Tak, ja. Czy z tego wynika, że msza to magia? A ryt to magiczny rytuał? Zwróciłem uwagę, że niektórzy mają podejście magiczne. Zakładam, ze odróżniasz jedno od drugiego i tym bardziej nie rozumiem ciebie.
Czytasz moje wypowiedzi w jakimś dziwnym pryzmacie, co ciebie tak dotknęło? Czy zauważyłeś magiczne podejście u siebie?

Raczej nadzieja, że Bóg wysłucha modlitwy. Ksiądz nic poza modlitwą nie robi.

Oczywiście, magiczne myślenie bywa nawet na poziomie biskupów (też ludzie i błędy robią). Jednym z takich przejawów jest słynna juz wypowiedź:
" To jest władza (...) nad samym Bogiem !. Jesteście przecież >> spirituales imperatores <<, a jako tacy, macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu (...).Będziecie mu rozkazywać, gdy na wasze słowa zstępować będzie na ołtarze - Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy "

Moźliwe że zasugerowałem się twórcą tego tematu. Ale to też nie do końca to, bo nadal nie uważam aby ktoś w sferze rytu miał podejście magiczne. I starałem się to wyjaśnić. Ale zgadzam się i sam nieraz zwracałem uwagę na to, że niektóre treści jakie tu ludzie głosili przypominały odprawianie jakichś czarów. Np odmawianie jakichś litanii, które mają przynieść określone korzyści. Nie pamiętam aby autorzy uzasadnili czemu akurat określona formułka, musi przynieść określone korzyści. Prawda że nieraz postawa wielu przedstawicieli chrześcijaństwa, zwykłych ludzi, sugeruje że wystarczy coś zrobić, żeby coś dostać, bez wiary, czy osobistej przemiany. Dam na ofiarę, odmówię litanię, pokropię wodą. Tak, w takim rozumieniu zgadzam się z Tobą. Ale nie w podanym przykładzie.

Ok. Cieszę się, że tu w dużej części zauważamy tą samą rzeczywistość.

Ja tylko cytowałem. Nie muszę się utożsamiać z autorem tych słów.
A jeśli chodzi o magię, to magowie mogą też PROSIĆ siły nadprzyrodzone o interwencję, nie muszą ich zmuszać. Wówczas różnica pomiędzy rytuałem szamańskim a kapłańskim zanika.

Odłóżmy szamanizm na bok, bo to bardziej złożona sprawa. Zajmijmy się zrozumiała dla nas magią. Magia to "wiedza", "sposób" aby określonymi sposobami osiągnąć niecodzienny, nadprzyrodzony efekt, a magowi przypisuje się ową tajemna wiedzę. Rytuały chrześcijańskie nawet tego nie zakładają, sa tylko skodyfikowana modlitwą: prośbą i/lub dziękczynieniem. Zgoda, czasem stopień kodyfikacji może ocierać się o absurd ale to juz zupełnie inna bajka. Można też traktować jakąś modlitwę/litanię magicznie ale to nie mówi nic o chrześcijaństwie, bo magicznie mozna traktować nawet monetę (rzut monetą jako zdanie się na "wolę losu", szczęśliwa moneta jako amulet itd itp)

Są różne rodzaje magii. Taka lansowana ostatnio na łamach Harrego Pottera faktycznie wygląda jak opanowywanie sił nadprzyrodzonych za pomocą odpowiednich gestów i słów - wystarczy odpowiednio dobrze wykonać zaklęcie (swego rodzaju rytuał).
Magowie czy może raczej szamani mogą też jednakże prosić siły nadprzyrodzone o interwencję. Siły te mogą się zgodzić (zazwyczaj potrzebny jest odpowiedni rytuał i ofiara), ale nie muszą - nie każda prośba szamana musi zostać wszak spełniona. W takim wypadku działania szamana niewiele różnią się od działania kapłana, który podczas odpowiedniego rytuału zanosi prośbę do swego bóstwa, składając mu przy tym odpowiednią ofiarę. Bóstwo może prośbę wysłuchać i spełnić, ale nie musi. Tu różnica jest infinitezymalna, moim zdaniem.

Kiedys spotkałem się z opinią, że Msza Swieta równiez jest fromą magii ceremonialnej: te inwokacje do istoty najwyzszej, rytualne gesty czy słowa, eucharystia, ołtarze, kielichy, świece, szaty, kadzidła.

Na filmiku ponizej zaprezentowano pewien rytuał z tradycji Zakonu Złotego Brzasku (nie powiem, troche to smieszne)

http://www.youtube.com/watch?v=fItQumJW7UM
http://www.youtube.com/watch?v=7qRGf9oKalk

Na temat szamanizmu wiesz tyle, co na temat magii . Nieco upraszczając szamani byli i są zielarzami, a cała reszta to otoczka mająca wpływać na chorego oraz otoczenie. Tak jak medycyna europejska szukała leku dla ciała pomijając "duszę", tak szamani wychodząc od "duszy" leczą ciało.

Chyba nie znasz w ogóle szamanizmu.

Może by tak najpierw ujednolicić podstawową wiedzę i nazewnictwo. Proponowałbym przerwę na zapoznanie się z hasłem Magia w Wikipedii.

Hasło w wiki to jeden wielki wór do którego wrzucono wszystko razem, zamieszano i mamy taka małą papkę.

Fakt szamanem nie jestem.
Będę jednak stał dalej przy stanowisku, że szamani poza swoja otoczka religijna to zielarze. Nawet jeżeli wiki pomija to calkowicie w hasle szaman

A zielarstwo czyni tu jakąkolwiek różnicę? Jak ksiądz kat. poza swoją otoczką religijną jest np. pszczelarzem, to co?

To jest pszczelarzem a nie zielarzem. Zielarz leczy ziołami a miód do ziół nie należy.