maja objawienie Slowa Bozego. Gdyby tak bylo to Luter bylby niepotrzebny a byl potrzebny i to bardzo. Zapytaj tez na tym forum chocby MirMira, ktory jest madrym, gorliwym katolikiem jak on wierzy.
To nie zludzenia, po prostu Kk nie ma takiego nauczania. A szkoda.

medieval_man napisał(a):
Taką postawę trzeba mieć odnośnie do całego Koscioła.
Ograniczanie się do Biblii rozumianej w oderwaniu od Kościoła to bibliolatria.

Chyba Kk jest twoim bozkiem, co? Lepiej zamien bozka na Boga. Na slowo Boga.

medieval_man napisał(a):
Historia i stwierdzenia świętych z pierwszych wieków mowią co innego. Zawsze Kościół w Rzymie był uważany za ten, kóry przechowuje nienaruszony depozyt wiary i zawsze w razie watpliwości do tego Koscioła zwracały się inne Kościoły z prośbą o interpretację

Zawsze byl uwazany? Przez kogo? Przez katolikow chyba? :D
Chyba nie znasz wiekszosci opinii o KK. Przede wszystkim mowi sie o nim jako o kosciele balwochwalczym.

medieval_man napisał(a):
Poczytaj sobie, co oznacza dogmat o papieskiej nieomylnosci i jak bardzo jest on zakorzeniony w zyciu według Ducha

Nie moze byc zakorzeniony w zyciu wg Ducha skoro ten dogmat jest niebiblijny. Bóg sam w Swoim Slowie temu zaprzecza. I na milosc Boga - zwykla ludzka logika temu przeczy..

medieval_man napisał(a):
Znowu jakieś slogany
Sąd polega na wyznaczaniu komuś miejsca: zbawienie albo potępienie.
A oceniac można każdego.
Czy Jezus nie oceniał? czy św. Paweł nie oceniał ludzi?

Ale ty osadzasz bez milosci i szacunku. Kpisz, drwisz ironizujesz, probujesz zdolowac, a nawet potepic swoimi wypowiedziami. A to jest brzydkie.

medieval_man napisał(a):
Do tej pory czytałem uważnie, ale teraz parsknąłem śmiechem (muszę wyczyścić monitor). Uprzedzenia i uprzedzenia.... nic więcej tylko uprzedzenia.
I pycha czciciela Biblii jako bożka.


No to chyba na tyle medieval_man. Chyba starczy juz nam tego dyskutowania. Pozdrawiam.


Ostatnio edytowano Śr paź 16, 2013 21:45 przez majanovak, łącznie edytowano 1 raz



Śr paź 16, 2013 21:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 292 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL